Sobota 1 grudnia 2007


Chelsea v West Ham (13:45) 1.32 5.60 15.00

Blackburn v Newcastle Utd (16:00) 1.94 3.55 4.60

Portsmouth v Everton (16:00 ) 2.30 3.30 3.70

Reading v Middlesbrough (16:00) 2.12 3.35 4.20

Sunderland v Derby County (16:00) 1.74 3.75 5.90

Wigan v Manchester City (16:00) 3.30 3.25 2.50

Aston Villa v Arsenal (18:15) 4.50 3.40 2.02


Niedziela 2 Grudnia 2007

Liverpool v Bolton (16:00) 1.34 5.20 13.50

Tottenham v Birmingham City (17:00) 1.53 4.50 8.50


Poniedzialek 3 Grudnia 2007

Manchester Utd v Fulham (21:00) 1.21 6.50 19.00

Zaczne od gory, czyli od jednego z najciekawiej zapowiadajacych sie pojedynkow 15. kolejki angielskiej Premiership. Od gory rowniez dlatego, ze spotkaja sie zespoly zdecydowanie plasujace sie w pierwszej czesci tabeli - Aston Villa zajmuje pozycje 6. zas goscie to lider angielskiej I ligi.

Jeszcze zaden z zespolow angielskiej ligi nie znalazl sposobu na pokonanie Kanonierow. Odejscie z zespolu Henry'ego bylo zapowiadane jako koniec pewnej ery w londynskim klubie i spore oslabienie. Stalo sie zupelnie inaczej, a podpieczni Wengera spisuja sie nadzwyczaj dobrze. O sile druzyny stanowi przede wszystkim druga linia. Rosicky, Hleb, Cesc Fabregas i Flamini, czy tez Gilberto wspolpracuja ze soba doskonale, co pozwala na dobra gre calej druzyny. Jutro jednak, z pewnoscia nie ujrzymy Fabregasa, a wystep Hleba stoi pod duzym znakiem zapytania. Na bole w kolanie narzeka nadal Robin van Persie i z jego uslug takze Wenger nie bedzie mogl jutro skorzystac.
The Gunners we wtorek rozgrywali spotkanie w ramach rozgrywek Ligi Mistrzow. Ich przeciwnikiem byl zespol Sevilli i to Hiszpanie okazali sie lepsi. Wygrali 3:1 i to im przypadlo miano pierwszych pogromcow Arsenalu w tym sezonie. Arsene Wenger dal odpoczac w tym spotkaniu Williamowi Gallasowi oraz Emanuelowi Adebayorowi - Kanonierzy awans do kolejnej fazy rozgrywek mieli juz zapewniony przed wtorkowym meczem, to i trener mogl sobie pozwolic na danie odpoczynku kilku czolowym zawodnikom.

Gospodarze pojedynku spisuja sie w tym sezonie bardzo dobrze. Szczegolna ich sila jest stadion Villa Park, na ktorym to wygrali 5 z 7 pojedynkow, pokonujac m.in. Chelsea Londyn. Przegrali tylko z Liverpoolem na inauguracje sezonu (1:2) oraz Manchesterem United (1:4). Ostatnio forma The Villans prezentuje sie wysmienicie. Wygrali 4 ostatnie pojedynki, strzelajac w nich rywalom az 11 bramek, tracac zaledwie jedna! Przeciwnicy moze nie byli z najwyzszej polki, ale co warte zauwazenia, az 3 spotkania odbyly sie poza Villa Park. Jedynym oslabieniem zespolu bedzie brak pomocnika Nigela Reo-Cokera.

Aston Villa, bedaca w bardzo dobrej formie z pewnoscia jest w stanie przeciwstawic sie Kanonierom. Ci traca bardzo waznego zawodnika, jakim z pewnoscia jest Cesc Fabregas. Hiszpan strzelil w tym sezonie juz 6 bramek, co pozwala mu byc wiceliderem klasyfikacji strzelcow swojego zespolu. Watpliwym jest rowiez by wystapil rownie wazny zawodnik, Alexandr Hleb. Co wiecej, pilkarze ze stolicy Anglii musieli w tygodniu udac sie do Hiszpanii, by tam podjac ciezkiego rywala, jakim sa pilkarze Sevilli, podczas gdy podopieczni Martina O'Neilla w spokoju przygotowywali sie do sobotniego pojedynku.
Ciekawie wygladaja rowniez statystyki. Aston Villa jeszcze nie zanotowala remisu w tym sezonie na swoim stadionie, podczas gdy Arsenal jest jedyna niepokonana druzyna w tym sezonie. A kazda seria kiedys sie przeciez konczy...


Moje typy:

remis 3.40
Aston Villa - Arsenal Londyn 1x 1.85

dzięki za ostatnie typy w tylko piłce, znowu dzięki tobie fajna kaska, liczę że ten weekend będzie podobny...

przegladajac chronicle live, paradokslanie dochodze do wniosku ze ubieglo-tygodniowa porazka newcastle z liverpoolem moze tej druzynie wyjsc na dobre. widac ze zarowno trener jak i pilkarze (od rozenthala poprzez viduke, smitha na kapitanie geremim konczac) zdaja sobie sprawe z sytuacji w jakiej sie znalezli i zapowiadaja walke o trzy punkty w meczu z blackburn. patrzac na sklad i lawke trenerska wydaje sie ze ta druzyna musi w koncu wejsc na wlasciwe tory. okazja nadarza sie wrecz znakomita bo druzyne blackburn po serii dobrych spotkan dopadla lekka zadyszka o czym swiadczy srodowa porazka z zespolem z villa park 0:4. trener hughes narzeka nie tylko na sedziow ale rowniez na slaba postawe swoich obroncow (9 straconych goli w trzech ostatnich meczach). warto rowniez odnotowac ze obecny boss newscastle sam allardyce nie przegral na ewood park zadnego meczu ze swoim byly zespolem bolton wanderers (3-3-0).

Chelsea - West Ham 1 1.28

W pierwszym meczu piętnastej kolejki Premiership Chelsea Londyn zmierzy się na Stamford Bridge z West Ham United. Faworytem spotkania są gospodarze, którzy w ostatnich tygodniach są w bardzo dobrej formie. The Blues zajmują czwarte miejsce w lidze, a w środku tygodnia pokonali Rosenborg 4:0 i zapewnili sobie awans do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Chelsea na własnym stadionie w tym sezonie nie doznała jeszcze ani jednej porażki.

Młoty na wyjeździe bardzo dobrze radzą sobie i dotychczas wygrali trzy razy, raz zremisowali i dwa razy przegrali. Ostatnie cztery mecze pomiędzy tymi drużynami kończyły się zwycięstwami Chelsea.

W poprzednim sezonie The Blues pokonali rywali 4:1 na Upton Park i 1:0 na własnym stadionie. Dean Ashton i Scott Parker w tygodniu zagrali w meczu rezerw i są w pełni gotowi do spotkania z Chelsea Londyn.

Wraca również Freddie Ljungberg,
a na pewno nie zagrają: Lee Bowyer i Craig Bellamy.

W Chelsea bez zmian. Nadal nieobecni będą Petr Cech, Ricardo Carvalho, Paulo Ferreira, Florent Malouda oraz Michael Ballack. Michael Essien pauzuje za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Derby County.

Składy obu drużyn:

Chelsea London: Cudicini (B), Hilario (B), Belletti, Terry, Alex, Ben-Haim, Lampard, A Cole, Bridge, J Cole, Sidwell, Kalou, Shevchenko, Drogba, Pizarro, Wright-Phillips

West Ham United: Green (B), Wright (B), Neill, Gabbidon, Upson, McCartney, Solano, Mullins, Noble, Etherington, Cole, Boa Morte, Ashton , Collins, Parker, Spector, Ljungberg

Chelsea każdy kolejny mecz musi wygrywać w lidze aby nie stracić dystansu do liderujących zespołów, a co najważniejsze odrabiać go. Myślę, że rozpędzona i w świetnych nastrojach (po zwycięstwie 4-0 nad Rosenborgiem) pokona West Ham...

...a ja dodam tylko ,ze Aston Villa po raz ostatni wygrała z Kanonierami w 1998r. hmmmm remis moze być !

02-12 godzina 16:00
Liverpool FC VS Bolton Wanderers

Typ: Bolton Wanderers nie strzeli gola

Ostatnie tygodnie i dni są bardzo udane dla Liverpoolu. Zespół wreszcie odrodził się i już nie traci punktów w Premiership a ni w Lidze Mistrzów. Na szczęście przebudzenie się przyszło w bardzo dobrym momencie dla Rafy Beniteza i jego podopiecznych. W prasie pisano już, że Rafa Benitez może stracić stanowisko. Oczywiście było to związane z kłótniami z szefami "The Reds" odnośnie transferów do klubu. Wiadomo, że jak nie ma wyników to właściciele mieliby pretekst aby podziękować Rafie Benitezowi. Jednak postawa zespołu w ostatnich meczach zabierze ten argument i raczej trzeba dać trochę funtów na transfery.

Mi osobiście Liverpool imponuje grą na Anfield Road. Tutaj jest dosłownie prawdziwa twierdza. Tylko trzy zespoły potrafiły strzelić gola "The Reds". Był to Manchester United, Tottenham Hotspur Londyn i Arsenal Londyn. Reszta drużyn nie była w stanie strzelić gola Liverpoolowi na Anfield. Tylko cztery stracone bramki u siebie a sześć w sezonie pokazują, że zespół Rafy Beniteza do perfekcji opanował grę w tyłach.

Na pewno plany zachowania czystego konta a także wygranej chcą pokrzyżować goście z Boltonu. Jednak popularnego "Kłusaki" w tym sezonie prezentują się fatalnie i są bardzo bliscy spadku do Championship League. Oczywiście można dać przykład, że potrafili wygrać, choćby z Manchesterem United na Reebok Stadium (1:0). Jednak był to jaskółka a jak wiemy do Wiosny jeszcze bardzo daleka droga. Nie daję większych szansa dla podopiecznych menedżera Gary'iego Megsona. Wystarczy, że Liverpool zneutralizuje Nicolasa Anelkę i Boltonowi zabraknie atutów z przodu. Z resztą Anelka podobno już jest jedną nogą w Chelsea Londyn więc nie wiem jaka będzie jego motywacja w tym spotkaniu.

.::Think Twice::. Ignorator.

Blackburn-Newcastle
Blackburn strzeli 1,20 10/10
over 2,5-1,80 5/10

Blackburn w ostatnim czwartkowym meczu u siebie dostał potężne baty przegrywając z Aston Villą 0:4, a Newcastle tydzień temu po bardzo słabym meczu przegrali 0:3 z Liverpoolem(dom). W Newcastle obrona dziurawa nie zagra Babayaro, Cacapa, Faye być może Taylor(plus wiecznie kontuzjowany Duff i Owen).W składzie Rovers odwrotnie zapowiada się powrót obrońcy Oijera i Emertona. Nie gram na gospodarzy tylko dlatego że bilans pomiędzy tymi drużynami jest niekorzystny dla gospodarzy(a w tej lidze historia czasem ma znaczenie), choć nie wykluczam jej poprawy.

Portsmouth-Everton over2,5-1,85 6,5/10

Portsmouth jest dla mnie overową drużyną w Premiership, a ich dwa ostatnie mecze zakończyły się underami(MC 0:0 dom, Birmingham 2:0 wyjazd). W pooprawie tej sytuacje może pomogą goście, którzy ostatnio bardzo dobrze grają(oby się nie wystrzelali po ostatnim zwycięstwie 7-1 z Sunderlandem. W obu ekipach wielu klasowych graczy,oba zespoły w pełnych składach - zapowiada się ciekawy mecz!

Do tego można się zastanowić nad postawieniem Reading-Boro 1-1,90(goście dla mnie drużyna bez pomysłu na gre do tego niedoświadczony i słaby manager Southgate, gospodarze natomiast punkty zdobywają tylko u siebie) czy Sunderland-Derby 1-1,65 (kurs trochę mały, jest to niewątpliwe walka o ważne punkty bo obie ekipy aspirują do spadku z ligi, Sunderland ostatnio łomot z drużyną Evertonu 1:7 - po wysokich porażkach zazwyczaj drużyny odreagowują pozytywnie)

02/12 godzina 17:00
Tottenham Hotspur Londyn VS Birmingham City

Typ: Tottenham Hotspur Londyn

"Nareszcie" tak mogę powiedzieć kibice Tottenhamu po ostatnich wynikach swojej drużyny. Popularni "Spurs" obudzili się pod batutą hiszpańskiego szkoleniowca Juande Ramosa. Zespół gra piękną piłkę i co kolejkę daje nam na to dowód. Wystarczy wspomnieć choćby wygraną z Wigan Athletic (4:0) czy też remis na Upton Park z West Hamem (1:1). Oba mecze były na wysokim poziomie i pokazały jak duży potencjał drzemie w podopiecznych Juande Ramosa. Do tego warto zauważyć, że w czwartkowym spotkaniu Pucharu UEFA także Tottenham wygrał (3:2) z duńskim Aalborgiem. Wszystkie te wydarzenie stawiają przed najbliższą ligową kolejką w roli faworyta Tottenham. Zwłaszcza, że podopieczni Juande Ramosa uciekli już co prawda od strefy spadkowej, ale mają tylko dwa punkty przewagi nad znajdującym się w niej Sunderlandem. Do tego warto zauważyć, że zarówno Tottenham jak i Birmingham aktualnie są praktycznie na jeden punkt od siebie. Wygrany zdobędzie nie tylko cenne trzy punkty, ale także ucieknie od strefy spadkowej.

Natomiast jeśli chodzi o beniaminka z Birmingham to na razie za wiele dobrego nie możemy o tej drużynie powiedzieć. W ostatnich pięciu meczach przegrali, aż czterokrotnie. Zostali pokonani przez Manchester City (0:1), Everton FC Liverpool (1:3), Aston Villę Birmingham (1:2) i Portsmouth FC (0:2). Jedyną wygraną zanotowali z Wigan Athletic (3:2). Lekiem na niemoc i całe zło a być były selekcjoner reprezentacji Szkocji - Alex McLeish. Warto zauważyć, że nie jest już to pierwszy przypadek kiedy to selekcjoner jednego z Wyspiarskich krajów rezygnuje z kadry na rzecz Premiership. Podobnie zachował się Lawrie Sanchez, który został Irlandię Północną i objął posadę menedżera Fulham FC Londyn. Wracając do McLeisha zaraz po przyjściu powiedział, że jego zespół musi poczuć się pewnym siebie. Stwierdził, że na pewno w tym może pomóc dobry rezultat na White Harte Lane. Jednak moim zdaniem tak się nie stanie.

.::Think Twice::. Ignorator.

Zastanawiam się nad meczem Portsmouth-Everton. Jestem ciekaw jak zawodnicy Portsmouth przyjeli wiadomość o zatrzymaniu trenera Harrego Redknappa. Moim zdaniem faworytem tego spotkania są goście. Obie drużyny są w formie, a Everton tydzień temu pokonał Sunderland aż 7:1. Na wyjazdach ma dobry bilans: 3 zwycięstwa, jeden remis i trzy porażki. W poprzednim sezonie na Fratton Park wygrali The Pompey, którzy pokonali The Toffees 2:0. Gole zdobywali Kanu oraz Taylor. Na Goodison Park z kolei Everton wygrał 3:0.

Portsmouth - Everton 2 3.35 ewentualnie X2 1.60

03/12 godzina 21:00

Manchester United VS Fulham FC Londyn

Typ: Fulham FC Londyn nie strzeli gola

Po ostatniej "wpadce" i przegranej z Boltonem Wanderers (0:1) podopieczni menedżera sir Alexa Fergusona muszą odbudować się i wygrać w poniedziałkowym meczu z Fulham.

Na pewno o to łatwiej będzie na Old Trafford tutaj "Czerwone Diabły" wygrały, aż sześć z siedmiu spotkań ligowych. Na zupełnie innym biegunie są podopieczni menedżera Lawrie'ego Sancheza, bo oni nie potrafili pokonać żadnego rywala na wyjeździe. Zanotowali tylko trzy remisy.

Wpływ pewnie na taką sytuację w przypadku Fulham Londyn ma ciągnąca się już od kilku kolejek telenowela z kontuzjami podstawowych piłkarzy. W tym sezonie były już takie sytuacje, że kontuzjowani byli czołowi piłkarze z, których Larwie Sanchez mógł zrobić drugą jedenastkę alternatywną dla tej, która grała. Niestety tym razem także zabraknie kilku podstawowych graczy: Phillipe Christanval, Kasey Keller, Lee Cook, Ian Pearce, Brian McBride, Simon Elliot, Jimmy Bullard i Mortiz Volz.

Z kolei dla gospodarzy dobrą wiadomością będzie powrót Wayne'a Rooneya. To właśnie brak tego napastnika mógł być kluczowy dla rywalizacji z Boltonem. Na szczęście Rooney wraca i wobec kontuzji Fulham może być on katem, który dobije jeszcze bardziej zespół z Londynu.

Fulham w tym meczu raczej nie ma czego szukać. Jest to zespół, który będzie głównym kandydatem do spadku z Premiership. Na pewno w pracy menedżerowi Lawriemu Sanchezowi nie pomagają kontuzję podstawowych zawodników a powrót Rooneya do składu "Czerwonych Diabłów" może okazać się wielkim problemem dla defensywy popularnych "Wieśniaków".

.::Think Twice::. Ignorator.

Ignorator - nie zgodze sie z tym, ze Tottenham gra piekna pilke i ze zespol wrocil na wlasciwe tory. To wciaz ekipa z kategorii "vulnerable", tak jak np. Real Madryt. Dlaczego? Jedna o druga druzyna trafia obecnie na prawdziwa maszyne, jak MU, czy Barcelona i konczy sie to kleska. Myslenie, ze Ramos to kolejny czarodziej i jednym dotknieciem jakiejs rozdzki zmienia rzemieslnikow w magikow jest gruba przesada. Tottenham jest wciaz na etapie poJolowej transformacji. Z Aalborgiem mogl w pierwszej polowie przegrywac 4:0. Żydzi w tej polowie w ogóle nie istnieli. A w drugiej druga, czy trzecia bramke zdobyli z ewidentnego spalonego. Nic przeciwko temu nie mam - uratowali moje 500 PLN :), ale daleko im jeszcze do naprawde dobrej gry.

Co na dzis ?

1. Wigan powinien przerwac passe 7 kolejnych porazek. 1X do combo wydaje sie byc ok. Miasto Wigan to dziura, ktora na Premiership nie zasluguje, ale personalnie to przyzwoita ekipa. City, pomimo tego, ze wyjezda raptem 50 km poza Manchester, nie radzi sobie na wyjazdach.

2. Arcyciekawy mecz na Villa Park. Villa jak dla mnie skonczy w tym sezonie w pierwszej 6. Spotkaja sie 2 zespoły grające ultraszybką i efektowną piłkę. Vila mocno podbudowana zwycięstwem nad Blackburn. Arsenal osłabiony. 1X wydaje się być interesujące. Również over 2,5

3. Sunderland - Derby

Sunderland zgromiony w zeszłej kolejce na Goodison. To chyba najmniej równa ekipa tego sezonu. Derby zaprezentowało się nieźle przeciw Chelsea. Moim zdaniem w II połowie byli nawet lepszym zespołem. Zabrakło szczęścia. Przekonany jestem, że goście strzelą bramkę Gordonowi.

Wigan oiszesz ze musi przerwac passe porazek a M .City nie musi przerwac passy porazek wyjazdowych?? Musi tez kiedys. Wiec zaden argument popierajacy gre na WIgan.To tak samo jak ja bym teraz napisal ze MC dzis wygra ( p.s bo wygra) bo musi wkoncu wygrac na wyjezdzie a ze daleko nie jada to tak jakby w domu grali.

konstruktor1 - czy jest jakaś strona, gdzie na te parę godzin wcześniej można dostać przypuszczalne składy drużyn Premiership, takie z dużym prawdopodobieństwem

Pytam, bo np. w dzisiejszym meczu MU lepiej opłaca się postawić na jakiegoś strzelca bramki niż zgadywać jaki handi wejdzie, albo czy goście strzelą. Zresztą widzę, że Fulham dość często strzela Manchesterowi na OT. Ja osobiście wolę postawić na jakiegoś strzelca, bo jak ma być festiwal bramek, to trafić można, a kursy lepsze niż na tą azjatycką zgaduj-zgadulę

Nie ma beticos, sklady podawane sa do publicznej wiadomosci niecala godzine przed meczem i najszybciej mozna je wylapac albo przez lokalne radio ( tak sie dowiaduje skladow Liverpoolu) albo przez strony skysport, sportinglife albo oficjalne strony klubowe. Ale nie wczesniej niz 40- 50 minut przed meczem. Jesli dzis chodzi o MU to nie podejrzewam zeby byly jakies niespodzianki i zagraja Tevez, Ronaldo i Rooney. Szczerze mowiac to kazdy z nich moze zdobyc bramke i zanosi sie na festiwal strzelecki bo MU ma cos do udowodnienia po porazce z Boltonem dlatego rusza na Fulham pelna para i moze byc jatka. Ciekawa rzecz jest taka, ze jakby zrobic tabele premiership na podstawie wynikow polowy spotkania to Fulham byliby liderami ale dzis wydaje mi sie, ze MU im skocza do gardla od samego startu i powinni prowadzic juz po 45 minutach.

Pozdrawiam

Mnie bardziej interesuje linia pomocy, tudzież obrońcy, wtedy można dostać dobre kursy. Na napastników są na ogół niskie, a pierszy czy ostatni to już czysta loteria. No ale może zdecyduję się zagrać na kogos z wymienionej trójki, że strzeli w ogóle.
Handi nie będę ryzykować, bo nigdy nie mialem szczęścia do takich typów, podobnie jak under / over
Ostatnio mam zła passę i jak znam swoje szczęście, to handi akurat mi nie wejdzie
Strzelca można zawsze pociągnąć progresją