Jak się nastaw zaczyna gotować, powstają te tzw burzyny..zbierasz łyżką cedzakową i do zlewu ( chociaż m takich, co to czyste białko jak mawiają, zbierają i dokładają do sosów np)..i pyk..zmniejszasz ogień do minimum , rozpoczynając główną cześć tworzenia rosołu..I burzyny już nie powstają..