Wydaje mi się, że chyba kibicem Kaczorów nie jesteś skoro takie zdanie tu padło... Przecież już w zeszłym sezonie była to drużyna, która była powinna w tym finale zagrać. "Co się odwlecze to nie uciecze" - to chyba dziś najbardziej pasuje do tego czego świadkami możemy być już za kilkadziesiąt godzin.Przecież przed tym sezonem Kaczory w opinii wielu fachowców NHL były w "czubie" drużyn mogących ubiegać się o "Staszkowy" Puchar więc nie wiem dlaczego akurat tak napisałeś. Mnie osobiście Kaczorki ani nie ziębią, ani nie grzeją ale potrafię oddać im to co ich. Po prostu sprawiedliwości stanie się zadość gdy Puchar w tym sezonie trafi do kalifornijskich Kaczorów.
Jeśli chodzi o Ottawę to Senatorowie jak dobrze pamiętam też chyba nigdy Stanley'a nie zdobyli i niestety będą musieli jeszcze trochę zaczekać. Kto wie , może w następnym sezonie..?

Pozdr

Ralph - Ottawa Puchar Stanley'a zdobyła w 1927 r. Ani TY, ani ja nie mamy szans aby to pamiętać, chyba, że zsumujemy nasz wiek. Pozdrawiam.

A ja płynę pod prąd w takim razie, bo myślę, że w meczu nr 6 zwyciężą Ottawa Senators.

To jest liga NHL i nie w tak beznadziejnych sytuacjach podnosiły się drużyny.
Zapowiada się ostra walka i zwycięstwo jednej z drużyn po dogrywce 3-2 (oby Ottawa ). Już 4 mecze za nami i nie było dogrywki, przydałyby się z 2-3, w końcu to finał.

Żałuję tylko, że nie będę mieć gdzie obejrzeć tego meczu


Może właśnie dlatego, że nikt nie stawia na Ottawę, wygra?
Anaheim stoi pod presją - wygrać u siebie, z drugiej strony luz, że prowadzą 3-1. Różnie może być.
Szanse na Puchar Stanley'a to jak dla mnie:

Anaheim 75% Ottawa 25%

Anaheim-Ottawa 3:1(3:2,1:0,3:5,3:2)
"Widziałem Kaczki cień, który wzbił się niczym ptak......."
Typ: 1X

Ps.No coment, idę spać. Twardzieli zapraszam o 2:00 przed TV lub "komputry".
"Szampańskoje" się mrozi, a i "kawior" się znajdzie(na Śląsku w niektórych regionach kawiorem nazywa się kaszankę luzem).

Hej tam, twardziele - nie spać. Rodzi sie zdobywca Stanley Cup - Anaheim 1:0

Jestem sam???????? W górę serca, Anaheim nawet w osłabieniu strzeliło drugiego gola. Stanley Cup musi stanąć dzisiaj w klubowej gablocie.

to ze jest 2-0 to fakt ale duga bramka padła wpadla grajac 5-0

sorry ...grajac 5-5

Według zapisu czasowego, masz rację, od 10 sekund 5 gracz Anaheim był już na lodzie - nie zauważyłem tego momentu.

Kto obstawiał unedra może - brzydko mowiąc - czuć się wydymanym; 2 głupie bramki w 2 tercji + 6 bramek na 19 strzałów to się chyba w hokeju często nie zdarza (ale bez bicia przyznaje, że jetem laikiem)

Ogólnie II tercja trochę dziwna jak na finał Pucharu Stanley'a. Jeśli chodzi o moje odczucia, to pierwszym, który stracił wiarę, że Ottawa może dzisiaj wygrać jest EMERY. Dzisiaj świętować będą Ci, którzy zagrali 1X oraz dawno, dawno temu, że Anaheim zdobędzie ten "prześliczny pucharek".

Sezon NHL 2006/2007 został zakończony.
Puchar Stanley'a zdobył zespół ANAHEIM DUCKS pokonując w piątym spotkaniu OTTAWĘ 6:2

ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM
ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM ANAHEIM

Wszystkim czytelnikom tego tematu dziękuję za utrzymywanie go przy życiu, tym co wygrali jakiś grosik - gratuluję, a tym co przegrali - głowa do góry, jeszcze nie było tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
Do zobaczenia(przeczytania) w październiku.
Amen

Witam!
Gratulacje dla dla całej ekipy z Anaheim. Sprawiedliwości stało się zadość i puchar trafił w godne ręce.Kto myślał, że Sens mogą coś jeszcze w tym finale "zdziałać" był w błędzie. Pozostaje tylko z utęsknieniem czekać na wrześniowy preseasons i emocje związane z obstawianiem w następnym sezonie.
Również dziękuję wszystkim tym, którzy dołożyli swoje dwa grosze do wątku NHL na tym forum.
Do "zobaczenia" więc w październiku!

Pozdr

Witam,

Ja wczoraj zostalem porwany zaraz po powrocie do domu przez mojego wspollokatora, kotry zostal Szanownym Panem Magistrem. Takze od pietnastej oddawalem sie ziemskim rozkoszom, kotre skonczyly sie tak jak zwykle...:)) Mimo, ze na dzisiejsza noc nie dorzucilem, ani slowa, ani grosza jestem rowniez usatysfakcjonowany wynikiem.

Napisze jeszcze moze takie moje przemyslenia po pierwszym sezonie obstwiania NHL. Zauwazylem, ze ludzie bardziej wola obstawiac sezon zasadniczy niz PO. W moim odczuciu to wlasnie na PO mozna zarobic lepsza kase - tak bylo w moim przypadku - tutaj wszystkie druzyny walcza na 100% i mozna w taktyce gry zalozyc z duzo wieksza pewnoscia, ze konfrontacja nie zakonczy sie wynikiem 4-0. W tym roku chyba tylko NYR odprawili na wakacje Atlante po 4 meczach. Co do sezonu zasadniczego to mam nadzieje ze od pazdziernika wszyscy razem znowu zaczniemy zabawe w "kotka i myszke" z bukami i moze zmienie zdanie na temat obstawiania sezonu zasadniczego.

Z tego sezonu zasadniczego najgorzej bede wspominal zespol z Toronto. W pewnym momencie sezonu zalozylem ze wygraja w 5 meczach chociaz raz- utopilem cala zarobiona kase jako, ze wygrali dopiero za 7 podejsciem:) Najmilej bede wspominal mecze z PO pomiedzy Detroit z SJ oraz DUCKS - WILD, oraz SABRES - RANGERS:)

Podsumwuja sezon zamknalem na drobnym plusie i chcialbym tu podziekowac wszystkim "ekspertom" od ktorych bardzo duzo sie nauczyczylem w tym sezonie.

Do zobaczenia w padzierniku

Brawo Anaheim.Super play-offy.NHL rzadi nie ma co:D Do października:P

Cóż mogę powiedzieć..., trochę jestem zawiedziony tegorocznym finałem PO - jakoś tak bez emocji to wszytko było... nie tak jak rok temu. Żal mi się rozstawać na tyle czasu z NHL... Za rok nowy sezon, za rok pora na San Jose Sharkssssss :)...

ANAHEIM DUCKS MISTRZEM NHL 2007