Międzyzdroje..mój pierwszy raz w tym punkcie naszego Wybrzeża.
Ładnie, chociaż, jak większość tego typu miejsc - wielki plac budowy, a do inwestowania pieniążków w nowoczesne apartamenty, namawia jeden z reprezentantów naszej kopanej piłeczki..ON zainwestował, a TY ?!?
Dobra, krótko...wjazd do podziemnego parkingu, schodami w górę do kawalerki na parterze, szumnie zwanej apartamentem ( Pod Wieżyczkami, 180 PLN/doba), prysznic i w drogę na plażę.Co do owego apartamentu, to największa jego zaletą była odległość do plaży i wszystkich innych atrakcji, no i oczywiście parking. Średnio to wydatek min 20 PLN doba, a straż gminna, szalała z blokadami nawet w niedzielę.
Pierwszy przystanek, bez szału..czyli browar i sto, drugi też...
Uciekając od zgiełku, trafiłem tzw Portu rybackiego, gdzie oczywiście wszelakiej gastronomii było zdecydowanie więcej niż kutrów na piasku.
Robiąc pierwszy rekonesans owych punktów, najbardziej spodobała mi się impreza na samym końcu tej osady - smażalnio -wędzarnia Klif. Przez następne dni, wędzoną rybę spożywałem tylko tam.
Młody człowiek, który od rana czuwał nad procesem wędzenia, obsługując 4 szafy wędzarnicze, zasługuje na największe słowa uznania..żar z nieba, żar z palenisk i tak od rana do wieczora.
Mam nadzieje, że wieczorne piwko od zadowolonego klienta, smakowało, tak jak mnie rybki..
Śledź, halibut, trewal...dla mnie miazga..
Generalnie to, śledzia uważam za najlepszą rybkę ( narażam sie pewnie fachowcom, wiem, że najlepsza ryba jest filet, ale co tam )
Tuż obok, zejście na plaże, dalej spacer brzegiem morza, gdzie już po jakiś 20 minutach, można się poczuć jak na bezludnej wyspie..cisza, spokój, pełny relaks kurwa..klifowe wybrzeże Wolińskiego Parku Narodowego. Godzina 15 a na drobniutkim piasku plaży, odciskaliśmy pierwsze ślady..relaks.
wracamy do jedzenia czyli wchodzimy do
sporting kamienicy a dokładnie do jej gastronomicznej części, restauracji Kredens.
Pan Boguś z żoną stworzył fajne miejsce, takie z klimatem, można i zamieszkać i dobrze zjeść..
Rosół - bardzo dobry
ale na Boga...musi być GORĄCY !!!!! a nie ciepły
Zupa rybna z mulami - przepyszna
Wątróbka drobiowa w soku jabłkowym, harmonijne połączenie, do tego lekko poduszona a jeszcze lekko chrupka cebulka i kostka jabłka, podane z grzankami - wicemistrzostwo Świata na 3000 metrów z przeszkodami.
Pierogi z kaczką..jak wyżej..
Schab z wysokim żebrem - burbon lubi to !!!
Kopytka z szarpaną kaczką...za to danie kucharzowi należał się normalny, regularny łomot !!! noż kurwa mać !!! ( żona mnie powstrzymała )
Nie można do fajnego dania - poprawne kluski, dobry sos borowikowy, dołożyć zeschniętych, spieczonych kawałków mięsa z kaczki, coś ty zrobił człowieku ??? obrałeś resztki pozostałe z pieczonej kaczki, niedojedzonej przez klientów z poprzedniego dnia ???
Czy ty kurwa wiesz jaka jest idea mięsa "pullet" ???
Nawet dwa kieliszki domowej cytrynówki nie rozpromieniły mojego oblicza
zjebałeś wszystko gościu
Gdyby ktoś tam się udawał w najbliższym czasie, to proszę o informację jak to danie
wrócę tam i....
a dla łasuchów z całego serca polecam..
AVOCADO można też normalnie zjeść obiad, ale ja pozostałem tylko przy kawie i mega ciastach !!!!
szczególnie te pod bezami...a tam..wszystkie !!