Strona 1 z 3 1 2 3 >
Opcje tematu
#340840 - 07/05/2005 13:12 Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
Gato Offline
addict

Meldunek: 04/05/2003
Postów: 509
Skąd: Łódź
Witam wszystkich. Temat ten założyłem, gdyż w bukmacherce nie wystarczy tylko dobrze typować, ale co jest równie ważne (a może nawet ważniejsze) odpowiednio zarządzać kapitałem. Prawda niby oczywista. A jednak w rzeczywistości nie jest to takie proste jakby się wydawało na pierwszy rzut oka. W związku z tym liczę na ciekawą i twórczą dyskusję odnośnie zarządzania własnym portfelem. Szczególnie mile są tu widziane wypowiedzi osób, które mają już dość bogate doświadczenie w tej kwestii. A więc piszcie za jaki % kapitału najczęściej gracie, czy jest to stawka płaska czy uzależniona np. od prawdopodobieństwa lub value. Czy rekalkulujecie kapitał, a jesli tak to jak często? Czy planujecie miesięczny budżet, czy też wszystko uzależniacie od jakości zdarzeń? Myślę że jest tu w tej kwestii wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia, a więc dyskusję uważam za otwartą

Do góry
Bonus: Unibet
#340841 - 07/05/2005 13:28 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
jad Offline
addict

Meldunek: 10/09/2004
Postów: 559
Skąd: Biłgoraj
ja gram kupony za "diszku" po AKO 5-12 i ot cała moja filozofia grania ale też jestem ciekaw jak inni grają
pozdro

Do góry
#340842 - 07/05/2005 20:52 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
Gato Offline
addict

Meldunek: 04/05/2003
Postów: 509
Skąd: Łódź
No nie zupełnie o to mi chodziło. To co przedstawiłeś to raczej brak zarządzania kapitałem

Do góry
#340843 - 07/05/2005 22:37 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
terrorist Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/09/2003
Postów: 2351
Skąd: Tallinn, Estland :P
Teoria Ryzyka

Ryzyko to pojęcie z zakresu teorii decyzji, oznaczające sytuację, w której wybranie danego wariantu pociąga za sobą możliwości wystąpienia różnych konsekwencji, znamy jednak prawdopodobieństwa wystąpienia każdej możliwości.
Niepewność jest nieodłącznym elementem każdej decyzji. W szczególnym stopniu ryzyko dotyczy gier losowych, ponieważ większość decyzji podejmowana jest w warunkach niepewności. Nie możemy być pewni rezultatów naszych wyborów oraz nie możemy dokładnie przewidzieć ich skutków w przyszłości musimy wiec posiadać narzędzia i metody, które umożliwiają nam zarządzanie ryzykiem.
Ryzyko w rozumieniu ekonomicznym (jako zagrożenie) możemy scharakteryzować za pomocą dwóch czynników:
prawdopodobieństwa wystąpienia zdefiniowanego zdarzenia;
różnorodności i skali możliwych skutków.
Ryzyko jako gra: Gry ekonomiczne
Załóżmy:
1. Dano nam szansę zarobienia 1000 zł. Z prawdopodobieństwem 50%
2. Oznacza to, że z drugiej strony prawdopodobieństwo utraty naszego kapitału inwestycyjnego wynosi również 50%.
Wniosek:

Decydując się na takie warunki gry (prawdopodobieństwo 50/50) nie mamy w zasadzie szansy na zarobienie pieniędzy.
Gra fair - Ryzyko możemy analizować za pomocą tzw. gry sprawiedliwej (czystej). Jest to taka gra, w której przeciętnie rzecz biorąc nasze zyski są równe zeru. Jest to prawdopodobieństwo typu 50/50%.

W sytuacji kiedy prawdopodobieństwo wynosi:
- 30% wygranej / 70% przegranej – gra niekorzystna
- 70% wygranej / 30% przegranej – gra korzystna


Indywidualne postawy wobec ryzyka
Ekonomiści klasyfikują indywidualne postawy wobec ryzyka jako:
1) unikanie ryzyka
2) neutralność wobec ryzyka
3) zamiłowanie do ryzyka

Osoba neutralna wobec ryzyka – nie zwraca uwagi na stopień rozproszenia możliwych wyników gry. Decyzje o rozpoczęciu gry podejmuje jedynie wtedy, kiedy szanse na uzyskanie zysków przeważają.

Osoba unikająca ryzyka – nie podejmuje działań, które mają w sobie prawdopodobieństwo porażki. Jednakże prawdopodobieństwo nadprzeciętnych zysków przekonuję taką osobę do zaangażowania. Niemniej jednak: Im bardziej dana jednostka unika ryzyka, tym większe muszą być szanse wygranej.

Osoba lubiąca ryzyko – podejmuje działania nawet wtedy, kiedy matematycznie obliczone prawdopodobieństwo przegranej przeważa.

Do góry
#340844 - 07/05/2005 22:39 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
terrorist Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/09/2003
Postów: 2351
Skąd: Tallinn, Estland :P
Przystępując do gry w zakłady bukacherskie należy przede wszystkim zdefiniować swój budżet gry. Nasz budżet to środki finansowe, które posiadany na kontach w firmach bukmacherskich, ewentualnie, które w każdej chwili jesteśmy skłonni na nie wpłacić.
Profesjonalny gracz posiada środki finansowe przynajmniej w kilku firmach bukmacherskich. Związane jest to przede wszystkim z różnicami kursowymi na poszczególne zakłady. Jak wiadomo, każdy z bukmacherów inaczej szacuje kursy na dane zdarzenie. Po co grać spotkanie z kursem 1,70 jeśli inny bukmacher daje nam 1,80? Stawiając np. 500zł ta mała różnica 0,10 w kursach bukmacherów stanowi aż 50zł! Każdy z graczy wie jak trudne jest osiągnięcie w długim okresie, więcej niż 15% „yieldu”, czyli zysku od obrotu. Dlatego też jak najlepiej należy wykorzystać kursy, jakie oferują nam bukmacherzy. Te 3 czy 5% różnicy stanowi przecież źródło naszego potencjalnego zarobku. Środki finansowe należy posiadać, więc w przynajmniej kilku firmach bukmacherskich. To jedna z głównych zasad sukcesu w grze u bukmacherów. Grając tylko w jednej firmie tracimy czasami nawet więcej niż 10% naszego potencjalnego zarobku.
Kolejna zasada to w miarę ostrożna gra. Gracze długofalowi nastawiają się na zysk w długim okresie. Wiadomo, że kilkudniowa seria niepowodzeń, co może być zabójcze dla naszego budżetu może zdarzyć się każdemu. Gracze długofalowi mają wkalkulowane takie serie w grę. Seria nawet 10 czy 15 nietrafionych typów nie powoduje u nich bankructwa a co najwyżej lekkie zaniepokojenie.
Yield to inaczej zysk od obrotu. Obliczamy go dzieląc łączny zysk (suma wygranych – suma stawek) przez sumę stawek postawionych zakładów. Yield podawany jest w %. Jeśli wskaźnik yield jest większy od 0, oznacza to, że osiągnęliśmy zysk. Jeśli jest on mniejszy od zera, oznacza, że typy przyniosły nam stratę.

Istnieje kilka metod zarządzania budżetem. Do najpopularniejszych należą:
• stała niska stawka rzędu 2-3% początkowego kapitału przy względnie wysokim budżecie i dużej ilości typów miesięcznie. Co pewien okres np. miesiąc ponownie obliczamy nasz budżet i ustalamy nową stawkę. Seria nawet 10 błędnych typów z rzędu przy grze za 3% kapitału lub seria 15 błędów z rzędu przy grze za 2% nie spowoduje naszego bankructwa, a jedynie skurczy nasz budżet o 30%. Stałe stawki na każdy typ zalecane są graczom mało doświadczonym.
• stała niska stawka rzędu 3-4% przy względnie wysokim budżecie i dużej ilości typów miesięcznie. Przed rozpoczęciem gry ustalamy % kapitału, za który będziemy grać każdy z typów. Wysokość stawki na każdy zakład zmieniała się będzie pod wpływem wzrostu lub spadku wielkości budżetu. Bardzo trudne jest zbankrutowanie przy grze tym systemem.
• różnicowanie stawek na każdy zakład w zależności od uznania, wskazane dla doświadczonych graczy osiągających bardzo dobre wyniki w długim okresie
• wyliczanie stawki na zakład za pomocą formuły Kelly’ego (więcej w rozdziale 4.2). Warunek wręcz ogromne doświadczenie i wiedza gracza
• różne rodzaje progresji: martingale, d’alambert, fibonnaci i inne (więcej w rozdziale 4.4)
• niski budżet i wysokie stawki % na każdy z typów. Nawet jeśli mamy trochę szczęścia na początku w długim okresie prawie na pewno system ten prowadzi do bankructwa. Tylko rozsądna i rozważna gra pozwoli osiągnąć nam sukces.
Umiejętne zarządzanie budżetem to jeden z głównych warunków osiągania sukcesów w grze u bukmacherów. Nawet najlepsi typerzy nieumiejętnie zarządzając budżetem na bukmacherstwie będą tracić.
Jeśli chcesz grać w zakłady powinieneś przede wszystkim zgromadzić duży kapitał, by posiadać zabezpieczenie finansowe w razie niepowodzeń. Ponadto przed przystąpieniem do gry powinieneś określić technikę zarządzania budżetem, która zamierzasz się posługiwać. Bardzo ważne również to nie zmieniać strategii jej w czasie gry. Tylko sztywne trzymanie się wyznaczonych zasad połączone z dobrymi typami zapewni nam sukces.
Nastawienie się na długi okres przy względnie wysokim budżecie i niskiej % stawce zakładu jest podstawą sukcesu w grze u bukmacherów.

Do góry
#340845 - 07/05/2005 22:43 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
terrorist Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/09/2003
Postów: 2351
Skąd: Tallinn, Estland :P
Eh troche tekst sie rozjechal i dziwne znaczki powychodzily

to podrozdzialy z mojej pracy magisterskiej
moze byc jesczze cos niestetylistycznie, ale dopiero jutro beda ja czytal od poczatku i wzglednie cos poprawial

Do góry
#340846 - 08/05/2005 11:58 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
jad Offline
addict

Meldunek: 10/09/2004
Postów: 559
Skąd: Biłgoraj
Quote:

No nie zupełnie o to mi chodziło. To co przedstawiłeś to raczej brak zarządzania kapitałem




Po głebszym zastanowieniu jednak to jakies zarządzanie kapitałem jest choć może niezbyt wyrafinowane
pozdro

Do góry
#340847 - 08/05/2005 13:22 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
Gato Offline
addict

Meldunek: 04/05/2003
Postów: 509
Skąd: Łódź
Terrorist duże dal Ciebie za ten wykład. Traktuję to jako swojego rodzaju wstęp do naprawdę poważnej dyskusji nad zarządzaniem w zakładach. A propos tego Kellego, który ma być w rozdziale 4.2 to czy mógłbyś napisać Swoją ocenę stawkowania w ten sposób. Na stronce :professionalgambler znalazłem ciekawy artykulik na temat stawkowania gdzie gość pisze, że kryterium Kellego to Kamikaze kryterium. Przytacza tam też naprawdę sensowne argumenty na potwierdzenie tego. Zaleca grę 1% stawki nie zależnie od value i prawdopodobieństwa. Chciałbym wiedzieć więc jakie są Wasze doświadczenia z różnicowaniem stawki i od czego to uzależniacie i czy faktycznie nie lepiej grać cały czas płaską stawką? Temat widzę się powoli rozkręca zachęcam więc innych do wypowiedzi : może Ares96, może Zorro, może Lokus, może Maycj? Może kto inny? Śmiało nie krępować się

P.s. Terrorist, jak się już obronisz to zamawiam Twoją magisterkę w twardej oprawie

Do góry
#340848 - 08/05/2005 13:50 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
terrorist Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/09/2003
Postów: 2351
Skąd: Tallinn, Estland :P
Co do Kellyego mam jeszcze wersje robocza, moga byc jakies bledy stylistyczne etc
Formula Kellyego jest bardzo odwaznym sposobem gry, i wymaga idelanej wyceny szans, jesli spotkanie z kursem 2,00 wyceniamy na 60%, formula zaleca zagranie jej za 20% budzetu, czyli jest to gra na prawde ryzykowna
zalecana tylko dla profesjonalistow
ponizej wklejam czesc rozdzialu o valuebetach
niesetty nie wklejaja sie wzory z Microsoft Equation

4.2.Valuebetting
Value betting to dział strategii gier bazujących na matematyce. Są jednak dwa odrębne, bardzo różniące się sposoby wybierania valuebetów. Pierwszy to mniej matematyczny bazujący przede wszystkim na naszych umiejętnościach analitycznych. W sposobie tym to my niezależnie od bukmachera wyceniamy szanse danej drużyny jednak potrzebna jest do tego ogromna wiedza i doświadczenie. Następnie porównujemy ją z kursem oferowanym na to tą drużynę i wyliczamy czy jest to valuebet czy nie. Drugi sposób to sposób już czysto matematyczny. Grając tym sposobem nie zwracamy uwagi na takie kryteria jak ligowa tabela, forma zespołu, historia gier pomiędzy zainteresowanymi drużynami, kontuzje itd. Po prostu porównujemy kursy u kilkunastu bukmacherów i jeśli któryś z nich drastycznie różni się w ocenie szans od średniej rynkowej mamy do czynienia z valuebetem. Istnieją specjalne strony internetowe zajmujące się wyszukiwaniem takich valuebetów. Należą do nich przede wszystkim:
www.oddsexchange.com
www.betbrain.com
www.wettportal.com
www.tipex.com
W systemie grania valuebetów nie chodzi o wybieranie drużyn, ale przede wszystkim o wybieranie wartościowych kursów. Oznacza to, że wcale nie musimy wierzyć w zwycięstwo drużyny, na którą stawiamy. Tak długo jak oferowany kurs jest lepszy, niż czysto matematyczne szansą jakie ma nasza drużyna na wygranie spotkania mamy do czynienia z valuebetem. Wadą takiego systemu jest to, że jest to system długookresowy. Dopiero po kilkudziesięciu czy kilkuset typach liczyć możemy na dość pewne zyski.
Znajdywanie „Value” – sposób numer 1
Nie tylko obiekty z kursami 4,0; 5,0 czy wyższymi przedstawiają wartość. Wartość może być tak samo w kursie 1,20 czy 1,30. Wszystko zależy od tego jak wysoko wyceniamy szanse drużyny na wygraną. Jeśli uważamy, że drużyna ma 50% szans na wygranie spotkania wszystkie kursy powyżej 2,0 prezentują wartość p*k>1, (gdzie p to prawdopodobieństwo zaistnienia zdarzenia, k to kurs na dane zdarzenie). Jeśli uważamy, że drużyna ma tylko 45% szans na wygraną, a oferowany kurs wynosi 2,0 to nie jest to valuebet. gdyż p*k <1.

W przypadku tego sposobu wyceniania valuebetów, procenty to twoja subiektywna opinia na temat szans jakie posiada dana drużyna na wygranie spotkania, ewentualnie na remis.
Kurs to mnożnik oferowany przez bukmachera na zaistnienie danego zdarzenia
Jeśli wynik powyższego działania jest ujemny nie jest to valuebet &#8211; w długiej perspektywie grając takie zakłady stracimy. Po 5 czy 10 grach wyniki mogą być nawet wyższe niż w przypadku grania zdarzeń gdzie p*k >1.. Długi okres na pewno jednak wyeliminuje przypadek i grając cały czas zdarzenia, gdzie p*k wynosić będzie np 1,05, będziemy prawie na pewno do przodu. Warunek to właściwa wycena procentów jak i odpowiednie zarządzanie budżetem.
Wielcy faworyci bardzo rzadko są obiektem valuebetów. Spowodowane jest to przede wszystkim strachem bukmacherów przed bardzo dużymi wypłatami jeśli faworyt na którego stawia znakomita większość grających wygra spotkanie. Dlatego też wygrane takich zespołów jak Manchester United, Juventus, Inter Mediolan, AC Milan, FC Barcelona, Bayern Munachium bardzo rzadko wystawiane są po wysokich kursach dla graczy. Prawdopodobieństwa zaistnienia danego zdarzenia jest często dużo niższe niż wskazuje na to kurs. Bukmacherzy nie muszą oferować wyższych kursów na wygrane tych zespołów bo popyt na ich zwycięstwa i tak jest ogromny. Można powiedzieć nawet, że są one sztucznie zaniżone. Z tego powodu &#8222;value&#8221; znalezione może być w stawianiu na niespodzianki popularnie nazywane w języku grających outsiderami lub underdogami. Pod wpływem stawiania przez graczy na &#8222;wielkich faworytów&#8221; kursy na nich spadają jeszcze bardziej tym samym rosnąc na niespodzianki, w pewnym momencie przebijając nawet marże bukmachera, tworząc valuebeta.
Najważniejsze informacje związane z valuebetami:
Cierpliwość jest podstawą sukcesu podczas gry valuebetów. Nie wolno zmieniać strategii jeśli przegra się parę razy pod rząd. W długim okresie wygrane na pewno zrównoważą porażki.
Gra valuebetami jest najbardziej opłacalna przede wszystkim na początku i na końcu sezonu. Rezultaty są bardziej nieprzewidywalne właśnie w tych okresach gry. Na początku wiele zespołów przede wszystkim beniaminków jest niedocenianych. Pod koniec natomiast są drużyny nie potrzebujące już punktów, odpuszczające końcówkę sezonu oddając punkty zespołom, które bardziej ich potrzebują.
Jeśli znajdzie się już valuebeta, musimy ustalić procent naszych funduszy, które jesteśmy skłonni zainwestować w daną drużynę. Jest wiele różnych strategii zarządzania budżetem.
4.2.1. Formula Kelly&#8217;ego
Jedną ze strategii zarządzania budżetem stworzył John L. Kelly. Pracował on w słynnych laboratoriach Bella koncernu AT&T. Zajmował się teorią informacji i kodowania kanału transmisyjnego w telekomunikacji. Jego wzór - sformułowany w 1956 r. - tego właśnie dotyczył. Potem okazało się, że ma on związek z czystym hazardem, gdyż istnieją pewne analogie pomiędzy transmisją danych, a zarządzaniem kapitałem.
Wzór podaje, jaką cześć aktualnie posiadanej kwoty gracz powinien przeznaczać na kolejne gry, aby maksymalizować zysk i jednocześnie minimalizować poniesione na grę nakłady. Kryterium Kelly'ego zapewnia bezpieczną strategię obstawień. Wysokość zakładu zależy od ilości gotówki, jaką dysponujemy. Stawki rosną gdy wygrywamy, natomiast kiedy przegrywamy - maleją. Są one wyrażone jako pewien procent naszego kapitału.
Z formuły Kelly'ego powinni jednak korzystać tylko gracze doświadczeni. Warunkiem w przypadku korzystania w formuły jest trafne, a wręcz idealne określenie prawdopodobieństwo zaistnienia danego zdarzenia. Wtedy też za pomocą formuły Kelly&#8217;ego będziemy mogli wyliczyć jaki procent kapitału powinniśmy przeznaczyć na obstawienie tego spotkania.
Jeżeli przeszacujemy szanse (na przykład jeśli w jakimś spotkaniu szanse zwycięstwa gospodarzy szacujemy na 60%, podczas gdy w rzeczywistości prawdopodobieństwo to wynosi 50%) &#8211; istnieje duże prawdopodobieństwo przegrania naszych pieniędzy. W tym przypadku gra byłaby za bardzo ryzykowna, możliwe nawet, że nieopłacalna w przypadku p*k<1. Jeśli natomiast ustalimy zbyt małe prawdopodobieństwo (np. 60% szans, gdy w rzeczywistości szanse te wynoszą 65%) &#8211; będziemy wygrywać, jednakże nie tak dużo jak chociażby korzystając ze zwykłego "flat bettingu" czyli każdy zakład za jednakową stawkę.
Jest to związane z tym, że Formuła Kelly'ego optymalizuje naszą stawkę jeśli jesteśmy w stanie przewidywać prawdopodobieństwo z dużą dokładnością, wręcz idealnie.
Główne założenie formuły to granie zdarzeń opłacalnych, czyli zdarzeń, w których bukmacher błędnie wycenił szanse którejś z drużyn. Następnie jeśli po podstawieniu do wzoru na valubeta otrzymamy p*k>1 możemy skorzystać z formuły Kelly&#8217;ego.
Wzór wygląda w sposób następujący:

p - określone przez nas prawdopodobieństwo zaistnienia jakiegoś zdarzenia
k - kurs oferowany przez bukmachera na to zdarzenie
Jeśli znajdziemy obiekt z kursem 2,0 i szanse zaistnienia zdarzenia wyceniamy na 55%, za pomocą powyższego wzoru możemy wyliczyć optymalną stawkę za która powinniśmy zagrać dany zakład. Podstawiając do wzoru mamy

Spotkanie powinniśmy zagrać za 10% naszego kapitału.
Jak już wspomniałem, korzystanie z formuły Kelly&#8217;ego jest uzasadnione tylko wtedy jeśli z dużym, a wręcz dokładnym prawdobieństwem jesteśmy w stanie wycenić szanse zaistnienia danego zdarzenia. W przeciwnym razie bardzo szybko możemy stracić nasze pieniądze. Dlatego też wzór ten zalecany jest tylko dla doświadczonych graczy. Ostrożna wycena szans również jest jak najbardziej wskazana. Postawa bardziej pesymistyczna w ocenie szans podmiotu, na który stawiamy jest dużo lepsza, niż postawa zbyt optymistyczna.

Do góry
#340849 - 08/05/2005 16:31 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
SKINEK Offline
enthusiast

Meldunek: 17/04/2004
Postów: 298
Skąd: ELBLAG
Witam!Mam do Ciebie terrorist 2 pytania.Czy grajac single przy p*k>1,nagle zlapiemy czarna serie i zle oszacujemy mecze to czy na dluzszy czas wyjdziemy do przodu na tych singlach?Wiadomo przeciez ze bardzo ciezko jest wygenerowac zysk grajac single.I jeszcze drugie pytanko.Mianowicie co sadzisz o szacowaniu szans na overy/undery?Dzieki za odp.

Do góry
#340850 - 08/05/2005 18:36 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
Lokus Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 21/10/2002
Postów: 9291
Skąd: Poznań
Wlasnie sie przymierzam do przeczytania posta terrorista
Najpierw jednak odpowiem Skinkowi: grajac p*k>1 niezaleznie od czarnej serii wkoncu musisz wyjsc na plus to jest czysta matematyka...

Do góry
#340851 - 08/05/2005 18:42 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
terrorist Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/09/2003
Postów: 2351
Skąd: Tallinn, Estland :P
Dlaczego jest ciezko wygenrerowac zysk grajac single???
Jesli grasz p*k > 1 za niski % kasy to nawet lapiac czarne sereie o zyski w dlugim okresie jestes spokojny

Do góry
#340852 - 08/05/2005 18:50 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
SKINEK Offline
enthusiast

Meldunek: 17/04/2004
Postów: 298
Skąd: ELBLAG
Dzieki WAM za odp.Jak Waszym zdaniem ma sie sprawa do over/under czy to faktycznie na dluzszy okres czasu loteria czy tez grajac wg.p*k>1 mozna cos osiagnac?

Do góry
#340853 - 09/05/2005 00:06 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
Set Fisher Offline
old hand

Meldunek: 28/12/2000
Postów: 932
Skąd: Sosnowiec
Quote:

Dzieki WAM za odp.Jak Waszym zdaniem ma sie sprawa do over/under czy to faktycznie na dluzszy okres czasu loteria czy tez grajac wg.p*k>1 mozna cos osiagnac?




Grając cokolwiek pk>1 w dłuższym okresie odpowiednio stawkując nie możesz (teoretycznie) przegrać. I czy to będzie piłka wodna czy bierki - nieistotne.

Do góry
#340854 - 09/05/2005 08:12 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
SKINEK Offline
enthusiast

Meldunek: 17/04/2004
Postów: 298
Skąd: ELBLAG
Dzieki SET FISHER za odp.Troche mnie natchnales wiara.Jednak zeby zadzialala matematyka trezba duuuuzo wysylac kuponow,byc cierpliwym i czekac.No i dobrze szacowac i rzadzic budzetem a zyski za pol roku przyjda same.

Do góry
#340855 - 09/05/2005 18:47 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
toro Offline
old hand

Meldunek: 01/11/2001
Postów: 828
Skąd: wa2001
Setfisher grajac pk> 1 niestety mozesz przegrac poniewaz istnieje cos takiego jak wahania. Np 10 wygranych 10 przegranych (zlote i czarne serie) Wiec moze byc tak ze Twoj budzet moze nie wytrzymac czarnej serii lub rozwijac sie szybciej niz to wynikalo z nadwyzki wartosci oczekiwanej

Do góry
#340856 - 09/05/2005 18:51 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
terrorist Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/09/2003
Postów: 2351
Skąd: Tallinn, Estland :P
Quote:

Setfisher grajac pk> 1 niestety mozesz przegrac poniewaz istnieje cos takiego jak wahania. Np 10 wygranych 10 przegranych (zlote i czarne serie) Wiec moze byc tak ze Twoj budzet moze nie wytrzymac czarnej serii lub rozwijac sie szybciej niz to wynikalo z nadwyzki wartosci oczekiwanej




dlatego istenieje cos takiego jak zarzadzanie budzetem za wzglednie niski procent kapitalu rzedu nawet 2%

przy Kellym faktycznie grajac p*k>1 budzet moze nie wytrzymac gorszej passy

Do góry
#340857 - 09/05/2005 21:18 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
uQ$ Offline


Meldunek: 23/01/2001
Postów: 3177
Quote:

przy Kellym faktycznie grajac p*k>1 budzet moze nie wytrzymac gorszej passy




???

Przy Kelly'm grasz za określony % budżetu na każdym etapie, więc możesz przetrzymać dowolnie długą negatywną passę, bo będzie grał za coraz mniejsze stawki.

Do góry
#340858 - 10/05/2005 09:55 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
terrorist Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 04/09/2003
Postów: 2351
Skąd: Tallinn, Estland :P
4 porazki dla naszej wyceny p*k = 1,20 dla kursow 2,0 i budzet wynosi 41%...7 porazek okolo 20%... nigdy nie zbankrutujemy, lecz caly czas bedziemy spadac nizej

system dlatego raczej wskazany dla doswiadczonych graczy, ktorzy nie popelniaja bledow przy wycenie P*k

Do góry
#340859 - 10/05/2005 14:06 Re: Zarządzanie ryzykiem czyli poradnik małego kapitalisty
Gato Offline
addict

Meldunek: 04/05/2003
Postów: 509
Skąd: Łódź
Ja co prawda z Kellym nie mam żadnego doświadczenia, ale granie Kellym w czystej postaci wydaje mi się głupotą. Co najwyżej można grać Kellym/4 a nawet /5 lub /6. Chociaż i tak zastanawiam się czy faktycznie nie lepiej mimo wszystko wyjdzie się na płaskim stawkowaniu? Tego jednak nie wiem bo nie mam doświadczenia w tej kwestii. Możeme ktoś na tym forum ma? Bardzo chętnie poczytam.

Qo$ - wydaje mi się że jak gramy czystym Kellym i zaliczymy czarną serię np. 6 razy na początku, to później przy tak ogromnie zmiejszonym kapitale w stosunku do początkowego, będzie nam ogromnie trudno odrobić straty. Gdyż jeśli później zdarzy nam się seria np. 10 wygranych pod rząd to i tak w wielkościach absolutnych będziemy na minusie. Wogóle zastanawiam się czy jest sens rekalkulowania kapitału przy czarnych seriach, ponieważ one się kończą prędzej czy później, a jeśli będziemy zmiejszać stawki to musimy poświęcić więcej czasu na odrabianie strat. A Ty co o tym myślisz?

Do góry
Strona 1 z 3 1 2 3 >




Kto jest online
5 zarejestrowanych użytkowników (akagi, igea23, VVega, alfa, rafal08), 1319 gości oraz 9 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24772 Użytkowników
97 For i subfor
45044 Tematów
5581247 Postów

Najwięcej online: 4023 @ 16/03/2024 13:49