Wracajac do tematu prace w Polsce / UK mam pytanie: Jak w UK wyglada sprawa ubezpieczenia zdrowotnego i emerytury? Czy placi sie skladki tak jak u nas i jest to potem wliczane do stazu pracy w Polsce a w wypadku choroby mozna za darmo leczyc sie w szpitalu czy trzeba placic? W Polsce teoretycznie jest szpital za darmo ale praktycznie jak chcesz miec cos zrobione normalnie a nie tak, zeby trzeba bylo lamac i skladac od nowa i juz a nie za pol roku to i tak trzeba zaplacic i to duzo.
Wojtek
W Polsce za darmo mozna umrzec;-)
Nawet nie tak najgorzej zaplaca bo dostajesz ok 5000 i w wiekszosci wypadkow wszystko zgarnia firma pogrzebowa ktora zajmie sie wszystkim lacznie z tym ze obsluzy Cie niejako na kreche bo na pieniadze z ZUS sobie poczekaja.
Co do chorowania to jestem dosc na biezaco jestem poniewaz zdarzylo mi sie chorowac ostatnie pol roku i jeszcze przynajmniej tyle czeka mnie leczenia.
Ogolnie mimo "darmowej sluzby zdrowia" co miesiac wydaje jakis 1000 zlotych na szeroko rozumiana obsluge medyczna + podobna kwota na kuracje i leki tzw dodatkowe.
Ktos zapyta dlaczego nie moge isc do lekarza rodzinnego?
Owszem bylem ale jak pokazalem pani wyniki badan to nie wiedziala kilku oznaczen i stwierdzila ze z tym do hematologa:]
Owszem, moglbym miec zapisywane tansze leki jednak jak sie okazalo po miesiacu przyjmowania wyniki badan poprawily sie w minimalnym stopniu, dopiero jak zaczalem brac drozsze/lepsze leki wyniki zaczely sie stopniowo poprawiac.
Zabiegi wykonywane 2 razy w miesiacu, musze za nie placic bo realne/bliskie terminy na tzw. "kase" skonczyly sie juz w styczniu
Tak wiec zeby w Polsce moc chorowac trzeba liczyc sie z wcale nie malymi wydatkami, pewnie gdybym mial znajomych w sluzbie zdrowia problem sam by sie rozwiazal:]
O ile rozumiem pielegniarki ze strajkuja to nie moge zrozumiec lekarzy ktorzy w wiekszosci wypadkow zarabiaja spore pieniadze, np: hematolog u ktorego jestem co 2 tygodnie bierze za wizyte 160 zlotych, akurat mnie spotkalo szczescie i jestem pacjentem poleconym przez innego i place 40 mniej czyli 120, oczywiscie prywatnie w gabinecie szanownego pana profesora:]
Tyle w kwestiach leczenia, jak slysze ze w Polsce jest darmowa sluzba zdrowia to juz nawet mi sie smiac nie chce.
Tak wiec czy pieniadze sa potrzebne??
Zdecydowanie tak, im wiecej tym lepiej bo nigdy nie wiadomo kiedy zachorujesz ty albo ktos Tobie najblizszy, a bez pieniedzy jezeli nie jestes ofiara wypadku mozesz sobie najwyzej pogwizdac w poczekalni do specjalisty:]
Czy ktos zarabia czerpiac z regularnej pracy na etacie czy z bukmacherki czy tez z obu na raz jest malo istotne, wazne aby te zrodla nie wyschly.
Mowi sie ze pieniadze szczescia nie daja,
tylko kwestia co konkretnie ma na mysli bo ja uwazam ze w wiekszosci przypadkow pieniadze po za szczesciem, niezaleznoscia daja poczucie bezpieczenstwa i choc w minimalnym zakresie gwarancje ze nie wykonczymy sie gdzies pod plotem, nie wspominam o tym gdy ma sie juz rodzine i pewnego dnia bedzie trzeba powiedziec dziecku ze dzis nie ma sniadania ale za to jest sznasa na kolacje...