#3657601 - 29/01/2010 07:06
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: Llama]
|
a.k.a. "coolbet"
Meldunek: 28/05/2009
Postów: 7829
|
Tak jak pisze Llama.... Sam Fed w wywiadach twierdzi ze odczytanie serwisu nawet Dr.Ivo nie sprawia mu trudnosci Pytany jak to robi odpowiada ... Nie wiem po prostu wiem w ktora strone pilka poleci... Oczywiscie odgadnac serwis a zdolac go na tyle wyblokowac by wyszedl z tego return to juz inna bajka.... ale asa juz nie ma Co do walki przy gemach Tsongi tez moze byc roznie
|
Do góry
|
|
|
|
#3657613 - 29/01/2010 07:10
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: radeke]
|
+
Meldunek: 29/04/2004
Postów: 19495
Skąd: 比得哥ߠ...
|
Ja w takiej sytuacji puscilbym lekka kontre na 3-2 dla Tsongi, kurs wysmienity.. a jezeli ma wygrac to mysle ze tylko w 5 setach. chociaz ja mam zagranego Rodzera ze wygra AO i tego bede sie trzymal ----- W expie fajny zaklad: Who will serve the first double fault? mysle ze przedzej zestresowany Tsonga zrobi df'a, ale wiadomo ze to "troche" loteryjny zaklad : ) - ale mozna pomyslec
|
Do góry
|
|
|
|
#3657626 - 29/01/2010 07:22
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: Rivaldinho]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 31/01/2003
Postów: 21969
Skąd: Gdynia
|
Ja w takiej sytuacji puscilbym lekka kontre na 3-2 dla Tsongi, kurs wysmienity.. a jezeli ma wygrac to mysle ze tylko w 5 setach. hmmm, a ja tu widzę jedyną szansę dla Tsongi w szybkim 3:0 Kolejna 5-setówka to jednak nie na siły Francuza. Federer to nie Almagro i też nie pusiakowaty Djoko. Moim zdaniem pierwszy set zdecyduje o tym czy Jo podejmie jakąkolwiek walkę w tym spotkaniu no ale jak będzie zobaczymy jutro. Co do asów to fajnie wygląda +3.5 na Rogera @1.85 w fonbecie. Tsonga aż tak w tym elemncie nie odskoczy.
|
Do góry
|
|
|
|
#3659544 - 30/01/2010 17:42
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: kardynal20]
|
a.k.a. "coolbet"
Meldunek: 28/05/2009
Postów: 7829
|
final
Federer - Murray (Federer @1.50-1.55)
Czy skład finału jest jakimś zaskoczeniem? Nie sadze. Obecność w nim Federera podczas trwania jego dominacji w Szlemach wydaje się normalnością, a i również występ w finale Szkota nie jest jakimś wielkim zaskoczeniem. Przecież Andy to również ścisłe światowe top. Tym bardziej iż Djokovic nie wytrzymał trudu tego turnieju a Nadal nie sprostał grze Murray'a. Zresztą siłowa gra Nadala nigdy nie robiła na mnie wrażenia a raczej wywoływała ironiczny uśmiech nie tylko po każdym jego 'Vamos' :>
Federer po porażce ze Szkotem w Cincinnati'06 stwierdził coś w stylu... okey przegrałem, to nie był mój dzień, Andy grał dobrze ale jest jeszcze przed nim dużo pracy... Po dwóch latach mówił ze nie przepada grac z nim (choć dwa ostatnie spotkania wygral). Sadze iz zbedne jest pisanie kto jaki tenis gra bo kazdy to wie tymbardziej ze obaj praktycznie potrafia wszystko. Jednak ciagle uwazam aby ograc Federera na Szlemie trzeba nie tylko grac swoj najlepszy top bo to po prostu moze nie wystarczyc. Do tego Fed musi zagrac 'level down' aby przegrac. Droga obu do finału byla dosc podobna, bez wiekszych problemow ale finał Szlema to juz jest inna sprawa. Czy Szkot jest juz w stanie wygrac Szlema ? Mozliwe ze juz tak ale raczej jeszcze nie wtedy kiedy w finale czeka Federer. Ktos moze mowic zrobil to Delpo na USO wiec czemu nie Murray na AO. Mozliwe iz wlasnie dlatego iz po prostu Federer nie przegra dwoch 'podobnych' finalow Szlema z rzedu. Federer jest ciagle lepszym graczem od Szkota i jesli nie bedzie mial za wiele typowych dla siebie 'zatrzyman' i dosc szybko wejdzie w uderzenie to ogra Szkota. Poza tym presja wyniku moze bardziej wiazac nogi Murray'owi niz Federerowi. Final Szlema dla Szwajcara to normalka a wiemy jak dlugo czeka Wielka Brytania na Grand Slam rodaka. Zreszta w finale szlma juz z soba grali USO'08 Federer - Murray 62 75 62 . W tym finale walka moze byc wieksza ale liczy sie koncowe zwyciestwo.
Jesli Federer wygra zostanie pierwszym w historii tenisista ktory wygral Grand Slams na 5 roznych nawierzchniach:
RG - clay Wimb - grass USO - deco turf AO - rebound ace i plexicushion
|
Do góry
|
|
|
|
#3661185 - 31/01/2010 03:29
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: Mr. Federer]
|
veteran
Meldunek: 04/11/2009
Postów: 1227
|
Pozwole sobie mieć odmienne zdanie. Uważam,że jutro nastąpi detronizacja starego mistrza ...Andy go pokona....Jest w bardzo dobrej formie,Nadal szybko zmykał z kortu udając kontuzję kolana,on nie chciał być upokorzony,on nie mógł znależć recepty na fenomenalną grę Andego....to samo mogło być z Cilicem,ale trenerzy nastawili Szkota na grę na wyniszczenie i gonienie po korcie....stąd strata jedynego seta.....Roger to już nie ten Roger,który dzielił i rządzil...już w jego ostatnich pojedynkach z Nadalem,Djoko czy Andym widać było jego słabą odporność psychiczną,trwoga w oczach i walenie ramą w piłkę....tak jak to było w finale US Open z del Potro.....juz wtedy postanowiłem sobie że już nigdy nie postawię na niego w meczu wielkiej rangi....także wysoki kurs na Andego biorę z pocałowaniem reki....nadchodzi era nowego mistrza......
|
Do góry
|
|
|
|
#3661247 - 31/01/2010 03:53
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: Master Flamaster]
|
veteran
Meldunek: 04/11/2009
Postów: 1227
|
"Nadal zmykał z kortu udając kontuzję" - co za brednie Właśnie ogłosił na konferencji prasowej, że będzie pauzował 4 tygodnie (albo miesiąc, nie pamiętam dokładnie) przez tą udawaną kontzuję. to niby kiedy tej kontuzji dostał ...w 1 secie ?...2 ?/...czy w poprzednim meczu ?....on nie istnial na korcie....i nie widac było żeby mu coś dolegało.... a przerwe po szlemie robi wielu tenisistów......
|
Do góry
|
|
|
|
#3661264 - 31/01/2010 04:04
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: Master Flamaster]
|
Ana <3
Meldunek: 21/06/2005
Postów: 20425
|
Niestety Roger nie zdobędzie 16 tytułu. Ferdek w stresie = Ferdek mylący się zbyt często grający bez polotu, nerwowo, dokonujący złych wyborów. Weźmy pod uwagę 2 mecze, w których przeciwnik naciskał na Ferdka: 3 runda = 48/42 +6 qf = 47/47 0 A o jakich meczach mówimy? Denko, któremu mózgownica wysiadła, oraz Montanies któremu również czerep trochę przeszkadzał. Mecz z Congą zamydlił nam trochę obraz i dobrze, kursy wyższe. Bez wątpienia Rudy jest facetem grający najinteligentniejszy tenis w tourze, ma patent na Ferdka. Porównanie do finału z 2008 trochę niestosowne, bo wtedy Rudy był po niesamowicie wyniszczającym półfinale z N. A tu, jeden dzień na regenerację więcej od szefa, który w sumie nawet nie ma po czym się regenerować. Czy Rudy wytrzyma presję? Myślę, że mentalnie jest mocniejszy od Ferdka, kondycja również po stronie o SZEŚĆ LAT MŁODSZEGO Brytyjczyka. Fenomenalna seria trwa, Ferdek bije swój rekord za rekordem. Ja jednak sądzę, że Ferdkowi został już tylko Wimbledon do obrony, betony i mączki dla młodych. kursy ponad 2,5 na Rudego. spoko.
|
Do góry
|
|
|
|
#3661304 - 31/01/2010 04:19
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: Bullet]
|
veteran
Meldunek: 04/11/2009
Postów: 1227
|
Ale ja nie wiem po co ściemniać obraz, i usprawiedliwiać porażkę Nadala kontuzją....przecierz widziałem poprzednie mecze Nadala i Murraya....i chyba nie jestem wyjątkiem,który uważa ,że Andy jest w bardzo dobrej formie...i nie umniejszy tego fakt czy Rafa miał kontuzję czy jej nie miał....?....jak by to było najważniejsze......???.....
|
Do góry
|
|
|
|
#3661307 - 31/01/2010 04:22
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: Broda345]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 10/09/2003
Postów: 1761
Skąd: Kraków
|
Powiedział ,że będzie pauzował 4 tygodnie bo i tak bez tej zmyślonej kontuzji pewnie miał zagrać dopiero w Dubaju 21 lutego.
|
Do góry
|
|
|
|
#3661335 - 31/01/2010 04:34
Re: ATP - Australian Open - 18.01-31.01
[Re: Bullet]
|
member
Meldunek: 15/01/2010
Postów: 162
Skąd: Kraina Hazardu
|
Nie chcę zajmować w tym momencie żadnego stanowiska w związku z jutrzejszym finałem. To trudne spotkanie do wytypowania, a ja decydując się na obstawianie tego meczu byłbym szalenie nieobiektywny.
Chciałbym jednak nawiązać do słów Llamy. Wymieniasz drogę do finału Federera, jednak o drodze Brytyjczyka nie wspominasz. Murray też nie miał wcale ciężkiej drabinki. Nadal grał słaby mecz. Co było tego przyczyną? Nie mnie to osądzać, najprawdopodobniej kolana, więc niech tak zostanie.Rafael nie grał swojego tenisa od początku meczu. Murray grał swoje, ale nic poza tym. Spotkanie z Cilicem to kolejny bardzo przeciętny występ Szkota. Szczerze powiedziawszy, to może dziękować opatrzności, że Marin był zmordowany wcześniejszymi bojami. O wcześniejszych fazach nie wspominam, bo nie ma o czym. Tam owszem, Andy grał dobrze, ładnie dla oka, walczył o każdą piłkę, a jego serwis był naprawdę skuteczny.
Zgadzam się z Tobą, że zdenerwowany Federer, to Federer robiący sporo UE. Jednak z Twojej wypowiedzi wynika, że Federer spali się już przed meczem, czego się nie doczekamy. Gdyby był tak słaby psychicznie nie zostałby najlepszym tenisistą w historii.
Kolejne chory "zarzut", którego nie mogę wręcz czytać jest wypominanie wieku. A ile lat ma Szwajcar? 35?, a może 40? Nie oszukujmy się - to facet w sile wieku. Ten argument nijak nie trzyma się kupy, tym bardziej, że styl gry Rogera nie opiera się na przygotowaniu kondycyjnym.
Wracając do "mocy mentalnej", że się tak wyrażę. Tutaj tez bym dyskutował. Zastanawia mnie fakt, na jakiej podstawie twierdzisz, że Rudy jest silniejszy psychicznie? To kwestia dyskusyjna,a Tobie przez klawiaturę te słowa przechodzą tak łatwo. Presja? Presja jest na obu. Śmiem twierdzić, że na Szkocie większa. Dlaczego? Roger, czy wygra, czy nie wygra, tragedii nie będzie, on jest przyzwyczajony do tego typu emocji. Na Szkota liczy cała Wielka Brytania, która wyczekuje swojego wielkiego mistrza. To się czuję i czuję to na pewno Andy.
Owszem, Andy jest lepiej przygotowany kondycyjnie, ale jego gra mocno bazuje na owym przygotowaniu.
Ja nikogo nie ukierunkowuje, jeżeli chodzi o to spotkanie. Każdy może mieć inne zdanie, każdy inaczej patrzy na tego typu spotkania. Liczę przede wszystkim na dobry mecz, a tego możemy być pewni, bo obaj panowie na swoich najwyższych obrotach grają genialny tenis.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|