Quote:

---

a czy wiesz ze kazda załozona w Polsce sprawa zakonczyła sie wygrana klienta a nie buka???
Jakby co to daj znac innym.....POzdrawiam: ))

---

Quote:

---

Miałem podobną sytuację w 2000 roku i co?I adwokat nie wiedział co to są zakłady bukmacherskie!!Doradził mi żebym zrezygnował bo to otrzymaniu pisemnego odrzucenia reklamacji żaden sąd mi nie pomoże bo to dziedzina na której się nikt nie zna.

---

No tak - takie rzeczy to tylko w Polsce. Po prostu ręce opadają. Obecnie jestem w Wielkiej Brytanii i tutaj WillHill wypłacił kasę za bramkę w meczu Tottenham-MU, choć sędzia jej nie zaliczył. A w Polsce ludzie nie mogą nawet walczyć o swoje [nawet kiedy zdecydowanie mają rację - patrz: zapis w regulaminie Toto], bo... wymiar sprawiedliowści nie zna się na bukmacherce
Litości...

Pozdrawiam
Master Flamaster

Quote:

---

Quote:

---

Miałem podobną sytuację w 2000 roku i co?I adwokat nie wiedział co to są zakłady bukmacherskie!!Doradził mi żebym zrezygnował bo to otrzymaniu pisemnego odrzucenia reklamacji żaden sąd mi nie pomoże bo to dziedzina na której się nikt nie zna.

---

zgadza sie ja mialem sytuacje z 2001 r. gdzie 3 punkty regulaminu mixa swiadczyly na moja korzysc a 1 na ich ktory zreszta byl sprzeczny z tamtymi.
sedzina wogle nie miala pojecia w tej materii i przyznala o zgrozo racje mixowi pomimo ze kupon jest jedynym dowodem uprawniajacym do odbioru ewentualnej wygranej a z tresci kuponu wynikalo,ze wygralem a mimo to nie odebralem wygranej,choc chcialem.

w tych sprawach powinno powolywac sie BIEGLYCH ,problem w tym ,ze takich bieglych w dziedzinie zakladow bukmacherskich poki co nie ma, a sady sa kompletnie nie przygotowane do sadzenia tego typu spraw.

sad traktuje zaklady bukmacherskie na rowni z ruletka gdzie przypadek losowy decyduje o wygranej ,a nie jak chociazby na gieldzie papierow wartosciowych gdzie zeby regularnie zarabiac na akcjach spolek glownie decyduje zasob posiadanej aktualnej wiedzy w tym temacie ,gleboka analiza ,zdolnosc zarzadzania kapitalem itp. i tak tez jest w przypadku zakladow bukmacherskich czy sad to dostrzega czy nie.
sek w tym ,ze nie dostrzega a przeciez wiadomo ,ze sa osoby ktore zyja z gry na gieldzie i to jest powszechnie znane tak samo i sa osoby ktore zyja z gry w zaklady
u bukow choc wiedza wiekszosci ludzi w tym temacie jest bardzo znikoma ,a sedziow w szczegolnosci.

Quote:

---

Do Arktosa:
Byc moze napisanie słowa wszystkie było niefortunne ale jak sam piszesz Tyu tej sprawy wogole nie zalozyłes!!!!
A ja mowie własnie o sprawach załozonych.

Z mojego otoczenia ludzie pozakładali 2 sprawy!
i o dziwo wszystkie 2sprawy wygrali!!
1 sprawa była to sprawa Lemgo. Byc moze niektorzy z was pamietaja ze w STSie pochrzaniły im sie kursy i dali na Lemgo 16.00!!! Znajomi to zagrali grubo a STS nie chciał im wypłacic wygranej
Sad w tej sprawie zarzadził wypłate wygranej wraz z odsetkami a kosztami obarczył rowniez STS
2 sprawa dotyczyła Profa. W ktorej rowniez nie chcieli wypłacic wygranej suma była duzo mniejsza ale jestem pewien ze pieniadze po orzeczeniu sadu gosc dostal...

I jeszcze słowko do Ciebie Arktos. Nastepnym razem zmiec adwokata......Wlasnie tak jak Ty postepuje wiekszosc osob, ktorej nie chce sie z bukami szarpac i spraw nie wnosza, a prawda jest taka ze bukmacherzy własnie na top licza. Licza iz perspektywa kilku rozpraw wydanych pieniedzy, byc moze nerwow bedzie wystarczajaca zeby czlowiek sie w wiekszosci wypadkow poddał . I niestety maja racje...:(((((

---