Temat brzmi dramatycznie, ale założyłem go po to aby podpytać o kilka kwestii z nim związanych, a może ktoś z użytkowników mógłby się wypowiedzieć.
Człowiek jak ma już swoje dzieci to zaczyna inaczej patrzeć na różne sprawy. Z każdej strony widać cierpienie ludzi. Jak się widzi chore dzieciaki to boli 2 razy mocniej(ja np. mam tak, że od razu zastanawiam się co by było gdyby to było któreś z moich dzieci). Rozmawiałem z żoną i chcemy się zarejestrować jako potencjalni dawcy szpiku kostnego dla kogoś potrzebującego. Czy ktoś z Was/Waszych bliskich znajomych miał pobierany szpik i mógłby się wypowiedzieć jak to w rzeczywistości wygląda? Chodzi mi o przygotowania, samą operację itd. Wiem, że można poczytać na necie dużo o tym, ale może ktoś z Was będzie mógł ciekawie się o tym wypowiedzieć no i może nie tylko ja dzięki temu tematowi będę mógł pomóc komuś kto tej pomocy będzie mocno potrzebował.