Patrząc z czysto sportowego punktu i możliwości osiągnięcia wysokich wyników, nie mogę pojąć jak zawodnik, który do tej pory nie miał styczności z czołówką, dziś potrafi ich ogrywać. Patrzy się na kariery Tsitsipasa czy innych zawodników to wyniki buduje się przez pewien okres
, nie da rady tak po prostu wejść na kort i przeskoczyć z itf na finał wimbledonu, bo to jest fizycznie niemożliwe, a jednak widać, że wszystko jest możliwe. Może i ja miałbym szanse wygrać jakieś spotkanie na AO czy Wimbledonie.