Strona 1 z 4 1 2 3 4 >
Opcje tematu
#1234269 - 19/05/2007 06:06 Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool
mopsiq Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 26/12/2004
Postów: 14696
Skąd: Świnoujście
23 maj 07 20:45
Ateny

AC Milan - Liverpool

Do góry
Bonus: Unibet
#1239017 - 21/05/2007 05:02 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: mopsiq]
rene Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 25/01/2006
Postów: 1711
Skąd: Gdansk
Sir Alex Ferguson powiedział niedawno, że Liverpool nie ma szans z Milanem. Kto jak kto, ale jeden z najwybitniejszych trenerów wie co mówi. Ja też uważam, że Milan weźmie srogi rewanż za przegrany finał. Wtedy Włosi zlekceważyli czerwonych, teraz nie ma o tym nawet mowy. Za Włochami przemawia technika, a nade wszystko druga linia, jedna z najlepszych na świecie.
Raz cud się zdarzył i to wszystko.
Mój typ: 1

Do góry
#1239222 - 21/05/2007 05:55 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: rene]
konstruktor1 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/08/2004
Postów: 2760
Skąd: Bray
\:\) Rene uwielbiam czytac twoje posty dotyczace Liverpoolu.

Nie poprzestawajmy jednak tylko na ostatniej probie Sir Alexa Fergusona bawienia sie w typera. Po losowaniu 1/8 finalu Ferguson stwierdzil, ze Liverpool nie ma najmniejszych szans pokonac Barcelony. Po tym jak wrozba ta sie nie spelnila pelen werwy i pewnosci siebie powiedzial, ze jest zadowolony z faktu, ze Liverpool usunal najgrozniejsza przeszkode w ponownym zdobyciu przez Man U, ktora miala w finale spotkac sie z Chelsea. Nie powiedzialbym, ze jego typy sprawdzily sie .

Zreszta te cale wstawki na temat Liverpoolu mnie osobiscie ciesza z prostego powodu. Malo kto zna angielska pilke jak Ferguson i to, ze nawet mimo atakow Mourhino tylko raz sie do tego ustosunkowal, natomiast na temat Beniteza wypowiadal sie kilkakrotnie swiadczy o tym, kogo uwaza za najpowazniejszego rywala do mistrzowskiego tytulu w przyszlym sezonie. O Wengrze w tym sezonie nie powiedzial ani slowa, a w czasach gdy Arsenal z MU walczyli o mistrzostwo klotnie na lamach prasy wspomnianych panow odbywaly sie srednio co 2 tygodnie. Pamietajcie, ze Was ostrzegalem \:\) Czas zdobycia 19 tytulu w historii klubu nadchodzi wielkimi krokami.

Co do finalu to kibice Liverpoolu planuja zrobienie flagi z zapytanie: " W tym roku tez chcecie 3 bramki na dobry poczatek? "
\:D

Jednak tak dobrze nie bedzie i zapowiada sie nam prawdziwa bitwa. Gattuso odgraza sie Gerardowi, ze pokaze mu jakim jest twardzielem, po tym jak Super Stevie w swojej autobiografii napisal, ze Gattuso jest przerazajacy jak kociak. Jednak najwieksza bitwa rozegra sie pomiedzy dwoma wybitnymi strategami czyli Benitezem i Ancellotim. W Stambule Wlocha zaskoczyl Rafe sposobem w jaki Milan strzelil pierwsza bramke. W Anglii przy stalym fragmencie gry z boku nikt nie pilnuje 11-16 metra, tak samo jak nikt nie spodziewa sie strzalu obroncy z tego dystansu. Trzeba przyznac, ze Ancelloti tym manewrem z Maldinim trafil w 10 i potem liverpool dlugo sie nie mogl pozbierac. Ale jesli ktos watpi w to, ze Benitez potrafi wyciagac odpowiednie wnioski ze swoich bledow proponuje obejrzenie po raz kolejny bramki Aggera przeciwko Chelsea. Jak dla mnie podobienstwa pomiedzy ta bramka, a golem strzelonym przez Maldiniego w Stambule sa bardzo wyrazne. Benitez wiedzial, ze czyms musi zaskoczyc Mourihno i udalo mu sie. Jednak nie musial nic wymyslac. Skorzystal z patentu Ancellotiego.

Argument, ze Milan rozbil MU wiec to samo zrobi z Liverpoolem nie przemawia do mnie zupelnie.

Po pierwsze Ferguson w ciagu 21 lat swego panowania na Old Trafford zaledwie raz awansowal do finalu, Benitez zrobil to po raz 2 w ciagu trzech lat.

Po drugie: W drodze do Stambulu Milan wyeliminowal MU podobnie jak w tym roku.

Po trzecie: Zespol Liverpoolu jest o niebo lepszy niz dwa lata temu. Benitez za to, ze potrafil zdobyc Lige Mistrzow z zawodnikami pokroju Jimmy Traore, Milana Barosa czy Vladimira Smicera na zawsze pozostanie dla mnie geniuszem, bez wzgledu na to ile szczescia potrzebowal zeby tego dokonac.

Po czwarte: Ferguson nie ma zawodnika takiego jak Gerrard. Scholes, Ronaldo czy Rooney sa swietni przeciwko Wiganom, Watfordom czy Fulhamom jednak w najwazniejszych meczach regularnie daja ciala. ( Jak chocby wczoraj w finale Pucharu Anglii). StevieG to prawdziwy lider, wystarczy przypomniec bramke ze Stambulu, strzal z 35 metrow w 92 minucie zeszlorocznego finalu Pucharu Anglii czy bramke przeciwko Olympiakosowi 4 minuty przed koncem ostatniego meczu w grupie w Lidze Mistrzow w edycji 2004/05, ktora pozwolila awansowac do rozgrywek pucharowych.

Po piate: Mascherano badz Sissoko beda potrafili zajac sie Kaka duzo lepiej niz zrobil to Carrick w Mediolanie.

Ja osobiscie nie bede obstawial tego meczu bo mam ostatnio fatalna passe i czego sie dotkne to spieprze. Albo postawie na Milan \:\)

Do góry
#1239242 - 21/05/2007 06:01 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: konstruktor1]
konstruktor1 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/08/2004
Postów: 2760
Skąd: Bray
Wrrr. Niedawno polalem sobie klawiature woskiem i czasami mam problemy z caps lockiem. Pierwsze zdanie posata mialo byc nastepujace.

Rene uwielbiam czytac Twoje posty dotyczace Liverpoolu.


Przepraszam, nie chcialbym Rene, zebys pomyslal, ze celowo napisalem to z malej litery.

Do góry
#1239327 - 21/05/2007 06:27 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: konstruktor1]
juancarlos Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
Liverpool - Milan
typ: over 2,5
kurs: 2.3


Tegoroczny final elitarnej Ligi Mistrzow bedzie powtorka tego sprzed 2 lat. Wtedy to druzyna Liverpoolu pokazala charakter podnoszac sie po przerwie z 0-3, jakie 'zafundowal' im Milan. W karnych lepsi okazali sie podopieczni Rafy Beniteza, a bohaterem spotkania zostal - jak wszyscy zapewne pamietaja - nasz rodak, Jerzy Dudek. W tegorocznym finale naszego goalkeepera zapewne nie zobaczymy i na boisku walczyc beda inni.

Spotkaja sie ze soba druzyny, ktore maja w swoich skladach niesamowitych walczakow i jednostki, ktore potrafia wziac ciezar gry na swoje barki. Mowie tu o, w pierwszym przypadku Gattuso, czy Xabi Alonso, w drugim o Kace i Gerrardzie.
Oba zespoly maja tez bardzo dobrych strzelcow, ktorzy to otwieraja statystyke krola strzelcow tegorocznej Ligi Mistrzow - liderujacy Kaka z 10 trafieniami oraz Peter Crouch, ktory obok trzech innych zawodnikow, zdolal umiescic pilke w siatce, 6-krotnie.

Jako ciekawostke warto wymienic, ze oba zespoly strzelily do tej pory po 18 bramek, trac przy tym goli - 9. Wyraznie wskazuje to na overowe aspiracje jednej, jak i drugiej ekipy.

Milan zapewne bedzie chcial za wszelka cene zrewanzowac sie Anglikom za przegranych Puchar, ktory tak naprawde byl juz wygrany. Beda 'gryzc' trawe, byleby tylko teraz to oni mogli wzniesc puchar i powinni postwic na gre ofensywna.

teraz troszke z historii. Ostatnie 10 finalow Ligi Mistrzow:

Borussia Dortmund - Juventus 3:1
Real Madryt - Juventus 1:0
Manchester United - Bayern Monachium 2:1
Real Madryt - Valencia 3:0
Bayern Monachium - Valencia 1:1 (penalties: 5:4)
Bayer Leverkusen - Real Madryt 1:2
Juventus - AC Milan 0:0 (penalties: 2:3)
AS Monaco - FC Porto 0:3
AC Milan - Liverpool 3:3 (penalties: 2:3)
FC Barcelona - Arsenal 2:1


jak widac, az 7 z nich zakonczylo sie po 90. minutach wynikiem overowym. Czy tym razem bedzie podobnie? W ostatnim finale pomiedzy tymi zespolami goli padlo az 6! Od tego czasu minely zaledwie 2 lata i druzyny nie zmienily sie az tak bardzo. W to, ze tym razem rowniez ujrzymy az 6 bramek, raczej watpie, ale over bardzo mozliwy. Moi faworyt juz odpadl i licze teraz tylko na piekne widowisko, z niemala iloscia bramek i zwyciestwem futbolu i pieknej pilki ;\)

pozdrawiam wszystkich.

Do góry
#1239401 - 21/05/2007 07:02 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: konstruktor1]
rene Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 25/01/2006
Postów: 1711
Skąd: Gdansk
Originally Posted By: konstruktor1
:) Rene uwielbiam czytac twoje posty dotyczace Liverpoolu.

konstruktor1
Vice versa, też uwielbiam czytać Twoje analizy o wyspiarskich ligach. Poważnie i bez podtekstów.
Oprócz znajomości, szczegółów i szczegolików, które potrafisz wywęszyć, potrafisz tak kwieciście i interesująco pisać o w sumie bardzo nudnych zawodach, których główną atrakcją są kłótnie trenerów \:D
Owszem jest tam dużo walki, ale jak mawia Orest Lenczyk "Na boisko wychodzi się po to, by grać, a nie walczyć"

Wracając do spotkania
Ja zdaję sobie sprawę, że rola Alexa Fergusona nie jest typowanie, ale coś w tym jest. To, że on pomylił się co do Barcelony. No cóż, Liverpool miał szczęście ( jak zwykle ) bo trafił na słabszą Barcelonę, w której dużo balaganu narobił Eto'o, a ponadto Valdez puścił babola, który pozwolił podnieść się czerwonym, bo inaczej byłby wynik podobny do dzisiejszego Atletico - Barca

Milan to nie tylko Kaka, a zdaje się, że większość tak ten zespół postrzega. Dla mnie Milan to cała druga linia, czyli Gattuso, Seedorf, Ambrosini, Pirlo i Kaka. Do tego świetni obrońcy, groźni boczni i żądełko obojętnie kto wyjdzie.
Co z tego, że Ktos tam wyłaczy Kakę ( w co osobiście wątpię ), skoro ciężar gry wezmą na siebie Seedorf, Ambrosini i Pirlo

Ja nie wiem, czy Liverpool jest mocniejszy niż dwa lata temu.
Dwa lata temu był słaby, teraz wystarczy popatrzeć na ligę i jest równie słaby. Benites moze się kłócić z Fergusonem, Mourinho, ale on dla nich jest ubogim krewnym.

Zupełnie nie zgodzę sie z twierdzeniem, że Benitez "potrafił zdobyc Lige Mistrzow z zawodnikami pokroju Jimmy Traore, Milana Barosa czy Vladimira Smicera"
Było akurat odwrotnie, to ci zawodnicy + reszta wygrali tę ligę dla Benitez, a on spija śmietankę do dziś
Można się czepiać Barosa, Smicera, Dudka czy Alonso, ale to właśnie ich nieprzeciętne umiejętności eksplodowały w tym meczu
Baros, Smicer, Dudek są nierówni, podobnie jak Alonso, Garcia, ale talentem biją na głowę takich grajków jak Fowler, Bellamy, Crouch, Kuyt. Z tymi drugimi w życiu nie udałoby się odwrócić tamtego spotkania, bo to zaledwie rzemieślnicy
A z tym tytułem w Premiership to bym poczekal i nie z Voroninem

Ci, co intersują się Premiership, zachwycają się teraz Berbatowem
I słusznie, tylko jak on gral w Bundeslidze i był gwiazdą, mało kto o nim wiedział

Jeżeli Milan zbyt mocno nie będzie myślal o rewanżu, zagra to co potrafi, to ja nie widzę innego rozwiazania, jak zwycięstwo Włochów. Powinni to wygrać dwiema bramkami

Do góry
#1239676 - 21/05/2007 18:21 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: rene]
crossmen Offline
old hand

Meldunek: 29/05/2006
Postów: 1043
moim zdaniem szanse są 50:50
liverpool to jest mocniejsza ekipa jak 2 lata temu , ale niekoniecznie musi wygrac - jednak wyeliminowanie barcelony i chelsea robi wrażenie - są niesamowicie przygotowani pod względem taktycznym kłania się geniusz benitez
milan to ciagle ten sam milan od lat - tylko lat przybywa , wielu czeka kiedy koniec a oni ciągle coś nowego wymyslają i odprawiają rywali z kwitkiem( bayern,mu)
sercem jestem za liverpoolem i nawet bym postawił bo kursy są wyśmienite - gdyby nie jedno zdarzenie z przed lat :
otóż milan bobanów i saviceviców pod wodzą capello też już u zmierzchu wszyscy czekali na egzekucje rywal to wyśmienita barcelona u szczytu sławy pod dowództwem cruyffa , a tu wpada milan do aten 4:0 - a połowa kibiców barcelony wyszła ze stadionu
długo przed końcem meczu .
stadion ten sam więc i powtórka możliwa
pozdro -

Do góry
#1239869 - 21/05/2007 20:21 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: rene]
konstruktor1 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/08/2004
Postów: 2760
Skąd: Bray
Zgadzam sie z tym co napisal crossmen, chyba nawet dawalbym minimalnie wieksze szanse Milanowi, ale w zadnym przypadku nie wymyslilbym, ze faworyt tego spotkania jest tylko jeden i Milan na pewno wygra.

O ile Ferguson jesli chodzi o gre MU w Anglii jest w tej chwili niedoscigniony to grajac z kontynentalnymi klubami raz po raz dostaje po uszach. . Druzyna jaka stworzyl/tworzy Benitez jest o wiele lepiej przysposobiona do gry w Lidze Mistrzow niz ta ktora dysponuje MU. Co do babola Valdesa to warto przypomniec, ze przez 180 minut dwumeczu Liverpoolu z Barca Katalonczycy przewazali przez jakies 30, gora 40 minut. A tylko pech czy nieudolnosc napastnikow Liverpoolu sprawila, ze nie pykneli im 3 czy 4 bramek w pierwszej polowie rewanzowego meczu.

Co do cytowanego tu pana Lenczyka, to cudem bedzie jezeli prowadzona przez niego druzyna kiedykolwiek zagra w grupowej fazie LM, o finale nie wspominajac. Dlatego wole posluchac co ma do powiedzenia Benitez, ktory rozegra, ktorys z kolei final.

Rene, wielokrotnie czytajac Twoje wypowiedzi na temat widowiskowosci ligi angielskiej zastanawiam sie ile meczow w sezonie ogladales w tej lidze? O ile nigdy w zyciu nie zakwestionowalbym Twojej znajomosci i fachowosci jesli chodzi o lige polska czy niemiecka to musze przyznac, ze gdy piszesz o angielskiej czesto odnosze wrazenie , ze nie za bardzo masz pojecie co sie tam dzieje i jak to wyglada.

Dlatego wierz mi na slowo, Liverpool jest o wiele mocniejszy niz byl dwa lata temu. A pisanie o menedzerze Liverpoolu jako o ubogim krewnym menedzera Chelsea to porownywanie starego arystokraty, z nowobogackim, ktory mial szczescie ( nieszczescie), ze przyjechal wujaszek Wania i sypnal garscia niewiadomego pochodzenia rubli.

Baros i Smicer razem wzieci moze strzelili w swojej karierze tyle bramek co Crouch w tym sezonie. Wielu ludzi wysmiewa sie z Patyczaka, nie zdajac sobie sprawy, albo nie chcac miec o tym pojecia, ze to jeden z najinteligentniej grajacych zawodnikow w lidze. Na dodatek bardzo dobry technicznie. Proponuje obejrzenie bramek jakie strzelil przeciwko West Hamowi na wyjezdzie lub Boltonowi u siebie w lidze lub bramke przeciwko Galatasaray w LM.

Kuyt to zawodnik, ktory przychodzac do Liverpoolu nie pytal ile moze zarobic tylko czy zagra w finale LM. Nigdy nie bedzie najlepszym napastnikiem swiata ale cechy wolicjonalne plus fakt, ze pilkarzem jest bardzo dobrym sprawily, ze swietnie sie wkomponowal w druzyne. I tak mozna by kazdego po kolei opisywac ale nie o to tu chodzi.

Problemy Liverpoolu nie pozwalajace im wlaczyc sie w walke o mistrzostwo to przede wszystkim brak dwoch skrzydlowych swiatowego formatu + napastnika, ktory strzeli 20 bramek w Premiership. Jezeli takie transfery uda sie dokonac w lecie to Liverpool bedzie w przyszlym sezonie walczyc o mistrzostwo.

Voronin zostal sprowadzony na miejsce Fowlera czyli jako 4-5 napastnik. Istotne bylo tez, ze jest wszechstronny i moze zagrac w pomocy. Pogra w pucharach Ligi i Anglii, bedzie lepic dziury w razie kartek lub kontuzji. Trudno sie spodziewac, zeby gral tydzien w tydzien w wyjsciowej jedenastce. Nie kosztowal nic bo konczy mu sie kontrakt, a pewnie bedzie dostawac jakies 15- 20 tysiecy funtow na tydzien. W Anglii, a zwlaszcza w klubie z czolowki to sa drobne.

Do finalu jeszcze 3 dni wiec mamy wiele czasu na przedyskutowanie wszelkich detali \:\)

Pozdrawiam

Do góry
#1240273 - 21/05/2007 23:21 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: konstruktor1]
rene Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 25/01/2006
Postów: 1711
Skąd: Gdansk
Originally Posted By: konstruktor1

Problemy Liverpoolu nie pozwalajace im wlaczyc sie w walke o mistrzostwo to przede wszystkim brak dwoch skrzydlowych swiatowego formatu + napastnika, ktory strzeli 20 bramek w Premiership. Jezeli takie transfery uda sie dokonac w lecie to Liverpool bedzie w przyszlym sezonie walczyc o mistrzostwo.

konstruktor1
A czy Ty nie widzisz tego, że w Liverpoolu ( a także w Chelsea ) nie ma miejsca dla "skrzydłowych światowego formatu"
W tych drużynach, każdy kto przyjdzie, wtłoczony jest w schemat gry wymyślony przez trenerów i albo się mu podda, albo wyleci.
Czy Ty uważasz, że Ballack i Szewczenko to słabi piłkarze.
Szewa jest jednym z najlepszych napastników na świecie, czy to się komu podoba czy nie. On sprawdziłby się w wielu innych klubach / ligach. W Chelsea po prostu marnuje swój talent.
Podobnie Ballack. To bardzo kreatywny gracz, choć nie jest to typowy playmaker. Szewa, Misza i jeszcze paru innych nie mogą pokazać swoich umiejętnosci, bo "schemat" im na to nie pozwala.
I identycznie jest w Liverpoolu. Sorry, ale ja nie wyobrażam sobie, by do tego klubu przyszli jacyś dobrzy skrzydłowi np. Joaquin, Vicente czy gracze podobnego formatu. Przecież oni tam tylko mogą rozmienić swój talent na drobne.
A co do napastników. To Liverpool miał takiego, a nazywa sie on Fernando "El Moro Morientes"
On w każdym klubie się sprawdza, tylko nie w Liverpoolu
Liverpool ma takich napastników, na jakich zasługuje, czyli przeciętnych

Ja wcale nie powiedziałem, że "innego wyjścia nie ma", że może wygrać tylko Milan
Uważam tylko, że Milan ma bardziej kreatywną jedenastkę, która potrafi grać w piłkę, a nie tylko walczyć i przeszkadzać
Jest to jeden mecz i wszystko się może zdarzyć
Piłkarskie umiejętności, technika są po stronie Włochów i - moim zdaniem - to powinno wystarczyć do triumfu.
Ale jeszcze raz powtarzam, to jest jeden mecz, jakiś fuks, czerwona kartka, decyzja sędziego, itp. mogą spowodować, że stanie się inaczej
Oby nie

Do góry
#1240519 - 22/05/2007 01:21 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: rene]
Szewa Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 07/09/2004
Postów: 27489
Sędzią meczu będzie Niemiec Herbert Fandel. Sędziował on dotychczas pięć meczy Milanu, w których mediolańczycy odnieśli pięć zwycięstw i trzy mecze Liverpoolu. The Reds dwa razy przegrali, raz zremisowali i nie strzelili ani jednego gola.

Taka ciekawostka \:\)

Do góry
#1240942 - 22/05/2007 02:56 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: Szewa]
Killa Boom Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 21/01/2005
Postów: 1711
Skąd: Świdnica
A ja zacznę tak : IT'S TIME TO KAKA YOUR PANTS AGAIN !

Każdy wychwala Milan po zwycięstwie 3-0 nad Man U ,ale czy tylko ja miałem wrażenie, że Czerwone Diabły w tamtym meczu zaprezentowały jakieś 20% tego co grali w trakcie całego sezonu ? Milan zagrał dobrze - trzeba przyznać - ale Man U to spotkanie przegrało na własne życzenie , 0 walki i bezskuteczne próby rozegrania akcji przez Ronaldo. Trudno było nie wygrać z drużyną w takiej dyspozycji.

Każdy też na pewno kojarzy bramkę Aggera z meczu przeciwko Chelsea. Wydaje mi się, że Benitez specjalnie na finał tym razem nie odgapi czyjegoś pomysłu (bramka Maldiniego o której wspomniał konstruktor1), ale wymyśli 2-3 całkiem nowe zagrania, a wtedy może wysatrczyć skuteczne zrealizowanie choćby jednego z nich. Nie zdziwiłbym się na widok bramki strzelonej np. w 20 sekund po rozpoczęciu którejś z połów (tej którą będzie rozpoczynał LFC), czy jakiegoś niekonwencjonalnie wykonanego rzutu wolnego czy rożnego.

Dirk Kuyt ,zawodnik, który zawsze gra do końca, nie ma dla niego straconej piłki, a to + dodatkowa mobilizacja może się okazać zabójcza. Jego ojciec choruje na raka, Dirk stwierdził, że chce wygrać LM właśnie dla niego.

Cieakawie wygląda konfrontacja Gerrarda z Gattuso, jeszcze nie dawno można było przeczytać, że Gattuso przymierzany jest do LFC co mnie ucieszyło bo bardzo lubię tego piłkarza. A dzisiaj? Dzisiaj Gattuso twierdzi, że Liverpool gra nudny futbol, a jeśli Liverpool gra nudny futbol to dziwie się, że nie usnął w trakcie wposmnianego wcześniej meczu z Man U ;\)

Dida :"Takie rzeczy pamięta się do końca kariery... I nigdy się ich nie zapomni." - tak powiedział o pamiętnym finale. Jak dla mnie to powinien o tym jak najszybciej zapomnieć ,chociaż mi to nie przeszkadza. W meczu z Man U przy dwóch bramkach chyba wróciły wspomnienia ze Stambułu i trochę go sparaliżowały.

Rene ,jeśli drużyna, która 2 razy w ciągu 3 lat dochodzi do finału LM (i jak dla mnie drugi raz ten finał wygra) zasługuje tylko na przeciętnych napastników to ja już nie wiem co oni by musieli zrobić ,żeby trafił do nich napastnik lepszy niż przeciętny wg. Ciebie oczywiście ,bo dla mnie to do przeciętnych napastnicy LFC nie należą \:\) Tu gra drużyna nie gwiazdy ...

Na koniec dodam,że najbardziej żałuję tego ,że nie ma w klubie Cisse, zwłaszcza z taką formą w jakiej się teraz znajduje (piękna bramka pzedwczoraj w meczu z St. Etienne). Swoją drogą mój ulubiony piłkarz, gdyby zdecydował się wrócić do LFC to na pewno przyczyni się do zdobycia Premiership w przyszłym sezonie \:\)

To pierwszy i ostatni mój komentarz do tego meczu, nie będę miał okazji tu napisać do czasu finału ,więc życzę wszystkim żebyśmy byli świadkami świetnego widowiska.

Pzdr dla kibiców LFC \:\) YNWA!

Do góry
#1241221 - 22/05/2007 04:11 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: Killa Boom]
Szewa Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 07/09/2004
Postów: 27489
Originally Posted By: Killa Boom
A ja zacznę tak : IT'S TIME TO KAKA YOUR PANTS AGAIN !

Każdy wychwala Milan po zwycięstwie 3-0 nad Man U ,ale czy tylko ja miałem wrażenie, że Czerwone Diabły w tamtym meczu zaprezentowały jakieś 20% tego co grali w trakcie całego sezonu ? Milan zagrał dobrze - trzeba przyznać - ale Man U to spotkanie przegrało na własne życzenie , 0 walki i bezskuteczne próby rozegrania akcji przez Ronaldo. Trudno było nie wygrać z drużyną w takiej dyspozycji.

Tak, Czerwone Diabły zaprezentowały jakieś 20% tego, co grali w trakcie sezonu. A to z prostej przyczyny - Milan na więcej im nie pozwolił. Milan nie zagrał dobrze, zagrał niemal perfekcyjnie. MU nie przegrało tego spotkania na własne życzenie - patrz drugie zdanie ;\)

Ostatecznie możemy przyjąć Twój tok myślenia, ale wtedy musisz pogodzić się również z tym, że to nie Liverpool wygrał, tylko Chelsea i Barca przegrały na własne życzenie. Wybór należy do Ciebie \:\)



Quote:
Dirk Kuyt ,zawodnik, który zawsze gra do końca, nie ma dla niego straconej piłki, a to + dodatkowa mobilizacja może się okazać zabójcza. Jego ojciec choruje na raka, Dirk stwierdził, że chce wygrać LM właśnie dla niego.

Bardzo szlachetna motywacja ale nie zapominaj, że sam fakt gry w finale jest już ogromną motywacją dla każdego z piłkarzy obu klubów, którzy wybiegną w środę na murawę stadionu w Atenach.

Quote:
Cieakawie wygląda konfrontacja Gerrarda z Gattuso, jeszcze nie dawno można było przeczytać, że Gattuso przymierzany jest do LFC co mnie ucieszyło bo bardzo lubię tego piłkarza. A dzisiaj? Dzisiaj Gattuso twierdzi, że Liverpool gra nudny futbol, a jeśli Liverpool gra nudny futbol to dziwie się, że nie usnął w trakcie wposmnianego wcześniej meczu z Man U ;\)

Jeżeli mecz/mecze Milanu z MU były nudne, to nie wiem jak nazwać potyczkę Liverpoolu z Chelsea

Quote:
Dida :"Takie rzeczy pamięta się do końca kariery... I nigdy się ich nie zapomni." - tak powiedział o pamiętnym finale. Jak dla mnie to powinien o tym jak najszybciej zapomnieć ,chociaż mi to nie przeszkadza. W meczu z Man U przy dwóch bramkach chyba wróciły wspomnienia ze Stambułu i trochę go sparaliżowały.

Pełna zgoda. Dida to najmniej pewny punkt Milanu.

Mimo wszystko wierzę, że zaprezentuje formę sprzed czterech lat, gdy Milan grał w finale z Juve.

Quote:
Rene ,jeśli drużyna, która 2 razy w ciągu 3 lat dochodzi do finału LM (i jak dla mnie drugi raz ten finał wygra) zasługuje tylko na przeciętnych napastników to ja już nie wiem co oni by musieli zrobić ,żeby trafił do nich napastnik lepszy niż przeciętny wg. Ciebie oczywiście ,bo dla mnie to do przeciętnych napastnicy LFC nie należą \:\) Tu gra drużyna nie gwiazdy ...


Rene ma rację \:\) Jednocześnie muszę przyznać, że napastnicy Milanu wcale nie są lepsi. Może poza Ronaldo, który i tak nie może zagrać w środę z wiadomych względów.

Quote:
Na koniec dodam,że najbardziej żałuję tego ,że nie ma w klubie Cisse, zwłaszcza z taką formą w jakiej się teraz znajduje (piękna bramka pzedwczoraj w meczu z St. Etienne). Swoją drogą mój ulubiony piłkarz, gdyby zdecydował się wrócić do LFC to na pewno przyczyni się do zdobycia Premiership w przyszłym sezonie \:\)


Również lubię tego piłkarza \:\)

Mam nadzieję, że bez względu na wynik zobaczymy fantastyczne widowisko.
A po cichu liczę na coś takiego:
http://youtube.com/watch?v=gmsRwBViTyY

Powyższy mecz, podobnie jak środowy, również odbył się w Atenach

Do góry
#1241522 - 22/05/2007 07:07 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: Szewa]
konstruktor1 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/08/2004
Postów: 2760
Skąd: Bray
A ja mam nadzieje, ze bedzie tak jak tu:

http://www.youtube.com/watch?v=VynDsxIrulI

Powyzszy mecz podobnie jak srodowy Liverpool rozegral z Milanem ;\)

Juz mnie ciarki przechodza jak pomysle o srodzie. Podobnie jak Ty Szewa chce pieknego widowiska i niech zwyciezy lepszy !!

Rene, Morientes nie pogral w Liverpoolu bo przez wieksza czesc swojego pobytu leczyl kontuzje. Szkoda mi bylo bo osobiscie bardzo lubilem go jeszcze z czasow Realu i Monaco, no ale coz zdarza sie.

Co do napastnikow przychodzacych grac do Anglii z wielka reputacja to bardzo czesto zawodza lub potrzebuja sezonu lub dwoch zeby sie oswoic z wymogami jakie napotykaja w tej lidze. Pierwsze z brzegu przyklady to Thierry Henry i Didier Drogba, ktorzy wcale nie wzieli Premiership sztormem. Berbatov jest wyjatkiem potwierdzajacym regule, stad tez tyle zachwytow nad jego gra. Drugim wyjatkiem jest benni Mccarthy, ktory nastrzelal mnostwo bramek dla Blackburn a kosztowal zaledwie troche ponad 2mln.

Jeszcze ciekawsze bedzie spojrzenie na napastnikow , ktorzy nie sprawdzili sie w Anglii ale przenoszac sie na kontynent radzili sobie swietnie. Freddie Kanoute nie potrafil sie przebic w West Hamie czy Tottenhamie, poszedl do Sevilli i jest gwiazda. Mlody Rossi za zadne skarby swiata nie potrafil zdobyc bramki bedac wypozyczonym do Newcastle, poszedl do Parmy i strzela jak najety. Z liverpoolskiego podworka to wspomniani Cisse oraz chocby Sinnama- Pongolle, ktory swietnie radzi sobie w Huelvie.

Co do Ballacka to on najnormalniej w swiecie nie ma jaj, zeby grac w Anglii. Tam nikt sie z nim nie piesci tylko dlatego, ze w niemczech byl gwiazda. To jest przyczyna kiepskiej gry, a nie to, ze Mourihno wtlacza go w schematy.

I dochodzimy do sedna. Jakkolwiek trudno uznac Beniteza za specjalnie awanturniczego menedzera i rzeczywiscie opracowane do perfekcji schematy sa podstawa na ktorej opiera swoja prace to Steven Gerrard czesto dostaje carte blanche. Zatem trudno przypuszczac, ze jesli uda sie pozyskac Quaresme czy Simao to beda oni wtloczeni w trybiki maszyny. Skrzydlowi nie tylko, ze moga ale powinni byc niekonwencjonalni. O ile gra defensywnych pomocnikow jak Sissoko, Mascherano czy mistrzow nad mistrze na tej pozycji czyli Makelele czy Keane opiera sie na przewidywalnosci i wpasowaniu w wypracowany schemat o tyle z bocznymi pomocnikami jest dokladnie odwrotnie. Na 19 meczow w lidze, ktore rozegral w tym sezonie Liverpool jedynie Chelsea i Arsenal przyjechaly grac, pozostale druzyny przyjezdzaly po punkt broniac sie cala 11. Nawet Man U gralo jedynie wysunietym Larssonem i wspomagajacymi go Rooneyem i Ronaldo. Dlatego skrzydlowi, ktorzy potrafia dryblingiem rozerwac skomasowana obrone sa absolutna koniecznoscia dla Beniteza, podobnie jak napastnik typu Inzaghi czy Van Nistelrooy, ktorych pilka bedzie szukala w polu karnym. Jesli znajdzie sie zawodnik, ktory 20 razy w ciagu sezonu z 2 metrow wbije pilke do bramki bede jego najwiekszym fanem.

Pozdrawiam

Do góry
#1241576 - 22/05/2007 08:28 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: konstruktor1]
rene Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 25/01/2006
Postów: 1711
Skąd: Gdansk
konstruktor1
Po części się z Tobą zgadzam, chciałoby się rzec - nareszcie \:D
Ja mam inne spojrzenie na piłkę i oczekuję nie tylko wyniku, ale nadto widowiska i jakiejś tożsamości klubu z miastem.
Dla przykładu - mieszkam w Trójmieście i Prokom Trefl jest mi zupełnie obojętny, bo tam ktos sypnął kasą i grają obcokrajowcy, nikogo z Trójmiasta. Byłem zapalonym kibicem Korsarzy, jeśli ktoś jeszcze pamieta tę drużynę i malutka salkę Startu.

Ballacka źle oceniłeś, ale to temat do dyskusji w innym wątku.
Ja nie widzę żadnego z tych skrzydłowych, ktorych wymianiłeś w Liverpoolu. Oni nie pasują na wyspy, a takim klasycznym przykładem jest Tevez
Poza tym nie do Liverpoolu Beniteza. MU i Arsenal grają zupełnie inaczej, tam moim zdaniem bardziej pasowali by Szewa i Ballack

Chelsea i Liverpool to dla mnie takie zaprogramowane cyborgi, latające od linii do linii i wykonujące określone zadania. Nawet jak Gerard czy ktoś jeszcze ma wolną rękę
Te kluby nie grają może klasycznej angielskiej piłki, czyli kopnij i zapier...aj, tym niemniej korzenie tkwia w tejże zasadzie, z tym że każdy bez wyjątku ma przydzielone zadania, zalożenia taktyczne, które musi realizować

Ta taktyka jest prosta jak konstrukcja cepa, ale też często zabójcza dla przeciwników, bo taktyka ta w pierwszej kolejnosci nastawiona jest na destrukcję poczynań przeciwnika i defensywę

Co do formuły LM. Zauważ, że ostatnimi czasy w LM lepiej grają te angielskie drużyny, które nie za bardzo radzą sobie w lidze
Kiedy w lidze rządził Arsenal, to w LM dostawał on baty i to wcale nie od drużyn z najwyższej półki.
Tenże Arsenal dotarł aż do finalu, gdy błąkał się w okolicach 5-6 miejsca i o mały włos nie wygrał LM, bo Barca, choć wtedy bez wątpienia najlepsza w Europie, oddychała rękawami
Z Liverpoolem jest identycznie, z tym że w lidze to nawet nie wiem, kiedy oni rządzili

Najbliższy finał rozpatrywać też trzeba w kontekscie psychologicznym. Tu The Reds mają przewagę, bo Milan moze za mocno chcieć się odegrać, a to na dobre mu nie wyjdzie.

Na szczęście Milan ma sporo atutów, o ktorych pisałem wcześniej
Z MU wygrali oni pewnie. Już w pierwszym spotkaniu byli lepsi, choć wynik akurat nie pokazywal tego, w rewanżu zagrali świetne zawody. MU wypadł słabiej. Po częsci wyszło zmeczenie sezonem i kontuzje, ale też tak się gra, jak przeciwnik pozwala, a Milan zbytnio nie dał pograć Czerwonym diabłom
Czy Liverppol będzie trudniejszym rywalem
W defensywie raczej tak, ale w ofensywie już nie.
Siła ofensywna Liverpoolu i MU jest nieporównywalna
MU potrafi strzelać, Liverpool ma z tym kłopoty

Milan z defensywą powinien sobie poradzić, bo we Włoszech wszystkie drużyny poza Romą grają defensywnie, często tylko z jednym napastnikiem. Można rzec, że Włosi to specjaliści od defensywy, do czego się przyznają, ponoć mają to w genach
Ale patrząc na to z drugiej strony - Liverpool pewnoscią nie jest drużyną ofensywną, sam będzie mieć problemy ze strzeleniem bramki. Nie ma graczy potrafiących wygrać pojedynek 1 na 1.
Szansą są stałe fragmenty gry i kontry, ale Milan raczej nie odkryje się

Do góry
#1242239 - 22/05/2007 20:43 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: rene]
(J) Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 14/02/2006
Postów: 2871
Fajna dyskusja \:\)
Miło poczytać...
A jeżeli chodzi o mecz to znalazłem moim zdaniem ciekawy bet. Czy Gattuso otrzyma kartkę w regulaminowym czasie? Za tak płacą 2.80. Kurs jak najbardziej opłacalny. Gattuso walczak jakich mało, nogi nigdy nie cofa i to nie powinno ujść uwadze niemieckiego sędziego. A że Angole też się nie dadzą to okazji do starć i fauli powinno być w sam raz. A że to finał nikt na jakieś zawieszenia nie będzie zwracał uwagi \:\)

Gattuso otrzyma kartkę w regulaminowym czasie gry?
Typ: Tak
Kurs: 2.80
Buk: Expekt

Pozdrawiam
Adrian

Do góry
#1242667 - 22/05/2007 23:09 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: (J)]
buszmen Offline


Meldunek: 17/06/2003
Postów: 6411
Skąd: Toruń
Liverpool jest o wiele mocniejszy niż 2 lata temu. Milan porównywalny. Tyle, że dwa lata temu te kluby dzieliła przepaść, co pokazał zresztą mecz. I nikt mi nie wmówi, że tamta wygrana L'poolu to nie była jedna z większych w historii sekwencji niesamowitego farta.

Nadchodzi wielki rewanż i jestem głęboko przekonany, że Milan odbierze co swoje. A jeśli zagra na tym poziomie co z MU, to nie będzie co zbierać.

Ja tam widzę value w Milanie z hc-1 @5.00. No i oczywiscie końcowy triumf po 1.67.

Do góry
#1242882 - 23/05/2007 00:19 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: buszmen]
konstruktor1 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/08/2004
Postów: 2760
Skąd: Bray
Rene,

\:\) Ciesze sie, ze choc czesciowo w czyms sie zgodzilismy.

Pewnie Cie to zaskoczy ale Liverpool to najbardziej utytulowany klub w historii angielskiej pilki noznej. Ostatni okres dominacji to koniec lat 80-siatych, kiedy seryjnie zdobywali tytuly mistrzow Anglii. To, ze w erze kiedy u nas mozna bylo ogladac lige angielska potega byl i wciaz jest MU nie zmienia faktu, ze wciaz w mistrzowskich koronach prowadzi Liverpool 18:16. Gdyby nie tragedia na Heysel i wykluczenie Liverpoolu na 7 lat z europejskich rozgrywek to podejrzewam, ze mogli spokojnie doscignac Real w ilosci zdobytych europejskich pucharow bo wlasnie wtedy Liverpool mial najlepsza druzyne w swojej historii.

Ale wracajac do terazniejszosci. Punkt, ktory poruszyles dotyczacy tego, ze MU czy Chelsea dychaly rekawami jest bardzo trafny. Rzeczywiscie okazalo sie, ze nie ma druzyny w Anglii, a pewnie i na swiecie, ktora jest w stanie w tej chwili walczyc do konca na 4 frontach( wliczajac Puchar Ligi). Wydawac by sie moglo, ze potega finansowa dwoch wspomnianych zespolow pozwala im na kupienie 25 pilkarzy swiatowej klasy i stworzenie dwoch rownorzednych jedenastek. Tylko, ze grac moze niestety( lub stety) 11 zawodnikow. I mozna sobie wyobrazic, ze biorac pod uwage, ze wszyscy chcieli by grac w kazdym spotkaniu po 2 czy 3 miesiacach doszlo by do powaznych nieporozumien w druzynie. Zatem najwieksze kluby maja powiedzmy 14 czy 15 pilkarzy na najwyzszym poziomie, a reszta to uzupelnienia. I to wyszlo w decydujacych momentach sezonu. Stawiajac wszystko na jedna karte i walczac o co tylko sie dalo zarowno Mourihno jak i Ferguson przejechali sie, nieladnie mowiac. Zaden menadzer na swiecie nie moze przewidziec kontuzji, wykluczen czy slabszej dyspozycji w arcywaznym spotkaniu zawodnika, ktory rozgrywa 58 mecz w sezonie. Cudow nie ma.

Co zrobil Benitez?

Po tym jak remis z Evertonem i porazka z Newcastle na poczatku lutego ostatecznie pozbawila jego druzyne szans na zwyciestwo w lidze najprosciej rzecz ujmujac olal Premiership. Majac do rozegrania 10 meczow wiedzial, ze jakies 15 punktow wystarczy do zapewnienia sobie miejsca w LM w przyszlym sezonie i dlatego moglismy ogladac parodie meczow w wykonaniu The Reds przeciwko Aston Villi, Manchesterowi City, Fulhamowi , Portsmouth czy Charltonowi.Warto zauwazyc, ze poza meczem z Charltonem wszystkie pozostale rozegrane byly na wyjezdzie. Na Anfield przez caly sezon Liverpool gral bardzo dobrze. Ktos moze powiedziec, ze to nie fair lub, ze swiadczy o slabosci Liverpoolu. W pewnym sensie to prawda. O ile reszta ligi wlacznie z Arsenalem moze pomarzyc o sytuacji finansowej jaka jest w Liverpoolu, to jednak MU i Chelsea w tym wymiarze byly o pietro wyzej. Oczywiscie wszyscy w klubie, jak i kibice wierza, ze przyjscie Amerykanow zmieni sytuacje i Liverpool bedzie mogl rywalizowac jak rowny z rownym w finansowym sensie z Chelsea i MU.

Co do propozycji buszmena to wyraze to tak. Gdyby ktos tu napisal, ze Liverpool na pewno wygra i podal 1000 jak najbardziej sensownie brzmiacych argumentow to moja reakcja bylaby identyczna, jak do tego co napisal kolega wyzej: ten mecz nie ma faworyta, a wygrac moze kazda z druzyn. Suma summarum to zadecyduje dyspozycja dnia, choc zgadzam sie, ze indywidualnie lepszych zawodnikow ma Milan to Liverpool ma wszelki atrybuty by ta przewage zniwelowac kolektywna gra.

Natomiast moim zdaniem doswiadczeni typerzy powinni prowadzic krucjate przeciwko obstawianiu trzydrogowego handicapu w jakimkolwiek meczu. I osobiscie nie widzialbym w tym value nawet gdyby kurs byl 10. Zbyt czesto zdarza sie, ze faworyci wygrywaja jedna bramka robiac dokladnie tyle ile potrzeba by zgarnac punkty, puchar, itd, itp. Wiec nie wiem jak znajdujesz value gdy mowa o spotkaniu dwoch bardzo dobrych, wyrownanych zespolow. Nawet jesli Milan wygra 4:0 to wciaz nie zmienie zdania bo dlugoterminowo granie hc -1 przynosi korzysci jedynie bukom.

Pozdrawiam

Do góry
#1244572 - 23/05/2007 05:42 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: konstruktor1]
rene Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 25/01/2006
Postów: 1711
Skąd: Gdansk
Co do poprzedniego 3:3
Milan wykazywał taką słabość już wcześniej
Zaczęło się to sezon wcześniej, kiedy Milan grał z Deportivo
Na San Siro było 4:1 i Milan jechał na rewanż pewny siebie
Depor już w pierwszej połowie odrobił straty ( 3:0 ) a w drugiej dołożył jeszcze jedną bramkę i skończyło się czwóreczką

W tej samej edycji co było 3:3 w finale, wcześniej, bo w półfinale Milan mierzył się z PSV
Pierwszy mecz na San Siro wygrał 2:0
W rewanżu PSV odrobił straty, było juz nawet 3:0
Dopiero w doliczonym czasie gry Ambrosini strzelił bramkę i ten sposób Milan awansował do finału

Później już takie wpadki Milanowi się nie trafiały
Powtórka raczej więc nie wchodzi w grę

Do góry
#1244630 - 23/05/2007 06:45 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: rene]
buszmen Offline


Meldunek: 17/06/2003
Postów: 6411
Skąd: Toruń
nie gram długoterminowo handicapów, bo nie gram piłki nożnej praktycznie w ogóle. Pisząc o value piszę o tym kolejnym meczu. Zwyczajnie oceniam, że dwu lub więcej bramkowa wygrana Milanu jest prawdopodobna bardziej niż 20% - stąd widzę value \:D

Do góry
#1244631 - 23/05/2007 06:45 Re: Finał CHAMPION LEAGUE 2006/07 AC Milan - Liverpool [Re: buszmen]
buszmen Offline


Meldunek: 17/06/2003
Postów: 6411
Skąd: Toruń
o tym konkretnym* - miało być.

Do góry
Strona 1 z 4 1 2 3 4 >

Moderator:  Akhu, Biszop 



Kto jest online
8 zarejestrowanych użytkowników (igea23, Sensei, VVega, ElNinho[mmdea], 11kera11, akagi, Irek, Zaixi), 2052 gości oraz 7 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24772 Użytkowników
97 For i subfor
45044 Tematów
5581190 Postów

Najwięcej online: 4023 @ 16/03/2024 13:49