Posted by: jahu
Ogrywanie bukmacherów systemem oscylatora - 24/03/2005 21:23
Zarabianie na oscylatorze to dosc bezpieczny i jak pokazuje praktyka
skuteczny sposob zarabiania u buków.
To co przedstawie ponizej to zmodyfikowana kontynuacja progresji która
kiedys opisywalem - czasem ludzie pisali do mnie bym wyjasnil im na czym
polega ten czy tamten aspekt dawnej progresji , z reguly nie odpowiadalem na
te maile - obecnie macie okazje przesledzic jeszcze raz caly sposob od
podstaw w nieco zmodyfikowanej - ulepszonej wersji, mam nadzieje iz to co ponizej napisze nie bedzie zbyt
skomplikowane oraz wyjasnia sie te watpliwosci ktore pojawialy sie w waszych
mailach.
Oscylator ktory stosuje
to dosc zlozony sposób zarzadzania budzetem majacy na celu doprowadzic do
sytuacji gdzie zaklad wygrany jest zwsze za stawke wieksza niz zaklady
wczesniej nietrafione. Nie jest to zwykla progresja choc nie ukrywam iz
inspiracja byla metoda D'Alamberta , która w mojej grze ewaluowala do
obecnego ksztaltu .Od trzech lat wykorzystuje ten oscylator do pogrubiania swojego portwela i
powiem szczerze nigdy nie zblizylem sie do progu bankructwa o ile takie tym
sposobem jest wogóle mozliwe.
Wielu powie iz najlepszy sposób to granie budzetem powiekszajacym sie gdy
trafiasz i kurczacym sie gdy masz zla passe lub po prostu zwykly Kelly albo
stala stawka.
Tak zapewne jest, to bardzo dobre sposoby ale jak tu zwiekszac stawki gdy
podchodzisz do okienka profa a tu babka ci mówi iz przyjmie tylko za 300zl
bo jak bedziesz chcial za wiecej to juz musi dzwonic i tak samo jest w sts ,
milenium , mix itd ciezko jest reinwestowac zyski i w praktyce nie ma
mozliwosci zwiekszania stawek proporcjonalnie do rosnacego budzetu.
Ponadto jesli osiagasz minimalny zysk od obrotu to przy ruchomym budzecie
przyrostu portwela mozesz przez bardzo dlugi czas wogóle nie doswiadczac
gdyz besse bedziesz gral zawsze za wieksze stawki niz grales poprzednia
hosse co wynika z natury plynnego budzetu.
Sposób ktory stosuje nie wymaga grania za stawki zbyt trudne do
przepchniecia u naszych naziemnych a przynosi calkiem niezle profity.
Jakie? Chm podobno dzentelmeni nie rozmawiaja o pieniadzach wiec i ja
ogranicze sie tylko do informacji iz na przestrzeni tych 3 lat gry móglbym
bez wiekszych problemów utrzymywac sie tylko z dochodów jakie przynosilo mi
stosowanie owego oscylatora.
Zalozenia teoretczne oscylatora:
Jak sama nazwa wskazuje oscylator bo nasza gra oscyluje troche do przodu
troche do tylu a przy kazdym takim ruchu przy stosowaniu stalej stawki i
graniu zakladów o p*k=100 lub minimalnie wiekszych niż 100
wyszlibysmy na 0 lub minimalnie zarobili , a tu zarabiamy duzo bardziej konkretnie.[p- prawdop. wejscia naszego kuponu , k- kurs
ako kuponu]
Poniżej opisalem to dla koncowej kwoty 150zł choć sam gram dany ciąg do 200zł.
Stawki które stosuje:
5-10-15-20-25-30-35-40-45-50-55-60-65-70-75-80-85-90-95-100-105-110-115-120-125-130-135-140-145-150
Oczywiscie jak ktos posiada skromny budzet to róznice miedzy stawkami moze
zmniejszyc np. 2-4-6-8-10-12 itd
Gram kupony z ako ok 5.0 - 7.0 - jesli widze ze wychodzi mi dobry
kupon[dobre p*k] z
ako ponizej 5.0 lub powyzej 7.0 to gram mimo iz nie miesci sie on w
standartowym przedziale 5.0-7.0.
Zasada jest taka iz jak nie trafiasz na 1 poziomie za 5zl to drugi poziom
grasz za 10zl , jak nie trafiasz znowu , to na trzecim za 15zl itd.
Jesli wreszcie trafisz kupon to cofasz sie o tyle poziomow do tylu jakie
masz ako.
Np. nie trafilem 12 razy pod rzad wiec nastepny kupon musze zagrac za 65zl
jesli mam tu ako np.6.3 i udalo mi sie go trafic to cofam sie o 6 pozycji do
tylu i zarabiam na tym 94zl a nastepny kupon zagram juz za 40zl i znow jak
nie trafie to przesuwam sie ze stawkami o jeden w prawo a gdy za jakis czas
trafie to cofam sie o tyle o ile mam ako zarabiajac po drodze na róznicy
stawek.Zauwazcie iz wcale nie musze cofnac sie do pierwszej stawki by
osiagnac zysk gdyz oscylujac troche w prawo i po trafieniu w lewo - kilka
takich procesów prawo/lewo prawo/lewo i z róznicy stawek uzbiera sie sumka
wyraznie przekraczajaca to co narazie nie udalo mi sie jeszcze odrobic czyli
poczatkowe kilka poziomow.
Na poczatku naszej gry wszystko idzie dobrze i pieknie zarabiamy na róznicy
stawek ale predzej czy pozniej nadejdzie moment gdy zblizac sie bedziemy do
stawki ostatniej za 150zl i te tez nie trafimy co dalej?
Dalsze stawkowanie wyglada nastepujaco:
130-135-140-145-{150 spudlowalismy}dalej gramy
=>[150-5=145]-[150-10=140]-[150-15=135]-[150-20=130] itd.
Po prostu gramy caly czas za 150 zl[do momentu az ze stawkami zgodnie z przyjetym rozpisem zejdziemy na nizsze poziomy] ale zapisujemy sobie jako
145-140-135-130 itd
z kwot które odejmujemy w nawiasie tworzymy nowy poczatkowy ciag.
Czyli nasze stawki po przekroczeniu 150zl podziela sie na dwa ciagi i beda
wygladaly nastepujaco:
130-135-140-145-150-145-140-135-130itd.
i nowy ciag
5-10-15-20 itd
Dlaczego tak?
Dzieki takiemu zapisowi unikamy najgrozniejszego mechanizmu progresji
mianowicie wchodzenia w coraz to wieksze stawki by odrobic to co do tej pory
stracilismy a z biegiem czasu w klasycznej progresji kwoty dochodza do
astronomicznych sum gdy notujemy dluga czarna serie.
W prezentowanym oscylatorze nie dochodzi do absurdalnego zadluzania gdyz
najwieksza kwota ktora stawiamy jest zaledwie 150zl.
Zauwazcie iz wyniki gry kazdego gracza maja charakter sinusoidalny ,
cykliczny[choc te sinusoidy czy cykle sa bardzo nierowne] i po okresie gdzie
trafiamy czesciej niz to wynika z prawdop.
zdarzenia przychodzi okres gdzie bedziemy trafiac mniej niz wynikalo by to z
matematyki ale predzej czy pózniej znow zaczniemy trafiac tak ze suma
naszych trafionych i nietrafionych zakladow bedzie oscylowala wokol
faktycznego % prawdopodobienstwa z jakim gralismy nasze ako 5.0-7.0.
I teraz pytanie zasadnicze czy jest konieczne granie meczy o p*K>100?
Hmmmm
Powiem tak , niewatpliwie istnieje mozliwosc zarobienia na zakladach grajac
mecze o p*K<100 gdy gramy na krotka mete np.
5-10-15-20-25-30-35-40- trafiony
jesli trafiamy w powyzszym przykladzie 1 na 8 meczy z ako 7.0 to to znaczy
iz trafilismy kurs 7.0 przy skutecznosci 12.5% czyli nasze p*K=87.5 a jak
latwo policzyc zarobilismy na czysto równo 100zl
Jesli wiec istnieje mechanizm stawkowania który pozwala nam zarobic w
krótkim ciagu mimo iz trafilismy mecz o p*K<100 to czy jest mozliwe by
rozpisać taki sposób stawkowania by stale zarabiac , grajac zaklady
matematycznie
nieoplacalne?
Dla mnie to pytanie pozostaje bez odpowiedzi ,choc ciekawostka jest to iz w
oscylatorze ktory prezentuje suma kwoty postawionej przegranej w stosunku do
postawionej wygranej jest na tyle mala iz ja osobiście nie przyjmuje tego "matematycznego
dogmatu" ze nie ma absolutnie zadnej mozliwosci i ze nie istnieje taki
rozpis stawek ktory pozwalalby zarabiac przy p*K<100.
Oponenci oczywiscie mi odpowiedza iz wszystko wyglada pieknie na
poczatkowych poziomach natomiast im posuwamy sie bardziej w prawo tym te
proporcje [suma przegranych do sumy wygranych stawek] sie zmienia mocno na
moja niekorzysc - to prawda ale wtedy mozna stawkowac nie o sztywne 5zl ale
o ok 12% wiecej niz stawka poprzenia - ale to
juz zostawmy bo nie chce odbiegac od glównego tematu.
W mojej realnej grze staram sie osiagac jaknabardziej korzystny stosunek p*K
i oczywiscie obowiazuje tu zasada iz im bardziej posuwamy sie w prawo czyli
za coraz to wieksze stawki gramy tym ten wspólczynnik pk powinien byc
lepszy.
skuteczny sposob zarabiania u buków.
To co przedstawie ponizej to zmodyfikowana kontynuacja progresji która
kiedys opisywalem - czasem ludzie pisali do mnie bym wyjasnil im na czym
polega ten czy tamten aspekt dawnej progresji , z reguly nie odpowiadalem na
te maile - obecnie macie okazje przesledzic jeszcze raz caly sposob od
podstaw w nieco zmodyfikowanej - ulepszonej wersji, mam nadzieje iz to co ponizej napisze nie bedzie zbyt
skomplikowane oraz wyjasnia sie te watpliwosci ktore pojawialy sie w waszych
mailach.
Oscylator ktory stosuje
to dosc zlozony sposób zarzadzania budzetem majacy na celu doprowadzic do
sytuacji gdzie zaklad wygrany jest zwsze za stawke wieksza niz zaklady
wczesniej nietrafione. Nie jest to zwykla progresja choc nie ukrywam iz
inspiracja byla metoda D'Alamberta , która w mojej grze ewaluowala do
obecnego ksztaltu .Od trzech lat wykorzystuje ten oscylator do pogrubiania swojego portwela i
powiem szczerze nigdy nie zblizylem sie do progu bankructwa o ile takie tym
sposobem jest wogóle mozliwe.
Wielu powie iz najlepszy sposób to granie budzetem powiekszajacym sie gdy
trafiasz i kurczacym sie gdy masz zla passe lub po prostu zwykly Kelly albo
stala stawka.
Tak zapewne jest, to bardzo dobre sposoby ale jak tu zwiekszac stawki gdy
podchodzisz do okienka profa a tu babka ci mówi iz przyjmie tylko za 300zl
bo jak bedziesz chcial za wiecej to juz musi dzwonic i tak samo jest w sts ,
milenium , mix itd ciezko jest reinwestowac zyski i w praktyce nie ma
mozliwosci zwiekszania stawek proporcjonalnie do rosnacego budzetu.
Ponadto jesli osiagasz minimalny zysk od obrotu to przy ruchomym budzecie
przyrostu portwela mozesz przez bardzo dlugi czas wogóle nie doswiadczac
gdyz besse bedziesz gral zawsze za wieksze stawki niz grales poprzednia
hosse co wynika z natury plynnego budzetu.
Sposób ktory stosuje nie wymaga grania za stawki zbyt trudne do
przepchniecia u naszych naziemnych a przynosi calkiem niezle profity.
Jakie? Chm podobno dzentelmeni nie rozmawiaja o pieniadzach wiec i ja
ogranicze sie tylko do informacji iz na przestrzeni tych 3 lat gry móglbym
bez wiekszych problemów utrzymywac sie tylko z dochodów jakie przynosilo mi
stosowanie owego oscylatora.
Zalozenia teoretczne oscylatora:
Jak sama nazwa wskazuje oscylator bo nasza gra oscyluje troche do przodu
troche do tylu a przy kazdym takim ruchu przy stosowaniu stalej stawki i
graniu zakladów o p*k=100 lub minimalnie wiekszych niż 100
wyszlibysmy na 0 lub minimalnie zarobili , a tu zarabiamy duzo bardziej konkretnie.[p- prawdop. wejscia naszego kuponu , k- kurs
ako kuponu]
Poniżej opisalem to dla koncowej kwoty 150zł choć sam gram dany ciąg do 200zł.
Stawki które stosuje:
5-10-15-20-25-30-35-40-45-50-55-60-65-70-75-80-85-90-95-100-105-110-115-120-125-130-135-140-145-150
Oczywiscie jak ktos posiada skromny budzet to róznice miedzy stawkami moze
zmniejszyc np. 2-4-6-8-10-12 itd
Gram kupony z ako ok 5.0 - 7.0 - jesli widze ze wychodzi mi dobry
kupon[dobre p*k] z
ako ponizej 5.0 lub powyzej 7.0 to gram mimo iz nie miesci sie on w
standartowym przedziale 5.0-7.0.
Zasada jest taka iz jak nie trafiasz na 1 poziomie za 5zl to drugi poziom
grasz za 10zl , jak nie trafiasz znowu , to na trzecim za 15zl itd.
Jesli wreszcie trafisz kupon to cofasz sie o tyle poziomow do tylu jakie
masz ako.
Np. nie trafilem 12 razy pod rzad wiec nastepny kupon musze zagrac za 65zl
jesli mam tu ako np.6.3 i udalo mi sie go trafic to cofam sie o 6 pozycji do
tylu i zarabiam na tym 94zl a nastepny kupon zagram juz za 40zl i znow jak
nie trafie to przesuwam sie ze stawkami o jeden w prawo a gdy za jakis czas
trafie to cofam sie o tyle o ile mam ako zarabiajac po drodze na róznicy
stawek.Zauwazcie iz wcale nie musze cofnac sie do pierwszej stawki by
osiagnac zysk gdyz oscylujac troche w prawo i po trafieniu w lewo - kilka
takich procesów prawo/lewo prawo/lewo i z róznicy stawek uzbiera sie sumka
wyraznie przekraczajaca to co narazie nie udalo mi sie jeszcze odrobic czyli
poczatkowe kilka poziomow.
Na poczatku naszej gry wszystko idzie dobrze i pieknie zarabiamy na róznicy
stawek ale predzej czy pozniej nadejdzie moment gdy zblizac sie bedziemy do
stawki ostatniej za 150zl i te tez nie trafimy co dalej?
Dalsze stawkowanie wyglada nastepujaco:
130-135-140-145-{150 spudlowalismy}dalej gramy
=>[150-5=145]-[150-10=140]-[150-15=135]-[150-20=130] itd.
Po prostu gramy caly czas za 150 zl[do momentu az ze stawkami zgodnie z przyjetym rozpisem zejdziemy na nizsze poziomy] ale zapisujemy sobie jako
145-140-135-130 itd
z kwot które odejmujemy w nawiasie tworzymy nowy poczatkowy ciag.
Czyli nasze stawki po przekroczeniu 150zl podziela sie na dwa ciagi i beda
wygladaly nastepujaco:
130-135-140-145-150-145-140-135-130itd.
i nowy ciag
5-10-15-20 itd
Dlaczego tak?
Dzieki takiemu zapisowi unikamy najgrozniejszego mechanizmu progresji
mianowicie wchodzenia w coraz to wieksze stawki by odrobic to co do tej pory
stracilismy a z biegiem czasu w klasycznej progresji kwoty dochodza do
astronomicznych sum gdy notujemy dluga czarna serie.
W prezentowanym oscylatorze nie dochodzi do absurdalnego zadluzania gdyz
najwieksza kwota ktora stawiamy jest zaledwie 150zl.
Zauwazcie iz wyniki gry kazdego gracza maja charakter sinusoidalny ,
cykliczny[choc te sinusoidy czy cykle sa bardzo nierowne] i po okresie gdzie
trafiamy czesciej niz to wynika z prawdop.
zdarzenia przychodzi okres gdzie bedziemy trafiac mniej niz wynikalo by to z
matematyki ale predzej czy pózniej znow zaczniemy trafiac tak ze suma
naszych trafionych i nietrafionych zakladow bedzie oscylowala wokol
faktycznego % prawdopodobienstwa z jakim gralismy nasze ako 5.0-7.0.
I teraz pytanie zasadnicze czy jest konieczne granie meczy o p*K>100?
Hmmmm
Powiem tak , niewatpliwie istnieje mozliwosc zarobienia na zakladach grajac
mecze o p*K<100 gdy gramy na krotka mete np.
5-10-15-20-25-30-35-40- trafiony
jesli trafiamy w powyzszym przykladzie 1 na 8 meczy z ako 7.0 to to znaczy
iz trafilismy kurs 7.0 przy skutecznosci 12.5% czyli nasze p*K=87.5 a jak
latwo policzyc zarobilismy na czysto równo 100zl
Jesli wiec istnieje mechanizm stawkowania który pozwala nam zarobic w
krótkim ciagu mimo iz trafilismy mecz o p*K<100 to czy jest mozliwe by
rozpisać taki sposób stawkowania by stale zarabiac , grajac zaklady
matematycznie
nieoplacalne?
Dla mnie to pytanie pozostaje bez odpowiedzi ,choc ciekawostka jest to iz w
oscylatorze ktory prezentuje suma kwoty postawionej przegranej w stosunku do
postawionej wygranej jest na tyle mala iz ja osobiście nie przyjmuje tego "matematycznego
dogmatu" ze nie ma absolutnie zadnej mozliwosci i ze nie istnieje taki
rozpis stawek ktory pozwalalby zarabiac przy p*K<100.
Oponenci oczywiscie mi odpowiedza iz wszystko wyglada pieknie na
poczatkowych poziomach natomiast im posuwamy sie bardziej w prawo tym te
proporcje [suma przegranych do sumy wygranych stawek] sie zmienia mocno na
moja niekorzysc - to prawda ale wtedy mozna stawkowac nie o sztywne 5zl ale
o ok 12% wiecej niz stawka poprzenia - ale to
juz zostawmy bo nie chce odbiegac od glównego tematu.
W mojej realnej grze staram sie osiagac jaknabardziej korzystny stosunek p*K
i oczywiscie obowiazuje tu zasada iz im bardziej posuwamy sie w prawo czyli
za coraz to wieksze stawki gramy tym ten wspólczynnik pk powinien byc
lepszy.