Dobrze życzę Chelsea - moim skromnym zdaniem idealny kandydat to Fabio Capello - we włoskiej same sukcesy , w hiszpańskiej również , myślę , że pora się sprawdzić w premiership
( choć na brak kandydatów to Abram nie będzie narzekał)

Na stronie kickera pisze że innym kandydatem jest jurgen klinsman

To teraz tylko czekać, jak na polskich stronach ktoś obwieści, że wśród kandydatów jest Henio Kasperczak.

Jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił to po lekturze TEGO artykuły nie powinien mieć wątpliwości że w niedziele Chelsea nie da z siebie wszystkiego na Old Traford!

Mieciu Broniszewski to odpowiedni kandydat

Meczu tego nie zamierzam typować (jakoś nie czuję Premiership), ale zastanawiam się czy to nie efekt wojny psychologicznej, jaka zawsze miała miejsce przed spotkaniami obu ekip, mająca na celu wprowadzenie pewnego rodzaju zamieszania w szeregach przeciwnika.

Przecież nie wyjdą na boisko i nie będą statystowali. Owszem jakąś formę protestu mogą przyjąć (typu napis na podkoszulce "Jose !!! Jesteśmy z Tobą", który będą mogli zaprezentować po strzelonej bramce ). Jak się broni to w 5 dni na pewno nie zapomną, a uwolnieni spod taktycznych ryzów Mourinho będą mogli błysnąć swymi prawdziwymi umiejętnościami.

Ot, tak sobie myślę, a czy tak będzie naprawdę to jużboisko pokaże

Manchester United
VS
Chelsea Londyn
Typ: Manchester United

W "Teatrze Marzeń" w niedzielne popołudnie dojdzie do spotkania marzeń. Na przeciw siebie staną dwie najlepsze jedenastki poprzedniego sezonu. Mam tutaj na myśli obrońcę tytułu Manchester United i wicemistrza Anglii - Chelsea Londyn.

W bieżących rozgrywkach obydwie drużyny mocno zawodzą. Na początku sezonu 2007/2008 wydawało się, że Manchester United i Chelsea Londyn rozegrają tylko między sobą walkę o tytuł. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Bohaterami początku sezonu są zdecydowanie dwie inne drużyny i to o dziwo z tych samych miast. Oczywiście chodzi mi o Arsenal Londyn i Manchester City.

Spotkania pomiędzy Manchesterem United i Chelsea Londyn w Anglii są wielkim wydarzeniem. Tym meczem żyje się już od kilku tygodni. Menedżerowi prowadzą swojego rodzaju gry, aby jak najbardziej zwrócić na siebie uwagę. Mistrzem takich polemik był oczywiście niezastąpiony Jose Mourinho. Napisałem niezastąpiony pomyłka jednak w tym tygodniu został zastąpiony przez innego menedżera. Nowym szkoleniowcem "The Blues" został Avram Grant.

Decyzja o zwolnieniu Mourinho odbiła się szerokim echem nie tylko w Anglii, ale i całej Europie. Nie wiem czy zauważyliście, że my w Polsce ciągle szukamy naszego "Mourinho". Pierwszym takim naszym kandydatem był Rumun - Dan Petrescu, który swojego czasu prowadził Wisłę Kraków. Po jego odejściu miano to przypadło naszemu Czesiowi a może lepiej Czesławowi Michniewiczowi. Jednak obaj trenerzy nie wątpliwie prezentują tylko część osobowości wielkiego Jose. Naprawdę moim zdaniem stała się wielka tragedia w tym tygodniu, ze Mourinho odszedł. Po tym smutnym fakcie w drużynie nastąpiło wielkie trzęsienie a używając słów naszego polskiego "Mourinho" erupcja wulkanu, ale o tym później.

Warto zadać sobie w tym miejscu pytanie:, Czemu wielki Jose musiał odejść?. Główną przyczyną takiej a nie innej decyzji głównego właściciela Chelsea - Romana Abramowicza były słabe wyniki sportowe, które wzięły się z licznych kontuzji. Brak takich zawodników jak: Frank Lampard czy Dider Drogba musiał odbić się na wyniku sportowy i tak rzeczywiście się stało. Ostatnie dwa mecze w wykonaniu Chelsea Londyn były słabe. Remis z Blackburn Rovers (0:0) w ramach rozgrywek Premier League i remis (1:1) w Lidze Mistrzów z Rosenborgiem Trondheim mogą irytować. Tak naprawdę te dwa mecze zdecydowały o odejściu Jose Mourinho. Oczywiście warto także poruszyć kwestię, że od początku sezonu "The Blues" grali źle. Ledwo uratowane zwycięstwa z Reading FC czy Birmingham City świadczą o tym najlepiej.

Niestety nowy menedżer Avram Grant będzie miał wiele problemów do rozwiązania. Największy to słaba forma piłkarzy Chelsea Londyn a drugi to kłopoty wychowawcze, jakie może mieć z zawodnikami. Po odejściu Jose Mourinho wiele piłkarzy nie kryło swojego oburzenia. Niektórzy stwierdzili, że skoro ich ukochany menedżer odszedł to oni już nie chcą występować w Chelsea. Avram Grant zapewnia, że ma wszystko pod kontrolą, ale czy na pewno tak jest to dowiemy się po ostatnim gwizdu na Old Trafford.

Przez zbliżającym się wielkim meczem mendżer Avram Grant nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych: Ricardo Carvalho, Franka Lamparda, Didiera Drogby i Claudio Pizzaro. Najbardziej martwi brak Lamparda i Drogby obaj wspomniani przez zemnie zawodnicy potrafią w pojedynkę zdecydować o losach meczu. Bez nich Chelsea czeka ciężki orzech do zgryzienia na Old Trafford.

Wszystkie problemy, jakie trapią Chelsea Londyn będą wodą na młyn dla gospodarzy tego pojedynku, czyli Manchesteru United. "Czerwone Diabły" podobnie jak "The Blues" rozpoczęli sezon źle a można nawet użyć bardziej dosadnych stwierdzeń, jeśli chodzi o początek rozgrywek. Na szczęście z kolejki na kolejkę Manchester United odzyskuje należną im pozycję w tabeli Premier League. Wszystko dzięki lepszej grze nie tylko w ramach rozgrywek o mistrzostwo Anglii, ale także Ligi Mistrzów.

W Premier League Manchester United wygrał trzy spotkania z rzędu. W pokonanym polu podopieczni menedżera sir Alexa Fergusona zostawili: Sunderland (1:0), Tottenham (1:0) i Everton (1:0). Z kolei w pierwszym spotkaniu grupowym Ligi Mistrzów "Czerwone Diabły" pokonali Sporting Lizbona i uwaga znowu padł wynik (1:0). Wszystkie te cztery spotkania pokazują, że obrona Manchesteru United spisuje się bardzo dobrze a jak już popełnią błąd to w bramce stoi doświadczony Edwin van der Sar, który jest ostatnim sprawiedliwym.

Manchester United w przeciwieństwie do Chelsea Londyn łapie odpowiedni rytm meczowy. Ostatnie spotkanie rozegrane w Lizbonie pokazało, że z formą mistrzów Anglii nie jest już tak źle jak było na początku sezonu 2007/2008. Do tego warto wspomnieć, że menedżer sir Alex Ferguson ma coraz większą ławkę rezerwowych. Do gry już może wrócić Wayne Rooney, który tylko czeka na znak Fergusona. Także do mistrzowskiej formy wraca Christiano Ronaldo, który został bohaterem meczu ze Sportingiem Lizbona.

Faworytem tego spotkania będzie Manchester United. Kłopoty Chelsea są dość poważne. Odejście ulubionego menedżera, bunt zawodników i jeszcze kontuzję. "Czerwone Diabły", jeśli myślą o gonieniu Arsenalu Londyn muszą pokonać stołeczną Chelsea. Zwłaszcza, że "Kanionierzy" na Emirates Stadium podejmują beniaminka z Derby County i trudno tutaj liczyć na stratę punktową.

.::Think Twice::. Ignorator.

a w sumie zastanawia mnie dlaczego cała dyskusja odnośnie meczu MU-Chelsea ma miejsce w temacie poświęconemu minionej kolejce czyli 6 a temat poświęcony obecnej kolejce nr 7 stoi pusty

Jak zwykle na wyspach wiele szumu, ale Angole chyba sie w tym lubują, jak Polacy w polityce. Ja osobiscie żadnej tragedii tu nie widzę, a wprost przeciwnie - dziwię się Romkowi, że trzymał Portugalczyka tak długo, bo Chelsea przegrała batalię w Premiership, a do sukcesu w LM jest jeszcze dalej, bo aktualnie jest kilka klubów lepszych od Chelsea, a pokazał to wczorajszy mecz, w którym The Blues po prostu się zbłaźnili. Najgorsze jest to, że The Blues od dłuższego czasu grają taka padlinę, a popularny prowokator twierdzi, że wszystko jest na dobrej drodze. Całe szczęście, że Romek nie dał dalej się zwodzić...
Dla mnie ciekawe są wypowiedzi zawodników, którym nie wiem czemu było tak dobrze. To, że odchodzi trener, to normalka w każdym klubie, ale profesjonaliści powinni trzymać gębę na kłódkę, nawet jak coś im się niepodoba, bo tę gębę karmi nie Mourinho, a Romek.
Ja jednak podejrzewam, że te wypowiedzi to nic innego, jak papka podana Angolom, by mieli o czym gaworzyć w pubach. Nie sądzę, by któryś z graczy zbuntował się, bo po pierwsze większość deklaruje przywiązanie do klubu, a po drugi Romek takiego delikwenta wywali na pysk i jeszcze na tym zarobi. To jest zawodowa piłka i nikt nikomu łaski nie robi. Na takie fochy ci piłkarze akurat nie mogą sobie pozwolić, to nie Polska.
Wbrew pozorom może być tak, że wywalenie Mourinho wyzwoli w zawodnikach to, czego ten, który wyleciał, wydobyć nie potrafił. Zaowocuje to tym, że Chelsea zacznie po prostu grać.
Nowy trener na początku może mieć ciężko, bo na pewno będzie chciał coś zmienić w grze, zamieszać nieco w składzie, by wykorzystać potencjał, który w tej drużynie bez wątpienia jest.
Mecz z MU na takie eksperymenty najlepszy nie jest i tu jeszcze wielkiej rewolucji nie będzie, prawdopodobnie poczekać trzeba będzie do ...października. Taka data akurat Romkowi powinna przypaść do gustu...
Ja akurat uważam, że zmiana trenera to nie jest powód, by grać na MU. Póki co, obie jedenastki grają poniżej oczekiwań, a przyczyny tego są inne. Patrząc na całokształt, to jest to spotkanie z gatunku tych NO BET.
Na koniec jeszcze mała dygresja. Real wygrał La Ligę, co i tak nie uchronił Capello. Większość twierdziła, że to błąd, że Real stoczy się, itp. brednie. Wystarczyły 2, 3 mecze i większość śpiewa inaczej. Rozumiecie cos z tego, bo ja nie!

Beticos, nie zamierzam bronic Chelsea bo bardzo mnie cieszy, ze nie ma tam juz Mourihno ale jesli Twoim zdaniem to dobre dla klubu to nie mam pytan. Czas pokaze kto ma racje ale moim zdaniem to ogromny cios i ten sezon maja juz stracony.

Nie bede sie nawet odnosil do tego, ze wg Twojej logiki Rijkarda dawno nie powinno byc w Barcelonie. Jose przynajmniej wygral 2 puchary. Wszystko w Chelsea gralo i buczalo dopoki Roman nie zaczal sie pakowac w sprawy druzyny i kupowac nie nadajacych sie do ligi angielskiej gwiazdorow typu Twoj ulubieniec Ballack, ktoremu nie udalo sie rozegrac zadnego dobrego meczu czy Szewczenko.

Tak bardzo Cie urazilo gdy ktos napisal, ze Lyon ma wiekszy potencjal w ataku niz Barcelona. Moim zdaniem twierdzenie, ze to dobra rzecz dla Chelsea, ze Mourihno opuscil klub jest rownie niedorzeczne.

konstruktor1 - po pierwsze witam Cię serdecznie :-)
Zgadzam się z Tobą, że czas pokaże, a ja akurat racji mieć nie muszę, bo los Chelsea obchodzi mnie tyle co wczorajszy obiad, a czy ten sezon będzie stracony, to również się okaże. Z tym że nie wiemy, co by było, gdyby został Mourinho - sezon przecież również mogłby być stracony, nieprawdaż.
Jose wygrał 2 puchary, ale jak piszesz "przynajmniej".
Obaj wiemy, że w przypadku tego klubu cele były wyższe.
Prawdę powiedziawszy, to do końca nie wiadomo, co jest dobre dla Chelsea. Ja pamiętam początki pracy Jose w tym klubie, pamietam pojedynki choćby z Barcą, która dopiero wtedy rodziła się, tak jak dziś rodzi się Real i Arsenal ( ten drugi mam nadzieję )
Co z tej drużyny zostało?
Co do Ballacka i Szewczenki to ja dalej twierdzę, że to są znakomici piłkarze. Nie wiem, czemu nie sprawdzili się w Chelsea, czy rzeczywiści Romek "chciał ich wstawić do składu".
Fakt, faktem, że większoć trenerów chciałaby mieć ich w składzie. Ja się nie upieram, bo często tak jest, że jakis zawodnik w jednym klubie gra jak z nut, a w innym zawodzi.
Dla mnie istotne jest to, że Chelsea ma/miał nieograniczony strumień kasy i powinna grać lepiej niż obecnie. Chodzi mi o wyniki i o kibiców. Myślę, ze Romek, który kasę płaci, myśli podobnie, bo ostatnio Jose nie broniły ani wyniki, ani gra.

Co do potencjalu Barcy, to nie tyle mnie uraziło, że ktos napisał, że Lyon ma większy potencjał w ofensywie, ale to, że ludzie wypisują bzdury. Jak potencjal ma Lyon pokazał wynik, a gdyby Barca była w optymalnej formie, to mogłaby być dwucyfrówka.
Co do Rijkarda, to ja jego fanem nie jestem, bo wielki trener to nie jest. W Hiszpanii jest kilku lepszych, a Barcę stać na zatrudnienie każdego. Oby tylko nie wpadli na ten genialny pomysł i nie zatrudnili Mourinho. Być może on powinien wylecieć, ale on ma kilka cech, które pomimo niedoskonałości, powoduja, że pasuje do Barcy. Tak jak kiedyś del Bosque w Realu. Mi osobiscie marzy się zmiana trenera w Barcelonie, ale kto jest moim faworytem, zachowam dla siebie

pozdrawiam

Ja Ciebie rowniez witam serdecznie. Dawnosmy sobie nie dyskutowali .

Bez Mourihno szansa na stracenie sezonu jest duzo wieksza. Podstawa dobrych wynikow Chelsea byla zazylosc na linii pilkarze - Jose. Mozna to bylo zobaczyc wielokrotnie. Jose zawsze trzymal ich strone, zawsze ich wspomagal. Stad tez taka, a nie inna ich reakcja. Drogba czy Carvalho otwarcie mowia, ze byli w Chelsea wylacznie ze wzgledu na niego.

Szewczenko i Ballack to swietni pilkarze, nie ma co do tego watpliwosci ale nie nadaja sie do ligi angielskiej, podobnie bylo z Morientesem. Nie wiem czy Szewie zaszkodzil Londyn czy brak porozumienia z Mourihno ale rzeczywiscie stracil forme i zal bylo patrzec jak sie meczy. Jakby nie bylo to fantastyczny zawodnik i szkoda gdy gracz tego kalibru przezywa taki kryzys formy.

Z tym strumieniem kasy to bylo tak, ze jak kontuzji w grudniu doznal Terry i bylo wiadomo, ze przez jakis czas nie bedzie do dyspozycji to Jose chcial kupic obronce ale nie dostal pieniedzy. Nie ma co ukrywac, ze wspolpraca romana z Mourihno zaczela sie psuc wlasnie po transferach Szewy i Ballacka.

Poza tym mial fatalnego pecha z kontuzjami bo gdyby Cech i Terry grali sezon to prawdopodobnie mogliby wygrac wszystko co bylo do wygrania ale to tylko gdybanie.

Pozdrawiam

PS: Co do Barcy to znow moge sie mylic ale wydaje mi sie, ze zarowno Dume Katalonii, jak i pozostale hiszpanskie zespoly czekaja trudne lata w LM, i zostanie ona zdominowana przez druzyny z Anglii i Wloch. Dobrze jest poogladac piekna pilke i zachwycic sie umiejetnosciami poszczegolnych pilkarzy ale brutalna prawda jest taka, ze bez perfekcyjnej obrony nikt daleko nie zajedzie.

Oby Twoje słowa się nie sprawdziły
Jeśli chodzi o mnie, to wbrew temu co piszę, bardzo cenię sobię taktykę, bo bez niej ani rusz. Stara piłkarska prawda mówi, że drużyny buduje się od defensywy. To zaczynają rozumieć także w Hiszpanii, choć realizacja tego wyglada inaczej niz na wyspach czy we Włoszech. Jeśli idzie o mnie, to faktem jest, że wolę ogladać ładną, kombinacyjną piłkę, z fajerwerkami, ale też zwracam uwagę na punkt ciężkości pomiedzy atakiem, a obroną. Tu musi być równowaga. Tę równowagę na wyspach mają IMO Arsenal czy MU, ale już nie Chelsea czy Liverpool. W tych drużynach dominuje defensywa, którą Benitez i Mourinho starają się doprowadzic do perfekcji. To jest takie pi%B

Oby Twoje słowa się nie sprawdziły
Jeśli chodzi o mnie, to wbrew temu co piszę, bardzo cenię sobię taktykę, bo bez niej ani rusz. Stara piłkarska prawda mówi, że drużyny buduje się od defensywy. To zaczynają rozumieć także w Hiszpanii, choć realizacja tego wyglada inaczej niz na wyspach czy we Włoszech. Jeśli idzie o mnie, to faktem jest, że wolę ogladać ładną, kombinacyjną piłkę, z fajerwerkami, ale też zwracam uwagę na punkt ciężkości pomiedzy atakiem, a obroną. Tu musi być równowaga. Tę równowagę na wyspach mają IMO Arsenal czy MU, ale już nie Chelsea czy Liverpool. W tych drużynach dominuje defensywa, którą Benitez i Mourinho starają się doprowadzic do perfekcji. To jest takie piłkarskie perpetum mobile, bo perfekcyja obrona nie istnieje, wszak piłka to gra błędów. Mi się przypomina pierwsza seria spotkań Barcy z Chelsea. Barca u siebie wygrala 2:1, by w rewanżu stracić 3 bramki w ciągu kwadransa. Ale w tym czasie atak Barcy był kosmiczny i Duma Katalonii strzeliła dwie bramki podopiecznym Mourinho i to na wyjeździe, co chyba nie udałoby się nikomu więcej. Potem było 4:2, ale też i Barca mogła strzelic dalsze bramki, ale zabrakło szczęścia. Patrząc na mecze The Reds. Faktycznie, oni tracą mało bramek, ale też patrząc na to chłodnym okiem, rywale okazje zazwyczaj mają, ale często ich nie wykorzystują. Decyduje łut szczęscia często, często brak umiejętności, zimnej krwi. Ja z tego powodu prawie nigdy nie gram under/over.
Są lata albo turnieje, gdzie dominuje defensywny futbol, a są takie, kiedy ofensywa bierze górę. Jakiegos wyraźnego trendu raczej nie widać. W ME, które zdobyli Grecy, bardzo ofensywnie grali Czesi. w bezpośrednim meczu przegrali, ale okazji mieli pełno, ale ich nie wykorzystali. Tak chciał los. Wpadłaby bramka i Grecy nie mieliby odpowiedzi. Ale nie wpadła.

Hiszpanskie drużyny w pucharach spisały się dobrze. Wygrała wszystkie poza Sevillą i Saragossą. Ta ostatnia trafiła na Greków, a Grecy wygrali w UEFA wszystko.
Skoro twierdzisz, że Chelsea bez Mourinho ma sezon w plecy, to zostają MU i Liverpool. Arsenal lubię, ale druzyny na LM na chwile obecną oni nie mają.
Ja jestem ciekaw, jak Twój Liverpool poradzi sobie na dwóch frontach, bo dali na zapowiedzi, że o mistrza Premiership też walcżą. To dla The Reds coś nowego i odebranie handicapu świeżości.
Hiszpanie mają w tym sezonie 4 drużyny w LM i wszystkie mocne.
Sevilla 2 x pod rząd wygrała UEFA, a oprócz tego jest Barca, Valencia i rodzący się Real. Real w tym sezonie o zwycięstwo w LM nie powalczy, ale namiesza. Mam przeczucie, że trafi na Liverpool i odpadnie po dwóch emocjonujacych spotkaniach, podobnych do tych Barca - Chelsea. Ale kto wygra LM, tego nie wiem. Kibicuję Barcelonie i pozostałym hiszpański zespołom, a oprócz tego Arsenalowi, Romie, Stuttgartowi i Szachtarowi, choć te ostatnie bez szans

Przecież Ja załozyłem nowy temat na VII kolejke

http://www.mecz.org/forum/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=1607753&page=1#Post1607753

Niech któryś z modów przeniesie część dyskusji do odpowiedniego tematu