moga byc jakies problemy za wyplate kilkunastu tysiecy z buka na konto bankowe ? na koncie sa drobne srodki , nigdy nie bylo takiej kwoty na rachunku (badz nawet zblizonej ) , nie ma zadnych stalych wplywow na konto (np. jako pensja)
mile widziane nie tylko potwierdzone informacje ,ale rowniez opinie,przypuszczenia osob zorientowanych w temacie (np. Art , Agassi itp.)
Dobre kilkadziesiąt wpisów było na ten temat. I nic się nie zmieniło. Na pytanie, czy "moga być jakies problemy", ospowiadam: mogą. A po szczegóły, w których diabeł jak zwykle tkwi, odsyłam do archiwum.
Bank ma obowiązek powiadomić GIIF o każdej transakcji podejrzanej o pranie pieniędzy, bez względu na kwotę.
Czy można mieć "podejrzenia" o pranie pieniędzy w tym przypadku? Moim zdaniem - można. Pracownik banku odpowiada nawet karnie za niedopilnowanie sprawy. W przypadku każdej transakcji - powyżej 15 000 eur.
Tyle teoria. W praktyce, moim zdaniem, bardzo duże prawdopodobieństwo, że pies z kulawą nogą sie nie zainteresuje.
Tylko po co to ryzyko..
A jak już jesteś na celowniku celników, albo będziesz w przyszłości, to oni do banku mogą uderzyć zawsze po info. I dostaną je za ostatnich 5 lat.
Dobre kilkadziesiąt wpisów było na ten temat. I nic się nie zmieniło. Na pytanie, czy "moga być jakies problemy", ospowiadam: mogą. A po szczegóły, w których diabeł jak zwykle tkwi, odsyłam do archiwum.
zgadzam się aczkolwiek twierdze , że jeszcze nie będzie problemów
Bank ma obowiązek powiadomić GIIF o każdej transakcji podejrzanej o pranie pieniędzy, bez względu na kwotę.
Czy można mieć "podejrzenia" o pranie pieniędzy w tym przypadku? Moim zdaniem - można. Pracownik banku odpowiada nawet karnie za niedopilnowanie sprawy. W przypadku każdej transakcji - powyżej 15 000 eur.
Tyle teoria. W praktyce, moim zdaniem, bardzo duże prawdopodobieństwo, że pies z kulawą nogą sie nie zainteresuje.
Tylko po co to ryzyko..
A jak już jesteś na celowniku celników, albo będziesz w przyszłości, to oni do banku mogą uderzyć zawsze po info. I dostaną je za ostatnich 5 lat.
dzieki , o taka odpowiedz mi chodzilo - co mowi teoria i praktyka
co do niepotrzebnego ryzyka to pisalem juz wyzej - chca mi wyplacic tylko na konto bankowe
Właśnie miałem tez to wkleić . Dam tylko cytacik, który pokazuje, że nawet 5 złotych od buka na konto bankowe nie będzie warto niedługo wpłacac na konto bankowe
"Resort finansów chce też - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" - zapewnić skarbówce znacznie większy dostęp do tajemnicy bankowej. Chodzi o to, by organy podatkowe mogły nie tylko - jak jest dzisiaj - uzyskać informacje o rachunkach bankowych podatnika lub pełnomocnictwach do dysponowania takimi rachunkami, o ich obrotach i stanie, lecz także aby mogły mieć dostęp do szczegółowych informacji o wpływach i obciążaniu rachunków, włącznie z danymi o nadawcach i odbiorcach oraz tytułach przekazów.
"Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że fiskus miałby też prawo poznać wysokość spłat udzielonych podatnikowi pożyczek i kredytów."
Właśnie miałem tez to wkleić . Dam tylko cytacik, który pokazuje, że nawet 5 złotych od buka na konto bankowe nie będzie warto niedługo wpłacac na konto bankowe
"Resort finansów chce też - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" - zapewnić skarbówce znacznie większy dostęp do tajemnicy bankowej. Chodzi o to, by organy podatkowe mogły nie tylko - jak jest dzisiaj - uzyskać informacje o rachunkach bankowych podatnika lub pełnomocnictwach do dysponowania takimi rachunkami, o ich obrotach i stanie, lecz także aby mogły mieć dostęp do szczegółowych informacji o wpływach i obciążaniu rachunków, włącznie z danymi o nadawcach i odbiorcach oraz tytułach przekazów.
"Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że fiskus miałby też prawo poznać wysokość spłat udzielonych podatnikowi pożyczek i kredytów."
hmm szalone jest to, ze do dziś ludzie robie wyplaty z buka na konta bankowe i to na spore kwoty
Właśnie miałem tez to wkleić . Dam tylko cytacik, który pokazuje, że nawet 5 złotych od buka na konto bankowe nie będzie warto niedługo wpłacac na konto bankowe
"Resort finansów chce też - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" - zapewnić skarbówce znacznie większy dostęp do tajemnicy bankowej. Chodzi o to, by organy podatkowe mogły nie tylko - jak jest dzisiaj - uzyskać informacje o rachunkach bankowych podatnika lub pełnomocnictwach do dysponowania takimi rachunkami, o ich obrotach i stanie, lecz także aby mogły mieć dostęp do szczegółowych informacji o wpływach i obciążaniu rachunków, włącznie z danymi o nadawcach i odbiorcach oraz tytułach przekazów.
"Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że fiskus miałby też prawo poznać wysokość spłat udzielonych podatnikowi pożyczek i kredytów."
hmm szalone jest to, ze do dziś ludzie robie wyplaty z buka na konta bankowe i to na spore kwoty
Właśnie miałem tez to wkleić . Dam tylko cytacik, który pokazuje, że nawet 5 złotych od buka na konto bankowe nie będzie warto niedługo wpłacac na konto bankowe
"Resort finansów chce też - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" - zapewnić skarbówce znacznie większy dostęp do tajemnicy bankowej. Chodzi o to, by organy podatkowe mogły nie tylko - jak jest dzisiaj - uzyskać informacje o rachunkach bankowych podatnika lub pełnomocnictwach do dysponowania takimi rachunkami, o ich obrotach i stanie, lecz także aby mogły mieć dostęp do szczegółowych informacji o wpływach i obciążaniu rachunków, włącznie z danymi o nadawcach i odbiorcach oraz tytułach przekazów.
"Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że fiskus miałby też prawo poznać wysokość spłat udzielonych podatnikowi pożyczek i kredytów."
hmm szalone jest to, ze do dziś ludzie robie wyplaty z buka na konta bankowe i to na spore kwoty
hmm szalone jest to, ze do dziś ludzie robie wyplaty z buka na konta bankowe i to na spore kwoty
mowilem to ze dwa lata temu ale ludzie sie smiali, coz ja tam dalej nie wyplacam na konto bankowe w PL i nie dla tego ze nie mam co, ale w razie czego wole pozniej sie nie uzerac z debilami
hmm szalone jest to, ze do dziś ludzie robie wyplaty z buka na konta bankowe i to na spore kwoty
mowilem to ze dwa lata temu ale ludzie sie smiali, coz ja tam dalej nie wyplacam na konto bankowe w PL i nie dla tego ze nie mam co, ale w razie czego wole pozniej sie nie uzerac z debilami
Właśnie miałem tez to wkleić . Dam tylko cytacik, który pokazuje, że nawet 5 złotych od buka na konto bankowe nie będzie warto niedługo wpłacac na konto bankowe
"Resort finansów chce też - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" - zapewnić skarbówce znacznie większy dostęp do tajemnicy bankowej. Chodzi o to, by organy podatkowe mogły nie tylko - jak jest dzisiaj - uzyskać informacje o rachunkach bankowych podatnika lub pełnomocnictwach do dysponowania takimi rachunkami, o ich obrotach i stanie, lecz także aby mogły mieć dostęp do szczegółowych informacji o wpływach i obciążaniu rachunków, włącznie z danymi o nadawcach i odbiorcach oraz tytułach przekazów.
"Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że fiskus miałby też prawo poznać wysokość spłat udzielonych podatnikowi pożyczek i kredytów."
hmm szalone jest to, ze do dziś ludzie robie wyplaty z buka na konta bankowe i to na spore kwoty
Właśnie miałem tez to wkleić . Dam tylko cytacik, który pokazuje, że nawet 5 złotych od buka na konto bankowe nie będzie warto niedługo wpłacac na konto bankowe
"Resort finansów chce też - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" - zapewnić skarbówce znacznie większy dostęp do tajemnicy bankowej. Chodzi o to, by organy podatkowe mogły nie tylko - jak jest dzisiaj - uzyskać informacje o rachunkach bankowych podatnika lub pełnomocnictwach do dysponowania takimi rachunkami, o ich obrotach i stanie, lecz także aby mogły mieć dostęp do szczegółowych informacji o wpływach i obciążaniu rachunków, włącznie z danymi o nadawcach i odbiorcach oraz tytułach przekazów.
"Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że fiskus miałby też prawo poznać wysokość spłat udzielonych podatnikowi pożyczek i kredytów."
hmm szalone jest to, ze do dziś ludzie robie wyplaty z buka na konta bankowe i to na spore kwoty
Właśnie miałem tez to wkleić . Dam tylko cytacik, który pokazuje, że nawet 5 złotych od buka na konto bankowe nie będzie warto niedługo wpłacac na konto bankowe
"Resort finansów chce też - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" - zapewnić skarbówce znacznie większy dostęp do tajemnicy bankowej. Chodzi o to, by organy podatkowe mogły nie tylko - jak jest dzisiaj - uzyskać informacje o rachunkach bankowych podatnika lub pełnomocnictwach do dysponowania takimi rachunkami, o ich obrotach i stanie, lecz także aby mogły mieć dostęp do szczegółowych informacji o wpływach i obciążaniu rachunków, włącznie z danymi o nadawcach i odbiorcach oraz tytułach przekazów.
"Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że fiskus miałby też prawo poznać wysokość spłat udzielonych podatnikowi pożyczek i kredytów."
hmm szalone jest to, ze do dziś ludzie robie wyplaty z buka na konta bankowe i to na spore kwoty
to wedlug Ciebie jak najlepiej robic wyplaty??
najlepiej to odpal google.maps i poszukaj sobie nowej lokalizacji byle z dala od tego bagna, bo jak tak dalej pójdzie to jak dasz tacie 3 zł na browara to bedziesz musiał odprowadzić za to podatek
To akurat jest norma w najbardziej liberalnych gospodarczo krajach, że państwo ma wgląd w konta bez żadnego problemu. Co nie znaczy, że to jest dobre, mimo iż jest to codzienność patrząc na rozwinięte państwa zachodnie.
Dla mnie absurdem jest to, że w takich USA to jak skarbówka wystąpi z prośbą o pomoc to taki NSA ma prawny obowiązek robić dla niej co tylko może. To jest dopiero "overkill".
Nie widzę żeby ktoś wrzucał wcześniej - Zapowiada się nowelizacja ustawy głównie pod kątem Totalizatora. Ale jeśli przy tej okazji czegoś nie zmienią w sprawie bukmacherki online to raczej przez najbliższe lata nie będzie lepszej szansy.
1. Poker. Jak bedzie to dyscyplina sportowa, to się zmieni sytuacja. Na razie jest federacją tylko z nazwy, a w rzeczywistości stowarzyszeniem prywatnych osób.
2. Ewentualne odszkodowania po wyroku Trybunału Sprawiedliwosci. Sprawy toczą się przed sądami. Oerzecznictwo jest sprzeczne. Po zakończeniu spraw NSA może zbierze to wszystko do kupy i wyda wyrok. A to potrwa jeszcze długo, bo na razie wszyscy się odwołują.
3. Odnośnie jakichkolwiej zmian. Powtórna potrzeba notyfikacji pod kątem spójności.
I tyle. Jak coś się zmieni, to kwestia lat, nie miesięcy.
2. Ewentualne odszkodowania po wyroku Trybunału Sprawiedliwosci. Sprawy toczą się przed sądami. Oerzecznictwo jest sprzeczne. Po zakończeniu spraw NSA może zbierze to wszystko do kupy i wyda wyrok. A to potrwa jeszcze długo, bo na razie wszyscy się odwołują.
lol sprzeczne chyba w Jego snach w 99% WSA orzekają uchylenie decyzji i zapłatę odszkodowania przez UC a NSA w 100%. kłamie tak jak Tusk i Rostowski.
linia orzeczeń jest jedna i spójna tak jak komentarz
Nieprzekazanie projektu Komisji jest poważnym naruszeniem prawa unijnego, powodującym bezskuteczność takich przepisów prawa krajowego. Oznacza to, że nie mogą być one podstawą do żadnych decyzji organów i instytucji lub wyroków sądowych. Tak jakby były nieważne od samego początku. Nie powinny być stosowane – tłumaczy prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej.
Natomiast chodzi tutaj o jakies ogólne orzeczenie NSA w kwestii samego problemu, a nie pojedynczych spraw.
A to, że za poszczególne sprawy zapłaci polski podatnik, to przecież żadna nowość. Najpierw płaci pensje tym z Wiejskiej, a potem kary. To się nazywa demokracja.
Mam pytanko, podam przykład. Pan Kowalski ugrał w sts-ie np. 30.000 tyś i ma na wszystko zaświadczenia o wygranej czy musi tą kwotę wpisać w PIT i czy będzie musiał od tego zapłacić jeszcze jakiś podatek ?
He,he ogólnie to Trybunał Konstytucyjny się może wypowiedzieć. Sprawa jest prosta a na skarge na niewykonywanie wyroku ETS przez polski rząd KE już odpowiedziała, żądając od Rostowskiego wyjaśnień w jaki sposób i kiedy zamierza wdrożyć ten wyrok. I to akurat może dłuuugo potrwać ale na pewno nie ustalanie jakiejś linii orzeczeń.
Kapica doskonale wie, że prakrycznie nikt z tej komisji pojęcia nie ma, ani o hazardzie, ani o skutkach prawnych. W ogóle ma malłe pojecie o czymkolwiek . I może mówić na tyle ogólnikowo, że się w razie czego potem spokojnie wszystkiego wyprze. Albo w ogóle nikt mu niczego nie zarzuci. Kłamstwo tam to norma przeciez. Prawdy ze świecą trzeba szukać.
Dzień wcześniej było też posiedzenie komisji. Z tego jest stenogram. Mozna sobie poczytać.
Wszyscy tam pletli jakieś swoje dyrdymały i jedyny zaproszony Borowski, jako zaproszony gość, zwrócił niesmiało uwagę, że dezyderat to sobie moga formułować. Przyjdzie formalna odpowiedź od, negatywna i co oni zrobią z tym dalej. I sugerował, żeby najpierw ci zainteresowani spotkali się z Kapicą i pogadali.
To co Kapica mówi posłom to jedno a to co będzie później w ustawie to drugie. Fakty są takie, że nowelizacja ustawy niedługo się pojawi bo Totalizator muszą wpuścić do Internetu. A jak to już PO ma w zwyczaju przy tej okazji mogą przynajmniej trochę posprzątać bałagan, który zrobili wcześniej. Oczywiście wcale nie oznacza to, że cokolwiek poprawi się w sytuacji bukmacherki w necie.
Bo generalnie to buki chyba już mogą operować online u nas.
Natomiast ciężko oczekiwać, by te cioty chciały otwarcia rynków europejskich dla siebie skoro tak zawzięcie walczyli o blokadę dla zagranicznych firm tutaj (słynna akcja "bukmacherzy razem").
Najbardziej się dziwię angielskim politykom, że ktoś w Unii zamyka drzwi dla ich firm (my, Francja, itd.) a oni nic, zero działań dla swoich przedsiębiorców celem zmiany tej sytuacji.
Szukanie obrońców hazardu w sieci wśród polityków, nawet angielskich jest trochę bezsensowne. Temat jest na tyle śliski, że nikt z nich się nie wychyli.
U nas trochę tak, ale w Anglii wcale nie jest śliski tylko częścią ich kultury, komentatorzy mówią o kursach przed meczem, na stadionie są punkty bukmacherskie, itd. Myślę, że powód może być inny - politycy po prostu nie mają pojęcia o tej branży. Przecież w Anglii obecne rozwiązanie to tak naprawdę podsunęła rządowi sama branża. Stąd buków przez jakiś czas udało się uratować. Natomiast z tego co pamiętam to z licencjami na kasyno online zbytnio im nie wyszło i chyba ilość kasyn działających w oparciu o angielską licencję jest równa lub bliska... zeru. Tak przynajmniej było jak ostatni raz się tym interesowałem.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Magdalena Maliszewska Sędziowie Sędzia WSA Małgorzata Grzelak Sędzia WSA Pamela Kuraś-Dębecka (spr.) Protokolant st. sekr. sąd. Karolina Pilecka po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 marca 2013 r. sprawy ze skargi E. z siedzibą na Malcie na postanowienie Ministra Finansów z dnia [...] października 2012 r. nr [...] w przedmiocie pozostawienia bez rozpoznania wniosku o udzielenie zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych przez sieć Internet
1. uchyla zaskarżone postanowienie oraz poprzedzające je postanowienie z dnia [...] lipca 2012 r.;
2. stwierdza, że uchylone postanowienia nie podlegają wykonaniu;
3. zasądza od Ministra Finansów na rzecz skarżącej E. z siedzibą na Malcie kwotę 357 (trzysta pięćdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Magdalena Maliszewska Sędziowie Sędzia WSA Małgorzata Grzelak Sędzia WSA Pamela Kuraś-Dębecka (spr.) Protokolant st. sekr. sąd. Karolina Pilecka po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 marca 2013 r. sprawy ze skargi E. z siedzibą na Malcie na postanowienie Ministra Finansów z dnia [...] października 2012 r. nr [...] w przedmiocie pozostawienia bez rozpoznania wniosku o udzielenie zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych przez sieć Internet
1. uchyla zaskarżone postanowienie oraz poprzedzające je postanowienie z dnia [...] lipca 2012 r.;
2. stwierdza, że uchylone postanowienia nie podlegają wykonaniu;
3. zasądza od Ministra Finansów na rzecz skarżącej E. z siedzibą na Malcie kwotę 357 (trzysta pięćdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.
Absolutnie nic. Po prostu nie rozpatrzyli w ogóle wniosku o wydanie licencji dla tej spółki , stąd skarga do WSA. Oni zapewne odwołają się do NSA a potem MF będzie kiedyś musiało wniosek rozpatrzyć. Jeśli faktycznie to byłby Expekt to byłby to szczyt hipokryzji buka a Rostowskiemu należy dziękować, że takowej licencji nie wydał.
Absolutnie nic. Po prostu nie rozpatrzyli w ogóle wniosku o wydanie licencji dla tej spółki , stąd skarga do WSA. Oni zapewne odwołają się do NSA a potem MF będzie kiedyś musiało wniosek rozpatrzyć. Jeśli faktycznie to byłby Expekt to byłby to szczyt hipokryzji buka a Rostowskiemu należy dziękować, że takowej licencji nie wydał.
Trochę dziwne że spółka z siedzibą na Malcie wnosi o licencję. Czy jednym z warunków wydania lokalnej licencji nie jest to by spółka była zarejestrowana w Polsce? Jeśli tak to trochę się zbłaźnili bo wystarczy otworzyć tu spółkę zależną, w której 100% udziałów może nawet mieć zagraniczna firma.
ja właśnie przeczytałem. streszczając: podobno trwają prace nad nową ustawą, którą promuje Boniek. Sam Boniek nabiera wody w usta na ten temat i jedynie Kazimierz Greń otwarcie przyznaje, że taka ustawa "jest szykowana"
ja właśnie przeczytałem. streszczając: podobno trwają prace nad nową ustawą, którą promuje Boniek. Sam Boniek nabiera wody w usta na ten temat i jedynie Kazimierz Greń otwarcie przyznaje, że taka ustawa "jest szykowana"
niech tak trwa nie wierze w żadne pozytwyne zmiany w e-bukmacherce za rządów Tuska
ps. pozytywne to tylko i wyłącznie coś na wzór Anglii a nie jak Boniek co za wzór stawia Francje czy Włochy
Zapomniałeś dodać, że obecny rząd zrobił to co chciała polska branża bukmacherska. To ci chcieli zamknięcia rynku tylko dla polskich firm by nikt inny nie mógł tu działać. Tak samo jak w Anglii rząd posłuchał się angielskich przedsiębiorców, tak samo w Polsce rząd posłuchał się polskich przedsiębiorców (w naszym przypadku - niestety).
Różnica jest taka, że tam są prawdziwe firmy bukmacherskie... a u nas banda błaznów bojąca się jakiejkolwiek konkurencji z zewnątrz. Zamiast wziąć się do roboty i zacząć podbijać unijne rynki to ci woleli by rząd ich sztucznie (i według mnie wbrew prawu unijnemu) "chronił".
problem w tym ,ze chca mi wyplacic tylko na konto bankowe - maja do tego prawo ? wplaty robilem tylko z mb
betclic?
priv
Hej. Mam pytanie. Opisana tu sytuacja jest niczym innym jak odmówieniem przez buka wypłaty zgromadzonych środków. Tym bardziej, że były one wpłacane z MB. Wtedy wszystkie regulaminy przewidują wypłatę tą samą drogą. Czyli buk stwierdził sobie, że nie wypłaci. Czy wiecie które buki tak robią ? pozdrawiam
Wygląda na to, ze buk podejrzewa że coś jest nie tak z tym kontem. Bywało w przeszłości, że ktoś otwierał setki+ kont, wszystkie z wpłatami przez MB, na każdym otrzymywał bonus, po czym starał się wyprowadzić kasę surebetami (czy wychodząc na 0) przegrywając po tej stronie. Gdy się nie udawało i x razy pod rząd akurat tu trafiał to wtedy wypłata na MB i modły by to przeszło.
Natomiast jeśli na tym koncie nie skorzystano z żadnego bonusu to trochę dziwny jest ten wymóg.
Cały artykuł najlepiej przeczytać w wersji drukowanej, ale zastanawia mnie jak miałoby wyglądać "dopuszczenie" zagranicznych buków do naszego rynku bo widać, że coś ruszyło jeśli chodzi o rozważanie między a) tym co chce polska branża bukmacherska -kontra- b) tym co jest lepsze dla finansów polskiego sportu. Dzięki Bońkowi jest szansa, że to nie nasi rodzimi bukmacherzy będą dyktować warunki tylko znajdzie się jakieś pośrednie, lepsze rozwiązanie.
Natomiast ciekawe jak miałoby wyglądać takie rozwiązanie sprzyjające dla wszystkich. Mało prawdopodobne jest by (zagraniczne) firmy zostały dopuszczone do reklamowania się w Polsce jeśli w jakimś stopniu nie odprowadzałyby do budżetu państwa jakiegoś podatku od stawki zakładu bądź opłaty licencyjnej. Takie otwarcie się na firmy z zewnątrz musiałoby tez uwierzytelnić je prawnie i w oczach klientów by było wiadomo, że rezydenci Polski mogą w nich grać.
Co natomiast wtedy z podatkiem od stawki zakładów pobieranym od ziemniaków? Państwo pewnie zarabia krocie na nich i musiałoby to się wszystko zbilansować. Czyli każdy buk chcący oficjalnie być w Polsce (także wirtualnie) musiałby płacić np. 1,5% od obrotu generowanego na tym rynku, pytanie tylko czy te dodatkowe przychody wyrównałyby straty spowodowane zapaścią przychodów od ziemniaków?
No chyba, że liczą na wejście 1-2 dużych firm, które na zasadach 12% będą tu działać... ale tym samym zamkną sobie rynek dla dalszej zagranicznej konkurencji?
Ciężki orzech do zgryzienia, sam nie wiem co bym wybrał gdyby to ode mnie zależało. Ja bym optował za stworzeniem dobrych warunków by firmy tu mogły mieć siedzibę zamiast na Malcie. Wtedy wystarczy zgarnąć jedną firmę światowego formatu i wszystko by się opłaciło.
Cały artykuł najlepiej przeczytać w wersji drukowanej, ale zastanawia mnie jak miałoby wyglądać "dopuszczenie" zagranicznych buków do naszego rynku bo widać, że coś ruszyło jeśli chodzi o rozważanie między a) tym co chce polska branża bukmacherska -kontra- b) tym co jest lepsze dla finansów polskiego sportu. Dzięki Bońkowi jest szansa, że to nie nasi rodzimi bukmacherzy będą dyktować warunki tylko znajdzie się jakieś pośrednie, lepsze rozwiązanie.
Natomiast ciekawe jak miałoby wyglądać takie rozwiązanie sprzyjające dla wszystkich. Mało prawdopodobne jest by (zagraniczne) firmy zostały dopuszczone do reklamowania się w Polsce jeśli w jakimś stopniu nie odprowadzałyby do budżetu państwa jakiegoś podatku od stawki zakładu bądź opłaty licencyjnej. Takie otwarcie się na firmy z zewnątrz musiałoby tez uwierzytelnić je prawnie i w oczach klientów by było wiadomo, że rezydenci Polski mogą w nich grać.
Co natomiast wtedy z podatkiem od stawki zakładów pobieranym od ziemniaków? Państwo pewnie zarabia krocie na nich i musiałoby to się wszystko zbilansować. Czyli każdy buk chcący oficjalnie być w Polsce (także wirtualnie) musiałby płacić np. 1,5% od obrotu generowanego na tym rynku, pytanie tylko czy te dodatkowe przychody wyrównałyby straty spowodowane zapaścią przychodów od ziemniaków?
No chyba, że liczą na wejście 1-2 dużych firm, które na zasadach 12% będą tu działać... ale tym samym zamkną sobie rynek dla dalszej zagranicznej konkurencji?
Ciężki orzech do zgryzienia, sam nie wiem co bym wybrał gdyby to ode mnie zależało. Ja bym optował za stworzeniem dobrych warunków by firmy tu mogły mieć siedzibę zamiast na Malcie. Wtedy wystarczy zgarnąć jedną firmę światowego formatu i wszystko by się opłaciło.
Jeśli tak jak piszą we Wprost cała sprawa jest motywowana przez środowisko piłkarskie to raczej spodziewałbym się zmian podatkowych bo ograniczenie reklamy tylko do sponsoringu jest jak najbardziej na rękę klubom i związkowi. Druga sprawa to ograniczenie szarej/czarnej strefy. Dopóki bukmacherzy będą mogli akceptować graczy z Polski bez konsekwencji prawnych nikt nie będzie się palił z wejściem w licencjonowany rynek a w tej kwestii raczej cisza bo celnicy nic nie mogą zrobić zagranicznym bukom.
Patrząc na same koszty licencji i obowiązki ustawowe (polska domena, konta bankowe itp) nie są one zbyt wysokie. Wiele niższe na przykład niż w proponowanej ustawie na Węgrzech.
w polsce sa najwieksze podatki w calej UE, nawet kulczyk ich tu nie placi brak reklamy bukmacherow kosztem rozwiazan podatkowych jak na malcie zadna filozofia
Patrząc na same koszty licencji i obowiązki ustawowe (polska domena, konta bankowe itp) nie są one zbyt wysokie. Wiele niższe na przykład niż w proponowanej ustawie na Węgrzech.
A co do zmian to wystarczy jeden prosty zapis : Bukmacherzy zarejstrowani w UE mogą sie w Polsce reklamować i prowadzić działalność sponsorską.
Tylko to? Przecież to byłoby uznanie zagranicznych bukmacherów oraz ich dostępu do naszego "chronionego" rynku.
W tym momencie mógłbyś się spodziewać migracji internetowej sekcji polskich buków poza kraj.
Długoterminowo najlepiej byłoby stworzyć dobre warunki aby w Polsce opłacało się firmom bukmacherskim mieć siedzibę lub na zasadach licencyjnych nałożyć podatek 1-1,5% od stawek graczy w Polsce w zamian za dostęp do rynku i możliwość reklamy (tylko tu ponownie wracamy do sytuacji krajowych buków).
model dunski, holendrzy benda sie na nim wzorowac, warsztaty sie odbyly, standart jest ustalony w polsce nikt rozsadny nie bedzie placil holendarnie wysokich podatkow, nie tendy droga
Właśnie piszemy o tym, że zasady licencyjne musiałyby zbliżyć obciążenia jakie by płaciły firmy netowe jak i ziemniaki, tak by każdy operował na równych zasadach w razie otwarcia rynku na reklamę.
Dania i Hiszpania to kraje, które w miare rozsadnie to uregulowaly i juz na tym zarabiaja. Model dunski planuje wprowadzic nie tylko Holandia ale i Szwecja.
Opłata aplikacyjna wynosi 34,000 euro (250k DKK)za jedną licencję lub 48,000 euro (350k DKK) za obie. W zależności od uzyskiwanych dochodów (gross win) przez e-operatora, późniejsze roczne opłaty za licencję wynosić będą dla niego od 7,000 do 200,000 euro. Wszystkich e-operatorów obowiązuje ta sama płaska stawka 20% od dochodu hazardowego tj. Gross Gaming Revenues (GGR). Firma właściciel e-operatora musi być zarejestrowana w Danii lub innym kraju EU lub EEA.
Czyli opłata licencyjna do 200k oraz 20% czy to z tego 20% oblicza się opłatę licencyjną?
Tak czy owak to taki system byłby dobry, choć nie każdy buk by się do tego stosował. Stąd uzależnił bym możliwość reklamowania się w Polsce właśnie od uiszczenia tych opłat.
No i nie trzeba się bawić w 20% gross profits tax jeśli chodzi o zakłady tylko można to zamienić np. w 1,5% od obrotu.
dawno sie tak nie usmialem, ktos napisal na forum (pewnie jeden ze stu paru wpisow na temat meczu) ze padnie bramka z karnego i czerwona kartka i na tej podstawie uwazaja ze mecz ustawiony, ale jaja
Following its strategy to abandon legally 'grey' markets, announced in its last financial report, over the weekend Bwin Party Digital Entertainment informed its marketing affiliates that new sign-ups would be blocked from April 30 2013 onwards in another 18 markets.
In line with its decision the group asked marketers to take down all promotional and advertising material by that date, advising them that existing accounts will remain open and accessible, with affiliate commission paid as usual.
Among the 18 markets specified by Bwin are Armenia, Belarus, Croatia, Hungary, Latvia, Lithuania, Macedonia, Slovenia, Ukraine, Greece, Poland, Romania, Cyprus, Argentina, Brazil and Colombia.
jasne a na starych kontach możesz grać........przestań wreszcie pierdolić te farmazony.
Farmazony farmazonami a PO i Kapica swój PR mogą wokół tego zrobić i zaprezentować jak to ustawa działa i jak wykluczyli z rynku wielką firmę hazardową. Fakt, że obecni gracze mogą dalej grać delikanie ominą i już jest sukces dla mediów. Poczekaj tylko na kolejny wywiad z Kapicą
jasne a na starych kontach możesz grać........przestań wreszcie pierdolić te farmazony.
Farmazony farmazonami a PO i Kapica swój PR mogą wokół tego zrobić i zaprezentować jak to ustawa działa i jak wykluczyli z rynku wielką firmę hazardową. Fakt, że obecni gracze mogą dalej grać delikanie ominą i już jest sukces dla mediów. Poczekaj tylko na kolejny wywiad z Kapicą
Please note that due to commercial reasons, as of 30.04.2013, we will no longer be accepting new traffic for any of our brands from the following countries: Argentina, Armenia, Belarus, Brazil, Colombia, Croatia, Cyprus, Finland, Greece, Hungary, Latvia, Lithuania, Macedonia, Poland, Romania, Serbia, Slovenia and the Ukraine.
Ciekawa sprawa, nowych rejestracji nie chcą ale nadal będą obsługiwać rynek.
Popatrzył w gwiazdy, poszedł do wróżki, spojrzał w oczy Tuskowi i tak mu wyszło, że likwidacja czegoś, co jest w każdej chwili wystawione jak na dłoni, odbędzie się anno domini 2013, w kwietniu.
W czym upatrywałeś te nadzieje ? Po aferze hazardowej jest już tylko coraz gorzej .Tajne rozmowy na cmentarzu odbili sobie 12 % podatkiem + planem ograniczania gry w internecie. Wcześniej to jakoś funkcjonowało ! Można powiedzieć że gdyby nie ta afera pewnie dalej by funkcjonowało jak wcześniej.
Teraz tez funkcjonuje to dobrze. Jezeli chodzi o mnie to ja bwin nie traktuje jako powazna firme, bo robia co im sie podoba. Jasne, ze moga, ale w wielu bukach jest zupelnie inne podejscie do klienta. Oficjalnie Kapica chcialby zwalczyc tych w necie, ale to jest jak walka z wiatrakami. Juz to przerabialismy jak byla wchodzila ta pseudoustawa.
Wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz nie będzie już nadzorował ani wywiadu skarbowego, ani urzędów kontroli skarbowej, ani nawet urzędów i izb skarbowych. Jego obowiązki ma przejąć szef Służby Celnej."
Oficjalnie Kapica chcialby zwalczyc tych w necie, ale to jest jak walka z wiatrakami.
Tego też chciała polska branża bukmacherska, która lobbowała rząd o właśnie taką ustawę i to nawet oficjalnie: http://www.bukmacherzyrazem.pl/
Dostali to co chcieli, ale nie spodziewali się natomiast tego, że sami dostaną młotkiem po głowie w postaci 12% tax'u od kuponu.
Swoją drogą nie jestem pewien czy sama ustawa jest zgodna z prawem unijnym, skoro w Polsce funkcjonują prywatne firmy bukmacherskie (i jeszcze przyjmują zakłady przez net) to nie widzą jak można zrobić szlaban na inne firmy unijne. Co innego w takiej Holandii, w której zakłady bukmacherskie nie były w ogóle dopuszczone, oni akurat mogli się bronić przed oferowaniem tych usług przez podmioty z zewnątrz.
Oficjalnie Kapica chcialby zwalczyc tych w necie, ale to jest jak walka z wiatrakami.
Tego też chciała polska branża bukmacherska, która lobbowała rząd o właśnie taką ustawę i to nawet oficjalnie: http://www.bukmacherzyrazem.pl/
Dostali to co chcieli, ale nie spodziewali się natomiast tego, że sami dostaną młotkiem po głowie w postaci 12% tax'u od kuponu.
Swoją drogą nie jestem pewien czy sama ustawa jest zgodna z prawem unijnym, skoro w Polsce funkcjonują prywatne firmy bukmacherskie (i jeszcze przyjmują zakłady przez net) to nie widzą jak można zrobić szlaban na inne firmy unijne. Co innego w takiej Holandii, w której zakłady bukmacherskie nie były w ogóle dopuszczone, oni akurat mogli się bronić przed oferowaniem tych usług przez podmioty z zewnątrz.
Ale w Polsce nikt bezpośrednio nie zabrania działania zagranicznym firmom. Wystarczy zdobyć licencję, o którą nie jest aż tak trudno i można działać płacąc podatki. Tyle że przy obecnych podatkach i ograniczeniach reklamowych a także możliwości działania w szarej strefie nikt nie będzie się pchał żeby działać z licencją.
A dla Kapicy liczy się skala. Tak jak w handly nielegalnym alkoholem czy papierosami nie da się tego wyeliminować w 100%. Ale przez swoje działania mocno ograniczył zainteresowanie grą online u bukmacherów i przez to żadna firma nie traktuje Polski jako poważne miejsce do inwestycji. Oczywiście póki mogą, będą akceptować graczy z Polski ale jak zaczną się jakieś problemy to nie kiwną nawet palcem żeby powalczyć o ten rynek. Patrząc długofalowo rząd ograniczył mocno hazard w necie i jak się nic nie zmieni w ciągu najbliższych 2-3 lat większość firm pójdzie z bwinem zwłaszcza jeśli w tym czasie inne kraje zrobią rozsądne regulacje.
aktualnie to Niemcy, Hiszpania, Dania, Grecja maja normalne podatki kolo 5% i buki kupuja ich licencje, natomiast Polacy wyskoczyli z debilna analiza ze jak dowalimy wiecej czyli 12% to bedzie wiecej zysku... dlatego nikt przy zdrowych zmyslach tej licencji nie wykupi(woli nawet zamknac rynek) a Polska jako kraj traci tylko pieniadze. W Europie wszystko idzie w kierunku takim jaki zrobili Niemcy, 5% podatku i licencja, ale coz zanim nasza wladza sie obudzi jako kraj bedziemy tylko stratni.
aktualnie to Niemcy, Hiszpania, Dania, Grecja maja normalne podatki kolo 5% i buki kupuja ich licencje, natomiast Polacy wyskoczyli z debilna analiza ze jak dowalimy wiecej czyli 12% to bedzie wiecej zysku... dlatego nikt przy zdrowych zmyslach tej licencji nie wykupi(woli nawet zamknac rynek) a Polska jako kraj traci tylko pieniadze. W Europie wszystko idzie w kierunku takim jaki zrobili Niemcy, 5% podatku i licencja, ale coz zanim nasza wladza sie obudzi jako kraj bedziemy tylko stratni.
5% mają tylko Niemcy i to w jednym landzie a nie w całym kraju. Grecja to jakaś masakra jest i od 2 lat nie potrafili jak do tej pory uregulować hazardu w sieci. Hiszpania i Dania mają podatek od zysku i tam rzeczywiście jest normalnie i wszyscy się tam pchają.
Z tym, że w tych krajach rządy chcą na bukmacherach zarabiać a w Polsce wyraźnie nie interesują się kasą tylko PRem.
W Niemczech nie ma ustawy pełnej, która to reguluje. Jeden land wprowadził swoją i bukmacherzy, którzy dostali licencje się tego trzymają (bo co mają zrobić). Natomiast cały czas są prace nad pełną ustawą, którą zaakceptują wszystkie landy. A podatki płacą bukmacherzy bo Niemcy uznali, że póki co lepiej kasować te 5% niż nic w trakcie prac nad nową ustawą. Grecja - dobre określenie że niby wszystko w miare uregulowane bo maja dawac te licencje - tyle, że do tej pory nie dają a firmy bardziej się wycofują niż działają tam.
5% mają tylko Niemcy i to w jednym landzie a nie w całym kraju. Grecja to jakaś masakra jest i od 2 lat nie potrafili jak do tej pory uregulować hazardu w sieci. Hiszpania i Dania mają podatek od zysku i tam rzeczywiście jest normalnie i wszyscy się tam pchają.
Z tym, że w tych krajach rządy chcą na bukmacherach zarabiać a w Polsce wyraźnie nie interesują się kasą tylko PRem.
5% od stawki jest w Niemczech? Całkiem sporo. Grecy zaś mają wiele więcej rzeczy do uregulowania, zanim przyjdzie kolej na hazard to prędzej Turcy wylądują na księżycu.
U nas cały czas szukam liczb aby zobaczyć ile kasy rocznie zbiera budżet z naszych "ziemniaków" jeśli chodzi o podatek od stawki. Ma ktoś te dane?
5% mają tylko Niemcy i to w jednym landzie a nie w całym kraju. Grecja to jakaś masakra jest i od 2 lat nie potrafili jak do tej pory uregulować hazardu w sieci. Hiszpania i Dania mają podatek od zysku i tam rzeczywiście jest normalnie i wszyscy się tam pchają.
Z tym, że w tych krajach rządy chcą na bukmacherach zarabiać a w Polsce wyraźnie nie interesują się kasą tylko PRem.
5% od stawki jest w Niemczech? Całkiem sporo. Grecy zaś mają wiele więcej rzeczy do uregulowania, zanim przyjdzie kolej na hazard to prędzej Turcy wylądują na księżycu.
U nas cały czas szukam liczb aby zobaczyć ile kasy rocznie zbiera budżet z naszych "ziemniaków" jeśli chodzi o podatek od stawki. Ma ktoś te dane?
Tutaj masz info o wynikach finansowych Fortuny za 3 kwartaly 2012 roku. http://www.e-play.pl/portal/zakady/item/2546-fortuna-wyniki-za-3-kwarta%C5%82
Raportuja 48,6 mln EUR wplaconych stawek - czyli obrotu od ktorego placa 12% podatku. To daje niecale 6 mln EUR - czyli w skali roku powinno to byc kolo 8 mln EUR. Wedlug danych z 2009 roku cala branza zaplacila okolo 90 mln zl co +/- zgadza sie z wynikami Fortuny.
W Australii chcą zabronić pokazywania lub informowania o kursach na żywo podczas transmisji sportowych. Czyli coś co jest zupełnie naturalne w Anglii będzie zakazane w Australii...
Hehe nie gra w tobecie, nie gra póki co nigdzie. Po prostu dzwoni do mnie babka z tobetu, gdzie mam konto od lat, proponując jakieś dziwne promocje od doładowania i na moje pytanie jak to się ma do Ustawy hazardowej odpowiada ze nie wie. Stąd moje pytanie :-) w nie siedzę w temacie od ponad roku...
no to trzeba zrobic nabór do administracji bo kto to wszystko tam ogarnie będą afery ze Pani Krysia przelała Pani Zosi kwotę X
Nabór do administracji US odbywa się w formie licytacji który kandydat zaproponuje najmniejszą stawkę na godzinę za którą będzie pracował ten wygrywa umowę zlecenie na tę kwotę. Kolega miał 6,55 brutto za sprawdzanie pitów.
jak to jest, że grać w internecie nie wolno a prezez PZPN reklamuje Expekta?
nie wiem na pewno ale chodzi o to ze ma podwojne obywatelstwo i moga mu naskakac.....gdzies to vczytalem chyba kiedys.....zreszta on sam sie wypowiadal chyba
nie wiem na pewno ale chodzi o to ze ma podwojne obywatelstwo i moga mu naskakac.....gdzies to vczytalem chyba kiedys.....zreszta on sam sie wypowiadal chyba
Też kiedyś o tym czytałem ale jest jeden problem: obywatelstwo nie ma tu nic wspólnego z tą sprawą, z prawem, itd. Liczy się tylko co robisz i gdzie, do tego jeszcze gdzie jesteś rezydentem. Obywatelstwo nie odgrywa żadnej roli.
Tutaj chyba wchodzi w grę kwestia miejsca, w którym jest zarejestrowany (lub jego firma) i w którym płaci podatki.
zarejestrowana działalność chyba jeszcze nie załatwia sprawy bo nie sprawia, że ktoś od razu staje się rezydentem. chyba, że się mylę. niech ktoś mądrzejszy w tym temacie się wypowie.
swoboda swiadczenia uslug, sad jest od dochodzenia do prawdy i nie moze tworzyc prawa, czyli uznac to za nielegalne, odstapic od tej zasady mozna ale jak polscy pseudoplitycy trzepja na tym kase to niema podstaw.
godz 11 live na tvp sport grają MS w siatkowke plazowej na Mazurach lotysze Plavins /Peda z kantorem Losiakiem i chlopaki z Łotwy mają na spodenkach reklame BETSAFE , ciekawe czy beda mieli problemy jak organizatorzy skokow narciarkich w zakopanem Urzad celny oby nie wpadl i nie aresztował bo bedzie wstyd !!!!!!!!1
....Najciekawsze jednak jest uzasadnienie sądu, w którym czytamy: "Dodatkową okolicznością przemawiającą za niesłusznością zatrzymania automatu do gier o niskich wygranych są przepisy prawa Unii Europejskiej dotyczące trybu wprowadzania przepisów prawa krajowego mogących mieć wpływ na obrót towarami i ich używanie na rynkach krajowych, zawarte między innymi w dyrektywie 98/34/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 czerwca 1998r." I dalej: "Na skutek nienotyfikowania Komisji Europejskiej projektu ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych, która wprowadza zakaz używania automatów do gier poza kasynami gry, ustawa ta nie może być stosowana(sic!). W konsekwencji, wskutek uchylenia ustawy z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych, nie ma obecnie ustawy, która reglamentowałaby podejmowanie działalności w zakresie organizowania gier na automatach o niskich wygranych. W tej sytuacji, żadnemu podmiotowi, który będzie prowadził tego rodzaju działalność, nie będzie można postawić zarzutu, iż skutecznie narusza obowiązujące zakazy."
I teraz nawet jakby odszukać po kolei te wszystkie publiczne wypowiedzi urzedników na temat tego, że wszystkie procedury notyfikacyjne zostały dopięte perfekcyjnie, wypunktować i powiedić na czołówkach wszystkich gazet, to i tak co najwyżej poleciałaby jakaś jedna głowa. A i to wątpię.
Ale o żadnej karze finansowej dla urzędnika być nie może. W końcu ta cała szopka na zamówienie polityczne. To i ręka rekę myje. Nawet jakakolwiek opozycja się ne odezwie. Bo pod tym względem grają do jednej bramki.
A karę ( dla firmy) zapłaci podatnik. No, o ile wyrok się uprawomocni...
....Najciekawsze jednak jest uzasadnienie sądu, w którym czytamy: "Dodatkową okolicznością przemawiającą za niesłusznością zatrzymania automatu do gier o niskich wygranych są przepisy prawa Unii Europejskiej dotyczące trybu wprowadzania przepisów prawa krajowego mogących mieć wpływ na obrót towarami i ich używanie na rynkach krajowych, zawarte między innymi w dyrektywie 98/34/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 czerwca 1998r." I dalej: "Na skutek nienotyfikowania Komisji Europejskiej projektu ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych, która wprowadza zakaz używania automatów do gier poza kasynami gry, ustawa ta nie może być stosowana(sic!). W konsekwencji, wskutek uchylenia ustawy z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych, nie ma obecnie ustawy, która reglamentowałaby podejmowanie działalności w zakresie organizowania gier na automatach o niskich wygranych. W tej sytuacji, żadnemu podmiotowi, który będzie prowadził tego rodzaju działalność, nie będzie można postawić zarzutu, iż skutecznie narusza obowiązujące zakazy."
Myslisz ze Twoje prowokacje i napierdalanie na forum durnych postow w konkretnych tematach sa zabawne ? Mylisz sie . Chciales sobie po pijaku dziesiatki razy tu popisac to masz od tego Quasi Chat.Przymykalem oko przez bardzo dlugi czas bo czasami cos madrego napisales,ale wszystko ma swoje granice
Ludzie zagladaja do tematow bo sadza ,ze sie pojawilo ciekawe info lub przynajmniej cos nowego .Nie po to by czytac Twoje pierdoly i tracic cenny czas
Cytat:
Jest moich 12 postów pod rząd bez moderacji. Zakład wygrany
Właśnie od Experto dowiedzieliśmy się , że Urzędy Skarbowe czepiają sie tych co wyplacają kase od buka na konto bankowe. Czekamy na potwierdzenie tych sensacyjnych wiadomości.
Właśnie od Experto dowiedzieliśmy się , że Urzędy Skarbowe czepiają sie tych co wyplacają kase od buka na konto bankowe. Czekamy na potwierdzenie tych sensacyjnych wiadomości.
Właśnie od Experto dowiedzieliśmy się , że Urzędy Skarbowe czepiają sie tych co wyplacają kase od buka na konto bankowe. Czekamy na potwierdzenie tych sensacyjnych wiadomości.
Experto chyba zartowal co nie?
nie wiem niech On decyduje czy raczkiem sie wycofa czy sypnie faktami w tak ważnej dla Wszystkich tutaj kwestii
z uwagi na brak edycji... nie ma nielegalnie działających firm.. więc każda jest legalna a nielegalne jest co najwyżej granie z terytorium naszego kraju w zagranicznej firmie bukmacherskiej
Nie ma takiego państwa na świecie, który działa w 100% zgodnie z prawem niezależnie od wszystkiego. Ale jeśli Ci się wydaje, że znalazłeś taki, to z chęcią podyskutuję. Są nawet kraje jak USA, które na co dzień własną konstytucję łamią (i to za zgodą wszystkich od Prezydenta w dół).
Sedno sprawy jest w tym, że jakieś procedury skrócono czy pominięto zamiast zrobić to dłuższym (aczkolwiek poprawnym) torem, w tym jest problem. Natomiast to że ukrócono te automaty to bardzo dobrze, cel był słuszny. Tak wiec nie będę płakał z jakichś powodów czysto administracyjnych...
Niepotrzebnie tylko zaczęto też chronić polskich buków przed unijną konkurencją, co zresztą do dziś wydaje się sprzeczne z prawem. Automaty można wywalić i każdy kraj ma do tego prawo, ale nie można zezwalać na działalność firm bukmacherskich w Polsce a jednocześnie straszyć ludzi przed korzystaniem z identycznych usług oferowanych przez firmy unijne. W tym jest prawdziwe sedno sprawy. Nie w automatach.
Wszystko. Te gówno powinno już lata wcześniej zniknąć z rynku.
Nawet kraje generalnie otwarte na hazard jak Australia, gdzie pomimo ochrony rynku jest pełna dostępność jeśli chodzi o buków zarówno prywatnych jak i państwowego molocha, widzą już problem społeczny w tych automatach i zaczynają wyzbywać się tego.
kazdy wie ze oni tego nie zmienja przez najblizsze 2 lata - nie bo nie. Unia powinna klepnac ustawe zgodna z traktatem, zbuki juz wiedza co im podrzucic; obroty spadaja na zamknietych rynkach wiec trzeba tchnac nowego ducha; z pozytywow bym widzial to ze Boniek docenia model dunski a nie jak wczesnjej stale gadal o wloskim, francuskim
chciałbym się obudzić w 2050 roku i zobaczyć ile będzie zakazów i czy np. zapalić peta będę mógł jeszcze w domu
O ile w ogóle będziesz go mógł gdziekolwiek kupić. Trochę OT, ale raczej w rozwiniętych krajach będziesz mógł zapomnieć o paleniu w samochodzie czy na ulicy (poza specjalnie wyznaczonymi miejscami). Już widać jak kraje planują to wprowadzić a dopiero 2013 jest...
obroty spadaja na zamknietych rynkach wiec trzeba tchnac nowego ducha; z pozytywow bym widzial to ze Boniek docenia model dunski a nie jak wczesnjej stale gadal o wloskim, francuskim
Jak to obecnie wygląda w Danii? Opłata roczna + jakieś gorsze od obrotu czy zysków z czystej działalności bukmacherskiej?
w kraju mamy setki wolnych stref ekonomicznych i biznes idzie, gdyby ich nie bylo nie bylo by pracy; natomiast legalne firmy internetowe chce sie zarzanc kosmicznymi podatkami, w Danii jest oplata licencyjna z gory ustalona i 20% podatku od zysku operatora i ani grosza wiecej
Bo większość rozwiniętych krajów idzie w stronę socjalizmu, a większość wie jak to się w historii kończy. Ale jak to sam Marks mówił, dajcie ludziom demokrację to są na tyle głupi, że sami wprowadzą socjalizm. Oczywiście to, że są głupi sam dodałem, ale to prawda, ludzie chcą by im dupę nawet podcierało państwo, pracę dało i ciekawe do jeszcze, pewnie wszystko.
tutaj ciekawy artykuł o automatach i np. fragmencik
"Po co są te wszystkie nowe regulacje? Wprowadzając nowe patologie do branży hazardowej, państwo tym sposobem chce nas rzekomo chronić i wychowywać, bo przecież – jak to w socjalizmie – wie od nas lepiej, co jest dla nas dobre. To filozofia typowa dla opiekuńczego państwa-niańki od kołyski aż po grób. A państwo nie jest przecież od wychowywania, tak jak dorosły człowiek nie jest bezmózgowym, posłusznym niewolnikiem, którego władza chce stworzyć. "
/Natomiast to że ukrócono te automaty to bardzo dobrze, cel był słuszny. Tak wiec nie będę płakał z jakichś powodów czysto administracyjnych.../
Klasyczny wręcz przykład celu, który uświęca środki. Ale przecież Kapica, wprowadzając nowelkę też miał cel. Tylko tym razem, według Ciebie, niesłuszny. Gdyby odpowiednio postawił pytanie, na przykład w referendum, to miałby z 80% za. Tm razem jednak środki Ci nie pasują. A więc zależy, jak leży.
/Nie ma takiego państwa na świecie, który działa w 100% zgodnie z prawem niezależnie od wszystkiego. Ale jeśli Ci się wydaje, że znalazłeś taki, to z chęcią podyskutuję/
Nie ma 100%, a 99% jest?, a 98% jest? itd..? Jaki więc pułap uznałbyś za dopuszczalny ? I odpowiedz może być jedna: żaden z poziomu wejściowego I tak należy działać. A rezultat, skutek globalny, ujęty w statystykach, to coś zupełnie innego.
Każdy jednak pojedynczy przypadek powinien byc traktowany tak samo.
Bez względu na to, czy Ty akurat płaczesz, czy nie.
Nie trafiłeś w sedno sprawy i mylisz zwykłą sprawę administracyjną z czymś większym. Państwo ma prawo zakazać by na każdym rogu w każdym małym miasteczku nie stały te durne automaty, które tylko żerują na ludziach (szczególnie tych słabych). Ma prawo? Ma. Tak więc sprawa przyspieszenia tego i tak nie zmienia sedna sprawy, choć zgadzam się że powinno się to odbyć inaczej aby nie było później żadnego ale. Natomiast tak czy owak, efekt byłby ten sam. Co więcej właściwy.
Natomiast z bukmacherką jest zupełnie inna sytuacja, kompletnie o coś innego chodzi. Tutaj jest mowa o tym, że polskie firmy mają prawo świadczyć usługi na rynku w pełnej swobodzie, ale inne unijne firmy już nie. Tak więc tu chodzi o złamanie jednej z głównych zasad wspólnego rynku europejskiego i utrzymywanie sztucznej sytuacji, w której to usługi w pełni legalne w Polsce raptem nie mogą ("niby") być oferowane przez firmy z innych państw UE.
I w jednym i w drugim przypadku chodzi o brak notyfikacji.
Kwestia wyjściowa jest dokładnie taka sama.
I nie jest to "decyzja administracyjna, jak ci się wydaje, tylko normalna procedura tworzenia/zmiany prawa, kórej uchybiono. Przecież tam chodziło o najnormalniejszą w świecie ustawę, którą klepnięto w sejmie w dwa dni.
A to, że w wyniku notyfikacji jedna sprawa znajdzie pozytywne dla wnioskodawcy rozwiązanie, a w drugim negatywne - to inna i kolejna sprawa. Związana z tym, czy ustawodawca "ma prawo" tworzyć prawo niezgodne z prawem nadrzędnym. Teoretycznie nie ma, ale przecież nie żyjemy w teorii, tylko w rzeczywistości i stąd w ogóle wzięła się procedura notyfikacyjna. Jako kolejny etap weryfikacji tworzonego prawa.
wystarczy czytać temat strone wcześniej masz nawet uzasadnienie wyroku przez Sąd gdzie jest powiedziane wyraźnie , że ustawodawca nie dopełnił wymogu notyfikacji.
wiem ze musiala byc notyfikacja a jej nie bylo ale odnosnie automatow, konstytucjonalista sie wypowiadal ze sytuacja jest teraz taka jakby ustawy wogole nie bylo
ja sie pytalem o nowelke o inne przepisy, ktore sobie wyodrebnili i twierdza ze to juz notyfikowali, zreszta prawnicy skarza te przepisy nie pod katem braku notyfikacji a zlamania zasady swobodnego swiadczenia uslug itd.
teraz jak juz wiemy ze notyfikacja powinna byla byc czy nowelizacja zatem mogla dojsc do skutku? na logike nie, ciekawe czy byly podbne przypadki gwalcenia sciezki legislacyjnej w jakims panstwie UE, tego nie wiadomo jak szukac
wiem ze musiala byc notyfikacja a jej nie bylo ale odnosnie automatow, konstytucjonalista sie wypowiadal ze sytuacja jest teraz taka jakby ustawy wogole nie bylo
ja sie pytalem o nowelke o inne przepisy, ktore sobie wyodrebnili i twierdza ze to juz notyfikowali, zreszta prawnicy skarza te przepisy nie pod katem braku notyfikacji a zlamania zasady swobodnego swiadczenia uslug itd.
ważne jest to , że jest to jedna ustawa więc ta część notyfikowana nie może funkcjonować bez reszty po drugie nikt nie wie jak naprawdę zakończył się proces notyfikacji i czy faktycznie się zakończył
Bo ja Ci powiem, że po tych dwóch latach jak nie włączę VPN, na stałe bez wzgledu na to, co robię, to się czuję jakbym wyszedł nagi do miasta
mam tak samo, właśnie muszę opłacić VPN na kolejny rok
ja mam troszkę inny problem... przez własną nieuwagę zacząłem grać u buka, który ma wypłaty tylko na konto bankowe, mimo że wpłat dokonuje się przez MB i NT, uzbierało się sporo kasy w walucie euro i teraz nie wiem co zrobić? pchać to małymi przelewami na Mbank czy zakładać konto w zagranicznym banku? jakieś pomysły/sugestie?
I nie jest to "decyzja administracyjna, jak ci się wydaje, tylko normalna procedura tworzenia/zmiany prawa, kórej uchybiono.
Ponownie mylisz dwie sprawy. Co mnie obchodzi jako gracza jakaś notyfikacja? I tak mogliby wyzbyć się tych automatów, co słusznie zresztą zrobili.
Chodzi o ZUPEŁNIE coś innego i nawet nie o automaty, które z graniem u buków netowych nie mają nic wspólnego. Chodzi o sztuczną próbę - niezgodną zresztą z zasadami wspólnego europejskiego rynku - by nie zezwolić legalnym firmom z innych państw Unii na świadczenie usług, które są w Polsce w pełni legalne i dostępne.
Tak więc nie jakaś notyfikacja czy automaty są tu ważne tylko podważenie zasady wolności świadczenia usług na terenie Unii. Co innego w państwach jak Holandia, w których nie ma lokalnych buków. Taki kraj ma prawo wstrzymać świadczenie takich usług na ich terytorium przez podmioty z innych państw wspólnoty europejskiej. Ale w Polsce granie u buków, także w necie, jest dozwolone.
Mów o prywatnej opini na temat przedmiotu ustawy i wtedy będzie OK. Moja opinia jest zresztą taka sama.
Ale jesli mieszasz do tego "decyzje administracyjne", to juz jest przykładanie podwójnych standardów w zależności od własnego widzimisię. Poza tym znajmy swoje role. Ty i ja możemy sobie gdybać o tym, jaki będzie wynik notyfikacji, ale nie jesteśmy od tego. Bo może być też tak, że te automaty nie znikneły w zgodzie z prawem UE. Prawdopodobnie nie, ale nie my jestesmy od wydawania wyroków. Są procedury i tyle.
A Ty ciągle w kółko o tym samym. Nie obchodzą mnie automaty. Nawet dobrze, że ich nie ma. Nie obchodzi mnie notyfikacja. Nie moja sprawa że ktoś poszedł na skróty.
Tak jak wspomniałem, zupełnie mylisz tu pojęcia. Nam chodzi o granie u buków przez net, co powinno być dostępne skoro jest to w Polsce legalne (także przez sieć). Automaty zaś to zupełnie co innego i państwo ma prawo je wywalić.
Reasumując, chodzi o swobodę świadczenia usług na unijnym rynku. Nie ma to nic wspólnego z pierdołami związanymi z notyfikacją czy automatami. To zupełnie co innego.
procedura to takze prawidlowa sciezka legislacyjna ustawy, jesli jej nie ma co wyszlo bo musialo wyjsc,to wszystkie nowelki biora w leb i nie wazne co w nich zapisane - tak na zdrowy rozum powinno byc
uchybjenia formalne to powazna wada, ustawy nie ma poprostu knstytunalista w tv tak sie wypowiadal
procedura to takze prawidlowa sciezka legislacyjna ustawy, jesli jej nie ma co wyszlo bo musialo wyjsc,to wszystkie nowelki biora w leb i nie wazne co w nich zapisane - tak na zdrowy rozum powinno byc
uchybjenia formalne to powazna wada, ustawy nie ma poprostu knstytunalista w tv tak sie wypowiadal
PO ma to w dupie
ps. Szejnfeld chciał całą ustawę notyfikować .......to Go wyjebali MSZ poproszone o opinie napisało, że ustawa tylko w części jest zgodna z prawem UE dlatego KE powinna sprawdzić całą ustawę........to też olali i uchwalili co chcieli
/Reasumując, chodzi o swobodę świadczenia usług na unijnym rynku./
Nie. Rozwiązania w Holandii nie mają nic wspólnego ze "swobodą świadczenia usług". Za to mają wiele wspólnego z prawem UE.
A od badania zgodnosci z prawem są procedury. I tyle.
Wyraźnie pisałem o tym, że Holandia ma prawo zablokować internetowych buków ponieważ w ogóle nie pozwala u siebie na tego typu usługi - nie ma żadnych buków w Holandii, żadnych "ziemniaków, itd. W Polsce zaś te usługi są w pełni dostępne, stąd jest to sprzeczne z unijnym prawem by blokować rynek i nie dopuszczać firmy unijne by swobodnie mogły tu świadczyć identyczne usługi co polskie firmy.
Dylemat jeszcze był w Portugalii, czy państwo może utrzymać państwowy monopol i w ten sposób oferować usługi na rynku a jednocześnie blokować wszystkie firmy z zewnątrz. Ale u nas sprawa jest jasna.
Wyraźnie pisałem o tym, że Holandia ma prawo zablokować internetowych buków ponieważ w ogóle nie pozwala u siebie na tego typu usługi - nie ma żadnych buków w Holandii, żadnych "ziemniaków, itd.
w portugalii i holandii sa fundacje i to one wygraly te procesy fundacja wiemy jak dziala zyski w 100% ida na cele charytatywne monopol to jest w gracji i tam na odwrot, gore wziely internetowe prywatne firmy
Ale na tych warunkach nikt tu nie wejdzie normalny.
upraszczając w Polsce nie ma blokady bo nikt nie będzie chronił interesów firm prywatnych czyli jak padną te ziemniaki co pozostały to z wtedy z czystym sumieniem zbanują wszystkie buki jakie zechcą.
W Polsce zaś te usługi są w pełni dostępne, stąd jest to sprzeczne z unijnym prawem by blokować rynek i nie dopuszczać firmy unijne by swobodnie mogły tu świadczyć identyczne usługi co polskie firmy.
A kto blokuje w Polsce rynek? Której firmie odmówiono świadczenia tych usług na warunkach polskiego prawa? Bo chyba nie wymagasz, żeby zagraniczne firmy miały mieć preferencyjne warunki względem legalnie działających w Polsce, bo to jakaś bzdura by była...
Ja oczywiście jestem za pełnym odstępem i zerowym podatkiem, no ale skoro wspaniałe PO postanowiło inaczej no to oni się przecież nie mylą...
Wyraźnie pisałem o tym, że Holandia ma prawo zablokować internetowych buków ponieważ w ogóle nie pozwala u siebie na tego typu usługi - nie ma żadnych buków w Holandii, żadnych "ziemniaków, itd.
to dlatego tyle jarają
Z dobrego zrodla wiem, ze Holandia idzie powoli po rozum do glowy. I sporo bukow wezmie ta ich licencje zaakceptuje do legalnego obstawiania, niestety Polakow nikt powaznie nie traktuja i wola zamykac nam konta niz pomyslec o 'licencji Kapicy'
Jako, że większość z Nas jednak mieszka w Polsce z pewnością poczytałaby artykuły o czepiającej się graczy skarbówce ale cóż, za to mamy cudownie słodki njusik o Kraju tulipanów, który notabene huja Nas dotyczy
jak bedziesz mial kiedys problemy ze skarbowka to opisz wszystko na publicznym forum aby przestrzec innych graczy
A jest w tym coś nienormalnego ? przecież logiczne jest że jakby takie rzeczy miały miejsce, to internet i fora bukmacherskie by huczały, i tylko nie pisz że ludzie by się tym na forach nie chwalili bo nie ma czym, bo to już jest kompletną bzdurą.
Cokolwiek takiego miałoby miejsce dawno było by o tym głośno.
Merytoryczna rozmowa z takim gosciem jak ty Przypomnij sobie jak to mowiles ze buki oleja Kapice na calego a teraz jak wycofalo sie tyle znanych firm to jedyne co mozesz powiedziec to ze wycofuja sie z innych powodow(pewnie ze Polacy tacy dobrzy gracze).
Wyraźnie pisałem o tym, że Holandia ma prawo zablokować internetowych buków ponieważ w ogóle nie pozwala u siebie na tego typu usługi - nie ma żadnych buków w Holandii, żadnych "ziemniaków, itd.
to dlatego tyle jarają
To jest właśnie dziwne. Kraj, który jest tak luźny pod wieloma względami, ma kompletnego bzika na punkcie obstawiania. I gdzie tu jakaś logika jest...
Równie dobrze mogą wam wlecieć na chate w związku ze ściąganiem pirackich filmów, programów itp i kompletnie na to nie zwracacie uwagi.Sami siebie nakręcacie. Z bukami stoi się nawet w lepszej pozycji ponieważ ustawa nie została wystarczająco nagłośnona (przeciętna osoba nawet nie ma o nej pojęcia) a uśmiechnięte Bońki i inne przykłady stale zachęcają do grania.
A kto blokuje w Polsce rynek? Której firmie odmówiono świadczenia tych usług na warunkach polskiego prawa? Bo chyba nie wymagasz, żeby zagraniczne firmy miały mieć preferencyjne warunki względem legalnie działających w Polsce, bo to jakaś bzdura by była...
A dlaczego muszą świadczyć usługi na warunkach w Polsce jeśli mają siedzibę w innym państwie Unii? Maltańskie buki mogą w Anglii świadczyć usługi.
Czy Merlin może sprzedawać towary i obsługiwać klientów np. w Anglii czy muszą tam się przenosić i otwierać sklep? Ano właśnie.
Równie dobrze mogą wam wlecieć na chate w związku ze ściąganiem pirackich filmów, programów itp i kompletnie na to nie zwracacie uwagi.
1. Nie równie dobrze.
2. A jak już "wlecą na chatę", to kontrolę programów i plików masz jak w banku, przy okazji.
3. I odwrotnie, jak "wlecą" początkowo w poszukiwaniu softu i plików pirackich, to przy okazji mogą w kompie odkryć inne "dziwne" rzeczy, które pod inne ustawy podpadają.
4. To chyba jest zatem kolejny powód nie za tym,żeby olewać, tylko zatem, żeby jednak rozsądnie minimalizowac ryzyko, nieprawdaż?
Z bukami stoi się nawet w lepszej pozycji ponieważ ustawa nie została wystarczająco nagłośnona (przeciętna osoba nawet nie ma o nej pojęcia) a uśmiechnięte Bońki i inne przykłady stale zachęcają do grania.
Ja bym powiedział, że 2 największe plusy to dostępność zakładów netowych u polskich buków (czyli zakłady online są w Polsce legalnie oferowane) oraz to, że w prawie mamy zwolnienie podatkowe z wygranych z zakładów wzajemnych u buków z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (do takiej samej wysokości jak w krajowych firmach).
Boniek, według mnie, robi dobrze, ze stawia się otwarcie i mówi, że był i będzie twarzą buków.
Tylko szkoda przy tym, że natychmaist podaje głupi argument, że nie wie, jak mozna się uzależnić od hazardu. Zamiast powiedziec, ze uzależnić można się od wszystkiego. Kwestia dawki.
Tylko szkoda przy tym, że natychmaist podaje głupi argument, że nie wie, jak mozna się uzależnić od hazardu. Zamiast powiedziec, ze uzależnić można się od wszystkiego. Kwestia dawki.
Kwestia osoby.
On natomiast broni grania w bukach zagranicznych. To tak jak by ktoś bronił zagranicznej wódki wobec wszechobecnego przekonania systemu, że tylko rodzima wódka jest nieszkodliwa i powinna być dostępna.
Równie dobrze mogą wam wlecieć na chate w związku ze ściąganiem pirackich filmów, programów itp i kompletnie na to nie zwracacie uwagi.
1. Nie równie dobrze.
2. A jak już "wlecą na chatę", to kontrolę programów i plików masz jak w banku, przy okazji.
3. I odwrotnie, jak "wlecą" początkowo w poszukiwaniu softu i plików pirackich, to przy okazji mogą w kompie odkryć inne "dziwne" rzeczy, które pod inne ustawy podpadają.
4. To chyba jest zatem kolejny powód nie za tym,żeby olewać, tylko zatem, żeby jednak rozsądnie minimalizowac ryzyko, nieprawdaż?
No racja że im większe zabezpieczenie tym lepiej, tyle że przecież banki nie mają pojęcia na co idą te notoryczne wyłączne transakcje na eportfele więc to może też być wzięte pod lupę, powody mogą być całkiem inne niż hazard i na tym można się nadziać.Jeszcze jak ktoś prowadzi działalność to mogę się zgodzić.
Merytoryczna rozmowa z takim gosciem jak ty Przypomnij sobie jak to mowiles ze buki oleja Kapice na calego a teraz jak wycofalo sie tyle znanych firm to jedyne co mozesz powiedziec to ze wycofuja sie z innych powodow(pewnie ze Polacy tacy dobrzy gracze).
to Ty Sobie przypomnij jak razem z DJ Sosną siałeś zamęt w tym temacie i straszyliście wszystkich, że już na 100% od razu po wejściu ustawy Polaków zbanują e-portfele typu Net czy MB do tego straszyliście pokazowymi procesami graczy, buków i Bóg wie kogo jeszcze
ps. powtórze bo post został usunięty : zrób śmieszny człowieku liste superbuków gdzie nie możesz grać i takich gdzie możesz i wyjdzie jaki jesteś merytoryczny pokaż, że stać Cie na trochę więcej niż wyśmiewanie Agi to zrozumiem czemu Conrad toleruje Twoje wygłupy
Osoby też oczywisćie. Jestesmy różni, ale myślenie, że ktoś na pewno się nie uzależni bez względu na dawkę, to myślenie życzeniowe.
Zwykła pszenica i jej produkty wydzielają do mózgu egzorfiny, kyóte działaja dokładnie tak, jak opiaty. Stąd uzależnienie od bułeczek i chleba Spróbuj odstawić pieczywo. Będziesz miał syndrom uzależnienia. Ja odstawiłem, ale nie było łatwo, no i to już zupełnie inna bajka
Originally Posted By: Conrad
On natomiast broni grania w bukach zagranicznych. To tak jak by ktoś bronił zagranicznej wódki wobec wszechobecnego przekonania systemu, że tylko rodzima wódka jest nieszkodliwa i powinna być dostępna.
Nie tyle rodzima, co posiadająca rodzimy glejt. Sama wódka może być z Bora-bora, byleby dała się "oglejtować". Do tego, w skrajnym przypadku, potrzeba ZERO rodzimych pracowników.
No, ale Boniek może jednak jakiś tam wpływ ma na to, że jednak diabeł nie taki straszny.
Celnicy nie radzą sobie z działalnością zagranicznych bukmacherów, ale też z zakazem reklamowania się przez nich. Co dwa miesiące przekazujemy, na jakich stronach internetowych i wydarzeniach sportowych ten zakaz jest łamany. I co? I nic — narzeka Mateusz Juroszek, przedstawiciel stowarzyszenia legalnych bukmacherów.
yebane qurwy bojkot totalny tego gówna już dawno być powinien
A pismaki przepisują bezmyślnie liczby, w ogóle się nie zastanawiając, co piszą, no albo robiąc to celowo. Choć ja juz przypuszczam, że to taki Juroszek w tens posób miksuje dane.
Wyraźnie pisałem o tym, że Holandia ma prawo zablokować internetowych buków ponieważ w ogóle nie pozwala u siebie na tego typu usługi - nie ma żadnych buków w Holandii, żadnych "ziemniaków, itd.
Sa na kazdej stacji benzynowej,na poczcie i w kiosku.
Raczej tak , po wartości kursów widać , że kilka % gorsze niż np.w Bah-u, ale nadal o ok. 10 % lepsze niż w e-fortunie , czy e-toto, oczywiście po 12% podatku, ważne jest to, że jednak można coś sensownego zaproponować ludziom , a nie trwać przy swoim debilnym stanowisku.
Dla mnie wyznacznikiem tego co dzieje się na rynku hazardu internetowego w danym kraju wciąż jest Betfair. Ich decyzje są zawsze bardzo dobrze przeliczane, ze względu na to, że od momentu wejścia tej spółki na londyńską giełdę, ich akcje lecą w dół. Poza tym, każdy kraj który ma uregulowany stosunek do hazardu w internecie, a jednocześnie nie daje możliwośći oferowania giełdy zakładów, jest najzwyzaczajniej miejscem gdzie mamy do czynienia z podatkiem od obrotu. Tam gdzie giełda może działać, został wprowadzony podatek od zysku bukmachera, co jest dla wszystkich grających dużo przyjemniejsze (wiąże się chociażby z mniejszą "marżą" buka).
W momencie wejścia Betfair na giełdę w 2010 roku ich udziały chodziły po 13 Funtów. Po kilkumiesięcznym wzroście i kilku innowacjach wzrosły nawet pod 16 Funtów. Pod koniec zeszłego roku były warte już tylko niecałego Funta i teraz próbują zrobić wszystko, żeby nie spaść poniżej 50 pensiaków.
Bardzo im spadły notowania po wycofaniu się z giełdą zakładów z Niemiec i całkowitym wycofaniu się z Grecji pod koniec 2012.
Czytałem kilka ich ostatnich rocznych raportów budżetowych i tam widać wyraźnie, że w tej chwili koncentrują się już tylko na UK i trochę mniej na innych państwach które mają jakieś akceptowalne uregulowania.
W państwach gdzie sytuacja jest niejasna podnoszą prowizje i wycofują marketing, żeby jeszcze przez te kilka miesięcy, zanim całkiem się wycofają coś zarobić.
Ostatnio wycofali się z Bułgarii, gdzie od kilku miesięcy jest nowy rząd, który od dawna zapowiadał walkę z hazardem w internecie. Odpowiedź Betfair przed wyborami polegała na skasowaniu bułgarskiego supportu i podniesieniu prowizji, a po kilku miesiącach całkowitym wycofaniu się z tego rynku.
Jeśli chodzi o Danię, tam jest w miarę ok, bo działa giełda Betfair, ale Duńczycy nie mogą handlować na rynkach zakładów konnych. Duńscy politycy próbują wskrzesić rodzime wyścigi w ten sposób, nie zdjąc sobie sprawy, że nie chodzi o obstawianie, tylko handel ryzykiem (zarabianie na zmianach kursów). W wyniku zakazu gry na Betfair, nikt kto miał tam handlować nie rzuci się automatycznie na duńskiego totka.
W Australii niby wszystko ok, ale znowu nie można grać in-play, z wyjątkiem nomen omen wyścigów konnych.
I na koniec ciekawostka z Niemiec, bo już za bardzo się rozpisałem po pijaku. Biorąc pod uwagę samą giełdę zakładów, tam przychody Betfair wynosiły 4% globalnie, około 6 milionów funtów rocznie. Podejrzewam, że na ich miejscu też bym po mału zaczął olewać te wszystkie państwa i zamknął się w sobie, czyli w UK.
To jest jedyna firma która mocno lobbuje na rzecz podatków od zysku, nie od obrotu. Dlatego jest dla mnie wyznacznikiem. Nie ma drugiej firmy której aż tak bardzo na tym zależy. Mam wrażenie, że lekko spuszczają z tonu i to mnie martwi.
stary right2bet to była inicjatywa nie tylko Betfaira i upadła dawno temu. Dajesz film z youtube z 2009 roku i mówisz, że Betfair lobbuje. Może i w 2009 coś lobbował ale od zmiany CEO olał większość Europy.
W Australii niby wszystko ok, ale znowu nie można grać in-play, z wyjątkiem nomen omen wyścigów konnych.
Kilka tygodni temu grałem tam w sportsbarze i z tego co pamiętam oferowali in-play, choć pewna suka wzięła się za to i chciała zabronić w ogóle pokazywania kursów w tv. No ale jej już nie ma i zastąpił ją najlepszy premier Australii od wielu lat, który zresztą był premierem dopóki ta suka nie wbiła mu nóż w plecy, tak więc są już ważniejsze rzeczy do zrobienia.
A czemu nie w Anglii? Bliżej do Polski, jako obywatel Unii możesz w każdym chwili tam zamieszkać. Mniej roboty papierkowej, a grać możesz ile chcesz.
Natomiast w Australii cały czas podkręcają śrubę z tym graniem na żywo, nie chcą aby w telewizji mówiono o kursach w przerwie spotkania, itd. No ale zobaczymy jak to się tam potoczy. Betfair jest tam bardzo mocno i na pewno będzie robił wszystko by zakłady in-play aż tak nie ucierpiały na tamtejszym rynku.
“While we are rightly focusing on regulated jurisdictions, primarily the UK and Ireland, I firmly believe there is a significant international opportunity. We have recently seen positive regulatory momentum in Italy, Spain and the USA. In addition, revenue from the countries where we have ceased marketing is proving relatively resilient due to the uniqueness of our exchange."
dojdzie na 100%. im więcej krajów ureguluje kwestie hazardu on-line tym gorzej dla pozostałych, paradoksalnie u Nas sytuacja jest uregulowana i teoretycznie bez jakichś drastycznych posunięć rządu nic się nie powinno zmienić a takowych się nie przewiduje.
Nie... poczytaj fora typowo traderskie, są Polacy którzy robią obrót na 1 meczu tenisa liczony w milionach euro... są też tacy, którzy już dawno osiągnęli poziom PC2 i teraz grają na rodzinę/znajomych... A ilu jest takich których się nie ujawnia. To są moje przypuszczenia, ale skoro dwóch Polaków robi 20% obrotu na tenisie, gdzie ogólnie obrócono kilkanaście/dziesiąt milionów to daje do myślenia w kwestii wycofania się BF z Polski.
Nie... poczytaj fora typowo traderskie, są Polacy którzy robią obrót na 1 meczu tenisa liczony w milionach euro... są też tacy, którzy już dawno osiągnęli poziom PC2 i teraz grają na rodzinę/znajomych... A ilu jest takich których się nie ujawnia. To są moje przypuszczenia, ale skoro dwóch Polaków robi 20% obrotu na tenisie, gdzie ogólnie obrócono kilkanaście/dziesiąt milionów to daje do myślenia w kwestii wycofania się BF z Polski.
Ostatnio trafiłem na czeskie forum typowo trejdeskie. Jest tam z dziesięciu profesjonalistów, kilkudziesięciu pół-profesjonalistów i od czasu do czasu na chwilę wpada amator z podstawowym pytaniem, na które szybko dostaje odpowiedź.
Są też polskie fora tego typu, ale to bardzo niszowe, mało ruchawe miejsca.
Originally Posted By: LED
są Polacy którzy robią obrót na 1 meczu tenisa liczony w milionach euro... są też tacy, którzy już dawno osiągnęli poziom PC2.
Osobiście jestem na PC1, znam (przez fora) dwóch Polaków z PC2, więc kilku nas jest, ale nie sądzę, żeby to miało wpływ na decyzje Betfair. W Niemczech takich ludzi było na pewno więcej.
Originally Posted By: Art300
A kto się łudzi? Może Ty się łudzisz, że ktoś się łudzi?
Ja wiem na co VPN jest lekiem, a na co nie jest.
Weż pigułkę
VPN jest istną Wańką Wstańką w tym temacie. W dodatku trochę przereklamowaną.
Napisałeś trzy zdania. Dwa z nich, są pytaniami retorycznymi.
Pytania były próbą zwrócenia uwagi na Twój sposób wypowiadania się. Już wiem, że bezcelową.
Originally Posted By: Pawcias
Pozostałe zdanie, jest opinią bez żadnego konkretu.
W całym wątku są konkrety. I to bynajmniej takie, które sugerują coś zupełnie przeciwnego. Nikt tu nie mówił, że VPN jest "lekiem na całe zło".
Originally Posted By: Pawcias
Próbujesz się bawić w cudze alter ego?
Ja wybrałem swój, autonomiczny sposób skomentowania Twojej wypowiedzi. Ty natomiast powieliłeś mój schemat. Kto więc i czyim „alter ego” stara się być...
Napisałeś trzy zdania. Dwa z nich, są pytaniami retorycznymi.
Pytania były próbą zwrócenia uwagi na Twój sposób wypowiadania się. Już wiem, że bezcelową.
Tu się zgadzam.
Originally Posted By: Pawcias
Pozostałe zdanie, jest opinią bez żadnego konkretu.
W całym wątku są konkrety. I to bynajmniej takie, które sugerują coś zupełnie przeciwnego. Nikt tu nie mówił, że VPN jest "lekiem na całe zło".
Tu, tutaj, w tym temacie, na tym forum, w dyskusji z Tobą.... Analizujmy sobie dlaczego forumowicze mecz.pl w różnych miejscach piszą o VPN.
Originally Posted By: Pawcias
Próbujesz się bawić w cudze alter ego?
Ja wybrałem swój, autonomiczny sposób skomentowania Twojej wypowiedzi. Ty natomiast powieliłeś mój schemat. Kto więc i czyim „alter ego” stara się być...
Nie mam najmniejszej ochoty z Tobą analizować już czegokolwiek.
Natomiast zareagowałem, żeby ktoś nie pomyślał, że VPN został dziś, nagle zdyskredytowany. Nie został. Spełnia swoją funkcję w zakresie, co do którego ma spełniać i razem z innymi środkami. Zainteresowany znajdzie szczegóły w historii.
Mój brak PRECYZJI mógłbyś jednak wytykać w nieco bardziej PRECYZYJNY sposób. Nigdy nie ukrywałem, że odnoszę się do Betfair i wszystko rozpatruję pod tym kątem. Tam VPN jest żadnym rozwiązaniem. Nigdy nie byłem mistrzem parafrazy, ale Twoje wyczyny w tej dziedzinie też nie powalają, odrobina samokrytyki jeszcze nikogo nie zabiła.
Natomiast w Australii cały czas podkręcają śrubę z tym graniem na żywo, nie chcą aby w telewizji mówiono o kursach w przerwie spotkania, itd. No ale zobaczymy jak to się tam potoczy. Betfair jest tam bardzo mocno i na pewno będzie robił wszystko by zakłady in-play aż tak nie ucierpiały na tamtejszym rynku.
Przypadek Australii jest cholernie specyficzny. Zastanawiam się w jaki sposób kilka lat temu ich władze doszły z Betfair do consensusu. Na Betfair mamy przecież to swoje główne konto i konto australijskie.
Może tędy dróżka, jestem Polakiem, mam konto główne i konto polskie, jestem Chorwatem: mam konto chorwackie i konto główne itd. Z tego co kojarzę w Australii ogólnie jest intensywna cenzura internetu, nie tylko w dziedzinie hazardu, ale również pornografii i innych niewygodnych tematów. Co ciekawe nikt im tego nie narzucał, rząd australijski wprowadzał to nie wzorując się na nikim, bez zewnętrznego ciśnienia.
Ten cały serwisbukmacherski to jeden wielki festiwal artykułów sponsorowanych Jest tam nawet artykuł o Betfair bodajże z tego roku, gdzie napisali, że właśnie Betfair zbanował Polaków a wszystkie negatywne bądź pokazujące fakty komentarze po prostu nie przechodzą moderacji
Spoko, alkohol plus wkurzenie na jedną konkretną osobę, plus wiara we własny geniusz. Może to będzie nauczka dla innych. Sam nie jestem bez winy. Dzięki raz jeszcze, bo nie chcę tracić z Wami kontaktu.
Które państwo pozwala grać na BF bez możliwej ingerencji policji i innych służb?
Najlepiej w Anglii być w tych czasach gdyż w Europie zrobiła się samowolka pod kątem hazardu. Trzeba by tylko sprawdzić czy jest to zupełnie bezproblemowe pod względem podatkowym jeśli ktoś się głównie tym zajmuje a nie pracuje tam na etacie/nie prowadzi działalności/itd.
Które państwo pozwala grać na BF bez możliwej ingerencji policji i innych służb?
Zakładając, że pytanie było na serio, w Europie tylko Anglia, bo już nawet nie Irlandia, czy Szkocja. Oprócz tego Ameryka Południowa, na przykład Brazylia, ale dla nas, czyli dla Polaków, to daleko, więc póki co opcja angielska wydaje się być najbardziej rozsądna.
Nie wiem jak to wygląda na wysepkach UK typu Man, Jersey, czy półwysep Gibraltar. Ze względu na specyficzną autonomię i niskie podatki może być tam podobna sytuacja jak na Malcie.
Nie musi to być od razu Londyn, gdzie łatwo dostać w łeb i ogólnie drożyzna. Fajnie jest na niektórych zadupiach, na przykład Hull za grosze domek nad wodą itd.
Mamy jeszcze takie kraje jak nieszczęsna Dania, Australia. Niby wszystko uregulowane i legalne, ale...
W Danii nie pograsz na koniach, nie uruchomisz programu API (Bet Angel, Bet Trader, Betting Assistant...) Możesz tam co najwyżej coś obstawić po dobrym kursie, ale rasowym traderem w tym kraju nie będziesz.
W Australii też jest cenzura i różne obostrzenia, które uniemożliwiają wykorzystanie pełnię możliwości zarabiania na giełdzie.
Nie wiem jak to wygląda na wysepkach UK typu Man, Jersey, czy półwysep Gibraltar. Ze względu na specyficzną autonomię i niskie podatki może być tam podobna sytuacja jak na Malcie.
Nie musi to być od razu Londyn, gdzie łatwo dostać w łeb i ogólnie drożyzna. Fajnie jest na niektórych zadupiach, na przykład Hull za grosze domek nad wodą itd.
Tydzień na wyspie Man i byś uciekał stamtąd jak najdalej. Odludzie totalne. Jersey fajniejsze i dużo lepszy klimat, ale też odludzie. Gibraltar kicha straszna, jak jeszcze Hiszpanie będą ich nękać to już w ogóle nie będzie tam przyjemnie być.
Natomiast wcale nie są tam niskie podatki, np. na Gibraltarze musisz mieć chyba bardzo drogą nieruchomość aby z tego skorzystać - reszta buli że aż miło. To samo na Malcie, podatki nie są wcale niskie.
Większość miejsc na świecie z niskimi podatkami nie oferuje je swoim mieszkańcom (woli ich doić) tylko firmom... i to tylko tym które w ogóle nie prowadzą działalności na tej wyspie.
Natomiast co do Londynu to podobnie myślimy, mi się akurat miasto w ogóle nie podoba i zdecydowanie wolałbym południe Anglii. Nawet naturalne palmy się przyjęły i rosną tam. Do tego morze, więcej słońca/mniej deszczu niż na północy, promy do Francji na zakupy.
Jersey to dalekie tło z horroru "Inni" z Nicole Kidman (Nomen Omen Australijka).
Niskie podatki są tylko dla firm, osoby fizyczne to oddzielna kwestia, więc tu się zgadzamy.
Mi z miast południa Anglii chodzi po głowie jedynie Portsmouth, ewentualnie jakieś maleństwo typu wioska, czy coś. Nie lubię tłumów, być może dlatego. Ważne, żeby blisko był sklep z alkoholem i przede wszystkim dostęp do niekoniecznie szybkiego, ale stabilnego internetu.
Jersey to dalekie tło z horroru "Inni" z Nicole Kidman (Nomen Omen Australijka).
Niskie podatki są tylko dla firm, osoby fizyczne to oddzielna kwestia, więc tu się zgadzamy.
Mi z miast południa Anglii chodzi po głowie jedynie Portsmouth, ewentualnie jakieś maleństwo typu wioska, czy coś. Nie lubię tłumów, być może dlatego. Ważne, żeby blisko był sklep z alkoholem i przede wszystkim dostęp do niekoniecznie szybkiego, ale stabilnego internetu.
Jersey ma swój urok, ale to jednak jest odludzie. Z "większych" miast na południu masz właśnie Portsmouth czy Southampton. Bournemouth też fajne miasto i wcale nie małe - jest tam lotnisko z wieloma międzynarodowymi połączenami, mnóstwo sklepów - w tym kilka wielopoziomowych sieci handlowych co spotyka się w głównych miastach w Anglii, więcej hipermarketów niż w Warszawie, no i więcej pubów, klubów i restauracji w przeliczeniu na km2 niż gdziekolwiek indziej w Anglii, włącznie z Londynem. Tak więc naprawdę sporo się tam dzieje.
Ale jeśli wolisz coś ciut mniejszego to Poole jest tuż obok, świetne miejsce choć bardziej kameralne i mniej międzynarodowe ale jednocześnie trzymające poziom, albo jeśli preferujesz coś mniejszego to niedaleki Swanage można zobaczyć. Lub też Weymouth (ciut większe od Swanage). Są też prawdziwe wioski w okolicy jeśli to jest w Twoim guście. Ogólnie jest to przepiękna okolica i dla mnie ewentualna przeprowadzka do Anglii wiązałaby się tylko i wyłącznie z hrabstwem Dorset.
Conradowi zapewne po głowie chodzi Bournemouth, które zaskoczyło mnie widokami i nie mogłem uwierzyć że to Anglia.
Tam jest pięknie, właśnie ciężko uwierzyć że to nadal ten sam kraj. Jeśli ktoś nie jedzie do konkretnej pracy w konkretnym miejscu tylko ma możliwość wybrania miejsca to południe jest ciekawe. Tak jak wspomniałem wyżej, warto też zobaczyć Poole bo to jest tuż obok, też ma swój urok, także bardzo wysoko stoi (jedna z dzielnic jest najdroższa w Anglii, wyżej stoi od wszelkich dzielnic Londynu). Ale mniejsza o to, samo centrum Poole też jest piękne i dobrym miejscem do zamieszkania, choć osobiście wolę międzynarodowy charakter Bournemouth, do tego więcej opcji jeśli chodzi o zakupy, puby, kluby, itd.
Pierwszy raz konto na mecz.pl założyłem w okolicach ataków na WTC, czyli we wrześniu 2001. Miałem wtedy zupełnie inny nick i inne podejście do hazardu. Grałem w STS i Profesjonalu, nie miałem w domu komputera, ani internetu. Korzystałem ze szkolnego po zajęciach, sprawdzałem kontuzje zawodników NBA na www.sportsnetwork.com, kursy spotkań na stronach sts i profesjonal. Totomixa, czy Milenium jeszzcze wtedy nie było. Ktoś nieznajomy do mnie zagadał widząc co robię ( 2001 rok) i polecił mi stronkę mecz.pl. Zacząłem tam zaglądać. Założyłem konto. Pamiętam, że na początku każdy użytkownik miał numer w sesnie kolejności założenia konta na forum. Conrad miał numer 1, UQS 43; niejki UFO miał też coś w pierwszej setce. Ja byłem wtedy numerem szećset coś. Dużym powodzeniem cieszyły się wtedy konkursy na obstawianie. Powstawała drabinka, trzeba było podawać typy, kto mniej zarobił na swoich typach odpadał, wygrywający awansował dalej.
Do czego zmierzam? Już wtedy Conrad miałeś lokalizację Singapur. Zastanawiam się, czy rzeczywiście tam mieszkasz i zaglądasz w inne rejony świata od czasu do czasu, czy to tylko taka kurtuazja mająca na celu powiać wielkim światem.
Oczywiście moje pytanie jest bardzo osobiste, dlatego nie obrażę się jeśli nie odpowiesz, albo odpowiesz wymijająco, ale moja wrodzona ciekawość nie ozwoliła mi tego pytania zadać.
Nie zadaję go też prywatnie, bo moje Privy ignorujesz, dlatego pozwoliłem sobie w tym miejscu. Mam nadzieję, że się nie obrazisz na mnie przez to.
Przepraszam wszystkich z góry za OT, ale to dla mnie taka mała wspomnieniówkowa sprawa, o której sobie akurat pomyślałem, a nie wiedziałem gdzie o tym zagadnąć.
A ja mam pytanie, które na kiedyś gdzieś widziałem odpowiedź, lecz nie pamiętam... ale zaczęło mnie to trochę interesować... czy jakiś urząd bądź inna organizacja może się przyczepić, że co jakiś czas idą kwoty między 2000 zł do 5000 zł na konto bankowe? Mowa tu o wypłatach co parę dni. Czy to za małe sumy, żeby kogoś się czepiać?
Do czego zmierzam? Już wtedy Conrad miałeś lokalizację Singapur. Zastanawiam się, czy rzeczywiście tam mieszkasz i zaglądasz w inne rejony świata od czasu do czasu, czy to tylko taka kurtuazja mająca na celu powiać wielkim światem.
Jak forum powstawało to lokalizację miałem podaną jako Bournemouth bo tam wtedy mieszkałem.
Natomiast jeśli chodzi o Singapur to naprawdę sądzisz, że tak sobie podałem i wcale tu nie mieszkam?
Tak, mieszkam tutaj od dłuższego czasu. Zaglądam też w inne rejony świata dosyć regularnie. Kilka tygodni temu Berlin, kilka tygodni przed tym Sydney. Za niecałe dwa tygodnie Tokyo - zawsze myślałem, że mój pierwszy rejs Dreamlinerem będzie z LOTem a tu akurat będę leciał z JAL.
Pod kątem obstawiania to pisałeś wcześniej o Australii i tam rzeczywiście rynek jest strasznie regulowany ostatnio, najgorsze że chcą się zabrać za kursy na żywo i obstawianie live, głównie przez to że strasznie mocno branża się reklamuje w tv w przerwie spotkań. No ale ogólnie i tak dobrze się tam gra, nawet państwowy buk jest całkiem fajny i ma dobre maszyny do przyjmowania zakładów z rozsądnymi limitami nawet.
Kilkanaście lat temu nie wierzyłem kompletnie, że mieszkasz na stałe w Singapurze. Teraz chciałem się tylko jakoś dopewnić, bo już trochę zmieniłem zdanie zanim odpowiedziałeś.
Sam nigdy nie byłem poza Europą i zastanwiam się jak to jest w Azji, czy Ameryce Południowej. Nie tylko od strony prawnej, ale w ogóle.
Mieszkam na przemian w Warszawie i Czeskim Cieszynie. W Londynie i Paryżu odwiedzam znajomych. Nigdy nie byłem na Wakacjach w Egipcie, Maroku, czy już tym bardziej Tajlandii. Nowy Jork dodałem do swojej lokalizacji dla jaj, bo się perfumowo komponuje z Paryżem i Londynem
Poznałem kiedyś Czecha, profesjonalnego hazardzistę, który namawiał mnie na wyjazd do Brazylii. Przeniósł się tam z rodziną i ma już tam wielu znajomych, ale on był z innej bajki/profesji. Grał/gra, (nie wiem kontakt nam się urwał) profesjonalnie w pokera + trochę na Betfair. Ja na odwrót, dla mnie podstawą jest Betfair/Forex i trochę sobie czasem pykam w pokera.
A ja mam pytanie, które na kiedyś gdzieś widziałem odpowiedź, lecz nie pamiętam... ale zaczęło mnie to trochę interesować... czy jakiś urząd bądź inna organizacja może się przyczepić, że co jakiś czas idą kwoty między 2000 zł do 5000 zł na konto bankowe? Mowa tu o wypłatach co parę dni. Czy to za małe sumy, żeby kogoś się czepiać?
Z takim pytaniem na ogólnym forum możesz dostać dwa rodzaje odpowiedzi:
1: Chyba, być może tak, raczej nie, nie wiem ale słyszałem, wydaje mi się, przypuszczam że....
2: Gdybyś tyle zarabiał nie zadawałbyś takich pytań.
Pawcias jeżeli zadaje takie pytanie, to znaczy, że coś w tym jest. Jak nie wiesz to nie wypowiadaj się w taki sposób. Nie zmyśliłem tego sobie o tak o, bo potrzebuję się dowartościować... tylko się obawiam/zastanawiam się jak z tym jest...
Kilkanaście lat temu nie wierzyłem kompletnie, że mieszkasz na stałe w Singapurze. Teraz chciałem się tylko jakoś dopewnić, bo już trochę zmieniłem zdanie zanim odpowiedziałeś.
Sam nigdy nie byłem poza Europą i zastanwiam się jak to jest w Azji, czy Ameryce Południowej. Nie tylko od strony prawnej, ale w ogóle.
Mieszkam na przemian w Warszawie i Czeskim Cieszynie. W Londynie i Paryżu odwiedzam znajomych. Nigdy nie byłem na Wakacjach w Egipcie, Maroku, czy już tym bardziej Tajlandii. Nowy Jork dodałem do swojej lokalizacji dla jaj, bo się perfumowo komponuje z Paryżem i Londynem
Poznałem kiedyś Czecha, profesjonalnego hazardzistę, który namawiał mnie na wyjazd do Brazylii. Przeniósł się tam z rodziną i ma już tam wielu znajomych, ale on był z innej bajki/profesji. Grał/gra, (nie wiem kontakt nam się urwał) profesjonalnie w pokera + trochę na Betfair. Ja na odwrót, dla mnie podstawą jest Betfair/Forex i trochę sobie czasem pykam w pokera.
Przeciez napisal, ze wtedy mial lokalizacje Bournemouth...
Przeciez napisal, ze wtedy mial lokalizacje Bournemouth...
Wierzę, tylko niepotrzebnie na głos pomyślałem o tym co pamiętam. Odkąd pamiętam, kojarzę Conrada z założycielem forum, Singapurem i postacią chyba z gwiednych wojen, bo taką miał w avatarze. Dzięki za wyjaśnienia.
Originally Posted By: Yuri Orlov
Pawcias jeżeli zadaje takie pytanie, to znaczy, że coś w tym jest. Jak nie wiesz to nie wypowiadaj się w taki sposób. Nie zmyśliłem tego sobie o tak o, bo potrzebuję się dowartościować... tylko się obawiam/zastanawiam się jak z tym jest...
Streściłem Ci wszelkie odpowiedzi na jakie możesz liczyć zadając pytanie w taki sposób.
Nie jestem prawnikiem, mogę się nie znać, ale kara pozostanie. Chodzi tylko o to, żeby nie pobierać jej jako podatku, który nie mieści się w konstytucyjnych widełkach. Zmieni się jej konstrukcja. Może się np. pojawić ekwiwalent w postaci uzasadnionej kolejnymi przepisami grzywny.
Nie jestem prawnikiem, mogę się nie znać, ale kara pozostanie. Chodzi tylko o to, żeby nie pobierać jej jako podatku, który nie mieści się w konstytucyjnych widełkach. Zmieni się jej konstrukcja. Może się np. pojawić ekwiwalent w postaci uzasadnionej kolejnymi przepisami grzywny.
Bo i nie trzeba być prawnikiem, żeby na chłopski rozum wywnioskować, że żadne państwo by się nie utrzymało, gdyby za ukrywanie dochodów "groziło" tylko zapłacenie podatku od nich plus odsetki.
Nie jestem prawnikiem, mogę się nie znać, ale kara pozostanie. Chodzi tylko o to, żeby nie pobierać jej jako podatku, który nie mieści się w konstytucyjnych widełkach. Zmieni się jej konstrukcja. Może się np. pojawić ekwiwalent w postaci uzasadnionej kolejnymi przepisami grzywny.
Bo i nie trzeba być prawnikiem, żeby na chłopski rozum wywnioskować, że żadne państwo by się nie utrzymało, gdyby za ukrywanie dochodów "groziło" tylko zapłacenie podatku od nich plus odsetki.
Sorki, ale walisz bez sensu. Teraz sam o tym będziesz wiedział, jak jeszcze raz przeczytasz co napisałeś.
Do tej pory myślałem, że jesteś studentem prawa, ewentualnie świeżo upieczonym prawnikiem, na kogo uzurpowałeś
Zmieniam zdanie. Ty nie dość, że nie masz zielonego pojęcia o grze o której tutaj się rozmawia, to jeszcze prawnikiem jesteś żadnym Skopiowałeś kilka tekstów z Gazety Prawnej, zakozaczyłeś pseudo komentarzem do linków innych osób i na tym się kończysz. Dobranoc
yyy wlasnie chcialem dokonac depozytu do bet365 i wyskoczyl komunikat ze niby konto skrill zostalo zablokowane i ze wkrotce skontaktuje sie ze mna przedstawiciel skrill, no to loguje sie konto skrill i chce wyslac z ciekawosci do znajomego kilka złotych i wyskakuje taki komunikat:
,,Sorry, based on your IP address we believe you are located in a country where online gaming is restricted. For legal reasons we cannot process this transaction"
Mam dokładnie to samo. Nie moge zrobić depozytu do buka, zlecić wypłaty, ani przesłać środków na inne konto. Wysłałem do nich w sobotę już e-mail, ale standardowo jeszcze nie odpowiedzieli.
[quote=Koski]Mam dokładnie to samo. Nie moge zrobić depozytu do buka, zlecić wypłaty, ani przesłać środków na inne konto. Wysłałem do nich w sobotę już e-mail, ale standardowo jeszcze nie odpowiedzieli. [/quote]
Dajcie znać jak potoczy się sprawa, bo to już nie jest śmieszne
Do niecodziennej sytuacji doszło we Włoszech. Tamtejszy Senat przegłosował zakaz wydawania nowych licencji hazardowych na okres 12 miesięcy. Przez przypadek.
Nie pomyliliśmy się w powyższym wstępie. Zakaz uchwalono przypadkowo. W ubiegłym tygodniu, partia Liga Północy wprowadziła do Senatu projekt ustawy, zgodnie z którą państwo miałoby zakazać wydawania nowych licencji na gry online na okres 12 miesięcy. Projekt wzywał jednocześnie do przeglądu obecnej polityki hazardowej, właśnie przez ten okres.
Prawdopodobnie większość z senatorów nie zapoznała się z tekstem projektu i zagłosowała za jego przyjęciem. Krótko po głosowaniu, włoskie władze wyjaśniły, że będą namawiać senatorów do szybkiego przyjęcia stosownej poprawki. Rząd wskazuje, że jeśli do tego nie dojdzie, to ponad 200 operatorów pokera i innych gier online pozwie państwo o odszkodowanie.
Podsekretarz w ministerstwie gospodarki Alberto Giorgetti mówił, że ustawa, którą przyjęto może całkowicie zdestabilizować tamtejszy rynek. Budżet państwa odczułby takie straty, bowiem znajduje się ,,w niezwykle delikatnej fazie dla finansów publicznych”. A poza tym, Włosi mogą zacząć rejestrować się na nielegalnych stronach, które działają bez włoskiej licencji.
Na razie nie wiadomo, kiedy Senat przegłosuje odpowiednią poprawkę.
A może by tak polskim posłom podrzucić projekt legalizującej pokera? Może też przegłosują przez przypadek
"W dniu dzisiejszym w Naczelnym Sądzie Administracyjnym odbyło się ogłoszenie wyroku w sprawie skarg Polskiego Związku Pokera oraz Polskiej Federacji Pokera Sportowego na decyzję Ministra Finansów, w wyniku której poker uznano za grę losową, sprowadzając go wyłącznie do kasyn.
Z ogromną satysfakcją zawiadamiamy, iż dnia dzisiejszego uchylono wyroki sądów poprzedniej instancji i decyzję Ministra.
Wyrok jest prawomocny ! W ciągu 30 dni Sąd przedstawi jego pisemne uzasadnienie, co otwiera nam drogę do ponownych rozmów w sprawie uznania pokera za grę umiejętności."
Nadal nie wynika z tego, że poker to gra umiejętności w świetle polskiego prawa. Może nawet okazać się, że NSA uchyliła decyzje z powodu błędów np. proceduralnych
19. (...) zaleca wymianę między państwami członkowskimi najlepszych praktyk w zakresie środków egzekucyjnych, takich jak sporządzanie czarnych i białych list nielegalnych stron internetowych oferujących usługi hazardowe i blokowanie dostępu do nich (...) oraz rozważenie możliwości blokowania transakcji finansowych, aby chronić konsumentów przed nielegalnymi operatorami;
Generalnie Agass znowu są przedruki w Twoim linku, ale z jednym trudno się nie zgodzić:
"Poważnym problemem jest również uporczywość polityków w powracaniu do pomysłu cenzurowania internetu. Na przestrzeni ostatnich lat cenzura była proponowana w różnych formach i dokumentach na różnych szczeblach. Politycy wycofywali się z tego pomysłu, bo niby zrozumieli problem, a potem do niego wracali i tak w kółko. Nawet jeśli dziś Parlament Europejski sprzeciwi się cenzurze, to nadal nie będzie koniec walki o wolność słowa w internecie."
nie chcę zakładać nowego tematu, stąd piszę tutaj bo to chyba najodpowiedniejsze miejsce: czy granie w polskim buku online jest ryzykowne, mając za sobą / albo w trakcie granie u buka zagranicznego?
Mam mnóstwo znajomych, którzy grają w polskich bukach i jednocześnie w tych 'zarejestrowanych na Malcie' i póki nikt nie wpadnie to mówić będą, że nie ma ryzyka.
oferuja uslugi w dobrej wierze ze jest to legalne, popytajcie prawnikow czy nowelka jest wazna jesli jest oparta na prawie bez notyfikacji? to tak jakby skonczyc studia bez matury, gdzies mi sie obilo o uszy ze dziadki z ETs-u mowili "my karac nie bendziemy"
oferuja uslugi w dobrej wierze ze jest to legalne, popytajcie prawnikow czy nowelka jest wazna jesli jest oparta na prawie bez notyfikacji? to tak jakby skonczyc studia bez matury, gdzies mi sie obilo o uszy ze dziadki z ETs-u mowili "my karac nie bendziemy"
kto oferuje usługi w dobrej wierze? trochę nie za bardzo rozumiem post ( to nie złośliwość, ale uwaga )
Ale jak mozna byc ukaranym za cos co na terenie innego kraju jest legalne a jest swoboda przeplywu kapitalu dobr i uslug w ue Przeciez jedna skarga do ue rozpieprzylaby w drobny mak tych calych ustawodawcow Apropo dlaczego jeszcze jest mowa o Kapicy jak zostal aresztowany pare miesiecy temu takie ma wplywy ze zza celi steryje branza?
Ale jak mozna byc ukaranym za cos co na terenie innego kraju jest legalne a jest swoboda przeplywu kapitalu dobr i uslug w ue Przeciez jedna skarga do ue rozpieprzylaby w drobny mak tych calych ustawodawcow Apropo dlaczego jeszcze jest mowa o Kapicy jak zostal aresztowany pare miesiecy temu takie ma wplywy ze zza celi steryje branza?
Skąd Ty to wiesz ? jesteś jakimś wybitnym prawnikiem ? Jeśli to by bło takie proste.
Ale jak mozna byc ukaranym za cos co na terenie innego kraju jest legalne a jest swoboda przeplywu kapitalu dobr i uslug w ue Przeciez jedna skarga do ue rozpieprzylaby w drobny mak tych calych ustawodawcow Apropo dlaczego jeszcze jest mowa o Kapicy jak zostal aresztowany pare miesiecy temu takie ma wplywy ze zza celi steryje branza?
wlasnie dostalem na poczte o2 reklame jakas expekt o lidze mistrzow dzisiaj
na dole podpis:
--- Informacja rozesłana przez o2 sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, zgodnie z regulaminem korzystania z poczty elektronicznej na zlecenie:
Pater Limited 107158 Mansion House 143 Main Street Gibraltar
do tego na glownej onet, wp, interia itp. jest reklama Ligi Mistrzow, "wybierz druzyne" i kieruje na podstrone cos tam video sport, gdzie pelno reklam bukmacherow
czyli mozna bez problemu obejsc nasze prawo
a jak giganci zgodzili sie na takowe reklamy, przeszlo to przez dzialy prawne - to latwizna
Byl napewno jakis wjazd z tego co pisali przynajmniej zanosilo sie na areszt dalbym sobie reke uciac ze go przymkneli ale sie wszystko rozeszlo Teraz bardzo ciezko cos znalezc o tej akcji sorry za zmyle naprawde myslalem ze juz po nim a tumoze spac spokojnie
Byl napewno jakis wjazd z tego co pisali przynajmniej zanosilo sie na areszt dalbym sobie reke uciac ze go przymkneli ale sie wszystko rozeszlo Teraz bardzo ciezko cos znalezc o tej akcji sorry za zmyle naprawde myslalem ze juz po nim a tumoze spac spokojnie
Mają rozmach skurwysyny Do tego mają prawo UE i wyroki ETS w dupie i pierdolą notyfikację bo uznali, że skoro nowelizacja dotyczy TS czyli mnnopolu państwa to jest ona zbędna dotyczy czyli od 1 stycznia 2014 Lotto i cała reszta tego syfu w internecie
Zgodnie z raportem poziom ryzyka uzależnienia wiąże się z rodzajem gier uprawianych przez graczy. „Prawie wszyscy niezagrożeni grali w gry liczbowe Totalizatora Sportowego, niektórzy kupowali zdrapki oraz brali udział w konkursach i loteriach SMS-owych; w innego rodzaju grach uczestniczyła znikoma liczba osób (tab. 3). W grupie graczy o niskim poziomie ryzyka uzależnienia zdecydowana większość grała w gry liczbowe TS, znaczący odsetek grających kupował zdrapki; pozostałe gry były mało popularne –odsetek grających na automatach, w Internecie, zawierających zakłady bukmacherskie jest niski, ale nie znikomy, jak w przypadku grupy „bezproblemowej". Wśród graczy zagrożonych ryzykiem uzależnienia lub mających problem z hazardem szczególną uwagę zwraca wysoki odsetek osób grających na automatach (co trzecia) oraz relatywnie wysokie odsetki uczestniczących w innych wymienionych grach (poza kasynami)".
Wśród graczy zagrożonych ryzykiem uzależnienia lub mających problem z hazardem szczególną uwagę zwraca wysoki odsetek osób grających na automatach (co trzecia)
To jest akurat plaga w wielu krajach. Natomiast rzeczywiście zabawnie wyglądają tezy o tym jak zdrapki i inne monopolistyczne produkty są "safe".
Kolejny krok to całkowity zakaz naziemnych i Juroszek
Pan Juroszek niech się zajmie swoją śmieszną firmą, która odrzuca kupony z 4-5 zdarzeń za 150-250zł, bo obawiają się ch*** wie czego. Panie Juroszek - najpierw trzeba zakłady przyjmować, a nie odrzucać, żeby potem móc się wypłakiwać w mediach, że Polacy nie chcą u was grać. Nie tyle nie chcą, co po prostu nie mogą!
warto by było poznać przesłanki, którymi kierował się sąd... czy zadał sobie trud sięgnięcia do sedna sprawy czyli braku notyfikacji?
a po o skoro znalazł inny powód uniewinnienia sedno właśnie tkwi w tym by nie przyznać w materii notyfikacji racji przeciwnikom ustawy hazardowej co też Sąd skwapliwie czyni dodatkowo nikt się nie przywali do Sądu, że nie wykonuje orzeczeń ETS czyli ustawa jest jaka jest a skazać nikogo się nie da
BTW wyrok ten a szczególnie jego uzasadnienie IMO otwiera drogę do spraw o odszkodowanie dla chociażby Wisły czy całej Ekstraklasy za zerwanie umów już trwających .
Firma bukmacherska Fortuna została nowym sponsorem głównym Legii Warszawa. Logo firmy będzie widoczne na koszulkach mistrzów Polski od rundy wiosennej przez trzy najbliższe lata. Nieoficjalnie mówi się, że Fortuna zapłaci Legii 5-6 mln złotych rocznie, plus wysokie premie za zdobycie mistrzostwa Polski i awans do Ligi Mistrzów.
Fortuna to druga legalna i zarejestrowana w Polsce (właściciel jest czeski) firma bukmacherska, która szeroko zainwestowała w polską piłkę. Poł roku temu sponsorem Lecha został konkurencyjny STS. Inwestycje z sektora bukmacherskiego utrudnia restrykcyjna ustawa hazardowa. Firmy bukmacherskie poprzez sponsoring klubów mogą jedynie prezentować swoje logo, bez możliwości informowania o produktach (oferty kursowe, bonusy itp.).
- Dziś nie jest dobry moment, żeby rozwodzić się nad szczegółami ustawy. Myślę, że dobrym początkiem zmian byłoby blokowanie bukmacherów, którzy nie mają w Polsce licencji i nie płacą podatków, a mimo to udzielają zakładów. To nieuczciwa konkurencja dla licencjonowanych i legalnych firm, takich jak Fortuna podkreślił dyrektor Haba.
- Dziś nie jest dobry moment, żeby rozwodzić się nad szczegółami ustawy. Myślę, że dobrym początkiem zmian byłoby blokowanie bukmacherów, którzy nie mają w Polsce licencji i nie płacą podatków, a mimo to udzielają zakładów.
Hm to niech zablokuja amazona Facebooka Google i jeszcze pare firm ktore tez w Polsce podatkow nie placa mimo ze jak najbardziej dzialaja. Do tego zgaduje franszyzy spozywcze typu Pizza Hut, McDonald, Costa Caffe i jeszcze pare innych jak sie bawic to sie bawic
Za ustawę hazardową Polska może trafić do unijnego Trybunału Sprawiedliwości - donosi Radio RMF FM. Komisja Europejska uważa, że polska ustawa jest niezgodna z unijnym prawem. Jak informuje RMF FM, jutro Bruksela rozpocznie pierwszy etap postępowania przeciwko Polsce. Będziemy mieli dwa miesiące na dostosowanie się do unijnych przepisów. Jeżeli tego nie zrobimy, postępowanie może się zakończyć w Trybunale Unii Europejskiej i poskutkować wysokimi karami finansowymi.
Zdaniem rozmówców radia z Komisji Europejskiej zapisany w ustawie z 2009 roku wymóg rejestrowania w Polsce firm proponujących gry hazardowe online ogranicza podstawową unijną swobodę przedsiębiorczości. Polska twierdzi, że miało to chronić przed uzależnieniem od hazardu oraz szarą strefą.
Bruksela tymczasem uważa, że jest to zbyt rygorystyczne rozwiązanie. - Jeżeli jakaś zagraniczna firma chciałaby legalnie działać w Polsce i otrzymać licencję, to musi założyć spółkę w Polsce lub mieć tam część swojej infrastruktury IT, np. serwer - tłumaczy Florian Cartoux, ekspert reprezentujący europejskie lobby gier hazardowych European Gaming and Betting Association.
Jeśli to prawda to znów Moje na wierzchu zresztą jak zawsze w tym temacie Aczkolwiek wcale Mnie to nie cieszy bo IMO jest dobrze jak jest i nasze głąby tylko mogą to jeszcze bardziej spierdolić
Jeśli to prawda to znów Moje na wierzchu zresztą jak zawsze w tym temacie Aczkolwiek wcale Mnie to nie cieszy bo IMO jest dobrze jak jest i nasze głąby tylko mogą to jeszcze bardziej spierdolić
dokładnie, a tak btw to czy może być lepszy moment, aby tego gniota przekształcić w coś co dawałoby zysk Panstwu tj uwolnic to całkowicie wraz ze sponsoringiem i reklamami jak jest wszedzie na świecie? ale pewnie i tak jak piszesz to spierdolą co oczywiste w tym chorym kraju (albo zrobią bwin.pl z kursami 1.75-1.75) PS: moglby ktos to Bonkowi podrzucic zeby zacząl dzialac
Na wzór Anglii lub Danii to okey ale IMO scenariusz może być taki, że : znoszą te obowiązki dla buków zostawią hoojowe podatki buki z EGBA dostaną licencje reszta co nie wystąpi o licencje zbanuje Nas tym razem legalnie i hooj bombki strzeli. Najważniejsze, że w UE i w Polsce trwa to dooooooooość długo.
"Jak informuje RMF FM, jutro Bruksela rozpocznie pierwszy etap postępowania przeciwko Polsce. Będziemy mieli dwa miesiące na dostosowanie się do unijnych przepisów. Jeżeli tego nie zrobimy, postępowanie może się zakończyć w Trybunale Unii Europejskiej i poskutkować wysokimi karami finansowymi."
małe sprostowanie bo pismaki zawsze robią błędy IMO te 2 miechy to rząd ma na odpowiedź i wyjaśnienie KE czemu np. nie notyfikował całej ustawy (bo o to głównie ma spinke Komisja) jeśli te wyjaśnienia nie wystarczą to Bruksela ponowi pytania a dopiero potem skieruje do Trybunału
to kuriozum zeby firma zarejestrowana w unii miala bana na dzialalnosc w Polsce to sie musi skonczyc tym ze bedzie legalna bukmacherka netowa albo zamkna naziemnych czyli tym pierwszym a naziemni chcac konkurowac beda musieli sie nagimnastykowac bo podatkow im raczej nie zdejma
to kuriozum zeby firma zarejestrowana w unii miala bana na dzialalnosc w Polsce to sie musi skonczyc tym ze bedzie legalna bukmacherka netowa albo zamkna naziemnych czyli tym pierwszym a naziemni chcac konkurowac beda musieli sie nagimnastykowac bo podatkow im raczej nie zdejma
To nie działa w ten sposób. Jeśli chodzi o zakłady w necie firmy zarejestrowane w Unii mogą działać w Polsce jeśli spełnią wymogi licencyjne. Unia akceptuje podobne rozwiązania we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Danii - wszystko rozbija się o szczegóły a dokładniej mówiąc o podatki i ograniczenia reklamy. A Unia zapewne bardziej czepia się sprawy automatów a nie online.
Tak, ale teoretycznie nie powinno być możliwości "blokowania" zagranicznych firm jeśli oferowany przez nich produkt jest w danym kraju w pełni legalny i dostępny, tak jak np. zakłady bukmacherskie u nas.
No ale kilka większych krajów zaczęło cisnąć i pod przykrywką, że to hazard czyli nietypowa usługa, udało im się na razie wprowadzić jakieś sztuczne rozwiązania. Ale gdyby kiedykolwiek doszło do rozprawy w najwyższej instancji to cały ten cyrk lokalnych blokad by padł.
W New Jersey mają ponoć wprowadzić licencje dla firm internetowych tak więc ciekawe będzie jak na to zareagują inne stany, oraz jakie zastosowanie do tego będzie miał Wire Wager Act.
Tak, ale teoretycznie nie powinno być możliwości "blokowania" zagranicznych firm jeśli oferowany przez nich produkt jest w danym kraju w pełni legalny i dostępny, tak jak np. zakłady bukmacherskie u nas.
No ale kilka większych krajów zaczęło cisnąć i pod przykrywką, że to hazard czyli nietypowa usługa, udało im się na razie wprowadzić jakieś sztuczne rozwiązania. Ale gdyby kiedykolwiek doszło do rozprawy w najwyższej instancji to cały ten cyrk lokalnych blokad by padł.
Moj błąd w poprzednim poście. Doczytałem na temat ostatnich działań komisji i wychodzi na to, że tym razem postępowanie dotyczy tylko online. Czyli bardzo do dobrze. Ciekawe jak to się skończy. Problemem może być podatek. Nawet jeśli zniesione zostaną przepisy związane z lokalną rejestracją itp. a zostanie 12% od obrotu firmy nie będą się pchać do Polski. Ale wreszcie coś się ruszyło.
No właśnie. O jakiej firmie mowa? Samego meczu nie oglądałem, ale obejrzełem przed chwilą skróty meczu na Youtubie i niczego oprócz Biedronki, bram garażowych, Tigera, jakiegoś duńskiego banku, smartfonów Manta, Banków Spółdzielczych, Orange, Europcar, Warki, czy nawet Nike tam nie zauważyłem.
Expekt jest niby szwedzki, a mowa o niemieckim buku. Nie kojarzę żadnego niemieckiego buka w ogóle. Jest kilku austriackich, więc może to coś z Austrii było. Tak czy siak na wizji tego nie ma, albo przegapiłem.
Bo to chyba właśnie o to chodziło, żeby duńska telewizja miała ustawione kamery na te reklamy, a jakoś tak przez przypadek banery momentami widoczne były w polskiej tv. Pewnie bet-at-home poczuł się pewnie po wygrania sprawy z Zakopanym ;-)
Mi też to zalatuje trochę bet-at-home, ale nie widziałem nawet skrawka ich jasno-zieloniutkiego banerka. Nie było nikogo w czapeczce z ich logo, nie widziałem chorągiewki w ich barwach.
Ciekawy jest również zapłon naszych "praworządnych". Mecz był przecież w Wakacje.
Kilka stron tego tematu wcześniej pisałem, że Betfair jest jedną z najmocniej lobbujących firm, na rzecz wolnego wyboru buka u którego chcemy sobie pograć w Unii Europejskiej. Wszedłem przy tej okazji w krótką wymianę zdań z michau13, który podważał moją opinię.
Chciałbym teraz poruszyć sprawę Holandii, gdzie Betfair lobbowało najmocniej. Od 2004 roku walczą tam o możliwość w pełni legalnego oferowania swoich usług. Zaczynali happeningami, ale przełomowy był rok 2009, kiedy rząd holenderski narzucił bankom blokowanie transakcji pomiędzy bukami, a Holendrami. W tym samym roku Betfair wspólnie z Ladbrokes i kimś jeszcze, chyba Will Hill wypowiedziały wojnę sądową rządowi Holandii. Oprócz tego Betfair już całkiem na własną rękę, zainicjowało conajmniej dwa kolejne procesy przeciwko Holandii.
Niestety nie potrafię z braku czasu dokopać się do jakichś bardziej szczegółowych informacji na ten temat.
W tym temacie trafia się kilka osób, które mają jakieś pojęcie o wyobrażeniu (m.in. Art300, michau13, AGASSI i przede wszystkim Conrad, ale też ktoś jeszcze, kogo zapewne niechcący pominąłem), do których mam kilka pytań:
- Jaki konkretnie proces wygrało Betfair przeciwko rządowi Holandii w 2011 roku?
- Od kiedy giełda Betfair i ewentualnie zwykłe buki z obszaru Unii Europejskiej mają ponownie normalny dostęp do rynku holenderskiego?
- Z jakimi restrykcjami wiąże się możliwość dostępu do rynku holenderskiego (np. brak zakładów live, brak ruletki itd.)?
Podejrzewam, że wygrana, wygrane, czy też prawie wygrane bitwy Betfair z rządem Holandii mogą być jakąś furtką do kolejnych zwycięstw w innych krajach, chociażby we Włoszech.
wynurzenia gen. Kapicy w dzisiejszej Wyborczej na calych 2stronach
Nic nowego nie powiedział. Pokazał tylko że niezmiennie traktuje walkę z "hazardem" jako swoją misję i zadanie życiowe. Dziennikarze GW nawet go tam próbowali grillować i przyciskać, ale szuja jest cwana i się zbić z tropu nie dała ani na trochę.
Betfair zaskarżył decyzję o nieprzyznaniu im licencji na hazard internetowy w 2004, w sytuacji gdy takie licencje otrzymały firmy De Lotto and SGR. Po 7 latach, i pytaniu prawnym do ETS-u, Sąd przyznał rację Betfairowi uznając że odmowa przyznania licencji była bezprawna, oraz że sama procedura przyznawania licencji stoi w sprzeczności z prawem UE.
Może inaczej, znam anglieski na tyle, że potrafię określić etymologię wyrazu "debugować" w języku polskim, ale nie jestem prawnikiem. Chodzi o to żeby ktoś kto ma pojęcie, mógł tu coś wyjaśnić prostymi słowami, czerpiąc świeże informacje z pierwszej ręki co się dzieje w tej chwili w Holandii i ewentualniej jaki to może mieć wpływ na inne kraje Unii.
Betfair zaskarżył decyzję o nieprzyznaniu im licencji na hazard internetowy w 2004, w sytuacji gdy takie licencje otrzymały firmy De Lotto and SGR. Po 7 latach, i pytaniu prawnym do ETS-u, Sąd przyznał rację Betfairowi uznając że odmowa przyznania licencji była bezprawna, oraz że sama procedura przyznawania licencji stoi w sprzeczności z prawem UE.
Betfair wygral proces w sprawie nieprzyznania im licencji na działanie w Holandii, gdzie jedne firmy dostały licencje a inne nie. Przy czym nie było jasnego procesu licencyjnego a rząd holenderski wydał decyzje według własnego uznania. Wszystko trochę było podobne do ostatnich wydarzeń w Niemczech, gdzie wiele firm stara się o licencję a jedne przeszły do drugier tury procesu a inne nie i tam przykładowo BetVictor i kilku innych sądziło się w tej sprawie.
Kilka stron tego tematu wcześniej pisałem, że Betfair jest jedną z najmocniej lobbujących firm, na rzecz wolnego wyboru buka u którego chcemy sobie pograć w Unii Europejskiej. Wszedłem przy tej okazji w krótką wymianę zdań z michau13, który podważał moją opinię.
Chciałbym teraz poruszyć sprawę Holandii, gdzie Betfair lobbowało najmocniej. Od 2004 roku walczą tam o możliwość w pełni legalnego oferowania swoich usług. Zaczynali happeningami, ale przełomowy był rok 2009, kiedy rząd holenderski narzucił bankom blokowanie transakcji pomiędzy bukami, a Holendrami. W tym samym roku Betfair wspólnie z Ladbrokes i kimś jeszcze, chyba Will Hill wypowiedziały wojnę sądową rządowi Holandii. Oprócz tego Betfair już całkiem na własną rękę, zainicjowało conajmniej dwa kolejne procesy przeciwko Holandii.
Niestety nie potrafię z braku czasu dokopać się do jakichś bardziej szczegółowych informacji na ten temat.
W tym temacie trafia się kilka osób, które mają jakieś pojęcie o wyobrażeniu (m.in. Art300, michau13, AGASSI i przede wszystkim Conrad, ale też ktoś jeszcze, kogo zapewne niechcący pominąłem), do których mam kilka pytań:
- Jaki konkretnie proces wygrało Betfair przeciwko rządowi Holandii w 2011 roku?
- Od kiedy giełda Betfair i ewentualnie zwykłe buki z obszaru Unii Europejskiej mają ponownie normalny dostęp do rynku holenderskiego?
- Z jakimi restrykcjami wiąże się możliwość dostępu do rynku holenderskiego (np. brak zakładów live, brak ruletki itd.)?
Podejrzewam, że wygrana, wygrane, czy też prawie wygrane bitwy Betfair z rządem Holandii mogą być jakąś furtką do kolejnych zwycięstw w innych krajach, chociażby we Włoszech.
Kontynuując odpowiedź. Rynek w Holandii ma się otworzyć od stycznia 2015. 20 % podatku od dochodu + dodatkowe 1.5% na fundusz walki z uzależnieniami od hazardu. Do tego koszty licencji w granichach 30,000 - 50,000 EUR za 5letnią licencję. Do tego jakieś ograniczenia reklamy ale nie znam szczegółów - na pewno nie tak restrykcyjne jak w Polsce. Wszystkie produkty dostępne.
Z tego co się orientuję firmy już tam mogą działać bez większych utrudnień i chyba zbierać kasę na podatek, który będą miały zapłacić po lata 2013-14 po wejsciu w życie ustawy.
wynurzenia gen. Kapicy w dzisiejszej Wyborczej na calych 2stronach
Nic nowego nie powiedział. Pokazał tylko że niezmiennie traktuje walkę z "hazardem" jako swoją misję i zadanie życiowe. Dziennikarze GW nawet go tam próbowali grillować i przyciskać, ale szuja jest cwana i się zbić z tropu nie dała ani na trochę.
"A gracze? Czy ktoś grający u zagranicznego bukmachera został ukarany od 2009 r. ?
Do tej pory koncentrowaliśmy się na tych, którzy nielegalnie działające firmy reprezentują, reklamują itd., a nie na graczach, których są pewnie dziesiątki tysięcy. Teoretycznie moglibyśmy ścigać tych, którzy najwięcej obstawiają, identyfikując ich po dużych przelewach, czerpiąc informacje z banków. Ale musielibyśmy jeszcze im dowieść, że działali umyślnie, że wiedzieli, że grają w nielegalne gry hazardowe, a to nie musi być takie proste."
ps. pierdolone ziemniaki cały czas błagają Kaplice o blokowanie buków ale na szczęście cytując Kaplice :
"Nie widzę tłumów domagających się blokowania stron bukmacherów, a gdybym widział, pewnie byśmy takie rozwiązania proponowali."
Dwóch pismaków podlizywało się Kapicy w sposób, kóry budzi tylko odrazę.
Nawet na takie coś:
"Ale musielibyśmy jeszcze im dowieść, że działali umyślnie, że wiedzieli, że grają w nielegalne gry hazardowe, a to nie musi być takie proste."
nie potrafili zareagować. Od kiedy to delikwenta chroni nieznajomość przepisów i realiów? Musieliby za to udowodnić, że koleś brał w ogóle udział w nielegalnych grach, no ale o to barany z wybiórczej już nie zapytały.
Za to barany wyprodukowały zdanie:
"... jaki sens ma wrzucanie bukmacherów do jednego worka Gdy Nadal gra z Federerem, to prawdopodobieństwo, że wygra Nadal, dla znawcy tenisa jest jednak większe niż wynik w ruletce. "
co świadczy, że pojęcia nie mają w ogóle o prawdopodobieństwie i sednie zakładów, tak bukmacherskich, jak i kasynowych.
Mogliby Kapicę spytać na przykład o prawdopodobieństwo wygrania w keno, losowane co pięć minut w Totalizatorze. I zapytać o to, czy to jest "twardy hazard".
A sam Kapica jest jak chorągiewka na wietrze. Wieje w stronę, w którą mu kazali. Ot, urzędniczyna, który nie został przez szefa zrekonstruowany. Postarzał się biedaczek na tej swojej służbie.
Trzeba przyznac ze general sie cos nauczyl przez te lata. Na przyklad juz wie co to sa programy partnerskie Jednoczesnie sprytnie odpowiada nie wykluczajac zmian bo wie ze jak Unia sie za to wezmie to on grzecznie bedzie wprowadzal wymagane zmiany.
"... jaki sens ma wrzucanie bukmacherów do jednego worka Gdy Nadal gra z Federerem, to prawdopodobieństwo, że wygra Nadal, dla znawcy tenisa jest jednak większe niż wynik w ruletce. "
To zdanie jest tak kuriozalne, że dosłownie można tylko ubolewać nad głupotą pismaka. I jeszcze ktoś, kto nie ma pojęcia o bukmacherce, o zasadach gier w kasynie, o prawdopodobieństwie, publicznie przyznaje się do swojej głupoty.
Nie wie, że nie ma żadnego znaczenia prawdopodobieństwo, bo zarówno u bukmachera jak i w ruletkę można zagrać z ( prawie) dowolnym prawdopodobieństwem. Rzecz idzie o to, ile za urzeczywistnienie się tego prawdopodobieństwa zapłacą.
W ruletkę można przecież nawet zagrać z prawdopodobieństwem równym 1. Tyle że za taki zakład zwrócą jedynie 36/37 stawki. I odwrotnie, za zakład z prawdopodobieństwem wygranej 1/37 zapłacą tylko 36 - krotność stawki. 2,7% to przewaga kasyna. Nie ma bukmachera, który oferowałby tak niską marżę. A przecież są gry, które mają jeszcze niższą przewagę kasyna.
"Dostaliśmy od Komisji takie pytanie, chcemy wyjaśnić, że dla skutecznej kontroli podmiot musi być zarejestrowany w Polsce. Jakie mamy instrumenty do nadzorowania firmy na Gibraltarze? Być może w toku wyjaśnień będziemy musieli zweryfikować podejście i nie będziemy mogli wymagać, żeby bukmacher miał w Polsce siedzibę, ale np. przedstawicielstwo. Jakąś formę reprezentacji w kraju musi mieć." to jet kuriozalne bo te firmy nadzor organow wladzy w swoich panstwach maja. Nierozumieja tego, czy na sile cos chca pchac, to nie moze przejsc. Usluga to usluga legalna w UE.
wedlug tego dokumentu ziemniaki maja 3% tego co "nielegalny" online. Ciekawe na jaki % licza ziemniaki w przypadku kiedy rynek sie otworzy i legalnie wejda takie firmy jak bet365, hill itp.
Kontynuując odpowiedź. Rynek w Holandii ma się otworzyć od stycznia 2015. 20 % podatku od dochodu + dodatkowe 1.5% na fundusz walki z uzależnieniami od hazardu. Do tego koszty licencji w granichach 30,000 - 50,000 EUR za 5letnią licencję. Do tego jakieś ograniczenia reklamy ale nie znam szczegółów - na pewno nie tak restrykcyjne jak w Polsce. Wszystkie produkty dostępne.
Z tego co się orientuję firmy już tam mogą działać bez większych utrudnień i chyba zbierać kasę na podatek, który będą miały zapłacić po lata 2013-14 po wejsciu w życie ustawy.
To jest dla mnie najciekawsze, bo w Danii było trochę inaczej. Dlatego wytłuściłem w poprzednim poście.
Próbowałem się dowiedzieć jak to wyglada w praktyce, ale na forach są na ogół gadki Anglików, którzy zastanawiają się jak to jest w Holandii, a nie znam nikogo kto tam mieszka i gra np. na Betfair.
... nie ma żadnego znaczenia prawdopodobieństwo, bo zarówno u bukmachera jak i w ruletkę można zagrać z ( prawie) dowolnym prawdopodobieństwem. Rzecz idzie o to, ile za urzeczywistnienie się tego prawdopodobieństwa zapłacą.
Do tego koszty licencji w granichach 30,000 - 50,000 EUR za 5letnią licencję.
Zastanawiam się po co w ogóle takie coś ustawiają od strony państwa. Zresztą, po co w ogóle to wymieniać nawet od strony buka, który ubiega się o licencję? Zatrudnienie starszej pani jako sprzątaczki na 1/2 etatu kosztowałoby firmę rocznie więcej niż taka "5-letnia licencja".
Do tego koszty licencji w granichach 30,000 - 50,000 EUR za 5letnią licencję.
Zastanawiam się po co w ogóle takie coś ustawiają od strony państwa. Zresztą, po co w ogóle to wymieniać nawet od strony buka, który ubiega się o licencję? Zatrudnienie starszej pani jako sprzątaczki na 1/2 etatu kosztowałoby firmę rocznie więcej niż taka "5-letnia licencja".
Podejrzewam, ze to tylko oplata za koszt postepowania do przyznania licencji - taka taksa notarialna
To jest dla mnie najciekawsze, bo w Danii było trochę inaczej. Dlatego wytłuściłem w poprzednim poście.
Próbowałem się dowiedzieć jak to wyglada w praktyce, ale na forach są na ogół gadki Anglików, którzy zastanawiają się jak to jest w Holandii, a nie znam nikogo kto tam mieszka i gra np. na Betfair.
Dzięki jeszce raz
A jakiego produktu Ci brakuje w Danii? Bukmacherka, poker i kasyno z kasynem live jest. Gielda tez jest.
Do tego koszty licencji w granichach 30,000 - 50,000 EUR za 5letnią licencję.
Zastanawiam się po co w ogóle takie coś ustawiają od strony państwa. Zresztą, po co w ogóle to wymieniać nawet od strony buka, który ubiega się o licencję? Zatrudnienie starszej pani jako sprzątaczki na 1/2 etatu kosztowałoby firmę rocznie więcej niż taka "5-letnia licencja".
Ta to miał być żart ? 40tysięcy euro rocznie w 1/2 etatu sprzątaczki, no może w Brunei u Sułtana.
To jest dla mnie najciekawsze, bo w Danii było trochę inaczej. Dlatego wytłuściłem w poprzednim poście.
Próbowałem się dowiedzieć jak to wyglada w praktyce, ale na forach są na ogół gadki Anglików, którzy zastanawiają się jak to jest w Holandii, a nie znam nikogo kto tam mieszka i gra np. na Betfair.
Dzięki jeszce raz
A jakiego produktu Ci brakuje w Danii? Bukmacherka, poker i kasyno z kasynem live jest. Gielda tez jest.
Brakuje w bukmacherce, hiszpanska licencja tez cos ogranicza, chodzi mi o dostepne rynki. Np w Australii ludzie nie moga grac na zywo przez neta. Wlosi wchodza ze swoja licencja prawdopodobnie na poczatku roku, holandia nie wiem dokladnie kiedy ale w 2014. Tylko polacy glupole wymyslili licencje nierealna ze nawet nikt z bukow nie zastanawia sie aby przejsc na legal.
To jest dla mnie najciekawsze, bo w Danii było trochę inaczej. Dlatego wytłuściłem w poprzednim poście.
Próbowałem się dowiedzieć jak to wyglada w praktyce, ale na forach są na ogół gadki Anglików, którzy zastanawiają się jak to jest w Holandii, a nie znam nikogo kto tam mieszka i gra np. na Betfair.
Dzięki jeszce raz
A jakiego produktu Ci brakuje w Danii? Bukmacherka, poker i kasyno z kasynem live jest. Gielda tez jest.
Brakuje w bukmacherce, hiszpanska licencja tez cos ogranicza, chodzi mi o dostepne rynki. Np w Australii ludzie nie moga grac na zywo przez neta. Wlosi wchodza ze swoja licencja prawdopodobnie na poczatku roku, holandia nie wiem dokladnie kiedy ale w 2014. Tylko polacy glupole wymyslili licencje nierealna ze nawet nikt z bukow nie zastanawia sie aby przejsc na legal.
to ciesz się z tego bo może wystarczyć jedna licencja by reszta wyjebała Nas w kosmos i nigdzie sobie nie pograsz
Jest spory widzę probem z research'em. Pomimo naszych wspólnych wysiłków.
Akty prawne, aktami prawnymi.
Nigdy nie byłem ani w Danii, ani w Holandii. Nie znam nikogo z Holandii, ale znam poprzez fora kilka osób z Danii. Tam jest jak jest. Zastanawiam się czy w Holandii jest podobnie.
A jakiego produktu Ci brakuje w Danii? Bukmacherka, poker i kasyno z kasynem live jest. Gielda tez jest.
Wyścigów konnych, zakładów live, dostępu przez API.
Ruletki, kasyna itd. to jest na miliardzie innych stron.
API to chyba tylko w stosunku do Betfaira bo po co ci API innych firm? Ruletka, kasyno live jest dostepne. Wystarczy spojrzec na strone Unibet albo innych licencjonowanych firm: https://www.unibet.dk/casino - kasyno z ruletka (live kasyno tez jest) https://www.unibet.dk/betting#/lobby/live - zaklady live
Chodzi mi o kierunek, w który to wszystko zmierza. Są zmiany, ale jakie i w którą stronę?
Zmiany w Europie ida glownie z kierunku sciagniecia kasy od bukmacherow. Wiadomo byl kryzys gospodarczy to rozsadne kraje staraja sie sciagnac kase z bukow. W Anglii tez zmiany ida w kierunku sciagniecia kasy z tak zwanym POC (Point of Consumption Tax), co znaczy ze kazdy bukmacher dzialajacy w Anglii bedzie musial placic podatek do angielskiego budzetu za graczy zarejestrowanych w Anglii. A jesli nie bedzie placil to po pierwsze zakaz reklamowania, po drugie mozliwa blokada domeny.
Dania, Hiszpania, Francja, Wlochy to kraje ktore obecnie maja licencje z roznego rodzaju podatkami. Wlochy i Francja nieco gorsze a Dania i Hiszpania nawet ok (podatek od przychodu 20-25%). W wiekszosci tych krajow dostepne zaklady poker i kasyno. (z roznymi wyjatkami - ograniczenie gier w kasynie, live kasyna, czy zakladow live czy jakis dyscyplin - wyscigi konne).
Wiec trend jest taki ze kraje wprowadzaja licencje i podatki po to by zbierac kase i miec kontrole nad dzialajacymi na ich rynku firmami. Co wiecej pozytywne w tym jest ze wiekszosc krajow idzie w kierunku podatku od zysku a nie obrotu - ostatnio takie zmiany proponowane sa we Wloszech.
Unia Europejska natomiast poki co czepia sie tylko swobody przeplywu uslug. Co znaczy ze w przypadku Polski pewnie bedzie chciala zeby firmy nie musialy rejestrowac dzialanosci w Polsce, stawiac tu serwerow itp.
Unia natomiast nie ma nic do opodatkowania i limitu oferty tylko do zakladow sportowych bo to jest rowne dla kazdego.
Zagranicznym bukom w Polsce nie podobaja sie 2-3 rzeczy. Po pierwsze podatek od obrotu, po drugie ograniczenia reklamy no i po trzecie ograniczenie tylko do zakladow sportowych. W Polskiej ustawie wystarczyloby zmienic tylko i wylacznie 12% podatku od obrotu na 20-25% podatku od dochodu i pierwsze zagraniczne firmy by sie rejestrowaly.
A jeszcze co do Kapicy i Sluzby Celnej dla nich liczy sie tylko egzekwowanie prawa. Jesli Tusk, minister finansow albo Unia powie im ze trzeba zmienic podatki czy inne ograniczenia to zrobia to bez zastanawiania sie. Ciekawe swoja droga jaka opinie o bukmacherce ma nowy minister finansow...
Dania, Hiszpania, Francja, Wlochy to kraje ktore obecnie maja licencje z roznego rodzaju podatkami. Wlochy i Francja nieco gorsze a Dania i Hiszpania nawet ok (podatek od przychodu 20-25%). W wiekszosci tych krajow dostepne zaklady poker i kasyno. (z roznymi wyjatkami - ograniczenie gier w kasynie, live kasyna, czy zakladow live czy jakis dyscyplin - wyscigi konne).
Jeszcze dodalbym Holandie u ktorej buki beda miec mogly licencje od 2014 oraz Niemcy ktore juz maja wprowadzony podatek, co ciekawe niemiec nie moze zagrac kursu nizszego niz 1.06 bo ewelntualna wygrana nie pokryla by podatku.
Czy wie moze ktos jaki podatek na wegrzech wprowadzaja bo ma cos ruszyc od 2014 tez. Tyllko nasz genialny rzad stwierdzil ze zrobimy najwiekszy podatek na swiecie aby miec wiecej siana i kazdy ich jebie, buki wolaly pozamykac nawet rynek na nasz kraj niz ryzykowac. Brawo kapica za genialne zyski do budzetu naszego panstwa.
Będe leciał na Węgry w styczniu to jak wrócę napiszę dokładniej jak tam to działa , z tego co pamiętam ,to 10 lat temu ,był tam jeden bukmacher nazywał się tipp-mix w którym grało się bez podaku ,natomiast marża i ilość kombinacji spotkań na kuponie była nie do przejścia. Obecnie na Węgrzech jest Fortuna ,która w świetle braku podatku i przepisom w jaki sposob panstwo rozwiazalo sprawe bukmacherki miażdzy to co zrobiło PO podnosząc nasz podatek do 12 %.Na Słowacji co ciekawe podnieśli do 6 % z 5 %.
Dania, Hiszpania, Francja, Wlochy to kraje ktore obecnie maja licencje z roznego rodzaju podatkami. Wlochy i Francja nieco gorsze a Dania i Hiszpania nawet ok (podatek od przychodu 20-25%). W wiekszosci tych krajow dostepne zaklady poker i kasyno. (z roznymi wyjatkami - ograniczenie gier w kasynie, live kasyna, czy zakladow live czy jakis dyscyplin - wyscigi konne).
Jeszcze dodalbym Holandie u ktorej buki beda miec mogly licencje od 2014 oraz Niemcy ktore juz maja wprowadzony podatek, co ciekawe niemiec nie moze zagrac kursu nizszego niz 1.06 bo ewelntualna wygrana nie pokryla by podatku.
Czy wie moze ktos jaki podatek na wegrzech wprowadzaja bo ma cos ruszyc od 2014 tez. Tyllko nasz genialny rzad stwierdzil ze zrobimy najwiekszy podatek na swiecie aby miec wiecej siana i kazdy ich jebie, buki wolaly pozamykac nawet rynek na nasz kraj niz ryzykowac. Brawo kapica za genialne zyski do budzetu naszego panstwa.
Holandia i Niemcy jeszcze nie uregulowaly wiec nie pisalem o tym. Ale rzeczywiscie wyglada na to ze to zrobia. Co ciekawe w Niemczech tez podatek od obrotu ale sa firmy, które same placa za gracza a inne pobieraja podatek tylko od wygranych. Holandia idzie w model dunski wiec spoko.
Wegry - z tego co ostatnio sprawdzalem podatek 20% od dochodu wiec spoko tyle ze licencje mega drogie. Za 5-letnia wychodzilo ponad 1 mln EUR za produkt, wiec jak firma chcialaby miec zaklady, pokera i kasyno - to 3 mln za same licencje na 5 lat...
A jakiego produktu Ci brakuje w Danii? Bukmacherka, poker i kasyno z kasynem live jest. Gielda tez jest.
Wyścigów konnych, zakładów live, dostępu przez API.
Ruletki, kasyna itd. to jest na miliardzie innych stron.
API to chyba tylko w stosunku do Betfaira bo po co ci API innych firm? Ruletka, kasyno live jest dostepne. Wystarczy spojrzec na strone Unibet albo innych licencjonowanych firm: https://www.unibet.dk/casino - kasyno z ruletka (live kasyno tez jest) https://www.unibet.dk/betting#/lobby/live - zaklady live
Chodzi mi tylko o Betfair. Cała reszta średnio mnie interesuje. Ile znasz osób które dorobiły się na bukmacherce milionów? Nikogo takiego nie ma.
Ile jest osób które zarabiają 1000 Euro dziennie na Betfair? Sporo. Poza tym oprócz Betfair są jeszcze Betdaq, Matchbook i kilka pomniejszych giełd.
Nie znam nikogo kto dorobił się na ruletce, ale znamy przecież wszycy wiele osób, które dorobiły się tradingiem na Betfair. Bez API nie osiągnęliby takich wyników.
API pomaga nie tylko na Betfair, ale też na przykład na Betdaq, więc jest to podstawa. Bez API zamiast handlować, klikasz non stop klawisz "odśwież". Nie możesz się skoncentrować na zmianie ceny, wejśiu w rynek i wyjściu. API to podstawa. Bez tego nie da się grać efektywnie. Bez API cała ta zabawa jest tylko zabawą, stratą czasu i często pieniędzy.
Dlatego istotne dla mnie jest to, które produkty Betfair w Danii, Holandii są dostępne, a które zablokowane ze względu na konkretną licencję w danym kraju. W kolejnych krajach może być podobnie i nagle może się okazać, że przez internet w Polsce możemy sobie pograć jedynie w Blackjacka, ruletkę, obstawić u buka, że Barca wygra płacąc do tego podatek, tracąc możliwość zarobienia w dłuższym terminie. Przez te regulacje wszytko zaczyna tracić sens.
Będe leciał na Węgry w styczniu to jak wrócę napiszę dokładniej jak tam to działa , z tego co pamiętam ,to 10 lat temu ,był tam jeden bukmacher nazywał się tipp-mix w którym grało się bez podaku ,natomiast marża i ilość kombinacji spotkań na kuponie była nie do przejścia. Obecnie na Węgrzech jest Fortuna ,która w świetle braku podatku i przepisom w jaki sposob panstwo rozwiazalo sprawe bukmacherki miażdzy to co zrobiło PO podnosząc nasz podatek do 12 %.Na Słowacji co ciekawe podnieśli do 6 % z 5 %.
Jeszcze zobacz czy warto na Antarktydzie. Ps. Wjebałam Ci się na konto bo swojego nie pamiętam. M.
Wedlug mnie samo API nie jest regulowane. Pod wzgledem prawnym jest to praktycznie to samo co stawianie online. Mechanizm nieco inny ale efekt koncowy taki sam w postaci postawienia zakladu w Internecie wiec tam gdzie dostepna jest gielda powinno byc dostepne granie przez API. A co do grania na gieldzie - tyle samo osob co wygrywa wspomniane przez Ciebie 1000 EUR dziennie na samej gieldzie robi to tez przy pomocy standardowych buków (arbing).
Poza tym jesli ktos juz wygrywa 1000 EUR dziennie to moze sobie olac regulacje krajowe gdzie by nie mieszkal i zarejestrowac siebie, czy dzialalnosc w wybranym dowolnie kraju i grac sobie do woli...
Originally Posted By: Pawcias
Originally Posted By: michau13
Originally Posted By: Pawcias
Originally Posted By: michau13
A jakiego produktu Ci brakuje w Danii? Bukmacherka, poker i kasyno z kasynem live jest. Gielda tez jest.
Wyścigów konnych, zakładów live, dostępu przez API.
Ruletki, kasyna itd. to jest na miliardzie innych stron.
API to chyba tylko w stosunku do Betfaira bo po co ci API innych firm? Ruletka, kasyno live jest dostepne. Wystarczy spojrzec na strone Unibet albo innych licencjonowanych firm: https://www.unibet.dk/casino - kasyno z ruletka (live kasyno tez jest) https://www.unibet.dk/betting#/lobby/live - zaklady live
Chodzi mi tylko o Betfair. Cała reszta średnio mnie interesuje. Ile znasz osób które dorobiły się na bukmacherce milionów? Nikogo takiego nie ma.
Ile jest osób które zarabiają 1000 Euro dziennie na Betfair? Sporo. Poza tym oprócz Betfair są jeszcze Betdaq, Matchbook i kilka pomniejszych giełd.
Nie znam nikogo kto dorobił się na ruletce, ale znamy przecież wszycy wiele osób, które dorobiły się tradingiem na Betfair. Bez API nie osiągnęliby takich wyników.
API pomaga nie tylko na Betfair, ale też na przykład na Betdaq, więc jest to podstawa. Bez API zamiast handlować, klikasz non stop klawisz "odśwież". Nie możesz się skoncentrować na zmianie ceny, wejśiu w rynek i wyjściu. API to podstawa. Bez tego nie da się grać efektywnie. Bez API cała ta zabawa jest tylko zabawą, stratą czasu i często pieniędzy.
Dlatego istotne dla mnie jest to, które produkty Betfair w Danii, Holandii są dostępne, a które zablokowane ze względu na konkretną licencję w danym kraju. W kolejnych krajach może być podobnie i nagle może się okazać, że przez internet w Polsce możemy sobie pograć jedynie w Blackjacka, ruletkę, obstawić u buka, że Barca wygra płacąc do tego podatek, tracąc możliwość zarobienia w dłuższym terminie. Przez te regulacje wszytko zaczyna tracić sens.
Wedlug mnie samo API nie jest regulowane. Pod wzgledem prawnym jest to praktycznie to samo co stawianie online. Mechanizm nieco inny ale efekt koncowy taki sam w postaci postawienia zakladu w Internecie wiec tam gdzie dostepna jest gielda powinno byc dostepne granie przez API.
Powinno tak być, ale w Danii tak nie jest. Wynikać to może z przeregulowania. Podobnie może być w Holandii i w Polsce za jakiś czas.
Originally Posted By: michau13
A co do grania na gieldzie - tyle samo osob co wygrywa wspomniane przez Ciebie 1000 EUR dziennie na samej gieldzie robi to tez przy pomocy standardowych buków (arbing).
Przy pomocy standardowych buków, są standardowe bany. Ostatnio na SBR głośna była sprawa Rosjanina, który chciał wypłacić z Betfair 3 miliony Euro. Betfair wypłacało mu to w ratach przez kilka miesięcy. Wyobrażasz sobie podobną sytuację u standardowego buka? U stanardowego buka wypłacasz bez problemu w całości
Originally Posted By: michau13
Poza tym jesli ktos juz wygrywa 1000 EUR dziennie to moze sobie olac regulacje krajowe gdzie by nie mieszkal i zarejestrowac siebie, czy dzialalnosc w wybranym dowolnie kraju i grac sobie do woli...
Co jeśli ktoś zarabia 100 Euro dziennie, 50; 10; 5; 1 Euro dziennie? Jak to uregulować? Taki ktoś się nie wyprowadzi, nikomu krzywdy nie zrobi, chciałby zapłacić podatek od wygranej, ale nie może.
- Nie znam tak szczególowo dunskiej ustawy. Na pewno jest mozliwe granie na gieldzie. A czy API blokuja to juz nie wiem. Mozliwe ze rozumieja to jako cos ciezszego niz zwykle granie online. A jesli rozrozniaja granie online i granie przez API to szacunek dla nich - u nas general Kapica pewnie nie ma bladego pojecia co to jest.
- Nie ma buka na swiecie ktory jednorazowo wyplaci ci 3 mln EUR.
- Podatek placic moze grajac u licencjonowanych bukow. A to ze podatek jest wysoki to juz inna bajka. Inne podatki tez mamy wyzsze niz na Malcie czy Gibraltarze.
Ja też nie znam duńskiej ustawy, dlatego pytam. Wszystko co wiem, pochodzi o praktykujących grę na Betfair w Danii. Brak możliwości gry poprzez API w Danii wynika zapewne z decyzji Betfair. Mając tam licencję, z jakiegoś powodu prawnego nie mogą oferować dostępu swoim duńskim klientom poprzez API. To jest coś, co bardzo mi się nie podoba i zastanawiam się z czego wynika.
Nie ma buka który jednorazowo wypłaci 3 miliony, ale nie ma też buka który pozwoli grać takimi pieniędzmi. To jest różnica pomiędzy Betfair, ale też np. giełdą Forex, a zwykłymi bukmacherami i o to mi chodziło.
Co do podatków - marzy mi się sytuacja taka w której gram u buka, czy na giełdzie bez podatku od obrotu, a jedynie płacę podatek od zysku. Jeżeli mam stratę wtedy zysk ma tylko bukmacher, czy giełda, wtedy oni płacą podatek od swojego zysku. To jest coś o czym marzę. Chciałbym, żeby tak to wyglądało, ale na pewno będzie inaczej.
Co do podatków - marzy mi się sytuacja taka w której gram u buka, czy na giełdzie bez podatku od obrotu, a jedynie płacę podatek od zysku. Jeżeli mam stratę wtedy zysk ma tylko bukmacher, czy giełda, wtedy oni płacą podatek od swojego zysku. To jest coś o czym marzę. Chciałbym, żeby tak to wyglądało, ale na pewno będzie inaczej.
Dzięki Michał za odpowiedź.
Chore jest to że coś co jest logiczne pozostaje w sferze marzeń. Podatek płacić od zysku przecież to taka oczywistość, dlaczego politykiery tego nie widzą ?
Co do podatków - marzy mi się sytuacja taka w której gram u buka, czy na giełdzie bez podatku od obrotu, a jedynie płacę podatek od zysku. Jeżeli mam stratę wtedy zysk ma tylko bukmacher, czy giełda, wtedy oni płacą podatek od swojego zysku. To jest coś o czym marzę. Chciałbym, żeby tak to wyglądało, ale na pewno będzie inaczej.
Dzięki Michał za odpowiedź.
Chore jest to że coś co jest logiczne pozostaje w sferze marzeń. Podatek płacić od zysku przecież to taka oczywistość, dlaczego politykiery tego nie widzą ?
Niestety w obecnych czasach podatki placa przede wszystkim szaraczki a korporacje i ich polityczni funkcjonariusze uciekaja z podatkami To zzakrawa na kpine ze na najwieksza demokracje w Europie i najbardziej liberalne panstwo pod wzgledem podatkow wyrasta Rosja ale rzeczywiscie tak sie staje. Podatki tam maja najnizsze, aferalowie - marionetki Zachodu - maja sie czego bac (zobaczcie jak uciekaja za granice rozni rosyjscy Balcerowicze, Kulczyki czy Solorze). Cala Europe trawi rak socjalny, podatki sa notorycznie podwyzszane a potem okazuje sie ze nawet politycy uciekaja do rajow z tajnymi kontami a czasem posuwaja sie do wiesniackich metod typu wyrejestrowanie i dalsza jazda samochodemw Grecji. Nikt nie wierzy, zarowno politycy jak i obywatele ze wszystko zmierza we wlasciwym kierunku i kombinuja jedni i drudzy. Wszyscy wiedza ze ten caly kapitalizm (a wlasciwie korporatokracja) to pic na wode: bogaca sie niemilosiernie jednostki a szarzy obywatele dostaja po dupie. Dlaczego tak jest? Ludzie sa oglupiani przez media, kosciol, prane sa mozgi juz od najmlodszych lat a w szkole zamaist uczyc o tym jak dziala np emisja pieniadza i kto za tym stoi i pociaga sznurki to nauczaja o jakichs Slowackich czy Keynesach. Pawcias nie licz na to ze tak bedzie jak marzysz lepiej wiac do normalnego kraju jesli sytuacja bedzie do tego zmuszac - teraz najlepiej grac online w UK i Rosji przy czym w tym pierwszym kraju sytuacja moze zmienic sie na gorsze ale jesli czytam ze tam najwiekszymi sponsorami partii pracy ktora ma przejac wladze jest wlasciciel bet365 to chyba mozna spac spokojnie
Jesli gielda mialaby zarabiac tylko w momencie twojej straty to jest to zupelnie wbrew pojeciu gieldy. Podatek od twojego zysku juz masz na Betfair w postaci premium charge Ale chyba o czyms takim nie marzysz :-)
Originally Posted By: Pawcias
Co do podatków - marzy mi się sytuacja taka w której gram u buka, czy na giełdzie bez podatku od obrotu, a jedynie płacę podatek od zysku. Jeżeli mam stratę wtedy zysk ma tylko bukmacher, czy giełda, wtedy oni płacą podatek od swojego zysku. To jest coś o czym marzę. Chciałbym, żeby tak to wyglądało, ale na pewno będzie inaczej.
Chore jest to że coś co jest logiczne pozostaje w sferze marzeń. Podatek płacić od zysku przecież to taka oczywistość, dlaczego politykiery tego nie widzą ?
Dokładnie!!! W kasynach naziemnych w Polsce jakoś nie ma z tym problemu. Idziesz do kasyna, grasz w ruletkę po kursie kasyna, tracisz, kasyno oprócz licencji płaci podatek od zysku. Jeśli zarobisz, co się rzadko zdarza, Ty płacisz podatek od zysku.
Originally Posted By: michau13
Jesli gielda mialaby zarabiac tylko w momencie twojej straty to jest to zupelnie wbrew pojeciu gieldy. Podatek od twojego zysku juz masz na Betfair w postaci premium charge Ale chyba o czyms takim nie marzysz :-)
Może nie do końca rozumiesz. Załóżmy, że na giełdzie jesteśmy tylko Ty i ja. Zakładamy się po kursie 2,00. Ja oczywiście zarabiam, Ty tracisz. Gramy stawką 100 jednostek.
Ja zarobiłem 100 jednsotek na czysto, od czego w Polsce płacę 6,5% prowizji, czyli 6,5 jednostki. Ty jesteś na minus 100 jednostek. Betfair zarobiło na naszej transakcji 6,5 jednostki.
I teraz tak: upraszczam już maksymalnie jak się da, ja płacę podatek np. 20% od 94,5 jednostek zysku, Ty nie płacisz nic, Betfair płaci oprócz licencji podatek 20% od swoich 6,5 jednostki zysku.
Teraz załóżmy, że na giełdzie wciąż jesteśmy sami, ale gramy wielokrotnie taki zakład. Czasem wygrywam ja, czasem Ty. W przeciągu miesiąca starliśmy się na giełdzie 20 razy. Ja wygrałem 10 razy, Ty 10 razy. Nikt z nas nie płaci podatku. Podatek płaci Betfair od swojego zysku w postaci prowizji. Betfair zarobiło 20 razy 6,5 jednostki i od tego płaci podatek.
Ostatnia opcja, ja ogrywam Cię 10 razy, Ty nie wygrywasz ani razu. Ja płacę podatek od swojego zysku, Ty nie płacisz nic, Betfair płaci podatek od swojego zysku na prowizjach z poszczególnych zakładów, Premium Charge, prowizji od ponad 1000 transakcji na godzinę. Wszyscy są happy
Podatki mozesz miec rózne. Wszystko zalezy od ich wysokosci.
Originally Posted By: Pawcias
Może nie do końca rozumiesz. Załóżmy, że na giełdzie jesteśmy tylko Ty i ja. Zakładamy się po kursie 2,00. Ja oczywiście zarabiam, Ty tracisz. Gramy stawką 100 jednostek.
Ja zarobiłem 100 jednsotek na czysto, od czego w Polsce płacę 6,5% prowizji, czyli 6,5 jednostki. Ty jesteś na minus 100 jednostek. Betfair zarobiło na naszej transakcji 6,5 jednostki.
I teraz tak: upraszczam już maksymalnie jak się da, ja płacę podatek np. 20% od 94,5 jednostek zysku, Ty nie płacisz nic, Betfair płaci oprócz licencji podatek 20% od swoich 6,5 jednostki zysku.
Teraz załóżmy, że na giełdzie wciąż jesteśmy sami, ale gramy wielokrotnie taki zakład. Czasem wygrywam ja, czasem Ty. W przeciągu miesiąca starliśmy się na giełdzie 20 razy. Ja wygrałem 10 razy, Ty 10 razy. Nikt z nas nie płaci podatku. Podatek płaci Betfair od swojego zysku w postaci prowizji. Betfair zarobiło 20 razy 6,5 jednostki i od tego płaci podatek.
Ostatnia opcja, ja ogrywam Cię 10 razy, Ty nie wygrywasz ani razu. Ja płacę podatek od swojego zysku, Ty nie płacisz nic, Betfair płaci podatek od swojego zysku na prowizjach z poszczególnych zakładów, Premium Charge, prowizji od ponad 1000 transakcji na godzinę. Wszyscy są happy
Oczywiscie ze wysokosc podatku ma zasadnicze znaczenie. Przykladowo w Polsce masz podatek od obrotu 12% i zaden zagraniczny buk nawet nie mysli wchodzic w licencje i go placic. W Niemczech masz 5% i wiele firm sie decyduje placic podatek samemu, czesc zrzuca to na graczy ale wiekszosc rynek ten mocno interesuje. Jesli przykladowo w Polsce mialbys podatek 1% od obrotu to tez wszyscy by sie pchali zeby dostac tu licencje.
Patrzysz od strony ustawodawcy, Ministra Finansów, Dyrektora Fajansowego firmy bukmacherskiej, czy od strony użytkownika tejże strony?
Mówiąc w skrócie, VAT sprawdza się w normalnym życiu. Kupujesz chleb, kiełbasę, paliwo do samochodu, płacisz VAT. To zostało tak pomyślane, żeby nawet szara strefa coś wpłacała do budżetu.
W przypadku takich usług jak kasyno, czy bukmacherka podatek od obrotu jest pozbawiony sensu. Gra polega na wielokrotnym obrocie i dopiero po obróceniu wypłacam, albo dopłacam. Płacę podatek od tego co wypłacam, firma bukmacherska, czy kasyno płaci podatek od tego co dopłacam. Tak powinno być.
Kiedyś w Anglii był wybór, podatek od obrotu lub od wygranej (grający zawsze decydował).
Generalnie obrotowy nie ma dziś większego sensu jeśli nie będzie on stworzony jako system opodatkowania buków (a zostanie wycelowany w graczy). Dlatego 1-1.5% od buka ma sens bo wtedy każdy buk weźmie to na siebie.
Po drugie nie wiem czemu buki godzą się na to by każde państwo szarpało od nich pieniądze aby mieć dostęp do lokalnego rynku. Jeśli w danym kraju usługi te są dozwolone to firma z innej części UE powinna mieć możliwość oferowania swoich usług także tam, że żadnych lokalnych "barier".
W momencie gdy buki zgodziły się na szantaż takich krajów jak Włochy czy Francja to inne państwa zaczęły w podobny sposób wyciągać ręce po kasę.
Kiedyś było to 6,75% ale buki brały 9%. Jak ktoś grał na konie to część tej nadwyżki szła tam, ale reszta i tak szła na konto buka. No ale dla graczy było to równe 9% od obrotu.
Patrzysz od strony ustawodawcy, Ministra Finansów, Dyrektora Fajansowego firmy bukmacherskiej, czy od strony użytkownika tejże strony?
Mówiąc w skrócie, VAT sprawdza się w normalnym życiu. Kupujesz chleb, kiełbasę, paliwo do samochodu, płacisz VAT. To zostało tak pomyślane, żeby nawet szara strefa coś wpłacała do budżetu.
W przypadku takich usług jak kasyno, czy bukmacherka podatek od obrotu jest pozbawiony sensu. Gra polega na wielokrotnym obrocie i dopiero po obróceniu wypłacam, albo dopłacam. Płacę podatek od tego co wypłacam, firma bukmacherska, czy kasyno płaci podatek od tego co dopłacam. Tak powinno być.
Wolę podatek 50% od zysku, niż 12% od obrotu.
Zarowno 50% podatku od zysku jak i 12% od obrotu to chore stawki. Piszesz o sytuacji w której firma placi podatek od twoich depozytow podczas gdy same depozyty nijak sie maja do dochodow firmy.
A czy nie jest tak ze np ten podatek co jest od wygranych powyzej 2 tysiace cos tam to odliczeniu powinny podlegac przegrane zaklady? Jest to jak by nie bylo koszt uzyskania przychodu...
Ponizej kilka linkow jak to wyglada w UK w skrocie od strony klienta zero podatku bez limitu wygranych a firmy i tak wyjda na swoje uciekajac do rajow podatkowych co jest ostatnio modne w calej gospodarce.
W Polsce za kazdy zaklad placisz podatek od obrotu osobno i osobno tez podatek od wygranej. Zeby bylo tak jak piszesz to musialoby byc jakies miesieczne rozliczanie zysku itp. W Internecie oczywiscie byloby to mozliwe bez wiekszego nakladu pracy dla firm. Trudniej byloby to rozwiazac w przypadku naziemnych gdzie nie ma takich narzedzi.
przy takich przepisach nikt nie powinien obstawiac u naziemnych no chyba ze tasmy min 10 meczow bo wtedy podatek sie rozklada raz na stawke a kurs jest megaokazyjny np spozniona zmiana w porownaniu z internetem ze mimo to sie oplaca
przy takich przepisach nikt nie powinien obstawiac u naziemnych no chyba ze tasmy min 10 meczow bo wtedy podatek sie rozklada raz na stawke a kurs jest megaokazyjny np spozniona zmiana w porownaniu z internetem ze mimo to sie oplaca
Podejrzewam, że budżet więcej zarobi na całej rzeszy grających u ziemniaków niż gdyby zrobił warunki jak na Malcie i musiał liczyć na to, że któraś firma zrobi w Polsce swoją siedzibę na Europę/świat.
No i nie zapominajmy, że to rodzime buki zwarły szyki i lobbowały rząd by ten odciął zagraniczne firmy od rynku.
Natomiast dzisiaj dochodzi jeszcze jedno rozwiązanie, które jest coraz bardziej popularne w Europie, aby "wymusić" opłatę za dostęp do rynku. Czyli nawet bez siedziby w Polsce zagraniczne firmy (z wspólnego unijnego rynku) mogłyby tu funkcjonować bez szykan o ile zapłaciłyby państwu haracz. Chyba jedyna taka branża bo wszyscy inni w Unii nie mają takich barier. Ale skoro tak jest w coraz więcej krajach członkowskich to jest to opcja do rozważenia.
przedstawiciel NASK (ekspert w dziedzinie blokowania stron www)
Kolejna złodziejska instytucja
"Polacy porzucają dwukrotnie więcej domen internetowych niż inni Europejczycy
Ogólnie przyjętą na świecie praktyką jest pobieranie takiej samej opłaty za odnowienie domeny co za jej rejestrację, lub też wręcz większa opłata za pierwszy rok utrzymania domeny niż za kolejne (tak jest np. dla domen .de). Tymczasem w Polsce NASK ustalił aż czterokrotnie wyższe ceny odnowień domen .pl w stosunku do ceny ich rejestracji za pierwszy rok. Nic dziwnego że aż dwie trzecie klientów decyduje się porzucić swoją domenę, gdy za drugi rok jej utrzymania przychodzi im zapłacić wielokrotnie więcej niż za pierwszy...."
akurat moja praca to domeny, strony itp., więc bez czytania powiem, że to nie wynika w ogóle z cen tylko głównie pozycjonerów, którzy tak jak ja nieraz w setkach czy tysiącach domen kupują by za rok nie przedłużyć, służą tylko na np. zaplecza pod normalne strony, czyli ogólnie przyjęty delikatny spam xD ogólnie domeny teraz są tanie jak barszcz, pl kosztuje przedłużenie z 50 złociszy, o rejestracji nie mówię, bo prawie 0, chyba że ktoś kupuje w takich molochach jak home gdzie ceny są ponad dwukrotnie wyższe, ja mając u jednego rejestratora sporo domen z bonusami za ilość mam praktycznie 3 razy mniejsze ceny niż w większych firmach -.- a jak ktoś zarabia to co to dla niego nawet i to 120zł za odnowienie no litości
... ogólnie domeny teraz są tanie jak barszcz, pl kosztuje przedłużenie z 50 złociszy, o rejestracji nie mówię...
Rozumiem,że jadasz barszcz w restauracji Magdy Gessler
Przedłużenie domeny PL 50,00 PLN (61,50 PLN z VAT)
Przedłużenie domeny COM 40,00 PLN (49,20 PLN z VAT)
Tak, ale zauważ, że znaleźć jakieś dobre słowo kluczowe dla *com graniczy z cudem czy 2-3 literówkę choćby, bo wszystko od kilku lat pozajmowane, a pl-ek jest jeszcze sporo, więc to pewnie też przyczyna.
61 to drogo za domenę pl, można przedłużać taniej, choćby w Aftermarket i nie zapomnij, że rejestracja com jest zazwyczaj droższa
Znalezienie 2-3 literowek .com nie graniczy z cudem - jest po prostu niemozliwe. 4-literowek tez: "Croatian startup WhoAPI.com used its domain API program to check all four-letter combinations for .com domain names. The service reported Dec. 3 that every possible four-letter combination--456,976 of them--from aaaa.com to zzzz.com had been registered."
"What we confirmed that all the 4 letter domains are registered. We haven't tried numbers, dashes or IDN's, just 26 letters of the English alphabet… Not to mention that 3 letter and 2 letter domains are long gone."
czy orientuje się ktoś jak wygląda sprawa hazardu (internetowego i naziemnego) w poszczególnych landach w Niemczech? czy jest jakaś szczególna różnica, czy we wszystkich panuje takie samo prawo?
Artykuł jak i całe te pseudobadania robione tendencyjnie i na zamówienie widomo kogo Zabrakło tylko zdania ludzi z MF odpowiedzialnych za hazard, którzy w innych pismach mówią wprost, że te wszystkie wyliczenia są przeszacowane i nie odpowiadają rzeczywistości tylko pasują "ziemniakom" dlatego żadnych zmian w prawie nie przewidują.
Komisja Europejska zlecila firmie PricewaterhouseCoopers analize mozliwosci wprowadzenia unijej regulacji hazardu. Nastepny krok ze strony Unii w sprawie hazardu. Niby nic wielkiego ale powoli sie zmienia. Jak nie Tusk z Kapica to Unia zmieni nam ustawe.
Komisja Europejska zlecila firmie PricewaterhouseCoopers analize mozliwosci wprowadzenia unijej regulacji hazardu. Nastepny krok ze strony Unii w sprawie hazardu. Niby nic wielkiego ale powoli sie zmienia. Jak nie Tusk z Kapica to Unia zmieni nam ustawe.
Komisja Europejska zlecila firmie PricewaterhouseCoopers analize mozliwosci wprowadzenia unijej regulacji hazardu. Nastepny krok ze strony Unii w sprawie hazardu. Niby nic wielkiego ale powoli sie zmienia. Jak nie Tusk z Kapica to Unia zmieni nam ustawe.
Dziwię się, że brytyjski rząd nie działał w interesie swoich przedsiębiorców i pozwolił by inne kraje rozpruły rynek zakładów, powprowadzały jakieś własne dziwne ograniczenia i protekcje niezgodne ze wspólnym rynkiem unijnym, itd.
Może gdyby zadziałali w interesie branży to nie doszłoby to obecnych absurdów w 1/2 Europy.
Chyba wszyscy angielscy bukmacherzy poza bet365 maja swoje licencje na zaklady poza UK wiec rzad angielski teraz bardziej walczy o to zeby placili oni znow podatki w UK a nie na Gibraltarze czy Malcie. A to jak te firmy radza sobie poza UK chyba malo ich interesuje. Co wiecej przez point of consumption tax zmusza tez niedlugo wszelkie inne firmy do placenia podatkow u nich.
Chyba wszyscy angielscy bukmacherzy poza bet365 maja swoje licencje na zaklady poza UK wiec rzad angielski teraz bardziej walczy o to zeby placili oni znow podatki w UK a nie na Gibraltarze czy Malcie. A to jak te firmy radza sobie poza UK chyba malo ich interesuje. Co wiecej przez point of consumption tax zmusza tez niedlugo wszelkie inne firmy do placenia podatkow u nich.
Większość konsumentów hazardu internetowego pochodzi lub mieszka w Wielkiej Brytanii. To jest z ich punktu widzenia przykre, że mamy rynek na którym kawał tortu zjadają firmy brytyjskie, klientami są Brytyjczycy, a podatki lądują w różnych dziwnych miejscach świata, ale nie w Wielkiej Brytanii.
Co wiecej przez point of consumption tax zmusza tez niedlugo wszelkie inne firmy do placenia podatkow u nich.
Według mnie UK powinno wprowadzić taki podatek, ale od obrotu. Ustawiliby 1,5% niezależnie od tego czy firma ma siedzibę w Anglii i byłoby po sprawie. Wtedy każda firma skoncentrowana na klientach z UK miałaby tam siedzibę - a dla graczy z reszty świata mogliby prowadzić filię np na Malcie czy Gib.
Pytanie tylko czy taki podatek by przeszedł. A być może inną drogą pójść i ustalić wszystko za pomocą VATu, ale uznać kupony jako produkt a nie usługę? Wtedy np. 1,5% od zakładu zrobić i każda firma "prowadząca sprzedaż" w UK musiałaby od tych klientów tam odprowadzić VAT jeśli przekroczyłaby pewien pułap. Dziś tak to działa np. z Amazonem. Jeśli ktoś robi zakupy z Polski to Amazon nalicza i odprowadza VAT w Polsce a nie w UK.
Na razie nie czepiali się innych krajów UE oraz tych na ich "białej liście". Ale teraz chcą uderzyć w innych (generalnie wszystkich) aby ściągnąć kasę za grających z UK.
Pomysł generalnie dobry, ale większe zastosowanie miałby ogólnie w świecie biznesu jeśli chodzi o wiele innych firm oferujących swoje produkty/usługi w UK (Starbucks, itd.).
Co wiecej przez point of consumption tax zmusza tez niedlugo wszelkie inne firmy do placenia podatkow u nich.
Według mnie UK powinno wprowadzić taki podatek, ale od obrotu. Ustawiliby 1,5% niezależnie od tego czy firma ma siedzibę w Anglii i byłoby po sprawie. Wtedy każda firma skoncentrowana na klientach z UK miałaby tam siedzibę - a dla graczy z reszty świata mogliby prowadzić filię np na Malcie czy Gib.
Pytanie tylko czy taki podatek by przeszedł. A być może inną drogą pójść i ustalić wszystko za pomocą VATu, ale uznać kupony jako produkt a nie usługę? Wtedy np. 1,5% od zakładu zrobić i każda firma "prowadząca sprzedaż" w UK musiałaby od tych klientów tam odprowadzić VAT jeśli przekroczyłaby pewien pułap. Dziś tak to działa np. z Amazonem. Jeśli ktoś robi zakupy z Polski to Amazon nalicza i odprowadza VAT w Polsce a nie w UK.
Dokladnie tak to powinno byc rozwiazane ale na szczeblu Unii Europejskiej. Firmy moglyby miec licencje w jakimkolwiek kraju Unii ale odprowadzac jednolity podatek - czy to 1.5% od obrotu czy z 20% od zysku - do jakiejs organizacji centralnej w Brukseli czy gdzies a ta organizacja po pierwsze sprawowala by kontrole a po drugie rozdzielala kase miedzy kraje zgodnie z pochodzeniem uzytkownikow. Bukmacherzy i tak wiedza w jakim kraju ile zarabiaja wiec dla nich to nie problem.
Na razie nie czepiali się innych krajów UE oraz tych na ich "białej liście". Ale teraz chcą uderzyć w innych (generalnie wszystkich) aby ściągnąć kasę za grających z UK.
Mógłbyś Conrad coś więcej na temat "białej listy" napisać? Nie jestem, chyba jedynym którego to ciekawi.