Gdzie w tej sytuacji był VAR? Nie mamy pojęcia, choć dodać trzeba, że przynajmniej po końcowym gwizdku, siedzący w tym meczu na wozie VAR Bartosz Frankowski miał na tyle przyzwoitości, że przyznał się do błędu i przeprosił za niego wiślaków.
nagroda fair play się należy Frankowskiemu
