Boeing plans to begin test flights within days, Birtel said. The new battery design will be tested on a plane that has been identified elsewhere as being built for LOT Polish Airlines.
"Cała sytuacja skończyła się dobrze. Linie lotnicze Wizz Air postanowiły odwdzięczyć się lekarce, która pomogła w kryzysowej sytuacji, i zaproponowały jej darmowy napój. Agata wybrała coca-colę."
Singapur od 2399zł (cena całkowita). Ciekawa oferta dla tych, którzy nie chcą gdzieś na Bliskim Wschodzie zmieniać samolot tylko chcą z Europy dolecieć bezpośrednio.
Heh, ciekawy błąd w systemie, ale jeśli ktoś kupi taki bilet to z pewnością Lufthansa postąpi honorowo i nie będzie problemów.
Generalnie jest taka zasada - która niektórych dziwi - że loty bezpośrednie są droższe od 2 lotów z przesiadką. Bardzo oj bardzo często można też się spotkać z tym, że jakiś kraj jest brany na celownik i przewoźnik oferuje tam ceny promocyjne (dumpingowe), szczególnie jeśli chodzi o loty w klasie biznes. Czyli np. lot FRA-LHR-SIN i z powrotem wychodzi kilkadziesiąt % taniej u tego samego przewoźnika co sam lot powrotny LHR-SIN.
Ja ostatnio sprawdzałem dla kogoś biznes na Emirates to taniej wychodziło SIN-DXB-WAW-DXB-SIN niż samo DXB-WAW-DXB!
"W związku z uruchomieniem bezpośredniego połączenia lotniczego Warszawa - Doha placówka odnotowuje przypadki niestandardowego zachowywania się obywateli polskich na pokładach samolotów Qatar - Airways (palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, złe zachowanie w stosunku do obsługi samolotu), co w rezultacie prowadzi do bardzo przykrych konsekwencji w świetle rygorystycznych przepisów prawa Państwa Kataru.
Wszystkie ww. wykroczenia karane są zatrzymaniem na lotnisku, aresztem, rozprawą przed kolegium ds. wykroczeń i wysokimi karami pieniężnymi (do 5000 QR - ok. 4800 PLN) oraz wpisaniem na tzw. czarną listę - brak możliwości podróżowania w przyszłości liniami Qatar Airways.
Apelujemy do wszystkich pasażerów podróżujących Qatar Airways (także innymi liniami arabskimi) o daleko idącą ostrożność i powstrzymanie się od niestandardowych zachowań na pokładach ww. wymienionych linii, aby uniknąć przykrych i niespodziewanych konsekwencji podobnych zachowań"
Zwykle to na charterach jest imprezowo, ale widocznie tanie ceny przyciągnęły nieciekawą klientelę także do katarskich linii.
Z tą "czarną listą" to nie ma jaj bo wiele linii dzieli się tymi informacjami i to bardzo chętnie. Nikt nie chce mieć debili na pokładzie tak więc wymiana informacji idzie w najlepsze.
A wrócić z Kataru drogą lądową czy morską to dopiero musi być przygoda.
"Przewoźnik Wizz Air Ukraine potwierdził (w wypowiedzi dla Avianews) możliwość otwarcia połączenia z Kijowa do Dubaju. Połączenie ma ruszyć nie wcześniej niż w październiku 2013 roku, nie znamy też jeszcze lotniska docelowego – być może będzie to Sharjah (położone niedaleko Dubaju) Zanim będziemy na dobre cieszyć się z połączenia, przewoźnika musi podpisać umowy i dopełnić wszelkich wymaganych formalności."
Świat lotniczy rządzi się swoimi prawami. Biorąc pod uwagę iż zarówno linie polskie jak i singapurskie są w sojuszu Star Alliance, to taka osoba jak ja powinna być stałym klientem tego sojuszu. A w moim przypadku jest odwrotnie - porzuciłem sojusz *A i mam teraz status w One World. I coraz częściej latam i korzystam właśnie z linii należących do tego sojuszu.
W Polityce jest ciekawy artykuł o tym Dreamlinerze co utknął w Warszawie. Okazuje się że co 11 dni jest uruchamiany, robi rundkę po lotnisku, przepala przez 3 godziny paliwko za 44 tyś. złotych, i wraca z powrotem na miejsce postojowe
W Polityce jest ciekawy artykuł o tym Dreamlinerze co utknął w Warszawie. Okazuje się że co 11 dni jest uruchamiany, robi rundkę po lotnisku, przepala przez 3 godziny paliwko za 44 tyś. złotych, i wraca z powrotem na miejsce postojowe
Być może takie zalecenie od Boeinga aby maszyna nie stała w miejscu cały czas? Czy ten w Chicago też lata? Choć tam jeszcze ubezpieczyciel mógł wkroczyć i nawet przy zaleceniu Boeinga zablokować jakiekolwiek loty nad USA.
Pod koniec dnia Boeing i tak za wszystko zapłaci i to z nawiązką, choć strat wizerunkowych nikt nam niestety nie pokryje...
Piszą że silniki są zaprojektowane do ciągłej pracy a nie do stania, i mieli dwie opcje, albo je szczelnie opakować, odessać powietrze z środka i liczyć że dobrze zniosą próbę czasu, albo pewniejszą i droższą związaną z tym że będą co jakiś czas pracować i tą właśnie wybrali.
Ten stojący w Chicago też jest uruchamiany co kilkanaście dni. Pierwszym latającym Dreamlinerem w ogóle od czasu zawieszenia wszystkich lotów jest SP-LRC, czyli samolot który jako trzeci Dreamliner miał trafić do LOTu. Ma już on zamontowane nowe akumulatory i najprawdopodobniej będzie to pierwszy na świecie Dreamliner dopuszczony do normalnego ruchu liniowego, a optymistyczne prognozy mówią, że może do tego dojść już w ciągu miesiąca.
Za 2 tyg. raczej lece do Londynu, więc nie wiem czemu sie teraz napedzam takimi filmikami
Nie masz czym się przejmować. Większe są szanse że coś Ci się stanie przechodząc ulicę czy jadąc gdzieś autem niż na pokładzie samolotu. Sit back and enjoy the ride.
Lion Air flight JT904 from Bandung to Denpasar (Bali) has slid off the runway and crashed into the water at Denpasar Airport in Indonesia. Reports from Indonesian media say that all passengers have survived the crash and been relocated to a nearby hospital. This is the flight on Flightradar24 just before landing http://www.flightradar24.com/2013-04-13/06:50/12x/LNI904/1227ee4
super, dostalismy pierwsi a naprawia nam ostatnim...
Sebastian Mikosz, prezes LOT Polish Airlines, potwierdził dziś (22.04), że LOT będzie ostatnią linią, której Dreamlinery zostaną zmodyfikowane i ponownie będą mogły latać. Naprawy nie odbędą się jednak w Warszawie, a w... Etiopii, a konkretniej na lotnisku w Addis Abebie. Znajduje się tam jedno z kilku tymczasowych centrów modyfikacji B787 m.in. Ethiopian Airlines. W związku z tym "nasze" Dreamlinery zostaną przebazowane na początku maja do Etiopii - http://www.pasazer.com/in-13611-lot,boeingi,787,poleca,do,etiopii.php
O rany, okazuje się że wiózł ciężki sprzęt wojskowy i wygląda na to, że po starcie ładunek zsunął się na tył samolotu, przesuwając środek ciężkości (stąd dziób jeszcze mocniej do góry) i destabilizując maszynę.
i proszę - 777 będzie latał dla LOT a jak się pytałem czemu brali 787 zamiast dobrego sprawdzonego 777 to wszyscy pisali że się nie da
LOT wolał coś mniejszego aby zastąpić 767 i tutaj 787 idealnie pasował. 777 to monstrum. No i chcieli coś nowej generacji aby odmienić wizerunek firmy (nie mówiąc już o walorach pod kątem kosztów).
Ten 777 to w ramach wypożyczenia mamy wziąć? Jeśli uda się go zapełnić to głównie na trasach transatlantyckich.
W nocy 4 czerwca 2013, Boeing 757 należący do linii lotniczej Air China, lecący z Chengdu do Guangzhou, znajdując się na wysokości 26000 stóp (około 8000 metrów), został potrącony przez niezidentyfikowany obiekt. Incydent miał miejsce 20 minut po starcie. Na szczęście żaden z pasażerów i członków załogi nie został ranny.
Według agencji informacyjnych, Boeing 757 wystartował o 10:11 czasu lokalnego z lotniska Shuangliu Airport w Chengdu i po około 20 minutach lotu, miał wątpliwości został zmuszony do awaryjnego lądowania. Piloci Boeinga poinformowali centrum kontroli lotów na ziemi, że na skutek kolizji doszło do "awarii mechanicznej".
Dzięki temu, że jeden z pasażerów lotu, po tym, gdy wysiadł z samolotu, zrobił zdjęcie na ziemi widzimy, że sprawa była poważna. Zdjęcia pokazują domniemane "uszkodzenie mechaniczne”, czyli uszkodzony nos samolotu. Wygląda to tak jakby zderzył się z solidnym, ale niewielkim obiektem latającym.
Władze lotniska zaczęły natychmiastowe śledztwo i szybko zaproponowano przyczynę wypadku, za którą standardowo uznano zderzenie z ptakiem. Oczywiście, biorąc pod uwagę wielkość uszkodzeń, warto się zastanowić, co to był za ptak i jakie ptaki latają na wysokości przelotowej 8000 metrów nad poziomem ziemi.
ok teraz pytanie zatem, czy to mogło w ogóle być coś innego niż właśnie taki jakiś niezidentyfikowany obiekt wojskowy? odszkodowanie pewnie zapłacą po cichu...
Samolot Airbus A320 o numerach rejestracyjnych HA-LWM należący do linii lotniczych Wizz Air ze 165 pasażerami oraz 7 członkami załogi na pokładzie lecący z Bukaresztu do Rzymu (Ciampino) awaryjnie lądował dziś (8.06) o godzinie 8:15 na rzymskim lotnisku Fiumicino. Nikt nie został ranny.
Powodem awaryjnego lądowania były kłopoty z wysunięciem lewego koła tylnego podwozia. Samolot lądował z jednym włączonym silnikiem.
jest kilka fotek: http://www.pasazer.com/in-13945-awaryjne,ladowanie,wizz,w,rzymie.php
dla mnie to wyglada na fake, watpie zeby wladze zagospodarowania terenu pozwolili na takie wysokie budynki w poblizu lotniska. A widac, ze musi byc blisko skoro samolot byl juz tak nisko.
Chyba, ze wszyscy wiedza ze to fake, a ja wyszedlem na kapitana obviousa
Szkoda tylko, że w Realu nie sięgają Singapore Airlines do stóp.
Znajomi właśnie lecieli Singapore Air i tydzień później Emirates tak więc dostałem porównanie i wygląda ono dosyć słabo pod kątem Arabów. Co zresztą nie powinno dziwić...
W niedzielę od 18:00 jest jakiś promo do -50%, jeśli znajdę coś ciekawego to sam zabukuję.
Wiadomo kiedy nasz 787 będzie kursował do Tokyo? Czy jeszcze w tym roku będzie ta trasa czy na razie będą się tylko skupiać na kierunkach transatlantyckich?
Dużo szczęścia mieli ci co przeżyli, choć to i tak nic nie zmienia dla tych 2 osób co akurat miały pecha (czy dla niektórych w stanie krytycznym). To się mogło dużo, dużo gorzej skończyć.
Ciekawe czy zawiodła maszyna, podobnie jak 5 lat temu podczas lądowania 777 należącego do linii BA (jakieś kryształki lodu odcięły dopływ paliwa czy coś takiego, choć ta maszyna miała silniki innego producenta) czy zawinił czynnik ludzki. Natomiast warunki atmosferyczne tego dnia były wyśmienite, choć można już przeczytać w necie coś o jakimś nagłym silnym wietrze. Ale nie chce mi się wierzyć by to mogło doprowadzić do tej kraksy...
Co ciekawe Amerykanie nie sprawdzili koreańskich pilotów pod kątem obecności narkotyków czy alkoholu w organizmie.
Dziwna sprawa bo naprawdę ciężko jest rozpierniczyć tak nowoczesny sprzęt na dużym, nowoczesnym lotnisku przy perfekcyjnej widoczności i warunkach atmosferycznych. Po prostu wymarzone warunki pod każdym względem.
Ile można... jeszcze brakuje aby ponownie uziemili całą flotę. Mam nadzieję, że w przyszłości nie będziemy się tak trzymać Boeinga tylko zaczniemy kupować Airbusy. A za rok A350 powinien już wejść do "służby"...
No bo trzeba przyznać, że jest to odludzie dla wielu osób. Ja w ogóle nie brałem ten Modlin pod uwagę, w ogóle mnie nie interesują linie stamtąd latające.
Wszystko rozbiega się o koszta, Modlin będzie musiał być znacznie oj znacznie tańszy aby przyciągnąć nawet tanie linie gdyż lotnisko w Warszawie jest zbyt dobrze położone. Co innego gdyby Okęcie było np. w takiej samej odległości od Warszawy jak Modlin ale po przeciwnej stronie miasta. Ale tak nie jest, Okęcie jest prawie w sercu miasta.
No bo trzeba przyznać, że jest to odludzie dla wielu osób. Ja w ogóle nie brałem ten Modlin pod uwagę, w ogóle mnie nie interesują linie stamtąd latające.
Wszystko rozbiega się o koszta, Modlin będzie musiał być znacznie oj znacznie tańszy aby przyciągnąć nawet tanie linie gdyż lotnisko w Warszawie jest zbyt dobrze położone. Co innego gdyby Okęcie było np. w takiej samej odległości od Warszawy jak Modlin ale po przeciwnej stronie miasta. Ale tak nie jest, Okęcie jest prawie w sercu miasta.
ja tu widze drugie dno dopiero co zlikwidowali polaczenie lodz - luton , chodz zawsze było duże oblozenie, pewnie chcą wyjść z lodzi , a wiadomo ze ta strona Polski raczej z modlina nie lata tylko z chopena więc zostając na chopenie mają dwie pieczenie
Zapraszamy do skorzystania z promocji kart Diners Club LOT.
Wystarczy zamówić kartę, aby odebrać pierwszą pulę 2000 mil powitalnych. Każdy, kto swoją nową kartą do 15 października 2013r. wykona co najmniej 3 transakcje otrzyma kolejne 2000 mil w prezencie!
Karta Diners Club LOT to:
- ubezpieczenie podróży zagranicznej do kwoty 1 000 000 USD! Obejmuje ono zarówno posiadacza karty, jak i podróżującą wraz z nim rodzinę, - wejście do ponad 400 saloników lotniskowych, - odprawa "Bussines Class check-in" przy lotach z Polski z biletem na rejs PLL LOT, - zwiększanie ilości posiadanych mil premiowych i ich nieprzepadalność (jeżeli co miesiąc konto Miles & More jest zasilane milami wynikającymi z transakcji kartą).
A teraz pierwsza opłata roczna niższa o połowę.
============
Odprawa przy stanowiskach business class (czyli generalnie zero kolejek do check-in'u) oraz wstęp do lounge'u (czyli open bar z alkoholem) to dwa dobre atuty tej karty jeśli ktoś nie ma przynajmniej srebrnej karty Miles&More.
Ciekawe. Zmartwiło mnie trochę to o kanapkach i kawie jako pomysł na posiłek, czyli idąc tym tropem stawiałbym na jakieś tanie linie. A może LOT za tym stoi?
Ciekawe. Zmartwiło mnie trochę to o kanapkach i kawie jako pomysł na posiłek, czyli idąc tym tropem stawiałbym na jakieś tanie linie. A może LOT za tym stoi?
Tanie chyba nie, bo piszą o lotniskach blisko centrum i bagażu w cenie. Też mi się wydaje że to może być LOT Takie odświeżenie wizerunku np. w związku z długo zapowiadanym przejęciem LOTu
Ciekawe czy ktoś przejmie LOT, bo w dzisiejszych czasach gdzie trudno funkcjonować w tej branży i generować jakikolwiek zysk nie widać zbyt wielkiej chęci na inwestycje.
A może LOT tworzy swoją własną tanią markę, ale nową, coś w stylu Eurolot?
Ciekawe. Zmartwiło mnie trochę to o kanapkach i kawie jako pomysł na posiłek, czyli idąc tym tropem stawiałbym na jakieś tanie linie. A może LOT za tym stoi?
Tanie chyba nie, bo piszą o lotniskach blisko centrum i bagażu w cenie. Też mi się wydaje że to może być LOT Takie odświeżenie wizerunku np. w związku z długo zapowiadanym przejęciem LOTu
już rozgryzione...w EXIFach fotek jest źródło - LOT
No i wreszcie poleciałem tym nowym 787 wczoraj. Nie starałem się specjalnie, akurat tak wyszło że na wybranej trasie, za punkty, była to najlepsza opcja jeśli chodzi o połączenie & godziny lotów.
Sam samolot się niczym za bardzo nie wyróżnia. Okna są większe, ale jakby wydłużone w górę. Wcale nie przydatne bo gwiazd się raczej nie ogląda przez okno w samolocie. Do tego w dzień słońce bardziej denerwuje. Ciekawy jest system przyciemniania okien, ale wolę tu tradycyjny sposób.
Ciężko powiedzieć czy samolot jest cichszy niż poprzednie modele Boeinga, mi na tym specjalnie nie zależy bo nie szukam totalnej ciszy i nawet bym tego nie chciał, ale wydawało mi się że sama cyrkulacja powietrza w tym samolocie strasznie głośno działa. No ale tak jak wspomniałem mi to absolutnie nie przeszkadza, taki szum pomaga mi zasnąć nawet.
Ze strony pasażera to ciężko odczuć różnicę, to głównie księgowi mają ja zauważyć poprzez niższe spalanie paliwa. Największy atut to "świeżość" wnętrz, czuje się że jesteśmy na pokładzie nowej maszyny. Na pewno jest to ciekawy samolot z dobrą przyszłością przed sobą, obecnie w tej kategorii nie ma konkurenta dopóki Airbus nie wypuści A350 XWB w przyszłym roku.
Ale generalnie nie ma co porównywać małego 787 z A380, ten drugi to jest prawdziwy król niebios.
Zna się ktoś na tym wyszukiwaniu tych tanich połączeń ? Nie mam pojęcia jak tego szukać, a chciałbym z dziewczyną wybrać się tutaj: http://www.miniatur-wunderland.com/visit/approach/general-directions/ Termin obojętnie, chcemy tam polecieć jak najtańszym kosztem na 1-2 dni, w sumie mógłby być nawet jeden dzień, bo poza tym parkiem miniatur to ja nic innego nie chcę tam zwiedzać... Wylot tez obojętnie, Gdańsk, Toruń, Warszawa, Poznań... To jak ? Pomożecie ? :-)
Zna się ktoś na tym wyszukiwaniu tych tanich połączeń ? Nie mam pojęcia jak tego szukać, a chciałbym z dziewczyną wybrać się tutaj: http://www.miniatur-wunderland.com/visit/approach/general-directions/ Termin obojętnie, chcemy tam polecieć jak najtańszym kosztem na 1-2 dni, w sumie mógłby być nawet jeden dzień, bo poza tym parkiem miniatur to ja nic innego nie chcę tam zwiedzać... Wylot tez obojętnie, Gdańsk, Toruń, Warszawa, Poznań... To jak ? Pomożecie ? :-)
Wylot 1 listopada, powrót 3 - łączny koszt 316 zł. Jak masz kogoś z kartą wizzclub to będzie 264. Nie wiem czy o takie kwoty chodziło ale to już chyba jest do przyjęcia.
Kogoś z kartą zawsze możesz znaleźć tu ---> http://www.fly4free.pl/forum/kontakty-w-sprawie-zakupow-bez-haraczu,181,4813
Gnacik...zróbcie sobie wycieczkę Poznań - Berlin - Hamburg :> polskim busem + pociąg. Wyjdzie taniej i ciekawiej
Byłem w sobote. Ogolnie korki zeby sie tam dostac, potem szukanie parkingu, potem jeszcze dojazd autobusem do samego lotniska. Duzo samolotow, niesamowite pokazy helikopterami czy innymi nie odrzutowcami jak np robią beczke, to zapiera dech w piersiach, po prostu wydaje sie ze nie da rady tego zrobic Odrzutowcom towarzyszył niesamowity huk. Ogólnie impreza na plus, polecam, mam jakieś fotki, ale nic specjlanego, głównie tego co tam stało, obiektów latających nie robiłem bo za słaby aparat i co chwile czekałem, na coś ciekawszego
14 tysięcy kontrolerów ruchu lotniczego zrzeszonych w europejskiej organizacji ACTEUC szykuje się do największego od ponad dziesięciu lat strajku.
Jeśli protest, który ma się odbyć 10 października dojdzie do skutku, podróże lotnicze po naszym kontynencie w dniu akcji mogą być koszmarem.
Pasażerowie dostaną w ten sposób rykoszetem w wymianie ciosów między ACTEUC a Komisją Europejską, która planuje wdrożenie nowego prawodawstwa regulującego europejską kontrolę lotniczą.
Zdaniem szefostwa organizacji zrzeszającej kontrolerów KE do 2020 r. oczekuje '10-krotnego zwiększenia bezpieczeństwa lotów, przy jednoczesnym zmniejszeniu nakładów na kontrolę unijnego ruchu lotniczego o połowę', co ma być nierealne
Ciekawe czy to dojdzie do skutku bo paraliż byłby ogromny.
Natomiast na Okęciu ostatnio aż mile byłem zaskoczony. Przyleciałem małym Embraerem i choć na poprzednim lotnisku autobusami podwozili pasażerów to w Warszawie.. wychodziliśmy przez "rękaw".
Do tego po raz pierwszy mi się zdarzyło na Okęciu by tak szybko bagaż obsłużyli. Kiedyś czekało się horrendalnie długo, normalnie makabra była. A tym razem zanim doszedłem to już widziałem jak moje walizki jeżdżą w kółko. A już miałem sobie pójść na jedno duże z kija zakładając, że min. 30 minut czekania będzie...
Ktos sie wybiera? Ostrav nalezy niedaleko granicy z naszym krajem.
Jak kogos nie przekonuja wojskowe samoloty w powietrzu to jest jeszcze bonus w postaci czeskiej gastronomii A jak ktos nie lubi, jest tez polska: kebab i hot dogi.
Natomiast na Okęciu ostatnio aż mile byłem zaskoczony. Przyleciałem małym Embraerem i choć na poprzednim lotnisku autobusami podwozili pasażerów to w Warszawie.. wychodziliśmy przez "rękaw".
A jeszcze zapomniałem dodać, że niecały miesiąc temu wracałem Dreamlinerem linii JAL z Tokyo do Singapuru... i dowozili nas pod samolot autobusami.
To jest Boston John Koles z Boston Tower bardzo fajny zreszta.. Wpiszcie sobie na you tube albo w google boston john i posluchajcie sobie.. On jest wiezowy wiec nie moja bajka ja radaruje, ale fajnie sie go slucha A pilot ktory mowi speak english raczej sobie z niego zazartowal Jest zbyt wielkim celebryta
Ile razy mialem do czynienia z chinskimi pilotami... zawsze to samo
O rany, można się trochę zestresować z takimi gośćmi.
Natomiast rozmowy rozmowami, ale ja do dziś nie mogę zrozumieć jak jakaś banda durniów z Korei potrafiła rozwalić pięknego 777 w wymarzonych wręcz warunkach w SFO. I jeszcze jakie szczęście mieli, jeden metr wcześniej/niżej i pewnie skończyłoby się to dużo, dużo gorzej...
"Jest kolejne "mini" zamówienie Emirates na 50 A380 i 150 B777X z możliwością na kolejne 50! Jest to największe zamówienie w historii lotnictwa! Cena to jedynie 99 bilionów dolarów..."
Dzis Boeing 747 Dreamlifter wyladowal na zlym lotnisku.
Zapis rozmowy pilotow z wieża: https://w.soundcloud.com/player/?url=http%3A%2F%2Fapi.soundcloud.com%2Ftracks%2F121174731&auto_play=false&show_artwork=true&origin=twitter
Jak widać przez pare min probuja ustalic gdzie dokladnie wyladowali
U nas jakiś turecki samolot raz wylądował nie na tym lotnisku co trzeba w Poznaniu. Nie mam linku ale kiedyś czytałem o tym.
Sunturk pomylil wojskowe Krzesiny EPKS z Ławicą EPPO Pilot wykonal visual approach a nie posluchal sie przyrzadow.. zobaczyl pas Krzesin wiec odbil tam i wyladowal... Wojacy mieli niezle miny jak zobaczyli duze 737 na prostej
Niesamowite jak można w dzisiejszych czasach przez pomyłkę wylądować na... innym lotnisku.
Z drugiej strony lepiej tak niż wylądować na właściwym, ale skończyć w polu tak jak słynny czarter AMC (kiedyś musiałem się natrudzić by właśnie nim NIE lecieć): http://www.airliners.net/photo/AMC-Aviat...d=&next_id=
niezła kompromitacja LOT-u, znaczy tyle że nam 787 są niepotrzebne bo i tak nie dajemy radę ich zapełnić i trzeba je wysyłać gdzie indziej żeby nie stały.
w ogole poczytajcie sobie opinie pasazerow nt. obslugi pokladowej. Jest masa zlych opinii na temat oblusgi, zachowania itp. Troche sie przyznam szczerze.
niezła kompromitacja LOT-u, znaczy tyle że nam 787 są niepotrzebne bo i tak nie dajemy radę ich zapełnić i trzeba je wysyłać gdzie indziej żeby nie stały.
To jest akurat normalne i dobre bo w zimę mamy mniej "rotacji" na niektórych trasach i możemy w ten sposób wykorzystać samolot. No i jest to "wet lease" czyli nasi ludzie też pracują, od pilotów po obsługę pokładową.
P.S. Żałuję, że LOT nie jest w sojuszu One World. Mimo iż zarówno polskie jak i singapurskie linie są w *A to osobiście zdecydowanie najczęściej korzystam z OW, nie ważne w jakim kierunku lecę.
Wcale nie jestem przekonany że to jest normalne (a już na pewno nie jest to dobre). Czy poważne linie zamawiają np. A380 czy nawet coś mniejszego z założeniem że przez 1/3 roku nie będą mieli co z tym gratem zrobić i gdzieś go trzeba będzie upychać? Jak LOT chce być normalną linią albo trzeba tych pasażerów na zimę gdzieś znaleźć, a skoro się nie potrafi to może czas przyznać że w tym całym lotnictwie to my jednak jesteśmy słabi i zamykamy sklepik. Oczywiście feedowanie LOT-u państwową kasą jest na dłuższą metę konieczne, jeśli nie chcemy stracić bezpośrednich połączeń z Warszawy do wielu europejskich miast.
Wcale nie jestem przekonany że to jest normalne (a już na pewno nie jest to dobre). Czy poważne linie zamawiają np. A380 czy nawet coś mniejszego z założeniem że przez 1/3 roku nie będą mieli co z tym gratem zrobić i gdzieś go trzeba będzie upychać?
Na fachowym forum lotniczym oceniono to bardzo dobrze, tak więc nie jest to moja opinia wcale. Wiele linii w ogóle KASUJE wiele połączeń w okresie zimowym, przesuwa samoloty na inne kierunku, tak samo dzierżawi czy robi chartery. Aby było ciekawie to Finnair jest właśnie dobrym przykładem takiej linii. My np. latamy do Toronto cały rok, może w zimę będzie ciut mniej połączeń, ale oni w ogóle wywalają ten kierunek i zrywają wszystkie połączenia w tym okresie.
Zauważ, że wszystkie nasze kierunki, chyba bez wyjątku, dotyczą północnej części kuli ziemskiej. Do tego nie mamy o dziwo połączeń z BKK czy SIN (popularne kierunki tranzytowe), które są regularnie zapełnione i można by je zwiększyć w tym czasie, kiedy to więcej osób ucieka przed zimą.
Wcale nie jestem przekonany że to jest normalne (a już na pewno nie jest to dobre). Czy poważne linie zamawiają np. A380 czy nawet coś mniejszego z założeniem że przez 1/3 roku nie będą mieli co z tym gratem zrobić i gdzieś go trzeba będzie upychać? Jak LOT chce być normalną linią albo trzeba tych pasażerów na zimę gdzieś znaleźć, a skoro się nie potrafi to może czas przyznać że w tym całym lotnictwie to my jednak jesteśmy słabi i zamykamy sklepik. Oczywiście feedowanie LOT-u państwową kasą jest na dłuższą metę konieczne, jeśli nie chcemy stracić bezpośrednich połączeń z Warszawy do wielu europejskich miast.
Jak nie jesteś przekonany, że to jest normalne to znaczy że nie masz pojęcia o tej branży.
"Darmowe mile, które zdobywa się latając często samolotami, to fajna rzecz, ponieważ można je wykorzystać do darmowego latania, albo też noclegów w hotelach należących do lotnisk. Ich zdobycie trwa bardzo długo i jest kosztowne, jednak istnieją sposoby na to, by zgromadzić ich wiele niewielkim kosztem.
David Phillips, inżynier wykładający na Uniwersytecie Kalifornia, to człowiek, któremu udało się zdobyć 1,25 miliona darmowych mil. Nie jest bynajmniej naftowym szejkiem, który pół życia spędził w samolocie, lecz do zdobycia darmowych mil, wykorzystał zupełnie inny sposób.
Jego zbieractwo rozpoczęło się w 1999 roku, kiedy to sieć sklepów Healty Choice zorganizowała promocję na mrożone produkty. W ramach oferty każde 10 kodów paskowych przysłanych przez konsumenta, premiowane było 500 darmowymi milami. Jednak w pierwszym okresie trwania promocji, ich liczba była podwajana, a więc za 10 kodów, nabywca dostawał 1000 mil.
David to bardzo skrupulatny człowiek, który uważnie przegląda promocje oferowane przez sklepy. Dowiedział się więc, że jedna z lokalnych sieci, sprzedaje objęty tą promocją pudding czekoladowy w cenie 0,25 USD za sztukę. Oznaczało to, że za 2,50 USD, otrzymać mógł 1000 darmowych mil. Obok tak znakomitej oferty nie można było przejść obojętnie, więc Phillips w ciągu jednego dnia objechał wszystkie sklepy tej sieci w swym mieście i wykupił całe zapasy puddingu. Ludzie byli rzecz jasna mocno zdziwieni tym co robił, lecz wyjaśniał im, że przygotowuje się na Y2K.
W sumie wydał około 3000 dolarów, ale w zamian trzymał ilość darmowych mil wartych 150,000 dolarów. Problemem było wycięcie wszystkich kodów, w końcu puddingów było ponad 10,000 sztuk, co było ponad siły jego i rodziny. Ale David wpadł na świetny pomysł. Wpadł do lokalnego oddziału Armii Zbawienia, proponując im, że odda pudding w zamian za dostarczenie ochotników do wycinania kodów paskowych. Ten pomysł, miał jeszcze jedną zaletę, pod koniec roku mógł sobie odliczyć 800 dolarów od podatku w zamian z darowiznę.
Najciekawsze jest jednak to, że David wynalazł swoiste perpetum mobile, ponieważ darmowe mile nigdy mu się nie skończą. Zasada ich działania jest taka, że wykorzystując je do latania, równocześnie zdobywa nowe. Dlatego nadal zdobywa nowe pięciokrotnie szybciej, niż je wydaje i to mimo faktu, że lata bardzo często.
Aktualnie na różnych kontach posiada 4 miliony darmowych mil (Ziemię może okrążyć 160 razy) i obleciał już 20 krajów spędzając w nich wiele urlopów. Krótko mówiąc, za głupie 3 tysiące dolarów, on i jego rodzina mogą latać samolotami za darmo praktycznie do końca życia. źródło: http://www.strefaimperiumgier.pl/"
Jak nie jesteś przekonany, że to jest normalne to znaczy że nie masz pojęcia o tej branży.
Skoro znalazł się ekspert, to powiedz kiedy w końcu LOT wyjdzie chociaż na zero, czy może jesteśmy skazani na to że nigdy mu się żadnych zysków nie uda przynieść.
Nie odpowiem Ci na to pytanie bo sam jestem zażenowany tym co się wyprawia w tej linii od kilku lat, ale akurat wypożyczenie samolotu (wraz z załogą) który i tak stałby przez cały sezon zimowy na płycie w WAW jest w tej całej LOTowskiej miernocie jednym z nielicznych bardzo udanych posunięć.
Problem zbyt dużej liczby samolotów w sezonie zimowym nie jest problemem stricte LOTowskim tylko problemem każdej linii na naszej półkuli, po prostu zimą podróżuje znacznie mniej ludzi i jest to problem nie do przeskoczenia. Nawet Ryanair znany z tego, że nie odda za frajer choćby złamanego eurocenta, zimą odstawia w krzaki kilkadziesiąt swoich B738 bo ani sam nie znajdzie pasażerów by je zapełnić ani inne linie nie potrzebują w tym czasie dodatkowych maszyn.
A z trochę innej beczki, wiadomo coś w sprawie odkręcenia tego, że LOT (tzn. LOT AMS) swoich Dreamlinerów nawet nie serwisuje, tylko robi to Monarch? Mozna jeszcze dodać, że nie mamy także odpowiednio dużego hangaru, żeby 787 się zmieścił...
Dzisiaj te samoloty mają strasznie dużą rozpiętość skrzydeł. 767 był bardziej długi niż szeroki, a 787 jest bardziej szeroki niż długi - co u Boeinga się praktycznie nie zdarza (tylko dwa specyficzne modele z innych serii mają podobną cechę). Tak więc gdyby można go ustawić by bokiem jechał to kto wie czy by się nie zmieścił...
Z tego co pamiętam to Qantas serwisował lub być może nadal serwisuje swoje A380 w Europie.
Z tego co pamiętam to Qantas serwisował lub być może nadal serwisuje swoje A380 w Europie.
Ooo...Qantas to też taka linia jak LOT, bo nie może upaść. My się w razie czego możemy jeszcze na auta przesiąść, ale Australijczycy? Tylko na innych przewoźników. W kazdym razie czytam że ówże Qantas zaraz ogłosi 300 baniek kangurzych straty tylko za 1 połowę 2013, i plan zwolnień. Zreszą chyba wynik oczekiwany, od kiedy żebrają o kasę u Emirates. Zresztą tobie Kondzio chyba ta sytuacja jest znana z racji związków z tym krajem
Lecę tam w tym miesiącu, za niecałe 2 tyg. Ale tradycyjnie BA. Oni dają takie ceny, że singapurskimi mi się nie opłaca. Kiedyś jeszcze BA miał deal z Qantasem, że kupując u jednych czy drugich bilet można było wybierać spośród lotów obu przewoźników, ale ta współpraca się skończyła odkąd QF wszedł w deal z Emiratami.
Wszystkie linie na świecie dostają po dupie, singapurskie ostatnio też mają słabsze liczby. Ciężka branża. Zresztą od dawna taka jest, często zapominamy ile to już lat temu Swissair padł... nie mówiąc o całej rzeszy amerykańskich przewoźników.
Conrad leciales A380 albo 747? Jesli tak to jak wrazenia?
747 to rupieć. Fajny, ale to relikt dawnych lat - nawet linie singapurskie wycofały ten sprzęt i skierowały na emeryturę.
Natomiast A380 to dziś król niebios, piękna maszyna.
No way! 747-800 jest nowszy od A380 poprawiono mu skrzydla wydluzono.. i w ogole.. Jak dla mnie nic nie pobije Jumbo Najpiekniejszy, najwieksza charyzma i wogole.. 747 rulez
"nastu" Lufa ma juz 9 a bedzie miala jeszcze sporo wiecej.. Cargowe Cargolux i Nippon Cargo, kilkanascie Vipowskich.. Koreanair, Air China, Cathay, Transoviet.. i kilka innych
Porwanie samolotu linii Ethiopian Airlines, przymusowe lądowanie w Genewie
Porwany samolot etiopskich linii lotniczych został zmuszony do lądowania na lotnisku w Genewie. Porywacz został aresztowany, pasażerowie i załoga są bezpieczni – poinformował oficer John Phillipe Brandt. To ostatnie doniesienia z Genevy przekazane przez agencję Reuters.
Lot Ethiopian Airlines ET702 odleciał z Addis Abeby o godzinie 00:30 czasu lokalnego i planowo miał lądować o 4:40 czasu lokalnego w Rzymie.Samolot, który został porwany to 14. letni Boeing 737-300ER reg. ET-AMF (zobacz zdjęcia).
Podczas całej operacji nikomu nic się nie stało. Do tej pory nie wiadomo, kto porwał samolot ani jakie były jego żądania. Prawdopodobnie chodziło o azyl polityczny. Władze potwierdziły, że porywacz został aresztowany.
Pasażerowie wyszli z samolotu ok. godziny 8 czasu lokalnego, otoczeni przez dużą ilość oficerów policji.
Najlogiczniejsze wytłumaczenie podaje Jim Stone. Otóż, samolot 377 linii malezyjskich został prawdopodobnie porwany przez samolot AWACS amerykańskiego lotnictwa. Armia malezyjska śledziła radarem samolot jeszcze przez godzinę po tym jak znikł on z radarów służb cywilnych. Sygnał AWACS zakłócił na tyle słaby sygnał odbicia z radarów cywilnych, że samolot dla nich znikł. Lecąc dalej na zachód, przez pewien czas mógł być śledzony przez radary armii malezyjskiej, do momentu gdy znalazł się on w punkcie gdzie AWACS był już w stanie zakłócić zarówno radar cywilny jak i wojskowy. To zniknięcie nastąpiło na wysokości 29,500 stóp, a więc na nic tłumaczenie, że było to zbyt nisko dla detekcji radarowej.
Dlaczego samolot został porwany?
Na pokładzie znajdowało się 20 czołowych pracowników firmy Freescale Semiconductors (http://www.freescale.com/). 12 z nich było z Malezji, a 8 to Chińczycy. Firma produkuje, a właściwie projektuje układy scalone, najbardziej zaawansowane na świecie. Firma ma na swoim koncie kilka tysięcy patentów i tak się składa, że jej chińscy wynalazcy złożyli w grudniu 2012 wniosek o rejestrację patentu na maksymalizację upakowania matryc na monokrysztale krzemu. Wchodzą w grę nie tylko wielkie pieniądze, ale także przełomowa technologia. Wang Peidong, Chen Zhijun, Cheng Zhihong oraz Ying Li z Souzhu, czyli wszyscy wynalazcy z prawami do patentu, byli na pokładzie samolotu, który zniknął z radarów 8 marca. Całkiem przypadkowo trzy dni później zarejestrowano przełomowy patent. Jego jedynym dysponentem i właścicielem, jeśli wynalazcy się nie odnajdą, będzie ich pracodawca, bowiem nieżyjący nie mają głosu w sprawach swoich wynalazków.
No właśnie, gdzie się podział MH370? Niesamowite, że w dzisiejszych czasach, z technologią jaką świat dysponuje, duży 777 może ot tak sobie po prostu zniknąć bez śladu.
Jestem w szkoku, ze tak naprawdę nic nie wiemy. Nie ma ani sladu, nic, jakiegokolwiek. Sa tylko kolejne domysyly, nawet tak naprawde nie wiedza gdzie szukac. Jest mowa o politach, o tym co napisal LED, a takze o cargo (złoto lub cos innego).
Czegoś takiego chyba nigdy nie było. Wielki 777 po prostu znika bez śladu i nikt nic nie wie. Nie wiedzą gdzie jest, nie wiedzą nawet w którą stronę leciał.
Tajemnicze zniknięcie malezyjskiego Boeinga 777-200 z pewnością pretenduje do miana najbardziej niezwykłych incydentów w historii awiacji. Nadal pozostaje on oficjalnie niewyjaśniony, ale nawet jeśli znajdą się teraz cudownie jego szczątki wiele osób nie uwierzy w ich prawdziwość.
Interesujące jest to, że na pokładzie feralnego lotu MH 370 znalazło się aż 20 pracowników amerykańskiej firmy Freescale Semiconductors, którzy byli oficjalnie zatrudnieni jako inżynierowie pracujący przy produkcji mikroprocesorów, półprzewodników i urządzeń elektrycznych. W praktyce Freescale pracuje dla amerykańskiego rządu i to notabene nad technologiami zapewniającymi niewidzialność samolotów na radarach.
Poza tym pojawiły się pogłoski, że na kilka dni przed feralnym lotem z Kuala Lumpur, do amerykańskiego Urzędu Patentowego wpłynął wniosek o ochronę patentową technologii pozwalającej osiagnięcie niewidzialności. Cztery osoby będące właścicielami patentu były na pokładzie tego zaginionego samolotu. Wszystko to prowadzi do sugestii, że na pokładzie tego samolotu mogło dojść do jakiegoś eksperymentu, który wymknął się spod kontroli.
Trudno nie mieć skojarzeń do słynnego "eksperymentu Philadelphia" z niszczycielem"Eldridge" w roli głównej. Przypomnijmy, że w 1943 roku przeprowadzono eksperyment o takim kryptonimie. Rzekomo był w to zaangażowany sam Albert Einstein, który przy okazji potajemnie sprawdził poprawność jednolitej teorii pola. Eksperymentatorzy wygenerowali wtedy silne pole elektromagnetyczne, co spowodowało, że niszczyciel zniknął na chwilę, a następnie został przeniesiony do miejsca oddalonego o dziesiątki kilometrów. W tym przypadku ze 181 członków załogi niszczyciela przeżyło tylko 21 osób.
Być może coś takiego spotkało zaginionego Boeinga 777. Jeśli jest faktem, że na pokładzie znajdowali się właściciele patentów wartych miliardy dolarów, to wszystko jest możliwe. Niektórzy zwracają uwagę, że Freescale Semiconductor należy do funduszu inwestycyjnego Blackstone Group, który nabył firmę za 17,6 mld dolarów. Ale Blackstone Group jest też znane z tego, że wzięło w dzierżawę World Trade Center w Nowym Jorku, na krótko przed tym, gdy bliźniacze wieże zostały zniszczone przez rzekomych terrorystów.
Sprawa lotu MH 370 obrosłą takimi mitami, że nawet, jeśli dowiemy, się, iż spore fragmenty nieznanego pochodzenia dryfujące na oceanie należą do tego poszukiwanego Boeinga 777-200 to spora grupa ludzi nie uwierzy, że to coś więcej jak próba zamknięcia tematu dla opinii międzynarodowej.
Jak to jest, że samolot który ma paliwa na przewidywany czas lotu z punktu A do B + zapas na godzinę "krążenia" nagle po zniknięciu z radarów leciał jeszcze 6 godzin w kierunku Antarktydy Coś czuję, że prawdy nigdy się nie dowiemy, a podawane oficjalnie miejsce katastrofy to zwykłe mydlenie oczu...
Incident at Barcelona Airport caught on video. An UTair Boeing 767-300 was just about to land at Barcelona Airport when an Aerolineas Argentinas A340-300 crossed the runway just in front of the landing aircraft. Pilots of the landing UTair flight noticed what was about to happen and performed a go around to avoid collision. Video:
Ciekawe co dalej będzie z tą linią. Mają już druga katastrofę, w dodatku pierwsza do tej pory niewyjaśniona, nawet nie wiedza juz pewnie gdzie szukać, a tu taki klops.
i własnie dlatego media to nie czwarta władza, ale pierwsza. dadzą dziennikarzyny filmik gdzie zestrzelono transportowiec AN30 pod Słowianskiem i lud to łyka, ehh https://www.google.pl/search?q=zestrzelenie+nad+S%C5%82owia%C5%84skiem+samolotu+AN+30&client=firefox-a&hs=lDD&rls=org.mozilla:pl:official&channel=rcs&source=lnms&sa=X&ei=Or7LU6b9Ce2y7AbmwIH4Cg&ved=0CAcQ_AUoAA&biw=1920&bih=985&dpr=1
Równie dobrze mogło trafić na samolot w barwach Singapore Airlines czy Lufthansa.
Chyba czas aby Amerykanie wyposażyli Ukrainę w trochę sprzętu aby przyspieszyć wygonienie stamtąd rosyjskich najemników.
Przy okazji mogliby też Putinowi zamknąć przestrzeń dla jego lotów, wystarczyłoby UE+Turcja i Putin latałby sobie za Atlantyk okrężną trasą. Lub zrobić sprawę w trybunale w Hadze, pamiętam jak Bush szybko spierdzielał z Europy jak się dowiedział, że ci być może wydadzą nakaz zatrzymania go.
czy ma ktoś info z rekonstrukcją katastrofy ? w ktorą częśc uderzyła rakieta ? czy zrobiła dziurę w samolocie czy rozerwała go na strzępy ? w sensie ze nie spadł w jednym kawałku. no i ciekawi mnie czy ktoś przeżył samo uderzenie rakiety i potem upadek na ziemię i dopieor zmarł już na miejscu czy nie było szans ?
Za wczesnie na takie wnioski. Tam jest utrudniona mozliwosc pracy, ze wzgledu na to co wyniesli i zbeszczescili ci pseudo bojownicy. Oni nawet czarna skrzynkę rąbneli.
to własnie wiem, dlatego zastanawiam się, bo nie ma żadnych info, czy on po prostu miał dziure w kadłubie i stracił sterownośc czy po prostu rozleciła się w proch w powietrzu. No i zapewne te oszołomy rebelianci - ruscy, kłamią, i może dało się kogoś uratować na pewno ktoś przeżył na 300 osób...ale im nie uśmiechało się ratować...
może dało się kogoś uratować na pewno ktoś przeżył na 300 osób...ale im nie uśmiechało się ratować...
No nie sądzę żeby ktoś przeżył. Na ponad 120 tysięcy osób, które zginęły w wypadkach samolotowych od 1940, osoby które przeżyły nie stanowią nawet 0.1%. Przeciętny człowiek uderza w ziemię z prędkością około 175 km/h (lub trochę mniejszą jeśli złapie dobrą pozycję w locie).
w takim razie raczej jest jednak jakaś szansa, że ktoś miał świadomośc przynajmniej aż do momentu uderzenia w ziemie...i np. dziwi mnie ze tak są porozrzucane ofiary, nie w jednym miejscu, tak jakby się ,,wysypywali''
Nikt z obecnych na pokładzie nawet nie zdążył się zorientować co się dzieje... nawet jeśli nie każdy zmarł od razu w wyniku samego uderzenia rakiety i wybuchu to każdy momentalnie stracił przytomność na tej wysokości w wyniku braku tlenu. To chyba jedyna dobra wiadomość związana z tą tragedią...
tylko nie wiadomo czy do tej dekompresji doszło...czy jest jakieś pewno źródło, że owszem ?
no i jeszcze jestt a kwestia, iż chociażby przy wypadku w grecji gdzie doszło do dekompresji, jeden czlowiek przeżył, bo piloci mysliwca widzieli go jak próbował cucić pilotów...( to był sportowiec przystosowany do braku tlenu) Mozna więc przyjąć, że niektorzy nie stracili przytomności...
a jak tłumaczyć, że ofiary nie leżą w jednym miejscu tylko się ,,wysypywali'' na przestrzeni 15 km ?
dziś rano zapodali info, iż rakieta musiala nadlecieć od porzodu samolotu, bo gdyby leciała od tyły to by nie dogoniła samolotu...może piloci mieli jakąś szanę na rekację, mogli dojrzeć nadlatujący pocisk balityczny ? ( w koncu też jest widoczny bo ciągnie za sobą płomień) ?
myślicie, że ludzie mieli tam świadomośc co się stAŁO ?
Przeciez kurwa samolot dostal rakieta i doszlo do wybuchu.
Jak widac na niektorych filmach dostali gdzies w okolice skrzydla ale pewnie i o jakas czesc kadlubu tez zachaczylo wiec automatycznie doszlo do rozszczelnienia kadlubu. Z racji roznicy cisnien tlen znajdujacy sie w samolocie zostal w ulamku sekundy wyssany a pasazerowie w momencie stracili przytomnosc.
A czemu szczatki samolotu i ciala sa rozsypane po duzym terenie? Bo kurwa dostali rakieta. Poodpadalo wiele roznych czesci samolotu w trakcie wybuchu a wraz z nimi czesc osob znajdujacych sie w tych miejsach ktore poodpadaly.
Katastrofa greckiego samolotu to zupelnie inna sytuacja. Tam byl zle ustawiony system ktory podczas wznoszenia ma regulowac tlen i cisnienie w kabinie w miare nabierania wysokosci. Ludzie tracili przytomnosc powoli i kazdy w innym momencie w zaleznosci od swojego organizmu. Dlatego jeden gosc, jak dobrze pamietam jakis plywak wytrenowany wytrzymal taka mala ilosc tlenu jak juz samolot znalazl sie na ustawionej wysokosci przeletowej.
nie denerwuj si,e po co te emocje..po prostu zastanawiam się czy jest szansa, że ktoś przeżył wybuch...że miał świadomośc jak spadał...przecież na 300 osób na pewno była szansa że ktoś przeżyje...
dziś rano zapodali info, iż rakieta musiala nadlecieć od porzodu samolotu, bo gdyby leciała od tyły to by nie dogoniła samolotu...może piloci mieli jakąś szanę na rekację, mogli dojrzeć nadlatujący pocisk balityczny ? ( w koncu też jest widoczny bo ciągnie za sobą płomień) ?
myślicie, że ludzie mieli tam świadomośc co się stAŁO ?
Samoloty pasazerskie nie sa wyposazone w systemy wczesnego ostrzegania. Tylko kilka samolotow linii izraelskich ma takie systemy.
Nikt nie wiedzial ze nadlatuje rakieta. Dostali i w ulamku sekundy stracili przytomnosc a potem spadli.
nie denerwuj si,e po co te emocje..po prostu zastanawiam się czy jest szansa, że ktoś przeżył wybuch...że miał świadomośc jak spadał...przecież na 300 osób na pewno była szansa że ktoś przeżyje...
Przeciez masz juz kilka razy napisane, ze wybuch nie zabil wszystkich ludzi. Ba, wiekszosc uderzenie rakiety pewnie przezyla ale co z tego jak w ulamku sekundy stracili przytomnosc.
Wiekszosc pasazerow spadla wraz z wrakiem samolotu. 0 szans na przezycie. Zeby przezyc taki upadek z takiej wysokosci a raczej przy takiej predkosci spadania to musi zaisteniec w chuj roznych czynnikow. Delikwent musi spadac sam tak jakby skakal ze spadochronem. Musi byc przytomny i wytracac predkosc spadania. I spasc na odpowiedni teren.
Takze od razu Ci odpowiadam ze szanse na to zeby ktos przezyl ta katastrofe sa zadne.
Katastrofa greckiego samolotu to zupelnie inna sytuacja. Tam byl zle ustawiony system ktory podczas wznoszenia ma regulowac tlen i cisnienie w kabinie w miare nabierania wysokosci. Ludzie tracili przytomnosc powoli i kazdy w innym momencie w zaleznosci od swojego organizmu. Dlatego jeden gosc, jak dobrze pamietam jakis plywak wytrenowany wytrzymal taka mala ilosc tlenu jak juz samolot znalazl sie na ustawionej wysokosci przeletowej.
Jeśli chodzi o ten lot cypryjskich linii to ponoć tak dbali o jego serwisowanie, że jak wyskoczyły maski tlenowe... to w ogóle nic to nie dało bo w butlach nie było nawet tlenu.
chodziło mi, o to, czy piloci przed kokpitem mogli zauważyć jasną smuge lecącą w ich stronę i zmienić kurs....
Żadnych szans. Nie ważne czy by zauważyli czy nie. Te samoloty są jak latające krowy w powietrzu.
Ironicznie do niedawna słowo "buk" mi się pozytywnie kojarzyło, teraz będzie mi przypominało rosyjskich bandytów. A raczej ich przestarzały sprzęt, który nigdy by nie trafił żadnego amerykańskiego myśliwca i tylko mógł trafić jakiś sowiecki latający złom lub cywilny samolot...
kwestia czy którykolwiek z pasażerów poczuł ból czy nie zdążyli się zorientować ani tego zobaczyć ?
na youtube jest jakiś filmik podobno z chwili uderzenia, ze spadającym pionowo w dół samolotem z palącym się skrzydłem...jeśli jest autentyczny, to może nie było dehermetyzacji...i wtedy wszyscy żyli to momentu uderzenia w ziemie, albo zgineli dopiero na ziemii z uwagi nie udzielenie natychmiastowej pomocy ?
Jesli kadlub nie zostalby naruszony to by ciala lezaly w miejscu rozwalenia sie samolotu. Sporo cial wyladowalo w duzych odleglosciach od wraku samolotu wiec kadlub musial zostal rozszczelniony co za tym idzie doszlo do wyssania tlenu w trakcie uderzenia rakiety i ludzie automatycznie stracili przytomnosc.
Poza tym samolot spadajacy jak kamien i ludzie w nim bedacy nie maja szans na przezycie po zderzeniu z ziemia a ty tu gadasz o nieudzieleniu pomocy
rozumiem ci,e ale spójrz na film. ewidentnie widać, że samolot spada w całosci nie został naruszony poza pożarem na prawym skrzydle...to by oznaczało, że do końca ludzie mieli świadomosc
Media i Taiwan reports that a TransAsia Airways | 復興航空 flight from Taipei to the island Penghu has crashed during its second landing attempt, killing 51 people and injuring seven.
Samolot linii lotniczych Air Algerie rozbił się - potwierdził Algierski Urząd Lotnictwa Cywilnego. Wcześniej na poszukiwania zaginionego samolotu wyleciały dwa francuskie myśliwce sił stacjonujących we Wschodniej Afryce - poinformowała agencja Reutera.
na niebie tak sobie (chociaż palniki fajne) ale w połączeniu ze statyką - bajka...
drifty czołgów, odbijanie pociągu, możliwość wejścia do polskiego "Jaszczomba" , F-18, szwedzkie trio...miód malina tylko te słońce w oczy...
Ja bylem w sobotę. No i jak co roku osatni dojazd to wieczny korek, nie wiem o ktorej tam trzeba zjechac aby nie stac w miejscu, chyba o 5 rano. Szkoda, ze w tym roku brakło na niebie zespolow.
na niebie tak sobie (chociaż palniki fajne) ale w połączeniu ze statyką - bajka...
drifty czołgów, odbijanie pociągu, możliwość wejścia do polskiego "Jaszczomba" , F-18, szwedzkie trio...miód malina tylko te słońce w oczy...
Ja bylem w sobotę. No i jak co roku osatni dojazd to wieczny korek, nie wiem o ktorej tam trzeba zjechac aby nie stac w miejscu, chyba o 5 rano. Szkoda, ze w tym roku brakło na niebie zespolow.
z powodów zawodowych też byłem w sobotę ale dojechałem dopiero około 11...pojechałem bocznymi dróżkami do Petrvaldika - sami rowerzyści na trasie..potem parking w centrum wsi na polu u rolnika za 50koron i z buta na lotnisko...wyjazd o 17 na luzie...nie warto korzystać z oficjalnych tras i parkingów
zespoły - właśnie to miałem na myśli pisząc o słabym powietrzu...palniki dają super wrażenia słuchowo-widokowe niemniej jednak zespoły mają te coś - np. Patrouille de France z damskim komentarzem mnie zawsze rozbraja
Ja akurat jade od Frydka Tez nie parkuje na oficjalnych, bo wtedy bym był na miejscu chyba w niedziele. W tym roku stałem pod straznica bodajze i ide potem z buta.
Wychodzi jakies 3 km + przejscie przez statyke i podejście do dynamiki i powrót to jakies 10-11 km. Co roku jestem z kim innym i co roku kazdy wymieka, mimo, ze to nie jest wielka odleglosc jak na kilka h
Nastepnym razem pojade sam, bo w tym jeszcze przeszkadzał huk Ja tam lubie, im glosniej tym lepiej. Tym bardziej, ze jak wychodzę to jestem w linii, gdzie sa nawrotki, wiec huk juz jest kosmiczny
W sobote miala byc kiepska pogoda, ale sloneczko ladnie mi przygrzało.
Tak żeby się nie opierać na pojedynczych opiniach, możesz spojrzeć na http://www.airlinequality.com Tam są bardziej przekrojowe oceny linii, a i możesz zapoznać się z relacjami podróżujących.
Płynąłem z Singapuru do Sydney (po drodze stawał w Darwin i Brisbane).
Ten statek to odnowiony (tuż przed rejsem kilka tygodni był w "dry dock" w Singapurze i sporo w nim zmieniono) Voyager of the Seas należący do Royal Caribbean. Piękny statek.
W piątek leciałem bardzo podobną trasą (w dalszej części lotu) co ten Air Asia, który zniknął z radaru.
Bardzo dziwna sprawa, że nie mogą go odnaleźć w ciągu kilku/nastu godzin. Mnóstwo innych lotów, do tego kręcących się w tym rejonie statków, no i lot w ciągu dnia a nie nocą. Do tego są to bardzo płytkie wody.
A co z czarną skrzynką, nikt się nie pyta czy nadaje *ping* na dnie morza?
dzisiaj mija rok od zaginięcie mh370...jakie macie podejrzenia co do tego ? przecież to nie możliwe żeby przez rok nie mogli go znaleść, i że wszystkie cześci poszły na dno...nigdy tak nie było. Zawsze coś wypływało, kamizelka, kawałek tratwy ratunkowej, kawałek skrzydła itp.. Poza tym, są też teorie, na tvn24 o tym mówili, że piloci się mogli katapultować tuż przed tragedią... W związku z tym czy wierzycie,w teorie spiskowe, typu że zostali porwani przez obcą cywilizację z innego układu planetarnego, ewentualnie przeszli przez jakis tunel czasoprzestrzenny do innego wymiaru, za sprawą siły fizyki, której nie odkryliśmy ? Prosze o sugestię. Może macie jakies newsy na ten temat
Lecialem ostatnio Dreamlinerem i musze przyznac, ze calkiem fajny samolot. Na pewno cichszy od innych dwusilnikowcow, czy to 777, A330 czy nawet 737 i A320.
Do tego ciekawe rozwiązanie z przyciemnianymi szybami zamiast rolet.
dzisiaj mija rok od zaginięcie mh370...jakie macie podejrzenia co do tego ? przecież to nie możliwe żeby przez rok nie mogli go znaleść, i że wszystkie cześci poszły na dno...nigdy tak nie było. Zawsze coś wypływało, kamizelka, kawałek tratwy ratunkowej, kawałek skrzydła itp.. Poza tym, są też teorie, na tvn24 o tym mówili, że piloci się mogli katapultować tuż przed tragedią... W związku z tym czy wierzycie,w teorie spiskowe, typu że zostali porwani przez obcą cywilizację z innego układu planetarnego, ewentualnie przeszli przez jakis tunel czasoprzestrzenny do innego wymiaru, za sprawą siły fizyki, której nie odkryliśmy ? Prosze o sugestię. Może macie jakies newsy na ten temat
ponoć zachaczył o brzozę a w 2 minucie słychać strzały...
Moja teoria jest taka, że wessało go w laptopa Ziobry w trzeci wymiar i jest teraz w szafie Lesiaka
dzisiaj mija rok od zaginięcie mh370...jakie macie podejrzenia co do tego ? przecież to nie możliwe żeby przez rok nie mogli go znaleść, i że wszystkie cześci poszły na dno...nigdy tak nie było. Zawsze coś wypływało, kamizelka, kawałek tratwy ratunkowej, kawałek skrzydła itp.. Poza tym, są też teorie, na tvn24 o tym mówili, że piloci się mogli katapultować tuż przed tragedią... W związku z tym czy wierzycie,w teorie spiskowe, typu że zostali porwani przez obcą cywilizację z innego układu planetarnego, ewentualnie przeszli przez jakis tunel czasoprzestrzenny do innego wymiaru, za sprawą siły fizyki, której nie odkryliśmy ? Prosze o sugestię. Może macie jakies newsy na ten temat
Jak zapowiadał jesienią p.o. prezesa LOT-u Marcin Celejewski, LOT miał zamknąć 2015 rok z wynikiem około zera, choć pierwotne plany zakładały, że może zarobić ponad 120 mln zł na działalności podstawowej. Jeszcze przed wylotem w pierwszy rejs z pasażerami do Tokio Celejewski zapewniał, że "sytuacja spółki jest stabilna i nie ma żadnego zagrożenia płynnościowego".
Nie minęła nawet doba od tej wypowiedzi, a Filip Grzegorczyk, wiceminister skarbu - czyli resortu, który nadzoruje LOT - poinformował posłów, że przewoźnik zamknie rok ze stratą na działalności podstawowej wynoszącą około 25 mln zł. - To wynik szacunkowy, przed zbadaniem przez biegłego rewidenta - zastrzegł wiceminister. Łącznie strata ma wynieść 250 mln zł.
najbardziej nie lubie nowobogackich ktorzy mysla ze im sie wszystko nalezy a stewka to ich osobista kelnerka, najlepiej jeszcze jak to sie dzieje na lotach tanimi liniami, a Ci wode, kocyk, herbatke, wode znowu, reczniki nawilzone, zeby odslonili okna przy ladowaniu to 3 razy trzeba upominac itp.
Ciekawe co za debile dawaly odpowiedz, ze ich wkurzaja płaczące dzieci.
Nalatalem sie troszke, praktycznie przy kazdym locie zdarzaly sie placzace dzieci - czasem malo i krotko dawaly w palnik ale czasem i sporo i jakos mnie to nie wkurza bo to dzieci. No chyba, ze mowimy tu o jakis 5-10latkach to rozumiem ale raczej nie o takie bylo pytanie.
Kilkukrotnie lecialem z moimi siostrzenicami malymi w okresie jak mialy 1-2,5roku. Tez zdarzylo sie, ze plakaly.
Akurat nikt sie nie czepil i nic nie powiedzial ale jakby ktokolwiek sprobowal to odrazu bym sprzedal gonga.
Sciagajacy skarpetki sa najlepsi W samolotach jednak malo ludzi to robi. Pamietam autokary i wycieczki nad morze srodziemne... 30-45h jazdy lata 90te - no tam to wiekszosc sciagala buty i skarpetki zeby sie nie zapocily
Nalatalem sie troszke, praktycznie przy kazdym locie zdarzaly sie placzace dzieci - czasem malo i krotko dawaly w palnik ale czasem i sporo i jakos mnie to nie wkurza bo to dzieci.
Ci co sami nie mają dzieci ani nie latali z młodszym rodzeństwem/rodziną się tak zachowują. I to nie tylko na samolocie, tak jest wszędzie, na statku, w knajpie, itd. Wystarczy poczekać aż jakieś dziecko zacznie płakać i od razu pojawiają się tępe, wrogie miny.
Originally Posted By: ssaczu
Akurat nikt sie nie czepil i nic nie powiedzial ale jakby ktokolwiek sprobowal to odrazu bym sprzedal gonga.
Mam nadzieję, że nie na samolocie? Lepiej poczekać aż się jest w terminalu aby "porozmawiać".
Nigdy nie latałem wizzairem do tej pory, ale czeka mnie z nimi podróż w obie strony do Sztokholmu. Dokonałem rezerwacji na ich stronie, dostałem potwierdzenie, kasę zdjęli z konta, ale nie widzę nigdzie paragonu? Gdzie go szukać? Czy dopiero po odprawie online się go dostaje?
tyle razy kupwoalem bilety i nigdy nie dostalem ani paragonu ani zadnej faktury. Pewnie potwierdzenie zakupu w zalaczniku pdf sluzy za dowod zakupu i pelni funkcje paragonu.
no tylko potwierdzenie z tysiącem reklam ich dodatkowych usług przyszło, a muszę mieć jakiś dokument wystawiony na mnie, żeby firma w której jeszcze nie jestem zatrudniony zwróciła hajs
Nalatalem sie troszke, praktycznie przy kazdym locie zdarzaly sie placzace dzieci - czasem malo i krotko dawaly w palnik ale czasem i sporo i jakos mnie to nie wkurza bo to dzieci.
Ci co sami nie mają dzieci ani nie latali z młodszym rodzeństwem/rodziną się tak zachowują. I to nie tylko na samolocie, tak jest wszędzie, na statku, w knajpie, itd. Wystarczy poczekać aż jakieś dziecko zacznie płakać i od razu pojawiają się tępe, wrogie miny.
Originally Posted By: ssaczu
Akurat nikt sie nie czepil i nic nie powiedzial ale jakby ktokolwiek sprobowal to odrazu bym sprzedal gonga.
Mam nadzieję, że nie na samolocie? Lepiej poczekać aż się jest w terminalu aby "porozmawiać".
no juz nie przesadzajcie w druga strona, kazdy ma prawo sie zdenerwowac jezeli mu dziecko dwie godziny nad uchem krzyczy a rodzic prezentuje postawe "jest dzieckiem to niech krzyczy a jak masz cos przeciwko to sprzedam gonga". Mam dziecko ale tez rozumiem ze dziecko nie jest swieta krowa, moze plakac ale rodzic jest od tego zeby dziecko uspokoic
zreszta, tak jak piszecie, malo kiedy sie zdarza takie ciagle placzace dziecko
a odkad przelecialem sie z Istanbulu do Cairo liniami AirEgypt gdzie bylo moze z 5 europejczykow to juz nie bede narzekal na nic:). Tam 30 min stewardessy musialy gonic ludzi zeby usiedli na miejscach bo kady rozpoczal dyskusje akurat np ze pogoda zla albo ze dobra albo ze on chce inne miejsce albo nie chce innego miejsca
powiedzialbym, zetez samoloty pelne azjatow nie naleza do moich ulubionych, wszyscy mysla ze JPN to spokojny narod, ale w grupie i w samolocie to ich nie uciszysz
powiedzialbym, zetez samoloty pelne azjatow nie naleza do moich ulubionych, wszyscy mysla ze JPN to spokojny narod, ale w grupie i w samolocie to ich nie uciszysz
O Japończykach mowa? Bardzo spokojni są na samolotach, wręcz wzorowa grzeczność i poszanowanie dla innych osób.
Chińczycy (nie mylić z Singapurczykami) potrafią się za to źle zachować czasem.
A z zachodnich państw to największa dzicz na samolotach to Duńczycy (może ogólnie Skandynawowie w ten sposób reagują na darmowy alkohol?). Raz leciałem z Kopenhagi do Singapuru przez Bangkok to o mały włos nie skończyliśmy w Teheranie czy Delhi aby zmniejszyć ilość pasażerów na pokładzie.
Jeszcze a propos dzieci. Należy odróżnić 6-7 latka, który robi histerię o nic a 2-latka, którego bolą uszy zwłaszcza przy lądowaniu.
Poza tym jak tu ktoś już napisał - empatia do dzieci rośnie w momencie, kiedy ma się własne małe dzieci i trochę lepiej rozumie jak dziecko odbiera pewne rzeczy.
Jeszcze a propos dzieci. Należy odróżnić 6-7 latka, który robi histerię o nic a 2-latka, którego bolą uszy zwłaszcza przy lądowaniu.
Poza tym jak tu ktoś już napisał - empatia do dzieci rośnie w momencie, kiedy ma się własne małe dzieci i trochę lepiej rozumie jak dziecko odbiera pewne rzeczy.
dokładnie, ja niedługo bede leciał do Azji z dwójką małych dzieci (4 latka i 9 miesięcy) i generalnie w dupie będę miał innych pasażerów. Oczywiście starszy nie będzie płakał etc bo jemu jesteśmy w stanie wytłumaczyć wszystko, ale za młodego ręczyć nie mogę. nie będę teraz siedział w domu i rezygnował z wycieczek bo mam małe dzieci i jakimś wrażliwcom przeszkadza płacz niemowlęcia podczas podróży.
dokładnie, ja niedługo bede leciał do Azji z dwójką małych dzieci (4 latka i 9 miesięcy) i generalnie w dupie będę miał innych pasażerów. Oczywiście starszy nie będzie płakał etc bo jemu jesteśmy w stanie wytłumaczyć wszystko, ale za młodego ręczyć nie mogę. nie będę teraz siedział w domu i rezygnował z wycieczek bo mam małe dzieci i jakimś wrażliwcom przeszkadza płacz niemowlęcia podczas podróży.
nie mamy jeszcze konkretnego miejsca, na 90% Phuket + moze krótki wypad (3-4 dni) na jakąś okoliczną wysepkę
bedziemy z rocznym malenstwem wiec przemieszczanie się staramy ograniczać do niezbędnego minimum
Pattaya powiadasz... :)znasz dokładny termin ?
Podobno Ko Samui jest najlepsze, do tego lotnisko dosłownie rzut beretem. Choć sam byłem (oprócz Bangkoku) tylko na Phuket.
7 kwietnia będę w Pattaya, ale tylko na dzień, za to 11-go będę w Singu na kilka dni, a tak to zbliża się wiosna i kierunek Europa się szykuje (do tego stęskniłem się za A380... już niedługo).
w sobote lece do Manili z Philipines Airlines, pierwszy raz w moim zyciu A340, ciekawe jak bedzie
Nie znam linii, ale A340 często latałem i nigdy nie narzekałem - bardzo przyjemny samolot.
a ja wręcz przeciwnie - leciałem kilka razy LuftHansą i w Economy jest beznadziejnie, znacznie gorzej niż w mniejszych Airbusach, czy Boeingach, za to raz leciałem Singapore airlines wlasnie A340 (Melbourne-Singapur) i to w biznesie to tam już była bajka
w sobote lece do Manili z Philipines Airlines, pierwszy raz w moim zyciu A340, ciekawe jak bedzie
Nie znam linii, ale A340 często latałem i nigdy nie narzekałem - bardzo przyjemny samolot.
a ja wręcz przeciwnie - leciałem kilka razy LuftHansą i w Economy jest beznadziejnie, znacznie gorzej niż w mniejszych Airbusach, czy Boeingach, za to raz leciałem Singapore airlines wlasnie A340 (Melbourne-Singapur) i to w biznesie to tam już była bajka
dopiero doczytałem A 340 a ja tutaj piszę o A380 - co za baran ze mnie
Te cyfry są często mylące, Airbus będzie oznaczał swoje samoloty podając cyfrę między 3 a 0 a Boeing będzie wciskał numer modelu między dwoma siódemkami. Więcej zbytecznych cyfr niż w nazewnictwie aut...
Singapore Airlines A380 w biznesie to jest bajka, żadna linia się z nimi nie równa.
kto zbiera jakies punkty w programach lojalnosciowych? Dopiero co sie zapisalem do miles&more ora Emirates
Jakby ktos mial leciec Emirates w przeciagu pol roku niech da znac to byl mu wyslal link polecajacy i jakby sie z niego zarejestrowal byloby mi bardzo milo