#1134441 - 13/04/2007 18:15
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Detroit - Calgary 4-1 - mission complete  W USA święto PO trwa nadal. Dzisiaj do gry przystąpiła reszta wschodu i tegoroczni zdobywcy Pucharu Stanleya Detroit  . NY Rangers prowadzeni przez Jagra pokonali debiutantów z Atlanty 4-3. Trashers 7 lat po wstąpieniu do NHL w końcu wystali swoje w kolejce i zapisali się do PO. New Jersey mimo popisów strzeleckich Lecavaliera z Tampy pokonali ich 5-3, a Buffalo udowodniło, że nie przypadkiem zdobyli President's Trophy wygrywając z Wyspiarzami 4-1. A teraz Ci najważniejsi, czyli Red Wings z Detroit. Na razie nie wiem jak grali, bo dopiero ściągam skrócik z meczu, ale już co nieco napiszę. Czerwone Skrzydła po wspaniałej grze nie dali najmniejszych szans Płomieniom z Calgary. 1 tercja 2-0, druga tercja 2-0 i w trzeciej lekkie rozprężenie i 0-1. Ich dominacja nie podlegała dyskusji, gra piękna, bramki jeszcze piękniejsze. Statystyka strzałów taka do jakiej już się przyzwyczaiłem, czyli ogromna przewaga po stronie Detroit. Na bramkę Kiprusoffa oddano 46 strzałów (Vancouver z 4 dogrywkami oddali tylko o 10 więcej), a Hasek był zatrudniany tylko 20 razy. Wynika z tego, że obrona i atak Skrzydeł funkcjonują bez zarzutu. To tyle co mogę napisać patrząc na suchy wynik i uruchamiając wyobraźnię, a teraz czas na skrót...  Almagro N. - Volandri F.Cały tenisowy świat przeniósł się na nawierzchnię ziemną. Atut w postaci atomowego serwu traci tutaj na wartości, podobnie jak gra serv & volley. Na clay'u nie od dzisiaj, nie od wczoraj najlepiej radzą sobie Espańczycy, Argentyńczycy i... Federer  . To tak ogółem wstępu. Nicolas kontra Filippo. Włoch nie może zaliczyć początku roku do udanych, gdyż we wszystkich turniejach odpadał w 1. rundzie. Należy jednak zaznaczyć, że były one rozgrywane na hardzie, który jest mu całkowicie obcy. Na clay'u porażka z Kuertenem chwały mu również nie przynosi. gdyby to było kilka lat temu, to owszem porażka z Gugą nie była niczym odkrywczym, ale przegrać z Brazylijczykiem będącym w dzisiejszej formie to już coś. W Valenci Filippo odprawił szukającego formy Andreeva i Koubka, który po pierwszym przegranym secie zrezygnował. Almagro w tym roku już 12 meczy na clay'u w tym 9 zakończonych zwycięsko. W tym turnieju jak na razie idzie jak burza wygrywając z Hajkiem i Di Mauro w stosunku 6-2 6-1 i 7-5 6-2. Liczę, że dzisiaj Almagro również nie da najmniejszych szans rywalowi i powtórzy wynik sprzed roku, kiedy to również w Valencii i również w 1/4 finału pokonał 'również' Volandriego 6-4 6-1. Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1140264 - 15/04/2007 18:52
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Almagro N. - Volandri F. 6-3 1-0 i krecz V. No i tak jak prosiłem Nicolas powtórzył wynik sprzed roku i tyle widzieliśmy Volandriego w turnieju. Dubel by Bet-at-home Almagro N. - Starace P.Almagro staje dzisiaj przed szansą obrony tytułu sprzed roku. W 2006 r. potrzebował na to 8 meczy, gdyż startował z głębokich kwalifikacji, a w tym wystarczy mu 5. Na drodze podobnie jak w ćwierćfinale staje Włoch, tym razem nie Filippo, ale Potito. Mam nadzieję, że tak jak miękko brzmią ich imiona, tak miękko będą grać. Filippo po 1. secie zrezygnował, a co zrobi Potito, który już od 9 meczy nie zaznał goryczy porażki? Po wygraniu challangera w Napoli, teraz kontynuuje swój zwycięski marsz w Valencii. W Hiszpanii jak na razie grał z różnymi przeciwnikami, powszechnie znanymi Verdasco czy Pastorem oraz dla mnie obcymi (właśnie kopiuje ich nazwiska, bo naprawdę pierwsze słyszę) Andujar-Alba i Granollers-Pujol. Zwycięstwa z tymi drugimi nie dziwią, a pokonanie tych pierwszy budzi lekkie obawy przed dzisiejszym spotkaniem. Ale po drugiej stronie dzisiaj Nicolas, którego uważam za jednego z lepszych grajków na clay'u. Espańczyk pierwsze 3 rundy przeszedł jak burza, a małe problemy napotkał dopiero w 1/2 w meczu z Venturą. Te 3 sety trochę mnie zmartwiły, gdyż liczyłem na szybkie 2-0, ale przyjmuję, że był to mały wypadek przy pracy i dzisiaj się już on nie powtórzy. *właśnie wyczytałem, że wczoraj pojedynek Almagro był przerywany ze względu na  , a więc znamy przyczynę teoretycznie słabszego wyniku (zawsze trzeba sobie wszystko jakoś wytłumaczyć  ) Typ: 1 Blackburn - ChelseaPółfinał FA Cup. Na zwycięzce tego pojedynku czekają już Diabły z Manchesteru. W końcówce piłkarskiego sezonu może dojść do 3 pojedynków pomiędzy The Blues a The Devils. Na pewno zagrają między sobą w lidze, są szanse że w finale Champions League i... na pewno w FA Cup  . Teraz głupie tłumaczenie typu: przewaga personalna po stronie Chelsea, Mourinho chcący udowodnić, że oskarżenia kierowane w jego kierunku dotyczące słabej postawy Londyńczyków i nieumiejętności ich prowadzenia są bezpodstawne itp. Typ: 2 Małżeństwo - inwestycja życia? __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1140373 - 15/04/2007 19:23
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
O to moja twórczość, która mam nadzieję ma chociaż szczyptę wspólnego z dziennikarstwem. Jako że pisuję do luźnego miesięcznika, opisane wydarzenia miały miejsce trochę temu. Ale jak mawiała Goździkowa: lepiej późno niż wcale  . Plan minimum wykonany.Polska liderem grupy eliminacyjnej do ME - brzmi to niczym bajka, a jednak. Biało - czerwoni po rozegraniu dwóch kolejnych kolejek eliminacyjnych umocnili się na prowadzeniu grupy A. Miały na to wpływ dwa czynniki: dobra postawa Polaków i zainkasowaniu 6 punktów w meczach z Azerami i Ormianami oraz dobry układ pozostałych wyników w grupie. Ale po kolei. 24 marca na stadionie 'stołecznym stołecznej Legii' nasi zmierzyli się z Azerbejdżanem. Zważywszy na to, że połowa osób spotkanych na ulicy na pytanie 'w jakiej części Europy leży Azerbejdżan?' odpowiadało, że prima aprilis było 1 kwietnia i że Azerbejdżan leży tak naprawdę w Afryce, rywal ten wydawał się dosyć egzotyczny. O samym meczu za dużo nie mogę napisać, gdyż pokrywał się on z rodzinną uroczystością w moim domu (czyt. imieniny mamy). Wraz w pierwszym gwizdkiem sędziego tata wzniósł toast za wygraną oraz obiecał kolejne za każdą strzeloną bramkę. Jak zapewne się domyślacie w 5 minucie meczu było już u mnie wesoło, tym bardziej że impreza zaczęła się jakiś czas przed meczem. Na szczęście zawodnicy zlitowali się nad zdrowiem mojej rodzinki i po bramce Bąka w 2 minucie i Dudki w 5, trochę się uspokoili i z kolejną zaczekali aż do 33 minuty. Dominacja Polaków nie podlegała żadnej dyskusji, a kolejne toasty były wznoszone za sprawą Krzynówka w 58 min. i Kazimierczaka w 83. W 90 minucie końcowy gwizdek i gdy już się wydawało, że zakręcamy butelki telewizja uraczyła nas powtórkami każdego gola i znowu się zaczęło, a potem były skróty w Sport Telegramie... ale dość o imprezie. Polacy lepsi od Azerów, ale duży wpływ na wynik i przebieg meczu miały te dwie szybko strzelone bramki. Ostatnio co raz częściej zdarza się, że nasi wykorzystują wszystko co mają. Tak było w meczu z Portugalią i tak było do 5 minuty z Azerbejdżanem. W prasie i telewizji zapanował hura optymizm i już zaczęto się zastanawiać z bagażem ilu bramek zostaną odprawieni Armeńczycy. Na to spotkanie Leo zdecydował się na trochę inny skład, gdyż kontuzjowanego Łobodzińskiego zastąpił powracający po kontuzji i po pauzie za kartki Błaszczykowski, a Radka z Palermo zmienił Kazimierczak. Czy decyzja co do zmian w składzie była słuszna? Możecie o to spytać ekspertów z gr. I z 3 roku, gdyż na zajęciach z trenerki piłki nożnej poruszali ten temat i zdania były podzielone. Nam pozostawało wierzyć, że Leo wiedział co robi. Polacy wygrali spotkanie 1-0, bo bramce Żurawskiego, który w końcu przełamał się i po półtorarocznej przerwie trafił do siatki. Na pochwały zasłużył Błaszczykowski, który był najlepszym zawodnikiem na boisku i bramkarz Ormian Berezowski, który kilka razy popisał się świetnymi interwencjami. A jak wypadli Polacy jako zespół? Nie zdobyli dwóch bramek w pierwszych 5 minutach i nie było już tak wesoło jak w sobotę. Ogólnie nasi zagrali słabszy mecz, bez świeżości i pomysłu na grę, a tłumaczenie się zmęczeniem po wcześniejszym spotkaniu czy stanem murawy... panowie zachowujcie się. Mecz ten pokazał zarówno, że z formą naszych nie jest jeszcze za dobrze i do najlepszych nam trochę brakuje. Ale z drugiej strony tylko najlepsi wygrywają mecze będąc w słabszej dyspozycji... Trewor PS Brak tak lubianych przeze mnie emot-ikonek jest spowodowany faktem, że tekst przeznaczony jest do druku, a tam nie wypada wstawiać minek... a szkoda. __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1140424 - 15/04/2007 19:38
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Mały(sz), a wariot.1, 2, 3, 4 mało... ta przyśpiewka z boisk piłkarskich wyjątkowo pasuje do skoków narciarskich. 24 marca zakończył się trwający około 4 miesięcy sezon dla skoczków. W ciągu tych miesięcy Adam Małysz przeżywał gorsze i lepsze chwile, a my razem z nim. Jak się okazało w ostatecznym rozrachunku tych drugich było więcej, dzięki czemu w Planicy po raz 4 mógł wznieś ręce w geście triumfu, a w raz z nimi Kryształową Kulę. Ale po kolei. Sezon dla naszego 'Oreła' zapowiadał się bardzo optymistycznie. Zwycięstwo w Letniej Grand Prix stawiało go w roli jednego z głównych faworytów do końcowego sukcesu w Pucharze Świata. Niestety z turnieju na turniej wydawało się to coraz mniej prawdopodobne. Skocznie zostały opanowane przez 'Młode Wilczki 2' w osobach Gregora Schlierenzauera i Andersa Jacobsena. Ten 16-letni, powtórzę 16-letni !!! Austriak i 21-letni hydraulik z Norwegi dzielili się między sobą miejscami na podium, jak tylko chcieli. Turniej 4 skoczni sprawił, że zaczęto wierzyć, że Puchar Świata będzie należał do Norwega. Pochwały należą się tutaj Mice Kojonkoski, który gdzieś z norweskiej kanalizacji wyciągnął na światło dzienne Andersa. Młody Schlierenzauer zakończył ten turniej na 2. miejscu, co było jednym z ostatnich jego osiągnięć typu 'wielkich' w tym sezonie. Następna część sezonu okazała się brutalna dla młodego organizmu, który jakby nie wytrzymał obciążenia. Ale w końcu 16 lat to 16 lat. Austriak nie ma się czym martwić, bo z perspektywy dnia dzisiejszego czeka go świetlana przyszłość w skokach. W tej części sezonu Adam Małysz mimo dobrych skoków czy to w treningach czy w kwalifikacjach nie potrafił potwierdzić swojej formy w turniejach. Spory udział miał w tym wszystkim jeden z głównych bohaterów w skokach, czyli wiatr i warunki atmosferyczne (pewnie pomyśleliście od razu o wspaniałym 'puszczalskim' Milanie Tepesu, ale o nim nie będę się wypowiadał). Wspomniany wiaterek często stawał Polakowi na przeszkodzie do kolejnych zwycięstw, ale Adam nie miał zamiaru się poddawać. Gdy Jacobsen wygrywał kolejne turnieje nadeszły zawody w Zakopanem (ach zaraz na myśl przychodzi wspaniały zimowy obóz z AWF-u grudzień 2006), gdzie wszystkie znaki na niebie wskazywały, że Polak w końcu stanie na najwyższym stopniu podium. Niestety bohater Wiatr znowu dał o sobie znać, co najbardziej odczuł Czech Jan Mazoch. Nie małą rolę odegrali tutaj zarówno wspomniany wcześniej Tepes, jak i dyrektor Pucharu Świata Walter Hoffer. Na szczęście dla Czecha doszedł już on do siebie, co ze względu na przebieg jego upadku jest chyba dużym sukcesem. To co miało stać się w Zakopanem (i znów przypomina się obóz) stało się w Obersdorfie. Zwycięstwo w pierwszym turnieju i 4. miejsce w drugim pozwoliło na powrót Małysza do gry. Kolejne 2 zwycięstwa w Neustadt i dobry występ w Klingenthal (4. miejsce) sprawiły, że zaczęliśmy optymistycznie patrzeć na występy na mistrzostwach świata w Sapporo. Mimo że starano się ukryć fakt, że Małysz jedzie tam w roli faworyta do mistrzostwa, to i tak wszyscy liczyli na choćby jeden złoty krążek. Niestety na skoczni HS – 134 mimo najdłuższych skoków w treningach czy kwalifikacjach, Polak kończy zawody na najgorszym dla sportowca miejscu – 4. Jak później opowiadał ta lokata zmobilizowała go i wyzwoliła chęć jak najszybszej rehabilitacji i rewanżu. Niestety trzeba było czekać aż 7 dni, aby zobaczyć jak Małysz DEKLASUJE rywali. Skocznia HS – 90, a Adam po 1. serii ma już 13.5 pkt. przewagi nad drugim Kuettel. Jak na skocznię normalną jest to wyczyn niebywały. Powiem tylko, że w różnicy 14.5 pkt. zmieścili się zawodnicy z miejsc 2.–14. 2. seria była tylko formalnością i potwierdziła kto wśród skoczków ma najsilniejsze odbicie. Małysz skacze 99.5 m (co jest znowu największą odległością w serii) i z przewagą 22.5 pkt. !!! zdobywa złoty medal. Znowu warto zauważyć, że tym razem w różnicy 22.5 pkt. zmieścili się zawodnicy z miejsc 2.-16. Po mistrzostwach pogoń za liderem Pucharu Świata Jacobsenem nabrała rumieńców. Każdy wiedział, że z kolejnym turniejem różnica punktowa między nim a Adamem będzie malała i tak też było. Po Sapporo nadszedł czas na Turniej Skandynawski, który prawie w całości należał do Małysza. Zwycięstwami w Lahti, Kuopio i Oslo zapewnił sobie wygraną w tym turnieju i nawet pechowy skok, który o mało co skończyłby się upadkiem tego nie zmienił. Turniej Skandynawski przyniósł kilka ciekawych zmian. Wygrana w Lahti pozwoliła Małyszowi wyrównać liczbę zwycięstw w Pucharze Świata jego idola Jensa Weissflog, wygrana w Kuopio (34 zwycięstwo w PŚ) sprawiła, że go wyprzedził, a z kolei wygrana w Oslo dała Małyszowi koszulkę lidera całej edycji PŚ. Niestety w Planicy w pierwszym z trzech konkursów Adam znowu atakował z drugiego miejsca po wspomnianym już pechowym skoku w Oslo. Jednak również Planica została podbita przez Polaka. 3 zwycięstwa, 300 pkt. i Kryształowa Kula po raz 4 w 'ręcach' Małysza. Tym sposobem w tabeli wszech czasów zrównał się ilością kul z Finem Matti Nykaenen, a tym samym stał się najwybitniejszym skoczkiem w historii skoków narciarskich. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak czekać na kolejny sezon i kolejne zwycięstwa Małego Wariota z wąsikiem. Trewor __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1150609 - 19/04/2007 04:13
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
San Jose - Nashville - poziom 2 W ostatnim meczu jak wychodziłem z domu to było 0-1 po 1. tercji. Niestety potem 3 bramki Rekonów zrobiły wynik. Jutro znowu obejrzę tylko 1. tercję, bo potem jazda na PKP  . Typ: 2__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1156375 - 21/04/2007 03:34
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Post krótki, ale rzeczowy  Nashville - San Jose - poziom 3 ... Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1158635 - 22/04/2007 01:33
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Próg na zwycięstwo Nashville nie może być kontynuowany, ale ciągniemy ten wózek dalej. Jako że pamiętam jeszcze coś tam z liceum z matmy i że win NSH <=> loss SJS, będę kontynuował to jako porażkę Rekinów. Ale zanim do tego dojdzie musi się wyłonić ich rywal. Detroit - CalgaryPo pierwszych dwóch meczach wydawało się, że odpadnięcie Płomieni z PO jest tylko kwestią czasu. W Detroit dominacja Skrzydeł nie podlegała najmniejszej dyskusji. Jak się okazało bilans gier u siebie Calgary w RG 30-9-2 nie był dziełem przypadku. 2 mecze w Calgary i w całej seri mamy remis 2-2. Zwycięstwa Flames nie były co prawda tak przekonywujące jak wcześniej wygrane Skrzydeł, ale zwycięstwo to zwycięstwo. Oba mecze były wyrównane, ale atut własnej hali przechylał szalę zwycięstwa na stronę Płomieni. Jak będzie dzisiaj? Rywalizacjia wraca do Detroit i myślę, że gospodarze po raz kolejny to wykorzystają. Niesieni dopingiem 20-tysięcznej publiczności (oj żeby u nas chociaż na ligę tyle przychodziło...) zbliżą się do 2. rundy PO. Typ: 1Hejnał Kęty - Iskra Brzezinka 0-2  Tak, tak dobrze widziecie. Drużyna z Brzezinki w końcu zdobyła upragnione, pierwsze punkty w rundzie wiosennej i to od razu trzy. A razem w parze z punktami trochę  wpadło do kieszeni  . Międzynarodowa Federacja Historyków i Statystyków Piłki Nożnej (IFFHS) wyliczyła, że ekipa z Brzezinki nie straciła jeszcze żadnego gola w meczu ligowym grając w ustawieniu 3-5-2 z Treworem jako ostatnim obrońcą. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo tak dobrej dyspozycji nie czuje się on najlepiej na tej pozycji. Geniusz czy co?  __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1159634 - 22/04/2007 17:39
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Detroit - Calgary 5-1  Detroit u siebie rządzi. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie zmierzą się w finale ligi z Buffalo i puchar jest nasz. Nie widzę możliwości pokonania ich na własnej tafli. Oczywiście trochę przesadzam, ale we wszystkich 3 meczach u siebie Skrzydła za wysoko latały i Płomienie ich nie dosięgły. Decydująca była 2 tercja, w której to Cleary, Zetterberg i Chelios 3 razy pokonali Kiprusoffa. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby gole dwóch skrajnych nie wpadły w SH. Dwie szybkie kontry grając w osłabieniu i 2 gole. Ogólnie mecz bardzo ostry, zwłaszcza w wykonaniu Calgary. Ale co poradzić, jak się nie ma umiejętności, to trzeba nadrabiać czymś innym. A już samego siebie przeszedł rezerwowy bramkarz McLennan. Przy stanie 5-1, gdy Detroit mieli grać po raz kolejny w przewadze, Kiprusoff zjechał z lodu i zastąpił go McLennan. Nie pograł on zbyt długo, bo po 18 sek. sędzia odesłał go do szatni. Najpierw kilka razy uderzył kijem w plecy bodajże Franzena, który kręcił mu się przed bramką i starał zasłonić krążek, a potem gdy już była nałożona na niego kara, uderzył go w brzuch niczym rasowy bejsbolista. oprócz tego niechwalebnego wydarzenia na uwagę zasługuje fakt, że w meczu padły 3 PP (to może nie dziwić) i 3 SH (a to już może) oraz gol Cheliosa. 45-latek po raz pierwszy od 2002 roku trafił do siatki w PO. Przy okazji powiem, że najprawdopodobniej najstarszym zawodnikiem, który zdobył gola w fazie play off był Gordie Howe, a miał bagatela 51 lat... Nadal R. - Federer R.Powrócił clay, powrócił i król clay'a. Mowa oczywiście o Nadalu. O ile na hardzie pewnie jeszcze długo nie będzie odnosił co tygodniowych sukcesów, o tyle na jego ulubionej nawierzchni ziemnej jest to możliwe, a nawet pewne. W obecnym turnieju bez problemów odprawiał kolejnych rywali, a wyniki typu 6-3 6-1; 6-1 6-1; 6-2 6-3; 6-0 7-5 muszą budzić respekt. Po drugiej stronie siatki będzie stał dzisiaj król całego tenisa - Roger. Niestety o ile jest on niekwestionowanym mistrzem hardu, grassu i czegokolwiek co tam jeszcze istnieje, to jego clay'owym koszmarem jest właśnie Nadal. To on ostatnimi laty nie pozwala mu wygrać brakującego szlema we Francji i to on jako chyba jedyny zawodnik ma z nim dodatni bilans bezpośrednich pojedynków 6-3. Na clay'u spotkali się do tej pory 4-krotnie i za każdym razem to Rafa był zwycięzcą. Dzisiaj myślę, że będzie podobnie, dlatego też... Typ: 1*spotkanie najprawdopodobniej do obejrzenia przez program TVU Player, kanał 'Tennis Channel'. __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1160857 - 22/04/2007 22:42
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Nadal R. - Federer R. 6-4 6-4  Wspaniały tenis !!! Na początku meczu przewaga po stronie Szwajcara, który miał w tym okresie miał 3 szanse na złamanie Hiszpana. Niestety dla niego nie wykorzystał żadnej z tych piłek i szybko się to zemściło. Przy stanie 4-4* Roger jakby rozkojarzony popełnia proste błędy i jest break, a potem set dla Nadala. W 2. secie znowu break dla Rafy, ale tym razem już na samym początku seta i tu już dominacja Hiszpana nie podlegała dyskusji. Co prawda skończyło się na tym jednym breaku, ale to Nadal cały czas kontrolował grę i rzucał Rogerem po korcie. Trochę szkoda chłopa, bo za niedługo powstanie mu syndrom Nadala, o ile już go nie ma. Na początku meczu tak jakby miał przewagę, ale niewykorzystane szanse na złamanie go trochę zdezorientowały i zaczął popełniać proste błędy, z których nie otrząsnął się już do końca meczu. A Nadal - człowiek maszyna, dochodził do każdej piłki i każdą kolejną uderzał z jeszcze większą siłą i rotacją. Respect Rafa !!! Widzew - WisłaJuż tyle razy sobie powtarzałem, że koniec z graniem piłki, ale chyba szybciej nastąpi koniec z graniem w piłkę. Mówi się trudno, a żyje się dalej... Nie wiem po co to patetyczne zdanie, jakoś mi się tak nasunęło. O czym to ja pisałem? Aaaa... Typ: 2__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1171890 - 27/04/2007 05:55
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Widzew - Wisła 0-0  Żenada... Detroit - San Jose - poziom 4 Powoli robi się gorąco, ale mam nadzieję, że Hasek z ekipą ostudzą troszkę Rekiny. Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1176402 - 29/04/2007 03:11
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Detroit - San Jose - poziom 5 Jak łatwo się domyślić, jeśli nie dzisiaj to Typ: 1Iskra Brzezinka - Sucha Beskidzka 5-0Pierwszy raz grałem w meczu, w którym przez 44 minuty I połowy gra toczyła się na połowie naszego rywala. W II na oko około 40 minut byliśmy na ich połówce. Jednak jedyne co mnie cieszy z tego meczu to niestety  __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1277092 - 05/06/2007 06:08
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Witam po krótkiej* przerwie. Znowu trochę mnie tu nie było. Chyba powoli się starzeję, bo rozstania z bukmacherką są coraz częstsze i coraz dłuższe. Ale takie życie, z naturą jeszcze nikt nie wygrał. W tym czasie, czyli prawie cały maj krążyłem to tu, to tam przeżywając ostatnio jeden z większych dramatów życia (czyt. tygodniowy brak neta). Teraz znowu wracam do gry i jak wena pomoże, to i do pisania także. Pierwsze wynik, który jestem winien z 28 kwietnia:  Detroit - San Jose 4-1  Mimo że nie pisałem to z wiadomościami byłem i jestem na bieżąco. Moje faworyzowane Skrzydła niestety nie dały rady awansować do wielkiego finału o Puchar Stanleya, gdyż na przeszkodzie stanęły im Kaczki z Anaheim. Decydujący moment tej potyczki to mecz nr 5 rozgrywany w Joe Louis Arena w Detroit. Stan rywalizacji 2-2, do 59 min. 12 sek. Skrzydła wygrywają 1-0 mając optyczna przewagę. Niestety w tej minucie, na 48 sek. przed końcową syreną S. Niedermayer wykorzystuje grę w PP i wyrównuje stan meczu. Detroit nie podnieśli się już po tym ciosie i w dogrywce pogrążył ich T. Selanne. Stan rywalizacji 3-2 dla Kaczek, kolejny mecz na ich terenie, wygrana 4-3 => finał dla nich. Tym samym moje zainteresowanie dalszymi rozgrywkami, a praktycznie najważniejszą, czyli finałem trochę zmalało. Nie mniej jednak przyglądam się pojedynkom Kaczek z Senatorami i pomimo stanu 2-1 liczę, że Ottawa pokaże jeszcze na co ich stać. Odnośnie NHL to chyba tyle, przejdźmy teraz do wydarzeń ze świata kortu. Tydzień temu rozpoczął się turniej wielkoszlemowy Fench Open inaczej zwany Roland Garros albo Roland Garros inaczej zwany French Open. Mniejsza z tym, najważniejsze, że jest on rozgrywany na kortach ziemnych w Berlinie  . Jak powszechnie wiadomo albo i nie, na tego typu nawierzchni najlepsi są i pewnie będą Argentyńczycy i Hiszpanie. Moje słowa niech potwierdzi fakt, że w gronie najlepszej 16-stki turnieju znalazło się 4 Hiszpanów i 3 Argentyńczyków. Mimo że przed liczeniem wydawało mi się, że było ich więcej to i tak liczba 7 stanowi prawie połowę 16, a w tym przypadku słowo 'prawie' nie robi wielkiej różnicy  . Dzięki uprzejmości wp.pl o której dowiedziałem się wczoraj po wykupieniu tajnego kodu abonamenckiego za jedyne 2 zł + VAT (2.44 zł z VATem), mam możliwość łączenia się z Berlinem i oglądania transmisji na żywo. Wczoraj z miłą chęcią skorzystałem z tego patrząc jak jeden z moich ulubionych graczy demoluje swojego rodaka w stosunku 6-0 6-4 6-2. Byłem też świadkiem bardzo emocjonującego spotkania pomiędzy Patty Schnyder i Marią Sharapovą. Po meczu: długim – trwał dość trochę, zaciętym – w 3. secie obie miały i tym samym obie broniły kilka piłek meczowych, śmiesznym – w 3. secie bodajże od stanu 4-4 obie łamały się aż do wyniku 8-7, wygrała ta druga 3-6 6-4 9-7. To chyba tyle z tego co miałem możliwość obejrzeć. Przy okazji zarobiłem trochę  , bo porażka lubianego przeze mnie, ale antyclayowca Roddicka z Ruskiem Andreevem była dosyć łatwa do przewidzenie. Właśnie tym spotkaniem chciałem powrócić do tematu, ale niestety stała się wtedy rzecz straszna, o której pisałem na samym początku. Na początku człowiek nie wie co z sobą zrobić i dochodzi nawet do tego, że bierze się za czytanie różnych książek, potem szuka siebie po całych mieszkaniu, oddaje się nałogowi obżarstwa, zaczynają się drgawki itp. Co się dzieje z człowiekiem w 7. dniu bez neta nie mogę Wam powiedzieć, bo na całe szczęście w nieszczęściu nie miałem go tylko (aż) 6 dni. Ale dosyć już o nieprzyjemnych sprawach i przejdźmy do konkretów po które tutaj zajrzeliście i dla których czytacie te wypociny, które miały składać się z góra 2-3 zdań, a tutaj powstał nam mały referacik. Canas - DavydenkoGuillermo Canas - jedna z moich ulubionych postaci w tenisie. Zapewne już gdzieś tam przy okazji jakiegoś meczu pisałem, że Argentyńczyk wraz z Henin o której za chwilę i z Roddickiem byli dosyć często umieszczani przeze mnie na kuponach. Może nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale fakt, że miało to miejsce w odległych czasach liceum, kiedy to żaden z tych zawodników nie był tak wysoko na listach rankingowych jak jest teraz, zmienia postać rzeczy. Skoro piszę o 'rzeczy' to przejdźmy w końcu do niej, bo mógłbym tak długo. Canas jak na razie odprawiał rywali z kwitkiem: Hanescu wrócił do domu z wynikiem 3-6 1-6 4-6, Bolelli z 4-6 3-6 3-6, Vliegen z 2-6 2-6 6-2 3-6, a Monaco jak pisałem wcześniej z 0-6 4-6 2-6. Jak widać nazwiska niezbyt znaczące, aczkolwiek Monaco do meczu z Guillermo prezentował się dosyć solidnie. Związku z tym nie zwracam uwagi na to, że Canas wygrywał te mecze, ale na stosunek w jakim to robił. Praktycznie bezproblemowo nie dając im żadnych szans. Jutro na jego drodze do najlepszej '4' turnieju stanie Rusek Davydenko. Nie będę pisał, że grał on z Galvanim 6-3 6-1 6-1, Eschauerem 7-5 6-3 6-1, Llodrą 6-4 6-2 6-4 i z Nalbandianem 6-3 7-6 3-6 7-6, gdyż również jego wyniki mogą budzić podziw. Nie mniej jednak czegokolwiek bym tu nie napisał nie zmieni to faktu, że to co Canas wyprawia ostatnimi czasy, zaczynając na dwukrotnym pokonaniu Fedka na hardzie, a kończąc na pokonaniu go w półfinale RG zasługuje na duży szacunek i zaufanie, którym obdarzę go jutro. Typ: 1 Henin - Williams S.Trochę się już napisałem o meczu mężczyzn, a że klawiatury nieprzyzwyczajona ostatnio do takiego użytkowania odpuszczę jej już dzisiaj i teraz krótko. Belgijka urodziła się... w małej miejscowości... W wieku... zaczęła chodzić do szkoły... Aa... miało być krótko i na temat. Henin od początku jest dla mnie głównianą (nie mylić z 'gównianą') faworytką do zwycięstwa całego RG. Aby tego dokonać musi jutro pokonać Serenę, która nie mam pojęcia skąd bierze siły i formę na turnieje wielkoszlemowe skoro rzadko widujemy ją na kortach. Nie mniej jednak... Typ: 1*krótkiej - pojęcie względne __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1279996 - 06/06/2007 15:11
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Canas - Davydenko 5-7 4-6 6-4  Oglądałem to spotkanie od połowy 2. seta. Rusek (oficjalniej Rosjanin) w pełni zasłużył na to zwycięstwo. Grał dobry tenis, rzucał Canasem po korcie praktycznie jak chciał. Do tego szczęście było po jego stronie, gdyż piłka po jego uderzeniach często lądowała na linii lub w jej pobliżu od strony kortu. Davydenko grał bardziej ofensywnie o czym świadczy stosunek winnersów do unforced errors: Nikolay 31/70 Gullermo 13/16. Jak widać różnica diametralna i pomimo 70 błędów Rosjanina jego styl gry okazał się skuteczniejszy. O jednostronnym widowisku świadczą też break pointy: Nikolay 5/17 Guillermo 2/6. Związku z powyższym półfinał dla Davydenki, gdzie zmierzy się z żądnym pierwszego triumfu na Rolandzie Federerem.  Henin - Williams S. 6-4 6-3  Djokovic - AndreevSerb dosyć spodziewanie chociaż z małymi problemami awansował do tej fazy rozgrywek (patrz mecz z Patiencem). Cały ten rok jest dla Djoko bardzo udany. Jak na razie bilans jego meczy to 39-8, czyli nic tylko pozazdrościć. Gdziekolwiek by się nie pojawił zawsze dochodził dosyć daleko: wygrana w Estoril, 4-te rundy w Rzymie i Hamburgu (porażki z Nadalem i Moyą, czyli nie z byle kim). Z Andreevem rzecz ma się trochę inaczej. Co prawda ma na rozkładzie w tym roku kilku niezłych tenisistów, to jednak do jakiejś stabilnej formy to mu daleko. Na początku sezonu na ziemi przydarzały mu się niespodziewane porażki ze słabszymi graczami (Horna, Dlouhy), a w późniejszej części odpadał nie z byle kim, ale też nie z kimś (Volandri, Ferrero, Chela). Jak widać dojście do ćwierćfinału we Francji jest dla niego chyba życiowym sukcesem i 'tylko' tym będzie się też musiał zadowolić. Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1282801 - 07/06/2007 19:16
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Djokovic - Andreev 6-3 6-3 6-3  Novak z dokładnością serbskiego zegarka odesłał Igora do domu. Mecz był dosyć jednostronnym widowiskiem, w którym to Djoko dzielił i rządził. Jeśli ktoś spojrzy na statystyki, to ostrzegam, że mogą być trochę mylące. Andreev miał dość trochę winnersów, ale było to spowodowane tym, że Serb po szybkich przełamaniach trochę odpuszczał sobie serw Rosjanina i ten wtedy punktował. Gdy stan meczu był wyrównany w wymianach dominował Djoko, któremu dobrze funkcjonował zarówno forhand jak i backhand. Andreev, niestety dla niego posiada tylko forhand, bo nad backhandem to on musi jeszcze dużo pracować, co skwapliwie wykorzystywał Serb. Djoko kontrolował cały przebieg meczu nieźle się przy tym bawiąc i posyłając znienacka raz lepsze, raz gorsze skróty. Warto również zaznaczyć, że Serb dobrze serwował. Jeszcze kilka słów o meczu Nadal-Moya: całkowita dominacja Nadala. Dziękuję, to by było na tyle. Dzisiaj zostaną rozegrane mecze półfinałowe Pań: Sharapova - Ivanovic i Henin - Jankovic. Mecze te są tzw. no bet. W tym pierwszym nie wiadomo kto wygra, chociaż liczę na Ivanovic, a w tym drugim choć wiem, że wygra Henin to jednak kurs na jej zwycięstwo jest zbyt niski. Proponuję więc tylko oglądąć te mecze. Pierwszy ze względów estetycznych (Maria i Ana to jedne z ładniejszych tenisistek WTA) i dźwiękowych (ach te jęki Sharapovej  ), a drugie ze względów czysto sportowych (jedna z tych Pań wygra RG). __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1284120 - 08/06/2007 02:49
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
List gończy  Na terenie Śląska i Małopolski grasuje 'oszust', który okradł już kilka punktów przyjmowania zakładów bukmacherskich. Działa on na trasie Katowice - Tychy - Bieruń - Oświęcim. Jeżeli ktokolwiek z Państwa spotkał go na swojej drodze życia, to prosimy o pilny kontakt. Oto rysopis pamięciowy: przystojny mężczyzna, lat 20 z hakiem, ok. 183 cm wzrostu, w porywach do 74 kg żywej wagi. *za współpracę przewidziana nagroda  Ivanovic - Sharapova 6-2 6-1  Henin - Jankovic 6-2 6-2 Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Mam tu na myśli zarówno przebieg meczy jak i zwycięzców. Jeśli ktoś się spodziewał, że w pierwszym półfinale obejrzy dobry tenis, to się rozczarował. Tak jak pisałem wcześniej, jedyne na co można było patrzeć to tenisistki, a nie ich gra. Możliwe, że obraziłem Ivanovic, która grała dobry tenis, od serwu zaczynając a na piłkach kończących kończąc. Ale za moją ocenę niech ma pretensje do Marii, która zagrała dzisiaj fatalnie. Dużo psuła, masa niewymuszonych błędów, jej silna broń w postaci serwu praktycznie nie istniała (o czym świadczy zerowa liczba asów) itp. Przypomnę tylko, że zdołała wygrać zaledwie 3 gemy (2 serwisowe i break). Jak widać głównie Rosjanka zepsuła ten spektakl pod względem sportowym i oto można mieć do niej pretensje. Z kolei jeśli chodzi o aspekt estetyczny  , to obie zawodniczki stanęły na wysokości zadania i tutaj uważam, że był remis z lekkim wskazaniem na Ivanovic. Drugi półfinał to był już pokaz prawdziwego tenisa. Mimo że wynik prawie identyczny jak w pierwszym spotkaniu, to już sam jego przebieg zgoła odmienny. Pierwsze 4 gemy tego meczu dostarczyły więcej emocji niż całe spotkanie Ivanovic – Sharapova. Długie wymiany, skróty, gra przy siatce, serwy... wszystko to złożyło się na bardzo dobre widowisko. Dobrze grająca Jankovic może mieć pretensje tylko oto, że po drugiej stronie siatki była genialna Henin. 'Roger w spódnicy' grał praktycznie perfekcyjnie kończąc akcje zarówno forhandem, backhandem i czym tam jeszcze się dało. Do tego doszedł świetny serw (Serbka miała tylko 2 okazje na przełamania) i tym sposobem wygrać mogła tylko jedna osoba - Justin Henin. Sobotni finał Henin - Ivanovic zapowiada się na fascynujące widowisko ze zwycięzcą w osobie Belgijki. Nie wiem jak dobrze musiałaby zagrać Ana, aby pokonać świetnie dysponowaną 'Dżastin Enę'. Jeszcze słów kilka wróbla ćwirka na temat Panów. Na jutro są zaplanowane półfinały: Federer - Davydenko i Nadal - Djokovic. Cały czas mam nadzieję, że spotkania te nie będą jednostronnym widowiskiem, ale z każdą chwilą coraz ciężej mi w to wierzyć. Przewiduję, tak jak zapewne większość od dawna finał Federer - Nadal, a tam już będzie się mogło zdarzyć wszystko. __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1287009 - 09/06/2007 21:10
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Federer - Davydenko 7-5 7-6 7-6  Nadal - Djokovic 7-5 6-4 6-2 Za nami kolejny dzień RG. Półfinały mężczyzn przebiegły bez większych emocji, ale stały na całkiem niezłym poziomie i można było obejrzeć kawałek dobrego tenisa. Jako pierwsi na kort wyszli Szwajcar z Rosjaninem. Ten drugi mimo, że był skazywany na pożarcie stawił dość dzielny opór i udowodnił, że ćwierćfinałowy pojedynek z Canasem i gładkie zwycięstwo nie było dziełem przypadku. Nikolay grał najlepszy tenis na jaki go stać. Nie ustępował w wymianach czasami rozrzucając Rogera po korcie, trafiał po liniach, zagrał kilka kończących piłek. Jednak mimo tego nie potrafił wygrać nawet seta, choć kilkakrotnie był blisko, a najbliżej było mu do tego w 3. secie. Wynik 5-4 i własny serwis, a więc sytuacja wprost wymarzona, żeby wyrwać Szwajcarowi choćby seta, a co robi Davyd? Po kilku piłkach setowych i wybronieniu kilku breaków w końcu daje się przełamać na 5-5. Potem dochodzi do tie-break. W nim również miał jedną piłkę setową, której oczywiście nie wykorzystał i ostatecznie przegrał cały mecz 3-0. Federer mimo, że kilka razy był pod ścianą za sprawą dobrej gry Rosjanina od czasu do czasu błysnął swoim talentem oraz serwem, który często ratował go z trudnych sytuacji. Ale czy to wystarczy, aby pokonać Nadala, wygrać w końcu RG, a tym samym otworzyć sobie drogę do wygrania 4 turniejów wielkiego szlema w jednym roku? Osobiście wydaje mi się, że to jest trochę za mało. Niestety nie było mi dane oglądać drugiego półfinału, ale stąd i stamtąd słyszałem, że Nadal rozegrał kolejne świetne spotkanie przy dobrej grze Djokovica. Djokovica, który po ostatniej piłce (na tą akurat zdążyłem) zbytnio się nie przejął porażką, gdyż zapewne zdawał sobie sprawę z tego z kim grał. To chyba tyle odnośnie półfinałów. Co do finałów to za niecałą godzinę na kort wyjdą Panie w osobach Henin i Ivanovic, aby walczyć o miano najlepszej 'ziemniaczki' tego roku. Osobiście stawiam na Henin, na którą poszło trochę  w dublu z... Henin - IvanovicPatrz wyżej. Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1289334 - 10/06/2007 19:46
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Henin królową Paryża.  Henin – Ivanovic 6-1 6-2 Mecz z rodzaju: włącz szybko TV, bo zaraz koniec. To jednostronne widowisko trwało zaledwie 63 minuty. Dla Ivanovic dojście do finału okazało się szczytem możliwości. Nawet choćbym chciał to o samym spotkaniu nic więcej nie mogę napisać. Serbka dużo psuła, była niedysponowana... jeśli chodzi o serwis oczywiście i to chyba tyle. Belgijka nie musiała się wspinać na wyżyny swoich możliwości, aby wygrać to spotkanie i tym samym po raz 4 w karierze, a 3 raz z rzędu święcić triumf na paryskich kortach.  Nadal – Federer Typ: 1
|
Do góry
|
|
|
|
#1325098 - 23/06/2007 18:06
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Nadal - Federer 6-3 4-6 6-3 6-4 Niestety nie miałem możliwości obejrzeć tego finału, ale z tego co słyszałem to był bez większej historii. Hiszpan udowodnił, że kolejny rok (już chyba 3) rządzi niepodzielnie na nawierzchni ziemnej. Trochę szkoda Ferdka, bo ma papiery na wygranie wielkiego szlema, ale Nadal może mu na to nie pozwolić. Ogólnie French Open zaliczam do udanych, gdyż trochę  wpadło. Teraz cała tenisowa karuzela przenosi się na zieloną trawkę, gdzie głównym atutem jest serw. Na zakładach live można teraz trochę kombinować, jeśli chodzi o zakłady dotyczące dokładnego wyniku w gemach typu: serwujący wygra do 0; 15; 30. Nie trzeba być nie wiadomo kim, żeby się zorientować, że gracze posiadający bardzo dobry, wręcz atomowy serwis często wygrywają swoje gemy serwisowe do 0 czy 15, a kursy na takie zdarzenia są bardzo kuszące. 60-lecie klubu z Brzezinki.10 czerwca odbyło się spotkanie Iskra Brzezinka - Szczakowianka Jaworzno. W zespole Brzezinki obok Roberta Adamskiego zagrali reprezentant i mistrz Polski, zawodnik Zagłębia Lubin – Maciej Iwański oraz 40-letni Waldemar Klisiak, który mimo swojego wieku nadal jest najlepszym hokeistą PLH. Maciek zaszczycił ten jubileusz swoją obecnością, gdyż to właśnie w klubie z Brzezinki (kiedyś Omag Oświęcim) stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki. Potem była Unia Oświęcim, wyprowadzenie Szczakowianki Jaworzno z IV ligi do I, a potem mistrzostwo z Zagłębiem i gra w reprezentacji. Pisze o tym, gdyż ja też obrałem sobie podobną drogę, ale na razie zatrzymałem się na I etapie, gdyż bardzo mi się spodobało w Brzezince, więc po co iść dalej  . Pokazowy mecz zakończył się wynikiem 4-3 dla gospodarzy. Nasi goście zaliczyli po jednym trafieniu. Oprócz tego Maciek popisał się kilkoma ładnymi zagraniami i udzielił kilku cennych rad mniej doświadczonym graczom, a Waldek pokazał, że jak na hokeistę to gra naprawdę niezły futbol oraz udowodnił, że bodiczki nie koniecznie stosuje się tylko w hokeju  . Po meczu było rozdawanie autografów, zdjęcia itp. Głównie brylowali w tym Maciek i Waldek, ale i ja złożyłem swój autograf. Co prawda tylko w protokole meczowym, no ale zawsze  Gwiazdy ofiarowały również kilka upominków, które będą licytowane na portalu allegro.pl, a będą to: koszulka mistrza Polski 2007 Zagłębia Lubin należąca do Macieja Iwańskiego z autografami wszystkich zawodników najlepszej drużyny w kraju, koszulka piłkarskiej reprezentacji Polski z autografami wszystkich zawodników będących na zgrupowaniu przed meczem z Azerbejdżanem i Armenią oraz kij i koszulka z podpisem Waldemara Klisiaka. Wszystkich chętnych zapraszam do licytacji (jeśli tylko przedmioty pojawią się na aukcji zamieszczę tu linki). Zapraszam również do obejrzenia kilku fotek z imprezy. __________________________________________________ 
Edited by rafal08 (24/06/2007 19:25)
|
Do góry
|
|
|
|
#1334598 - 26/06/2007 20:00
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Na początek jestem Wam winnien udostępnienie linka do fotek z imprezy opisanej w poprzednim poście. Rafal08 troszkę źle edytował mój post i pod słowem 'fotek' nie umieścił linka, no ale trudno. Nie mam do niego o to pretensji (pozdrawiam  ), ale właśnie m. in. z tego powodu chciałbym i marzę cały czas o przywróceniu opcji edit zwykłym, szarym użytkownikom forum. Po graniu na dochodojne zakłady typu: dokładne wyniki w gemach lub 'kto pierwszy zdobędzie 10 pkt. w secie' przyszedł najwyższy czas, aby zagrać coś 'normalnego'. Dubel by Prof Radwańska - PironkovaJak już wiecie albo i nie, unikam grania typów patriotycznych, ale ten wbrew pozorom do takich nie należy. Nie gram Agi tylko dlatego, że jest Polką i chciałbym żeby wygrała. Typuję ją jako zwycięzcę tego spotkania ze względu na umiejętności. Wygrana w juniorskim Wimbledonie 2 lata temu, 4 runda tego samego turnieju w odmianie seniorskiej w zeszłym roku i całkiem niezły pojedynek z Henin tydzień temu napawają optymizmem. Bilans bezpośrednich meczy 3-1 dla Agi. Warto zaznaczyć, że jeden z tych pojedynków miał miejsce właśnie na trawiastych kortach Wimbledonu podczas ubiegłorocznego turnieju. Typ: 1 Kiefer - VolandriDobrze serwujący Niemiec kontra Włoch bez serwu. Gdyby pojedynek odbywał się na ziemi faworytem byłby zapewne ten drugi, ale że trawa nie lubi słabo serwujących, jest jak jest. Jedyna rzecz jaka budzi moje obawy to zdrowie Kiefera. Nasz zachodni sąsiad od pewnego czasu narzeka na nadgarstek, który może odegrać główną role w tym meczu. Na szczęście może, ale nie musi i tej wersji się trzymajmy. Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
|
|