No i stało się. Jeden z przedsezonowych faworytów - Pardubice - poza play-off.
Nie chcę tutaj pisać o ich grze w przeciągu całego sezonu, bo praktycznie nie ma o czym. Dali ciała na całej linii. Chcę jednak zwrócić uwagę na wyniki dzisiejszej kolejki a konkretnie dwóch meczów:
Sparta - Trinec 0:3
Kladno - Slavia 5:2 Niby Slavia nie miała o co walczyć (2 miejsce pewne), Sparta też nie za bardzo (przed kolejką prawie pewne 6), jednak coś mi tu śmierdzi.
Gdyby obydwa mecze zakończyły się zwycięstwami stołecznych, tabela wyglądała by następująco: (nie uwzględniam na tą chwilę Vitkovic)
9. Trinec 72pkt
10. Kladno 71pkt
11. Pardubki 70pkt
Mecze pozostałe do rozegrania: Trinec - Znojmo, Pardubice - Kladno. W pierwszym meczu byłaby walka na całego. Znojmo w świetnej formie, każdy rezultat możliwy. W drugim Pardubki wygrywając (przy dobrym układzie nawet po dogrywce) zapewniłyby sobie awans.
Stało się jednak inaczej. Prażanie solidarnie przegrali swoje mecze (wg mnie nie do końca po sportowej walce) i tym samym ostatecznie pozbyli się groźnego przeciwnika.
PS 1. Pisałem to jako kibic Pardubek więc potraktujcie moją wypowiedź z małym przymrużeniem oka
PS 2. Jeśli Slavia odpuściła w meczu z Kladnem, czemu nie ma odpuścić z Vitkovicami w następnej kolejce? Sytuacja jest podobna. Czyżby szykował się "pewniak"?