najleosze jest to ze niektorzy faktycznie mysleli ze wyszla nago
apropo 70 letnia babcia to gruba przesada
mam wrazenie ze tej calej telewizyjnej warszaffce mimo ze to bylo w gdyni bodajze popierdolilo sie od nadmiaru kasy jak ogladam ostatnio i czytam to mam wrazenie ze powinni im wpierdolic place minimalna wtedy moze zaczeli by sie zachowywac jak normalni ludzi
Profesor: Samolot przewoził 500 cegieł. Jedna cegła wypadła z samolotu. Ile cegieł pozostało na pokładzie?? Student: Cóż, to proste! 499! Profesor: To prawda. Następne pytanie. Jak umieścić słonia w lodówce w trzech krokach?? Student: 1. Otwórz lodówkę, 2. Umieść słonia 3. Zamknąć lodówkę. Profesor: Następne. Jak umieścić jelenia w lodówce w czterech krokach? Student: 1. Otwórz lodówkę. 2. Wyciągnij słonia. 3. Wsadź jelenia. 4. Zamknij lodówkę. Profesor: Doskonałe! Następne pytanie. Król zwierząt lew ma urodziny. Przyszły na nie wszystkie zwierzęta, z wyjątkiem jednego. Którego? Student: Jeleń. Bo jest w lodówce! Profesor: Super! Następne. Czy babcia może przejść przez bagna na których żyją krokodyle? Student: Oczywiście, że może. Krokodyle są na urodzinach u lwa. Profesor: Doskonale. A teraz ostatnie pytanie. Babcia przechodząc przez bagna niestety zginęła. Jak? Student: Yyy.. eee.. utonęła? Profesor: No i oblałeś smyku. Cegła coś Ci mówi?
Seks-telefon: - ...ooooo, taaaaak... zdejmuję teraz skarpetkę... teraz druuugą... aaa... teraz trzeeecią... - No żesz k***a..., dziewczyno, tyś z Czarnobyla...?! - Nie. Z Suwałk.
Seks-telefon: - ...ooooo, taaaaak... zdejmuję teraz skarpetkę... teraz druuugą... aaa... teraz trzeeecią... - No żesz k***a..., dziewczyno, tyś z Czarnobyla...?! - Nie. Z Suwałk.
Bardzo niefajne. Wiem, bo sam czegoś takiego doświadczyłem, hehe Obok AWF'u w Białej Podlaskiej. Jeno od tylca mnie zaszli no i fala była mniejsza, aczkolwiek i tak wróciłem się gacie zmienić i ogólnie z błota pośniegowego wytrzeć. Najzabawniejsze, że pług włączył z jakieś, ja wiem, 50 m przed mną ??
W świątyni Shaolin, uczeń pyta Mistrza: - Mistrzu, jaka jest różnica między perłą a kobietą? - Różnica jest taka, że perłę można nawlec z dwóch stron, a kobietę z jednej tylko... Uczeń zmieszany: - Chciałbym zaprzeczyć mądrości jego wspaniałości Mistrza, ale słyszałem o kobietach, które można nawlec z obu stron. Na co mistrz odrzekł: - To nie kobiety, to Perły!
Anders Breivik, terrorysta który zorganizował w 2011 roku zamach w Oslo, grozi strajkiem głodowym - informuje Huffington Post. Stanie się tak, jeżeli nie otrzyma lepszych gier wideo.
"W Szwecji mecz o godz. 13 lokalnego czasu koliduje z godzinami pracy. "Aftonbladet" opublikował w czwartek gotowe usprawiedliwienie nieobecności z pustym miejscem na wpisanie nazwiska i radził: "wytnij, podpisz i zostaw szefowi na biurku".
Treść brzmi: "Niniejszym proszę o wolne od godziny 13 w piątek z powodu ważnego spotkania wagi państwowej. O 15.30 będę z powrotem w pracy pod warunkiem, że nie będzie karnych".
a czemu to Panowie twierdzicie ze coś nie tak z glowami i wysyłacie do psychiatry ludzi stojących w kolejce za paczkami w tlusty czwartek ? ludzie potrafią stać godzinami zeby zalapać się na koncert stonsow czy jakis wypasiony mecz na szczycie a oni lubia opierdolić pączka z tej cukierni w ten konkretny dzień. Mnie to jakos specjalnie nie dziwi.
a czemu to Panowie twierdzicie ze coś nie tak z glowami i wysyłacie do psychiatry ludzi stojących w kolejce za paczkami w tlusty czwartek ? ludzie potrafią stać godzinami zeby zalapać się na koncert stonsow czy jakis wypasiony mecz na szczycie a oni lubia opierdolić pączka z tej cukierni w ten konkretny dzień. Mnie to jakos specjalnie nie dziwi.
wolal bym jutro sobie 10 ich kupic i zjesc niz stac w tej kolejce, troche ich nie rozumiem ale tez nie komentuje, mimo ze dla mnie to goopie
a czemu to Panowie twierdzicie ze coś nie tak z glowami i wysyłacie do psychiatry ludzi stojących w kolejce za paczkami w tlusty czwartek ? ludzie potrafią stać godzinami zeby zalapać się na koncert stonsow czy jakis wypasiony mecz na szczycie a oni lubia opierdolić pączka z tej cukierni w ten konkretny dzień. Mnie to jakos specjalnie nie dziwi.
Żartujesz? Nie dziwiło by Cię, gdyby ktoś z Twojej rodziny poszedł o 4 rano stać w kolejce po gazetę, którą może kupić o 10 tylko po to, żeby poczuć zapach świeżego druku? Dla mnie automatyczne skierowanie do psychiatry.
Przykład trochę głupi podałeś, bo tam jest ograniczona liczba miejsc i wyboru miejscówki, całkiem inna sytuacja.
Przykład trochę głupi podałeś, bo tam jest ograniczona liczba miejsc i wyboru miejscówki, całkiem inna sytuacja.
w tym przypadku też masz ograniczoną ilość (pączków) i wyboru miejscówki (ta cukiernia). Pewnie że mozna kupic pączki następnego dnia ale to troche tak jakby dawać kobietom kwiaty 9marca. Sam bym nie stał ale dla niektorych ludzi tłusty czwartek bez świeżego pączka jest dniem straconym Pozdro
Przykład trochę głupi podałeś, bo tam jest ograniczona liczba miejsc i wyboru miejscówki, całkiem inna sytuacja.
w tym przypadku też masz ograniczoną ilość (pączków) i wyboru miejscówki (ta cukiernia). Pewnie że mozna kupic pączki następnego dnia ale to troche tak jakby dawać kobietom kwiaty 9marca. Sam bym nie stał ale dla niektorych ludzi tłusty czwartek bez świeżego pączka jest dniem straconym Pozdro
owczy pęd
serducho 14.02 pączek w tłusty czwartek kwiaty tylko 8.03
a czemu to Panowie twierdzicie ze coś nie tak z glowami i wysyłacie do psychiatry ludzi stojących w kolejce za paczkami w tlusty czwartek ? ludzie potrafią stać godzinami zeby zalapać się na koncert stonsow czy jakis wypasiony mecz na szczycie a oni lubia opierdolić pączka z tej cukierni w ten konkretny dzień. Mnie to jakos specjalnie nie dziwi.
Żartujesz? Nie dziwiło by Cię, gdyby ktoś z Twojej rodziny poszedł o 4 rano stać w kolejce po gazetę, którą może kupić o 10 tylko po to, żeby poczuć zapach świeżego druku? Dla mnie automatyczne skierowanie do psychiatry.
Żartujesz? Nie dziwiło by Cię, gdyby ktoś z Twojej rodziny od 16 po południu śledził wyniki przez 3 godziny na livescorze zmieniające się cyferki, które może sprawdzić o 22 tylko po to żeby poczuć ten dreszczyk? Dla mnie automatyczne skierowanie do psychiatry.
Tak nie do końca śmieszne, chociaż mnie też bawiło na pierwszy rzut oka. Windy nie mogli zamontować, bo to jakieś obrzeża miasta. A jak na podjazd mieli taką przestrzeń to musiało to tak wyglądać.
Przepisy nie mówią o maksymalnej dopuszczalnej wysokości pochylni. Znajdziemy jedynie informację o dopuszczalnej długości biegu. W większości wypadków będzie to 9 metrów, ale wystarczy podzielić pochylnię na krótsze odcinki spocznikami i wtedy zgodnie z prawem możemy umieścić dowolną liczbę biegów - zaznaczył.
Wypowiedź gościa z niepelnosprawni.pl.
Też mówi o tym, że mogli zainwestować w windę, ale oni też mają swoje argumenty przeciw. A skoro podjazd był jedynym rozwiązaniem to jak inaczej przy takiej różnicy terenu?
a czemu to Panowie twierdzicie ze coś nie tak z glowami i wysyłacie do psychiatry ludzi stojących w kolejce za paczkami w tlusty czwartek ? ludzie potrafią stać godzinami zeby zalapać się na koncert stonsow czy jakis wypasiony mecz na szczycie a oni lubia opierdolić pączka z tej cukierni w ten konkretny dzień. Mnie to jakos specjalnie nie dziwi.
Żartujesz? Nie dziwiło by Cię, gdyby ktoś z Twojej rodziny poszedł o 4 rano stać w kolejce po gazetę, którą może kupić o 10 tylko po to, żeby poczuć zapach świeżego druku? Dla mnie automatyczne skierowanie do psychiatry.
Żartujesz? Nie dziwiło by Cię, gdyby ktoś z Twojej rodziny od 16 po południu śledził wyniki przez 3 godziny na livescorze zmieniające się cyferki, które może sprawdzić o 22 tylko po to żeby poczuć ten dreszczyk? Dla mnie automatyczne skierowanie do psychiatry.
mistrzostwo
Dajmy ludziom robić co im się żywnie podoba. Widocznie nabycie pączków jak najwcześniej, akurat w tej cukierni, jest dla nich na tyle istotne że są w stanie poświęcić czas na stanie w tej kolejce. To że mnie by się nie chciało nie znaczy od razu że muszę ich do psychiatry wysyłać Każdy z nas robi w życiu mnóstwo rzeczy które dla innych są głupie i irracjonalne
[quote=bolo_lacznik]a czemu to Panowie twierdzicie ze coś nie tak z glowami i wysyłacie do psychiatry ludzi stojących w kolejce za paczkami w tlusty czwartek ? ludzie potrafią stać godzinami zeby zalapać się na koncert stonsow czy jakis wypasiony mecz na szczycie a oni lubia opierdolić pączka z tej cukierni w ten konkretny dzień. Mnie to jakos specjalnie nie dziwi.
Żartujesz? Nie dziwiło by Cię, gdyby ktoś z Twojej rodziny poszedł o 4 rano stać w kolejce po gazetę, którą może kupić o 10 tylko po to, żeby poczuć zapach świeżego druku? Dla mnie automatyczne skierowanie do psychiatry.
Żartujesz? Nie dziwiło by Cię, gdyby ktoś z Twojej rodziny od 16 po południu śledził wyniki przez 3 godziny na livescorze zmieniające się cyferki, które może sprawdzić o 22 tylko po to żeby poczuć ten dreszczyk? Dla mnie automatyczne skierowanie do psychiatry.
to tez nie do konca tak ze chcialo im sie to wyprzedzili, nie raz mimo ze nie mieli sygnalu dzwiekowego lub swietlnego mogli gdzies jechac na wezwanie albo kogos wiezli (mnie rowniez kiedys wiezli w dosc waznej sprawie gdzie kazda sekunda sie liczyla bez sygnalu po miescie na dwupasmuwce) i z tego co widze to jakis obszar poza miastem to tym bardziej by mnie to nie zdziwilo, zwlaszcza ze samochod gogle pewnie nie jechal zbyt szybko. Inna sprawa gdyby im sie nie spieszylo i wyprzedzili by tylko bo taki mieli kaprys, ale tego sie ze zdjecia nie dowiemy.
to tez nie do konca tak ze chcialo im sie to wyprzedzili, nie raz mimo ze nie mieli sygnalu dzwiekowego lub swietlnego mogli gdzies jechac na wezwanie albo kogos wiezli (mnie rowniez kiedys wiezli w dosc waznej sprawie gdzie kazda sekunda sie liczyla bez sygnalu po miescie na dwupasmuwce) i z tego co widze to jakis obszar poza miastem to tym bardziej by mnie to nie zdziwilo, zwlaszcza ze samochod gogle pewnie nie jechal zbyt szybko. Inna sprawa gdyby im sie nie spieszylo i wyprzedzili by tylko bo taki mieli kaprys, ale tego sie ze zdjecia nie dowiemy.
sorry ale prawo jest prawem i jesli wedlug niego musza miec wlaczone sygnaly zeby nie przejmowac sie przepisami, to musze je miec wlaczone. tyle w temacie. a ze pewnie musza z kazdej takiej jazdy na sygnale zdac jakis raport czy cos takiego, to pewnie inna sprawa
Babcia przychodzi do księdza mszę zamówić i pyta ile kosztuje. - Co łaska. - odpowiada ksiądz. Babinka szuka w portfeliku, szuka i... wyciąga 7 zł. - Oj siostro to troszkę mało... - Ale proszę księdza, byłam u fryzjera i tylko tyle mi zostało. Więcej nie mam... - Siostro, siostro, a Matka Boża nie chodziła do fryzjera! - No Pan Jezus też Lexusem nie jeździł...
to tez nie do konca tak ze chcialo im sie to wyprzedzili, nie raz mimo ze nie mieli sygnalu dzwiekowego lub swietlnego mogli gdzies jechac na wezwanie albo kogos wiezli (mnie rowniez kiedys wiezli w dosc waznej sprawie gdzie kazda sekunda sie liczyla bez sygnalu po miescie na dwupasmuwce) i z tego co widze to jakis obszar poza miastem to tym bardziej by mnie to nie zdziwilo, zwlaszcza ze samochod gogle pewnie nie jechal zbyt szybko. Inna sprawa gdyby im sie nie spieszylo i wyprzedzili by tylko bo taki mieli kaprys, ale tego sie ze zdjecia nie dowiemy.
to tez nie do konca tak ze chcialo im sie to wyprzedzili, nie raz mimo ze nie mieli sygnalu dzwiekowego lub swietlnego mogli gdzies jechac na wezwanie albo kogos wiezli (mnie rowniez kiedys wiezli w dosc waznej sprawie gdzie kazda sekunda sie liczyla bez sygnalu po miescie na dwupasmuwce) i z tego co widze to jakis obszar poza miastem to tym bardziej by mnie to nie zdziwilo, zwlaszcza ze samochod gogle pewnie nie jechal zbyt szybko. Inna sprawa gdyby im sie nie spieszylo i wyprzedzili by tylko bo taki mieli kaprys, ale tego sie ze zdjecia nie dowiemy.
to gdzie oni na tym sygnale jezdza? do nocnego?
jak jest duze natezenie ruchu, albo od kaprysu poprostu, zazwyczaj na sygnale jezdza ale sa tez przypadki gdzie nie wlanczaja np. karetki tez po miescie jezdza na sygnale a kiedys gadalem z kierowca karetki to mowil ze jak jest maly ruch na miescie to tylko sygnal wlanczal gdy sie zblizal do jakis skrzyzowan albo ronda itp
- Jako polityk wystrzelił się w powietrze - skomentowała zachowanie Protasiewicza Agata Nowakowska w Radiu TOK FM. - Nie ma usprawiedliwienia dla tego, co zrobił. Pokazał swoją gorszą twarz. Alkohol mógł być czynnikiem trochę go usprawiedliwiającym, ale nie do końca - nie może być tak, że polityk jest na lotnisku, awanturuje się, robi jakieś burdy - dodała dziennikarka "Gazety Wyborczej".
Żyd kupił za 100 dolarów osła od starego wieśniaka. Wieśniak miał przyprowadzić mu osła następnego dnia. Przyszedł wieśniak tak jak się umawiali, ale bez osła. – Przepraszam, ale osioł zdechł. –No to w takim razie zwróć moje $100. –Nie mogę, już je wydałem. –Dobra, to w takim razie zostaw mi osła. –Ale co z nim zrobisz? – zapytał staruszek. –Rozegram go w loterii. –Ale nie możesz rozegrać w loterii ZDECHŁEGO osła!!! –Mogę, uwierz. Po prostu nikomu nie powiem, że on zdechł. Miesiąc później wieśniak spotkał Żyda: –Co się stało z tym zdechłym osłem? –Rozegrałem go, tak jak mówiłem. Sprzedałem 500 losów po$2 za sztukę i w wyniku otrzymałem $898 dochodu. –I co, nikt nie protestował? –Tylko jeden facet. Ten, który wygrał osła. Bardzo się rozzłościł… no to po prostu zwróciłem mu jego dwa dolary.
9latek rapujacy o narkotykach, dziwkach przyszedl z rodzicami lansowac sie do DDTVN
Co za ludzie, co za swiat... oby sie jakies odpowiednie instytucje za nich wziely bo to juz przesada zeby dla kasy cos takiego robic wyslugujac sie 9letnim dzieckiem.
9latek rapujacy o narkotykach, dziwkach przyszedl z rodzicami lansowac sie do DDTVN
Co za ludzie, co za swiat... oby sie jakies odpowiednie instytucje za nich wziely bo to juz przesada zeby dla kasy cos takiego robic wyslugujac sie 9letnim dzieckiem.
bardziej to tematu zalosne to sie nadaje, nic smiesznego w tym nie ma tez ze matka ojcu nie obciagnela 9 miesiecy przed wykluciem tego
"Profesjonalista ze skóry i kości" haha Franek miszcz
Ja zawsze leje z tych trenerów gdy wynik nie jest po ich myśli tak jak teraz w meczu z Legią, Franek schowany za podwójną gardą na ławce a po wyrównującej bramce szał przy lini, gestukulacje jak grać itd ... komedia
'Mam firmę, która produkuje męskie pozłacane kulki analne, dildo i wibratory. W zeszłym tygodniu dostaliśmy list od prawników Apple. Okazało się, że zdążyli wcześniej opatentować drogie zabawki dla pedałów.'
to jest zdecydowanie za stary,Rusty bo akurat to jest śmieszne, i pokazuje pozycje społeczna polskiego straznika miejskiego, który pracuje za 1500 zł na ręke, a jak jest nabór to jest 26 chętnych na miejsce, vide wrocław...
to jest zdecydowanie za stary,Rusty bo akurat to jest śmieszne, i pokazuje pozycje społeczna polskiego straznika miejskiego, który pracuje za 1500 zł na ręke, a jak jest nabór to jest 26 chętnych na miejsce, vide wrocław...
Gwoli ścisłości: tamtego dnia jak się okazało byłem ostatnim wkręconym i później Adam poprosił mnie do zagrania w jednej krótkiej scence. Po długich negocjacjach się zgodziłem, niech się chłopak cieszy, w końcu nie codziennie trafia się możliwość zagrania ze mną :-)
...aha i jakby ktoś pytał czy coś na tym zarobiłem, to odpowiadam: tak, bułkę i banana :-)
Zostałem już uprzedzony Remi właśnie jakiś czas temu zakończył świetne działanie. Teraz to co nagrywa, robi nie ma tego czegoś co miało wcześniej. Nie śmieszy, nie bawi niestety.
Choćby ten poniżej bardziej mi się podoba Mały żarcik
Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta: - Drogi Watsonie, czy śpisz? - Nie.. - A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie? - Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku. - I co ci to mówi, drogi Watsonie? - Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku? - Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapier..... namiot!
Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta: - Drogi Watsonie, czy śpisz? - Nie.. - A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie? - Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku. - I co ci to mówi, drogi Watsonie? - Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku? - Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapier..... namiot!
Dzwoni telefon do pizzerii: - Dzień dobry, chciałem zamówić dużą wegetariańską. Jaki będzie czas oczekiwania? - Oczekiwania? Oczekiwania to może mieć mój trener, mama, tata...
Dzwoni telefon do pizzerii: - Dzień dobry, chciałem zamówić dużą wegetariańską. Jaki będzie czas oczekiwania? - Oczekiwania? Oczekiwania to może mieć mój trener, mama, tata...
Dzwoni telefon do pizzerii: - Dzień dobry, chciałem zamówić dużą wegetariańską. Jaki będzie czas oczekiwania? - Oczekiwania? Oczekiwania to może mieć mój trener, mama, tata...
Dzwoni telefon do pizzerii: - Dzień dobry, chciałem zamówić dużą wegetariańską. Jaki będzie czas oczekiwania? - Oczekiwania? Oczekiwania to może mieć mój trener, mama, tata...
Dzwoni telefon do pizzerii: - Dzień dobry, chciałem zamówić dużą wegetariańską. Jaki będzie czas oczekiwania? - Oczekiwania? Oczekiwania to może mieć mój trener, mama, tata...
Leci sobie duży pasażerski samolot. Spokojnie, bez ciśnień, pogoda ładna. Nagle podlatuje do niego wojskowy F16, którego pilotowi straszliwie się nudzi i zaczyna wkur*iać pilota dużej maszyny. Przelatuje nad nim, pod nim, jakieś beczki, korkociągi w niebezpiecznej odległości itp. Przy czym cały czas szydzi z pilota samolotu pasażerskiego: - Czym ty latasz? Stodołą? Patrz na to gościu. Zrobisz tak? Nie zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegoś takiego co potrafisz ty i twoja maszyna, czego ja bym nie zrobił milion razy lepiej!
Pilot Boeinga coraz bardziej wkurzony. Po kolejnej sugestii by się żołnierzyk odwalił, w końcu proponuje:
- Ok, cwaniaczku. Teraz wykonam taki myk, ale jak go nie powtórzysz to na dole stawiasz kolację, panienki i na kadłubie swojego "odkurzacza" piszesz: JESTEM ZŁOMEM. Umowa?
- Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji żebyś wygrał więc to Ty napiszesz to na swoim kadłubie. A wódeczka, panienki itp na Twój koszt!
- Uwaga zaczynam, to się nieco odsuń!
Pilot F16 czeka. Mija pół minuty, pułap ten sam, prędkość ta sama, nic się nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W końcu pilot pasażerskiego odzywa się w słuchawce: - Dobra skończyłem. - A co to kur*a miało niby być?! - Byłem się odlać.
Leci sobie duży pasażerski samolot. Spokojnie, bez ciśnień, pogoda ładna. Nagle podlatuje do niego wojskowy F16, którego pilotowi straszliwie się nudzi i zaczyna wkur*iać pilota dużej maszyny. Przelatuje nad nim, pod nim, jakieś beczki, korkociągi w niebezpiecznej odległości itp. Przy czym cały czas szydzi z pilota samolotu pasażerskiego: - Czym ty latasz? Stodołą? Patrz na to gościu. Zrobisz tak? Nie zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegoś takiego co potrafisz ty i twoja maszyna, czego ja bym nie zrobił milion razy lepiej!
Pilot Boeinga coraz bardziej wkurzony. Po kolejnej sugestii by się żołnierzyk odwalił, w końcu proponuje:
- Ok, cwaniaczku. Teraz wykonam taki myk, ale jak go nie powtórzysz to na dole stawiasz kolację, panienki i na kadłubie swojego "odkurzacza" piszesz: JESTEM ZŁOMEM. Umowa?
- Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji żebyś wygrał więc to Ty napiszesz to na swoim kadłubie. A wódeczka, panienki itp na Twój koszt!
- Uwaga zaczynam, to się nieco odsuń!
Pilot F16 czeka. Mija pół minuty, pułap ten sam, prędkość ta sama, nic się nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W końcu pilot pasażerskiego odzywa się w słuchawce: - Dobra skończyłem. - A co to kur*a miało niby być?! - Byłem się odlać.
Przez miasto jedzie nowy mercedes-klasa S. Po drodze spotyka patrol policji, który zatrzymuje go do rutynowej kontroli. Policjant podchodzi do auta, patrzy a w środku 14 letni cygan. -Co, auto kradzione? -Nie kur*a służbowe..
Dwóch ludożerców złapalo cygana i wsadzili go na rożen. Przychodzi trzeci i pyta: - Czemu tak szybko go obracacie? - Kiedy obracamy wolniej to podkrada nam ziemniaki.
Pan Bóg czuwał nad tym, żeby nie wygrała. Oklaski na końcu są zmontowane. Tak naprawdę cała sala gwizdała i buczała. My w rodzinie Radia Maryja już modlimy się za Karolinę. Można równiez przesyłać pieniądze na konto fundacji "Stop deprawacji, dorzuć do kolacji"; z dopiskiem: "Dla Karoliny i jej rodziny".
Pan Bóg czuwał nad tym, żeby nie wygrała. Oklaski na końcu są zmontowane. Tak naprawdę cała sala gwizdała i buczała. My w rodzinie Radia Maryja już modlimy się za Karolinę. Można równiez przesyłać pieniądze na konto fundacji "Stop deprawacji, dorzuć do kolacji"; z dopiskiem: "Dla Karoliny i jej rodziny".
Czuj, czuj, czuwaj!
Chciales byc smieszny i pojechac po "katolach" Wyszedles jedynie na glupka bo ta piosenka akurat ma wymowe ANTYNARKOTYKOWA.
Pan Bóg czuwał nad tym, żeby nie wygrała. Oklaski na końcu są zmontowane. Tak naprawdę cała sala gwizdała i buczała. My w rodzinie Radia Maryja już modlimy się za Karolinę. Można równiez przesyłać pieniądze na konto fundacji "Stop deprawacji, dorzuć do kolacji"; z dopiskiem: "Dla Karoliny i jej rodziny".
Czuj, czuj, czuwaj!
Chciales byc smieszny i pojechac po "katolach" Wyszedles jedynie na glupka bo ta piosenka akurat ma wymowe ANTYNARKOTYKOWA.
Fajna aranzacja i jej wykonawczyni akurat w przeciwienstwie do Ciebie doskonale wiedziala o co chodzi w tym tekscie
Po czym Wnosisz, że autor postu nie wie o co chodzi w tym tekscie? Bo moim zdaniem to Ty nie do końca załapałeś całokształt ironii zawartej w tym poscie. Takie moje subiektywne odczucie.
Dajcie spokój, Święta są:) Kolega nie zrozumiał ironii, tak jak ci, których ironia dotyczyła nie zrozumieli występu artystki i zarzucili jej promowanie zażywania narkotyków. Ale fajnie, że pojawił się link do oryginału utworu. Może niektórych zaciekawi twórczość The Tiger Lillies, fajne czuby:)
Dajcie spokój, Święta są:) Kolega nie zrozumiał ironii, tak jak ci, których ironia dotyczyła nie zrozumieli występu artystki i zarzucili jej promowanie zażywania narkotyków. Ale fajnie, że pojawił się link do oryginału utworu. Może niektórych zaciekawi twórczość The Tiger Lillies, fajne czuby:)
W takim zwracam honor. Niech oryginal bedzie w ramach przeprosin
Dajcie spokój, Święta są:) Kolega nie zrozumiał ironii, tak jak ci, których ironia dotyczyła nie zrozumieli występu artystki i zarzucili jej promowanie zażywania narkotyków. Ale fajnie, że pojawił się link do oryginału utworu. Może niektórych zaciekawi twórczość The Tiger Lillies, fajne czuby:)
W takim zwracam honor. Niech oryginal bedzie w ramach przeprosin
Daniele Portanova (Genoa) został wyrzucony z boiska. Otrzymał czerwoną kartkę, której autorem był Sebastiano Peruzzo. Koledzy z drużyny mu za to nie podziękują.
przeszli już samych siebie w tych opisach na livesports
uczylem wczoraj dziewczyne grac w pokera i pokazuje dwa asy i mowie ze to slaba kombinacja bo dwie takie same karty, trzy asy to trojka i juz lepsza, a cztery to super i to tak zwana kareta. a Jola: a co jak bede miala 5 asow?
Dziś do szkła kontaktowego zadzwonił widz z Poznania z pytaniem a zarazem odpowiedzią czym się różni Juventus od Legi ? Dla niezorientowanych podpowiem że Juventus to stara dama a legia to...
Dziś do szkła kontaktowego zadzwonił widz z Poznania z pytaniem a zarazem odpowiedzią czym się różni Juventus od Legi ? Dla niezorientowanych podpowiem że Juventus to stara dama a legia to...
Dziś do szkła kontaktowego zadzwonił widz z Poznania z pytaniem a zarazem odpowiedzią czym się różni Juventus od Legi ? Dla niezorientowanych podpowiem że Juventus to stara dama a legia to...
Dziś do szkła kontaktowego zadzwonił widz z Poznania z pytaniem a zarazem odpowiedzią czym się różni Juventus od Legi ? Dla niezorientowanych podpowiem że Juventus to stara dama a legia to...
Wracam sobie z uczelni, w domu remont kuchni, ciężko zrobić sobie obiad. Pomyślałem że może zjem sobie coś na mieście. Wybór padł na Sphinx. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Wchodze do Sphinxa, jestem jedynym klientem. Siadam sobie przy stole, podchodzi kelner - zamawiam sobie shoarme i czekam. Do Sphinxa wchodzi jakiś typ, ubrany w garnitur, niesie jakąś teczke. Rozgląda się po knajpie i nagle podchodzi do mnie. I tu zaczyna się dziwna akcja. Nie znam człowieka, a ten mnie pyta czy mu popilnuje jego teczki bo musi gdzieś tam wyjść na chwilke i mu potrzebne będą dwie ręce. Myśle sobie wtf, nie mógł gość podejść do obsługi tylko do jakiegoś nieznanego człowieka żeby mu teczki popilnował? Ale z racji że jestem uprzejmy z natury to mówie 'W porządku'. Shoarma jeszcze nie dotarła więc troche posiedze i tak. Gość wychodzi, ja siedze przy stoliku, obok jego teczka. Mija ~10min, w międzyczasie dotarł do mnie mój obiad. Rozpoczynam jedzenie i nagle wchodzi TEN TYP Z POLICJĄ I WSKAZUJE NA MNIE. Ja już obesrany, nie wiem o co chodzi. Policja do mnie podchodzi i pyta mnie czy to moja teczka. Ja mówie że nie, że dał mi ją ten gość żebym jej popilnował. Gość podkurwionym głosem mówi policji że ja mu tą teczke ZAJEBAŁEM. Myśle sobie że to jakaś ukryta kamera albo chuj wie co, ale wszyscy bardzo poważni. Zaczynam się wypierać, mówie policji żeby zapytali obsługi jak było, albo przejrzeli monitoring, przecież musi tu jakiś być. Obsługa mówi że nic nie widzieli. Policjant pyta tego gościa czy jest coś co mogłoby potwierdzić że to napewno jego teczka. Gość mówi że jak najbardziej, zaczyna wymieniać co jest w środku i mówi że mogą sprawdzić. Policjant otwiera teczke i WIECIE MIRKI CO TAM BYŁO!?
Kliknij aby zobaczyć..
Ten kit który wam wciskam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Niedzielny kibic. Vincent powinien dostać zaszczytny tytuł Pierwszego Janusza RP
Przypadek to mniej skrajny niż ignorancja "ministry" sportu Joanny Muchy, która pytała kto wybierał drużyny do finału pucharu Polski w 2011 roku, ale i tak bardzo śmieszny. Oto były wicepremier Jan Vincent "Jacek" Rostowski udzielił się w obszarze rzeczywistości, o którym za grosz nie ma pojęcia i stał się pośmiewiskiem polskiego internetu.
65-letni polityk, który w latach 2007-2013 pełnił funkcję ministra finansów w gabinecie Donalda Tuska, pofatygował się do Warszawy na finał Pucharu Polski, gdzie najwyraźniej kibicował bydgoskiemu Zawiszy. Wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko pan minister zdawał sobie sprawę z tego, na jaki mecz się wybiera, w sensie: co będzie jego stawką.
W sobotę w pociągu z Bydgoszczy do Warszawy Rostowski spotkał kibiców Zawiszy, którzy mieli go potraktować bardzo sympatycznie. Jak pisał na Twitterze, śpiewali "Niech wszyscy słyszą, Pan Premier zawsze z Zawiszą" na nutę popularnego przeboju "Guantanamera". Co więcej, komitet wyborczy Rostowskiego, który kandyduje do europarlamentu, sfinansował wyjazd jednego z autokarów z kibicami, jadących z Bydgoszczy do Warszawy.
(fot. Twitter)
Na koniec "kiełbasa wyborcza" okazała się jednak bardzo niestrawna, ponieważ Rostowski napisał na Twitterze "Zawisza mistrzem Polski!". Tak oto legł w gruzach mit o piłkarskiej wiedzy premiera, który promuje się w Bydgoszczy na europosła. To już druga jego dramatyczna wpadka w ostatnich dniach, wcześniej zadeklarował, że zamieszka "w Bydgoszczu".
(fot. Twitter)
Cóż, kiedy już zamieszka "w Bydgoszczu", to będzie mógł kibicować "bydgoskiej Zawiszy". Oczywiście wpadki Rostowskiego z kampanii nie mają wpływu na jego klasę polityczną i w sumie jest większą roztropnością głosowanie na finansistów niż choćby na byłych sportowców, którzy udają poważnych ludzi. Robienie z siebie wielkiego przyjaciela sportu, kiedy przez 65 lat życia nie miało się z nim nic wspólnego, jest jednak co najmniej ryzykowne.
Dla pana ministra jeszcze korepetycje: Puchar Polski to rozgrywki inne niż Mistrzostwa Polski, które rozgrywa się w formie ligi. W tejże Zawisza wciąż ma szanse na tytuł, jednakże by go zdobyć, musiałby wygrać wszystkie pozostałe mecze (6) i liczyć na niebywałe serię klęsk Legii Warszawa i Lecha Poznań.
Całe szczęście w otoczeniu Rostowskiego znajdują się najwyraźniej ludzie, którzy o tym wiedzą, w związku z czym pomyłka została szybko poprawiona. Internauci byli jednak czujni...