mafia
Czy Państwo to widzą?
Meldunek: 14/07/2012
Postów: 15565
Originally Posted By: Sensei
Originally Posted By: mafia
Originally Posted By: aker
Bukma chodziło się na śliwki, gruszki czy jabłka ale człowiek zrywał tylko tyle ile potrafił zjeść na "miejscu" nigdy z takiej akcji nic do domu nie przynosiłem bo dostałbym po dupie nota bene smak śliwek renklod (duże żółte) które miał pewien dziadek w ogródku nie zapomne do dzisiaj i teraz takich nie potrafię znaleźć
Za smak jabłek koszteli z dzieciństwa dałbym wiele. Wiecie może czy ten gatunek jeszcze istnieje i można je gdziekolwiek znaleźć?
Bukma chodziło się na śliwki, gruszki czy jabłka ale człowiek zrywał tylko tyle ile potrafił zjeść na "miejscu" nigdy z takiej akcji nic do domu nie przynosiłem bo dostałbym po dupie nota bene smak śliwek renklod (duże żółte) które miał pewien dziadek w ogródku nie zapomne do dzisiaj i teraz takich nie potrafię znaleźć
Za smak jabłek koszteli z dzieciństwa dałbym wiele. Wiecie może czy ten gatunek jeszcze istnieje i można je gdziekolwiek znaleźć?
to są tak zwane papierówki
Drogi Senseju jesteś w błędzie. Papietowkę możesz mieć już w lipcu natomiast kosztele to październik a nawet listopad
U nas między między blokami rosły jabłonie, grusze, mirabelki
To nie trzeba było szabrować
u nas tez bylo troche tego na okolo ale prawdziwe eldorado bylo na ogrodach dzialkowych przy osiedlu tam bylo wszystko i takie wypasne ze wypady na szaberek byly dosc regularne