Dokładnie, DJ. Nie wiem po co ludzie się podniecają tym "filmem" skoro już wielokrotnie wałkowaliśmy jak oni się zaczyna i kończy.
Na starcie dużo hałasu, później blady strach ludzi niezorientowanych, a na koniec KE daje jedyny możliwy werdykt i mamy klasyczny hollywoodzki happy end.
Później pozostanie jedynie II część, sequel, w którym firmy bukmacherskie się głowią jak obejść zakaz reklamy w Polsce aby móc dalej być obecnym w polskim sporcie. Ale tu dopiero scenarzyści piszą scenariusz tak więc nie znam szczegółów...