Strona 9 z 15 < 1 2 ... 7 8 9 10 11 ... 14 15 >
Opcje tematu
#28239 - 10/01/2004 00:42 Re: Czy z zakładów można żyć??
KacMa Offline
enthusiast

Meldunek: 11/09/2001
Postów: 350
Skąd: Szczecin
[QUOTE]Oryginalnie wysłał b6:
[qb]Ludzie, jak ja to czytam to poprostu mi rece opadaja :rolleyes: Naprawde, ci ktorzy zaczynaja i chca z tego zyc (jesli maja duzy kapital), lub ci ktorzy chca dorobic do pensji - ZAPOMNIJCIE O PROGRESJI.
[/qb][/QUOTE]a jak myślisz dziewczynko - co czuje człowiek, który czyta n-ty raz takie pierdoły jak twoje w tym wątku?? czy wiecie w wątku o jakim tytule jesteśmy ?? :zobacz:

widzę, że wraca takie samo bagno jakie było podczas wakacji.

prograsiarze iwo:
nie-progresiarze iwo:
W INNYM WĄTKU iwo: iwo: iwo:

Do góry
Bonus: Unibet
#28240 - 10/01/2004 01:04 Re: Czy z zakładów można żyć??
b6 Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 12/09/2003
Postów: 1990
MacMa - jak masz cos konkretnego do powiedzenia to mow - inaczej w******alaj stad palancie.

Temat jest: czy mozna zyc z zakladow.

Pojawil sie watek progresji jako sposobu zarabainia, na zycie z zakladow wiec sie do tego ustasunkowalem.

Nie chcesz to nie czytaj .I nie nazywaj mnie dzieciaku dziewczynka - bo po piewsze nie jestesmy na Ty, zebys do mnie z takimi tekstami wyjezdzal

Do góry
#28241 - 10/01/2004 01:16 Re: Czy z zakładów można żyć??
Bógmacher Offline
enthusiast

Meldunek: 28/11/2003
Postów: 279
Skąd: Żnin / Bydgoszcz
Ja nie rozumiem po co te kłótnie, każdy gra swoim wypróbpwanym sposoben na którym udało mu sie mało stracić, nie stracic, a moze nawet czasem zarobc i bez sensu jest jakie kolwiek polemizowanie na ten temat który sposób jest lepszy. Ja osobiscie gram progresją (niezle mi idzie) i nie mam zamiaru nikogo przekonywac do jej stosowania.

Do góry
#28242 - 10/01/2004 04:53 Re: Czy z zakładów można żyć??
pewniak Offline
member

Meldunek: 06/08/2003
Postów: 143
Skąd: dolnyslask
[QUOTE]Oryginalnie wysłał szczęka:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał pewniak:
[qb]ja jeszcze niee zyje z tego ale mam plan ktory aktualnie testuje
i jezeli wejdzie w zycie to wejda wieksze stawki z kilkoma 0000 na koncu
pozdrawiam i powodzenia[/qb][/QUOTE]Każdy ma lub miał plan, który gwarantował mu wieeeeelką kasę, ale ilu z tych, którzy mieli ten plan mają także tę kasę?
Po pierwsze ważny jest kapitał, a po drugie samozaparcie.

Pozdrawiam[/qb][/QUOTE]PANOWIE CHYBA MAM PLAN
NA POCZATEK 1 000 ZŁ MIESIECZNIE
POZNIEJ BEDZIEMY MIERZYC WYZEJ

http://www.mecz.pl/cgi-local/ultimatebb.cgi?ubb=get_topic;f=18;t=003148
NAPRAWDE WARTO SLEDZIC

Do góry
#28243 - 10/01/2004 06:20 Re: Czy z zakładów można żyć??
pietroc Offline
newbie

Meldunek: 02/08/2003
Postów: 27
Skąd: Łódź
mnie tylko rozbawiaja te "madre" teksty przeciwnikow progresji. jestem ciekawy tylko czy ktorykolwiek z nich jest na +

Do góry
#28244 - 10/01/2004 06:41 Re: Czy z zakładów można żyć??
qwerty Offline
veteran

Meldunek: 19/06/2001
Postów: 1231
[QUOTE]Oryginalnie wysłał pietroc:
[qb]mnie tylko rozbawiaja te "madre" teksty przeciwnikow progresji. jestem ciekawy tylko czy ktorykolwiek z nich jest na +[/qb][/QUOTE]A ile % od kapitału jest na plus zwolennik progresji?

Do góry
#28245 - 10/01/2004 11:45 Re: Czy z zakładów można żyć??
jahu Offline
old hand

Meldunek: 21/02/2001
Postów: 776
Choć na progresji jestem na + to powoli przechodzę do obozu przeciwników.
Dlaczego?
A no dlatego iż jeśli zarabiasz progresją to innym sposobem zarobisz porównywalnie dużo ale bezpieczniej a jeśli innym sposobem nie umiesz zarabiać to progresją mozesz zarabiac na kartce papieru teoretycznie a w realu tylko do pewnego okresu.

Jednym slowem progresja moze miec sens ale jeśli zakladasz tylko pewien okres czasu a nie na całe życie [oczywiście jeśli akceptujesz jej ryzyko]

Prawdę powiedziawszy to nikt jeszcze z zwolenników progresji nie pokazał mi sensownego sposobu. Kiedyś usilował zrobić to Rafter ale po 2 tygodniach przepieprzył 15.000zł i uciekł

Do góry
#28246 - 10/01/2004 16:47 Re: Czy z zakładów można żyć??
pewniak Offline
member

Meldunek: 06/08/2003
Postów: 143
Skąd: dolnyslask
ale jestescie naiwni i ...
nie rozumie dlaczego sie czepiacie jak kto gra
kazdy ma swoj sposob i tak gra jeden lepiej drugi gorzej

do tego trzeba miec tez szczescie
ja jestem zwolennikiem progresji
wychodzi sie na niej na plus
ale czy niee lepiej grac wiecej meczy po wiekszym kursie singielkami (po 100zł) tak jak np ja i wiele innych osob
wtedy czlowiek sie nie zalamuje zadna wtopa !
a jak sa dobre kursy to wystarczy przecietna skutecznosc kolo50-60% i jestesmy na +
np typowanie NHL
a nie jakiegos arsenalu po kursie 1.3
powodzenia

odpowiedz na pytanie zawarte w temacie jest prosta

mozna zyc z zakladow bukmacherskich

tylko nie kazdy moze to czynic
do tego trzeba miec talent i glowe na karku

lepiej zacznijcie tu zamieszczac sposoby na wygranie
czyli jakie macie sposoby na okradanie bukow

Do góry
#28247 - 10/01/2004 17:01 Re: Czy z zakładów można żyć??
Hassan Offline
journeyman

Meldunek: 04/01/2004
Postów: 88
Skąd: Żyrardów
Ja gram i żyję, więc jakbym nie grał to bym nie żył. Naukowcy udowodnili, że ludzie grający na skrzypcach i obstawiający zakłady żyją średnio dłużej od zwykłych śmiertelników o 2 godz. 15 min. i 45 sek.

Do góry
#28248 - 10/01/2004 17:39 Re: Czy z zakładów można żyć??
zmarcin Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 26/11/2003
Postów: 6743
Skąd: Canary Wharf, London
Zgadzam się, że każdy ma swój sposób na grę i niech inni sie nie przyczepiają. Poza tym zawsze można zrezygnować z grania...
Buki, zwłaszcza polskie to cwaniaki (przoduje STS i Toto Mix)-w totomixie nie ma grania sinfielków na X w nhl, a sts robi takie numery, że gdy drużyna nie remisuje od powiedzmy 15 meczów (np NHL/inne hokeje/piłka nozna)to robia nagle 3komb. na NHL, czy 4. angielską (o czym przekonałem sie w tym i poprzednim sezonie-na Los Angeles dawali 2,5 na X, czyli 2,25 po odliczeniu podatku ) na Yeovil 3komb. itd. - w progresji nie ma pewnosci, że będzie mozna zagrać normalnie (singiel) naszą drużynę.
Dobry sposób - założyć własne zakłady, ale do tego trzeba mieć duży kapitał.
Nie kłóćmy się - niech każdy robi co uważa za najlepsze dla siebie.
A forum jest od tego, żeby inni się o tym dowiedzieli.

Ja zacząłem grać tym systemem zanim dowiedziałem się o forum mecz.pl - sam go wymyśliłem - nie wiedziałem, że inni też tak grają.

POZDRAWIAM WSZYSTKICH iwo: iwo: iwo:

Do góry
#28249 - 10/01/2004 20:43 Re: Czy z zakładów można żyć??
zmarcin Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 26/11/2003
Postów: 6743
Skąd: Canary Wharf, London
[QUOTE]Oryginalnie wysłał pewniak:
[qb]ale jestescie naiwni i ...
nie rozumie dlaczego sie czepiacie jak kto gra
kazdy ma swoj sposob i tak gra jeden lepiej drugi gorzej

do tego trzeba miec tez szczescie
ja jestem zwolennikiem progresji
wychodzi sie na niej na plus
ale czy niee lepiej grac wiecej meczy po wiekszym kursie singielkami (po 100zł) tak jak np ja i wiele innych osob
wtedy czlowiek sie nie zalamuje zadna wtopa !
a jak sa dobre kursy to wystarczy przecietna skutecznosc kolo50-60% i jestesmy na +
np typowanie NHL
a nie jakiegos arsenalu po kursie 1.3
powodzenia

odpowiedz na pytanie zawarte w temacie jest prosta

mozna zyc z zakladow bukmacherskich

tylko nie kazdy moze to czynic
do tego trzeba miec talent i glowe na karku

lepiej zacznijcie tu zamieszczac sposoby na wygranie
czyli jakie macie sposoby na okradanie bukow[/qb][/QUOTE]Jak ktoś chce to gra Arsenal za 1.3 - jego wybór.
Niech każdy gra to, co chce. Fakt, że takie kursy często nie wchodzą, ale o tym można gadać i gadać...

Do góry
#28250 - 10/01/2004 22:59 Re: Czy z zakładów można żyć??
Puyol Offline
journeyman

Meldunek: 26/05/2002
Postów: 89
Skąd: Poznan
[QUOTE] Oryginalnie wysłał Jahu:
A no dlatego iż jeśli zarabiasz progresją to innym sposobem zarobisz porównywalnie dużo ale bezpieczniej a jeśli innym sposobem nie umiesz zarabiać to progresją mozesz zarabiac na kartce papieru teoretycznie a w realu tylko do pewnego okresu.
[/QUOTE]Czesciowo sie zgadzam (jezeli chodzi o mniejsze ryzyko plaskiej stawki), ale dziwie sie, ze jako Guru progresji na mecz.pl piszesz o porownywalnym zysku, wg mnie przy rozsadnej progresji (mysle o d'Ambercie) zyski z progresji sa znacznie wyzsze - wiem to ze swojego doswiadczenia - gram od prawie roku podobnie jak ty i moi eksperci, ktorzy w malym stopniu roznicuja stawke maja zysk rzedu 0-20% miesiecznie srednio, ja z kolei dzieki progresji ok 50% (w zaleznosci od rezerw jakie tworze na poszczegolne budzety)

pozdrawiam

Do góry
#28251 - 10/01/2004 23:19 Re: Czy z zakładów można żyć??
maycj Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 06/08/2002
Postów: 2020
Skąd: only wawa
nie wiem jak wy ale ja gram arsenal za 1,3 i nawet czasami celtic za 1,1 i nie narzekam

Do góry
#28252 - 10/01/2004 23:44 Re: Czy z zakładów można żyć??
jahu Offline
old hand

Meldunek: 21/02/2001
Postów: 776
Puyol
Tak , można tak ustawić progresję iż zyski sa większe niż ze zwykłego sposobu gry ale i ryzyko takiej zabawy nie jest małe - generalnie im krocej tak zamierzasz grać tym masz większe szanse że skończysz na niezłym + , im dłużej tym większe ryzyko czarnej serii a póżniej już tylko zalezy od tego czy budżet jaki masz wystarczy by ją przejść.
Ja miałem w okolicach listopada i grudnia fatalny okres gdzie zdecydowanie przegrywalem i w pewnym momencie byłem zadłużony na 70% budżetu , jakby ta sria potrwała jeszcze ze dwa miesiące przekroczyłbym 90% zadłużenia a to już blisko bankroctwa - tylko że w moim przypadku bankroctwo oznaczaloby mniejsze zyski bo wcześniej zyski były odkładane na bok i sumarycznie były większe niz cały budzet na grę
Obecnie oscyluję na poziomie zadłużenia 50% budżetu , dąże jednak do ok 30% co uważam za poziom optymalny i dośc bezpeiczny.

Do góry
#28253 - 11/01/2004 01:00 Re: Czy z zakładów można żyć??
tkj Offline
addict

Meldunek: 13/09/2002
Postów: 401
[QUOTE]Oryginalnie wysłał jahu:
[qb]Prawdę powiedziawszy to nikt jeszcze z zwolenników progresji nie pokazał mi sensownego sposobu. Kiedyś usilował zrobić to Rafter ale po 2 tygodniach przepieprzył 15.000zł i uciekł [/qb][/QUOTE]Beri całkim sensownie wspomaga się prograsją

Do góry
#28254 - 11/01/2004 01:06 Re: Czy z zakładów można żyć??
rafałek Offline
old hand

Meldunek: 25/06/2003
Postów: 909
Skąd: Warszawa
Witam,
W większości osoby wypowiadające się w tym temacie nie mają pojęcia ,że próba gry progresją na przestrzeni 2-3 lat jest niemiarodajna.Każda osoba zaczynająca swoją przygodę z bukmacherką musi się na początku określić czy zamierza zarabiać na własnych umiejętnościach czy na progresji i ja to rozumiem - normalna męska decy :zobacz: zja.Jeżeli chodzi o "Martyngałowców "to każdy gracz ,który jakieś doświadczenie posiada prędko (nawet po pierwszym lepszym rozpisaniu tego na kartce) zorientuje się ,że że klasyczna progresja prowadzi do bankructwa.Nikt , kto gra w zakłady traktując to poważnie nie powie ,że ryzykowanie 1+2+4+8+16=31 jednostek żeby wygrać jedną jest przyzwoitą strategią gry (a przecież to zaledwie 5 etapowy próg Martingale :eek: ).

jahu ,jeżeli chodzi o D'Alamberta to sporo myślałem o nim w święta i doszedłem do wniosku ,że grając nie hurtowo tylko dwoma lub trzema otwartymi ciągami przy p*k w granicach jedynki i wysokim budżecie system może przynosić korzyści.W przypadku tego ,co Ty grasz czyli wielu ciągów może przyjść taki moment ,gdy gracz pójdzie bardzo mocno w prawo w jednym albo dwóch ciągach i to wystarczy do kapoty.Taką sytuację będzie już wtedy w lewo bardzo trudno odkręcić .
Po co jednak grać dwoma czy trzema ciągami D'Alamberta jeśli można określić sobie stałą stawkę na poziomie powiedzmy ósmego czy dzięsiątego wyrazu ciągu.
Przyszłość w zakładach to flatbetting a po słabszych okresach Plateau polegający na podwyższeniu swojej płaskiej stawki o kilkanaście a najlepiej bezpiecznie o kilka procent.Oczywiście ,żeby Plateau chodził trzeba ciągle obserwować i notować swoje osiągnięcia lub ich brak.Po kilku latach grania płaską stawką można wysnuć już jakieś wnioski ,ale nie wcześniej.Trzeba jednak tak jak mówiłem bardzo
systematycznie notować swoje
ciągi i sprawdzać jakie wartości przyjmuje iloczyn prawdopodobieństwa i kursu.
Jeżeli na przekroju ostatnich założmy 100 typów nasze p*k było w granicach jedynki a znamy swoje możliwosci na podstawie dłuższych obserwacji( zarazem czujemy ,że w następnych 100 typach to P*k będzie powyżej jedynki) to możemu podwyższyć naszą płaską stawkę o kilka procent od początkowej.

Klasyczna progresja ma wzięcie u początkujących graczy bo każdy myśli ,że musi kiedyś w końcu trafić a większośc nie zastanawia się ,że serie kilkunastu porazek pod rząd nie są niczym dziwnym .Są to przecież zdarzenia od siebie nie zależne i dobierane losowo.
Progresja ??Nie jest to z pewnością sposób gry którym mozna się ustawić będać powiedzmy facetem po trzydziestce.
Ustosunkowując się do wczesniejszych pytań w tym temacie i w innych odnośnie sposobów zarządzania pieniądzem i niewiedzy na ten temat uczestników forum polecam tą stronkę -jest dobra ,gdy któś nie ma czasu na dłuższe czytanie o tych sposobach .
http://www.geocities.com/lump450/index7.html
Miła lektura dla wszystkich -dla progresistów ,antyprogresistów a także dla wszystkich tych ,którzy nie mają pojęcia ,że statystycznie 98,7% graczy wtapia.

Do góry
#28255 - 11/01/2004 01:55 Re: Czy z zakładów można żyć??
jahu Offline
old hand

Meldunek: 21/02/2001
Postów: 776
Rafałek
W mojej progresji nie ma możliwości by pójść za bardzo w prawo bym w ten sposób zbankrutował.
Jak mam czarną serię [a te zdarzały się wielokrotnie w końcu zagrałem progresją kilka tysięcy zakładow] to stosuje "różne knify" ktore uniemożliwiają zadłużenie kominowe.
Najwyższą stawkę jaką w życiu postawiłem na progresję jest aktualny kupon za 180zł.
Mogę jeszcze 2 razy nie trafić póżniej będę już musiał skorzystać z "różnych knifow" tak by nigdy nie przekraczać 200zł na pojedynczy zakład w progresji.

Do góry
#28256 - 11/01/2004 02:43 Re: Czy z zakładów można żyć??
rafałek Offline
old hand

Meldunek: 25/06/2003
Postów: 909
Skąd: Warszawa
Jeżeli chodzi o progresję na remisy większość grających nie zastanawiała się zapewne nad tym ,że w lidze po wprowadzeniu 3 punktów za zwycięstwo nie opłaca się po prostu remisowac .Lepiej raz wygrać i raz przegrać niż dwa razy zremisować.Biorąc pod uwagę chociażby zalecenia Uefa dla sędziów asystentów dotyczące oceny spalonego i przy jakichkolwiek wątpliwościach puszczanie akcji na korzyść drużyny atakującej z tzw. "duchem gry" spodziewam się ,że ilość remisów poszczegolnych drużyn w sezonie będzie powoli opadać.Wszystkie organizacje pikarskie dążą do tego by futbol był dyscypliną coraz bardziej widowiskową ,w konsekwencji tego istnieje duże prawdopodobieństwo że srednia bramek na mecz będzie systematycznie wzrastać co spowoduje mniejsza ilość występowania remisów.Jednak o ułamki procentów ,ale mniejszą.Te ułamki procentów dla Martyngałowców mogą być gwoździem do trumny.Oczywiście początkujący gracz ,który sądzi ,że progresja na remisy jednej drużyny jest dobrym rozwiązaniem nie weźmie pod uwagę chociażby tak ważnego faktu ,że produkuje się coraz to nowsze piłki z najnowoczesniejszą trajektorią lotu(Fevernova itp.) mające być po silnym uderzeniu i rptacji nie do obrony dla bramkarzy.Jak już wyżej mówiłem to oznacza bardziej widowiskowy futbol a więcej goli = mniej remisów.
Progresja jest świetną metodą ale w konkursach organizowanych przez różne witryny bukmacherskie dotyczących zarobienia jak największej kasy w jakimś tam okresie czasu.
Oczywiście grając Martingale na kilkadziesiąt poziomów(przy załozeniu braku limitów) ryzyko bankruta jest minimalne ale już wielokrotnie było mówione na tym forum ,że mając taki budżet lepiej zainwestowac w sieć rurociągów czy kin i bez adrenaliny pomnażać dobytek.Nie ma sensu więc do tego wracać i myślę ,że lepsze będzie wyciąganie tematów o systemach gry niż pisanie od nowa tego samego bo wiadomo że temat progresji będzie się powtarzał tak jak do tej pory z kilkutygodniową częstotliwością.

Wracając do pytania "czy dzięki zakładom można żyć ?" bo przecież to jest treścią tematu stwierdzam ,że można.Przeciez dzieki zakładom farmaceutycznym Polpharma w Starogardzie żyje większość osób w podeszłym wieku realizująca recepty w aptekach .
A tak poważnie to sądzę ,że grajac na płaską stawkę & Plateau ,mając efekty lepsze niż większość graczy a także roczny obrót rzędu kilkudziesięciu - kilkuset tysięcy Euro jest to jak najbardziej wykonalne i myślę,że jeszcze można z tego odłożyć do emerytury.

[QUOTE]Oryginalnie wysłał jahu:
[qb]Rafałek
W mojej progresji nie ma możliwości by pójść za bardzo w prawo bym w ten sposób zbankrutował.
Jak mam czarną serię [a te zdarzały się wielokrotnie w końcu zagrałem progresją kilka tysięcy zakładow] to stosuje "różne knify" ktore uniemożliwiają zadłużenie kominowe.
Najwyższą stawkę jaką w życiu postawiłem na progresję jest aktualny kupon za 180zł.
Mogę jeszcze 2 razy nie trafić póżniej będę już musiał skorzystać z "różnych knifow" tak by nigdy nie przekraczać 200zł na pojedynczy zakład w progresji.[/qb][/QUOTE]Jeżeli chodzi o D'Alamberta to trzeba spełnić nie tylko warunek p*k>1 ale także trafić średnio raz na 3 gry .Nietrafienie średnio raz na trzy gry w tej zmodyfikowanej postaci powoduje nawet przy p*k minimalnie większym od 1 stopniowy wzrost zadłużenia ciągów.
Wiem ,że w tym co grasz nie można w zasadzie zbankrutować i przy trzymaniu się założeń mozna osiągać efekty.Chodziło mi o to ,że przy zadłużeniu powiedzmy dwóch ,trzech ciągów do trzydziestego któregoś wyrazu ciężko to zniwelować liczbą kilkuset drobnych zwyciestw.
Dlatego hurtowy D'Alambert nie wzbudza mojego zaufania.

Do góry
#28257 - 11/01/2004 02:53 Re: Czy z zakładów można żyć??
luc Offline
old hand

Meldunek: 31/03/2002
Postów: 1059
[QUOTE]Oryginalnie wysłał jahu:
[qb]Jak mam czarną serię [a te zdarzały się wielokrotnie w końcu zagrałem progresją kilka tysięcy zakładow] to stosuje "różne knify" ktore uniemożliwiają zadłużenie kominowe.[/qb][/QUOTE]A moglbys zdradzic jak wygladaja twoje "knify" ?

Do góry
#28258 - 11/01/2004 03:44 Re: Czy z zakładów można żyć??
jahu Offline
old hand

Meldunek: 21/02/2001
Postów: 776
Rafałek i Luc
Dlatego nie wyobrażam sobie by grać D'Alambertem bez górnej max stawki.
Ja zaczynam od 10zł i kończę na 200zł i nigdy nie przekraczam 200zł w progresji więc nie ma mowy o jakims powaznym zadłużeniu.

Teraz na czym polegają knify?
Ameryki nie odkryję ale to co stosuję po prostu działa dlatego tak gram.
Jak już dojdę do kwoty 200zł to dalsza gra to stawka stała ciągle za 200zł.

Bezwzględnym warunkiem dalszej gry od tego momentu jest granie zakladow o p*k>100 i dobrze by było aby ta przewaga była duża....

Jakby sobie zrobić wykres naszej gry to okaże się iż jest to sinusoida ale niestety o falach nierównych i nigdy nie wiemy kiedy jest ten ostateczny dołek i kiedy wreszcie zaczniemy falę wzrostową nie mniej faktem jest że predzej czy pózniej falę wzrostową zanotujemy a skoro gramy zakłady o p*k>100 to nastąpi to raczej niebawem.

Skoro do tej pory nam kompletnie nie szło i jesteśmy na fali opadającej [czyli w naszym ciągu progresyjnym idziemy w prawo]to nalezy sie spodziewać fali wzrostowej zgodnie z naturą sinusoidy.
Problem polega na tym że nasza sinusoida nie ma pamięci i nie wie że ma rozpocząc juz falę wzrostową bo dostatecznie długo tkwi w fali spadkowej.
Nie mniej tak jak mówiłem wcześniej natura sinusoidy to przemiennośc fal a dodoatkowo wspomagamy caly proces grając zakłady opłacalne matematycznie.

Czyli skoro do tej pory wtapialiśmy na zakładach w przedziale 10zł - 200zł to teraz trzeba poczekać na falę wzrostową gdzie gramy tylko za 200zł wtedy nadrobimy z nawiazka poprzednią fale spadkową.

Ja tu stosuję jednak dośc specyficzny rozpis stawek:
Fala spadkowa stawki w zł:
10,20,30,40,50,60,70,80,90,100,110,120,130,140,150,160,170,180,190,200

Dzielę tąfalę na dwie połowy i mam w zł:
10,20,30,40,50,60,70,80,90,100

oraz:

110,120,130,140,150,160,170,180,190,200

Traktuję je jako 2 niezależne fale i kadzda z nich odrabiam swoim schematem natomiast jak nietrafiam ciagle za 200zł to stosuję taki rozpis:

170,180,190,200 - [200-10,200-20 , 200-30]

Tworzymy nowy ciąg z kwot powyżej :
10,20,30 itd aż do rozpoczecia fali wzrostowej na poziomie 200zł

Po prostu chodzi o to aby osiągnąć ostatecznie taki rozpis:

170,180,190,200,190,180,170 itd
tu ciągle gram za 200zł czekając na falę wzrostową. a z resztek [10,20,30] otwieram nowy ciąg który normalnie lecą swoją progresją.

Suma sumarum chodzi o to by osiągnąć taki rozpis że zakłady przegrane [fala spadkowa] były grane za znacznie mniejszą stawkę niż zakłady wygrane[fala wzrostowa grane za 200zł]

Jeśli jednak moje zadlużenie jest wysokie w stosunku do calego budżetu to podobny manewr można i powinno sie stosować na niższym poziomie niż 200zł i dopiero po przyjściu fali wzrostowej i zmniejszenia calkowitego zadluzenia przejśc do odrabiania najwyższych stawek.

Wiem że to może ni być jasne dla kogoś kto nie siadział w progresji i nie kombinował sam z roznymi rozpisami ale nie wiem jak to można jaśniej wytlumaczyć.

Do góry
Strona 9 z 15 < 1 2 ... 7 8 9 10 11 ... 14 15 >




Kto jest online
8 zarejestrowanych użytkowników (alfa, igea23, Lukasz111, rafal08, ElNinho[mmdea], ANZELMO, akagi, burbon), 3228 gości oraz 6 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24772 Użytkowników
97 For i subfor
45044 Tematów
5581585 Postów

Najwięcej online: 4023 @ 16/03/2024 13:49