Strona 1 z 4 1 2 3 4 >
Opcje tematu
#4332930 - 03/01/2011 08:20 Bukmacherskie wspomnienia
wHiTe_StAr Offline
Fundator

Meldunek: 15/11/2004
Postów: 24776
Skąd: Kraków
mat założony pod wpływem tego poniższego a propo betów pod wpływem promili.
Chodzi o podzielenie się swoimi największymi "przygodami bukmacherskimi",w sensie nie muszą to być największe przegrane bądź wygrane,może być to też związane z otoczką,dramatyzmem danego wydarzenia sportowego.W sensie takie rzeczy które często wspominacie.
Ja wspomnę u siebie takie 3.
Pierwsze to Turcja - Czechy, podczas Euro 08.Awans Turków z grupy kończył mi naprawde piękny kupon na sporą kwotę akurat wtedy mi bardzo potrzebnej.Sam mecz oglądany ze znajomymi wczesniej poinformowanymi o stawce i z ich wspomnien to oni to bardziej przeżywali niż ja.Przebieg meczu wiadomo 2-0 Czechów pod koniec bramka kontaktowa,pózniej błąd Cecha i remis.No i na koniec Nihat.Prawie na koniec bo przecież jeszcze czerwona kartka dla bramkarza Turków przy wykorzystanym limicie zmian.
Generalnie tego wieczoru straciłem chyba z 10 lat życia,ale warto było...
Dwa pozostałe zdarzenia to Roma - Arsenal w LM gdzie zagrałem awans Rzymian przed meczem rewanżowym,kurs rosnął ja kuszony dokładałem więcej i więcej aż sie urodziła największa porażka w mojej karierze.Zaczęło sie dobrze od bramki Juana i stan dwumeczu wyrównany.Pózniej pamiętam 100% sytuacje Baptisty którego znienawidziłem po tym meczu aż do dzisiaj.No i przegrane karne.
Trzecie zdarzenie to zagrany awans Chelsea do finału LM w 2009 roku.Po tej bramce Iniesty niemal wyrzucilem TV przez okno...

Do góry
Bonus: Unibet
#4332943 - 03/01/2011 08:28 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: wHiTe_StAr]
DJ SOSNA Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 13/03/2001
Postów: 5220
Ja wspominam zawsze MŚ 2006. Dobrze wspominam. W marcu jakoś wróciłem po imprezie i zobaczyłem skrót z tego meczu http://www.worldfootball.net/spielbericht/freundschaft-2006-maerz-italien-deutschland/ Nie byłem zbyt trzeźwy i Włosi zrobili na mnie 5x większe wrażenie niż powinni. Efekt? Grubo postawiłem na to, że zostaną mistrzami świata. Rano zorientowałem się, że stawka mocno przesadzona, ale...została. Trochę odsprzedałem przed finałem, ale generalnie dobrze, że wtedy byłem na tej imprezie i po powrocie do domu chciało mi się jeszcze włączyć Eurosport i komp. grin

Do góry
#4332980 - 03/01/2011 09:21 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: DJ SOSNA]
Kura Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 07/08/2001
Postów: 24016
Skąd: Białystok
Moja najbardziej pamiętna porażka to rok 2003 Puchar Uefa I runda mecz Matador Puchov - Barcelona , Barca w składzie : Kluivert, Ronaldinho, Quaresma, Luis Enrique, Cocu, Saviola itd... Kurs na Barce 1.8 co wydawało się mega promocją . Pamiętam , że tego dnia ze znajomymi śledziliśmy mecze , na każdym kuponie Barcelona smile - wszystkie spotkania wchodziły Barcelona prowadziła 1-0 , żadnych niespodzianek , kupony księgowane i w doliczonym czasie Puchov strzela na 1-1 ..... w rewanżu Barcelona wygrała 8-0.

Z weselszych wspomnień to pamiętna liga brazyliska , którą STS po raz pierwszy wystawił w swojej ofercie , na mecz.pl była kiedyś tabela typerów i właśnie tam podał te mecze saba. Różnice były kosmiczne, kursy poodwracane i co ciekawe cała kolejka weszła po kursach co dawało ogromne ako. To były moje początki bukmacherskie, więc wygrana nie była jeszcze duża. Pamiętam, że przy wypłacie w Sts-ie system pokazywał jeden błąd , następnego dnia już wszystko było ok - nie wiem czy był to tylko przypadek.

Granie kiedyś na różnice kursów to była fajna zabawa , liga singapurska gdzie Gamebookers trzymało linie na o/u 2.5 zamiast 3.5 , koszykówka belgijska (kursy był poodwracane, a baw wszystko wypłacał), rugby francuskie - można by wymieniać i wymieniać.
Miło wspominam również pierwsze poważne zwycięstwo Nadala w ATP z Moyą kurs powyżej 4 . Nadal był jeszcze wtedy graczem chalendzerowym o którym świat miał dopiero usłyszeć smile. Od tego meczu zaczęła sie jego kariera.

Do góry
#4334229 - 04/01/2011 01:48 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: Kura]
Maciek Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 09/06/2001
Postów: 4102
Skąd: Nowy Sącz
Originally Posted By: Kura

Z weselszych wspomnień to pamiętna liga brazyliska , którą STS po raz pierwszy wystawił w swojej ofercie , na mecz.pl była kiedyś tabela typerów i właśnie tam podał te mecze saba. Różnice były kosmiczne, kursy poodwracane i co ciekawe cała kolejka weszła po kursach co dawało ogromne ako. To były moje początki bukmacherskie, więc wygrana nie była jeszcze duża. Pamiętam, że przy wypłacie w Sts-ie system pokazywał jeden błąd , następnego dnia już wszystko było ok - nie wiem czy był to tylko przypadek.

Pamiętam smile ,gadałem nawet z sabą na żywo o tym kuponie. No to były faktycznie piękne czasy.

Do góry
#4334527 - 04/01/2011 03:41 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: Maciek]
Wandzik Offline
old hand

Meldunek: 11/07/2005
Postów: 820
Skąd: Rzeszów
sporo tego było wręcz książkę można byłoby napisać smile

weekend przed maturą w niedzielę komunia u kuzyna na którą nie jade tłumacząc sie że muszę sie uczyc na maturę. rodzinka pojechała a ja w domu mam święty spokój i w tv oglądałem 2 finały tenisa w tym jeden obstawiony. a potem długie siedzenie na telegazetach na różnych programach (nie było internetu). wygrana skromna ale ciesząca jak na tamte czasy.

grudzień 2004 kupon na weekend z 8 handicapami które bardzo lubiałem puszczac w tamtym okresie gdyż dosyć ładnie wchodziły. na poniedziałek 6 grudnia został mecz benfica-estoril na dosyć sporą sumę. cały dzień po głowie krążyły myśli by skontrować czy nie i wygrała dusza hazardzisty więc nie skontrowałem. jako że to juz była końcówka studiów zajęc mało było wiec zeby spokojnie móc śledzić ten mecz postanawiam wrócić na wieczór z krakowa do rzeszowa. na początku spotkania estoril strzela bramke ok 30 minuty gośc z estoril dostaje czerwona kartke potem 2 bramki przed przerwą dla benfiki i do przerwy jest wynik 2:1. w drugiej połowie nie padła żadna bramka i mecz kończy sie nie dobrym dla mnie wynikiem 2:1. i tak na mikołaja benfica (biało-czerwoni) której kibice byli poubierani w czapki mikołaja nie sprawiła mi prezentu.

Do góry
#4415415 - 31/01/2011 05:54 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: Wandzik]
BeNiTooo Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 15/01/2004
Postów: 7662
Skąd: TuS Wangerooge
oj duzo bylo takich wspomnien...
ale tak naprawde to utkwily mi 3 rzeczy

najpierw chelsea-barca LM2009 w przeciwienstwie do Ciebie White_star mialem zagrana awans barcy... po czerwonej kartce i 87 minucie wyrzucilem kupon przez okno i wyszedlem od kumpla z chaty zalamany, bo nie dosc, ze wdupialem w tym momencie kupe hajsu to jeszcze kupe hajsu mi ucieklo, bo barca konczyla kupon na mega hajs... skonczylo sie tak, ze przez godzine wraz z 3 kumplami zlatarkami szukalismy 4spietych kuponow ktory wyrzucilem kilka jakis czas wczesniej... udalo sie sie znalesc, ale za to musialem postawic kilka dobrych jackow...to happy end


jakos 3lata temu niepamietam dokladnie puscilem system 26 za 260 zl, ale nawalilem tyle meczy, ze kurs w bloku wynosil cos okolo 7 w kazdym... pamietam wtedy mialem mega przesrany dzien w pracy, bo krecilem jakis film i robilem reklame takze, dotarlem do domu o 3 w nocy i zaczynam sprawdzac kupony... pierwszy-najpewnieszjy dupa, drugi dupa, trzeci itd... nagle wchodze na system jeden blok izi, 2 tez 3 tez 4, 5 i 6 wchodzi caly i mam zagrany mecz san jose w NHl w playoffach bodajze albo przegrywali w calej rywalizji 0-3 albo 1-3 wiec musieli mecz wygrac, wszedlem jak prowadzili po 2 teracjach 2-0, spogladnalem na wygrana ktora juz wtedy wynosila 11tys, bez meczu san jose... ogolna wygrana jakos cos okolo 100K, ludzie jakie juz mialem marzenia, jakie juz mialem plany, ze co ja zrobie... skonczylo sie tak, ze po 7 chyba minutach 3 tercji bylo 2-2, w dogrywce san jose wygralo 3-2... ludzie nigdy nie bylem tak zly w zyciu, ze wygralem "tylko 11tys"

i ostatni mecz to olympiakos alba w kosza to bylo mega dawno, temu pamietam, ze dzien wczesniej wygralem za 50zl ponad 2000zl i zagralem ze stresoligi 3mecze, pamietam, ze mialem efes i maccabi i pireus prowadzili wysoko ponad +15... i skonczylo sie remisem oczywiscie po dogrywce izi win, oj pamietam jak strasznie plakalem smile

Do góry
#4415753 - 31/01/2011 15:52 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: BeNiTooo]
barciu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 18/11/2004
Postów: 8807
Pamietam jak kiedys kumpla zaprowadzilem do millenium, tlumacze co i jak, o co chodzi jak grac, stawiac itp. Kumpel nie sluchajac mnie zbytnio, znalazl najwyzszy kurs tego dnia - remis w NBA po @18 i puscil za 5 zł. Oczywiście weszło smile

Do góry
#4415754 - 31/01/2011 15:53 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: barciu]
barciu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 18/11/2004
Postów: 8807
Aaa jeszcze cos mi sie przypomnialo. Czasy liceum. W nocy zawsze stawialem NHL i od 7 rano, czasem nawet do 7:40 siedzialem przy telegazacie czekajac az wskocza wyniki. Czesto przez to sie spoznialem do szkoly tongue

Do góry
#4420734 - 02/02/2011 03:26 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: barciu]
lucmacher Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 07/05/2005
Postów: 3171
Skąd: Suisse
2 lata temu memphis grizlies kupon za 5k w akumulatorze oczywisie, do wygrania 14.600 i przegrana w koncowce 2pkt... ale bylo minelo, stawkami przesadzalem laugh nigdy wiecej w zyciu bym tyle nie postawil, głupim sie bylo tongue chyba nawet wklejalem ten kupon ale nie pamietam dokladnie tongue jednak druzyna zapadla w pamieci bo specjalnie o 2.05 sie obudzilem na mecz i z laptopem na lozku sledzilem na sports.yahoo.com a rano taka zjeba ze nieboszczyk zywiej wygladal ode mnie tongue

Do góry
#4421194 - 02/02/2011 06:05 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: lucmacher]
_Korver_ Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 09/04/2004
Postów: 18397
Originally Posted By: lucmacher
2 lata temu memphis grizlies kupon za 5k w akumulatorze oczywisie, do wygrania 14.600 i przegrana w koncowce 2pkt... ale bylo minelo, stawkami przesadzalem laugh nigdy wiecej w zyciu bym tyle nie postawil, głupim sie bylo tongue chyba nawet wklejalem ten kupon ale nie pamietam dokladnie tongue jednak druzyna zapadla w pamieci bo specjalnie o 2.05 sie obudzilem na mecz i z laptopem na lozku sledzilem na sports.yahoo.com a rano taka zjeba ze nieboszczyk zywiej wygladal ode mnie tongue


Ty to na pewno masz się czym pochwalić piwo

Do góry
#4421197 - 02/02/2011 06:09 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: _Korver_]
Amir_Khan Offline
no risk no fun

Meldunek: 05/01/2010
Postów: 8326
Przez te wszystkie lata duzo bylo takich chwil.Sytuacji. Najbardziej w pamieci mi utkwil mecz Barcelona - Mallorca w kwietniu 2007.Barca mi konczyla kupon na prawie 11 k i nie kontrowalem.W 92 minucie ktos z Majorki strzelil samoboja i Barca wygrala.Druga taka sama sytuacja to tez sytuacja z 2007 roku w listopadzie jak sie nie myle.Malaga mi konczyla w STS kupon z kilku dni na 16 k i na 7 sekund przed koncem byl remis.Pilke dostal Berni Rodriguez i trafil rowno z syrena smile

Co do najbardziej pamietnych porazek to na pewno mecz Barcelona - Tau w kosza.21 grudzien 2007 jak sie nie myle. Barca mi konczyla kupon roku na 28 k w STS. I nie skontrowalem. Od tej pory juz zawsze to robie.

Do góry
#4422017 - 02/02/2011 19:54 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: Amir_Khan]
grajus87 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2007
Postów: 41087
Skąd: Toruń
Pamiętam jak w 2006 roku złożyłem się z ziomkiem na kupon ( daliśmy po 10zl ) i rano o 6 rano kończyły nam Chiny w kosza ze Słowenią na MŚ do 1000zl.Zaprosiłem 2 ziomków o 6 i oglądaliśmy mecz i Chiny wygrały 78-77. Zaczeliśmy pakować manatki , poszliśmy o 10 odebrać tysiaka i w PKS i 60 km nad jezioro na 3 dni.W niedzielę nie było za co wracać do domu laugh

Albo jak w gimnazjum uciekłem z Historii z ziomkami aby obstawić w Profesjonalu i wychowawca zadzwonił do domu. Potem główny temat zebrania to zakłady bukmacherskie u 60% chłopaków ze szkoly.

Do góry
#4422019 - 02/02/2011 19:56 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: grajus87]
Amir_Khan Offline
no risk no fun

Meldunek: 05/01/2010
Postów: 8326
Ja analizowalem mecze na podstawie ulotki stu bo o internecie moglem pomarzyc 10 lat temu laugh i dziwnym trafem na matematyce
bylem kilka razy w semestrze tongue

Do góry
#4422094 - 02/02/2011 20:29 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: Amir_Khan]
dondzikson Offline
old hand

Meldunek: 08/02/2010
Postów: 1029
Ja tez przerabiałem analizowanie na podstawie ulotki z stsu,zdarzało się ze na lekcjach.Było to 11 lat temu gdy chodziłem do liceum,fajne czasy.Kuponiki puszczał mi kumpel w innym mieście gdzie studiował.U mnie jeszcze nie było żadnych ziemniaków.Internet nie był tak powszechny jak teraz a ze nie miałem txt w tv wyniki sprawdzałem ogladając sport na euronews,eurosporcie.Czasami zajrzało się do neta ale używając modemu,przychodziły wtedy ciekawe rachunki za telefon laugh. 12.12.2010r w niedziele był mecz konczący fajny kuponik na kilka tysięcy Bologna-Milan ze Milan strzeli bramke w 1 połowie,ogladałem na mega kacu i na mega stresie,weszło jak w masło ;)Wypłaciłem ładną sumkę i od tego czasu gram delikatniej;)

Do góry
#4422318 - 02/02/2011 21:28 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: dondzikson]
BeNiTooo Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 15/01/2004
Postów: 7662
Skąd: TuS Wangerooge
kurcze to byly czasy jeszcze czlowiek mial jakies zycie wczesniej... nie denerwowal sie tak jak dzis, bo nie zal CI bylo 10zl smile chodzil grac w kosza, do knajpy, a teraz buk dom, buk dom buk dom, albo jak niektorzy buk, livescore, buk, livescore smile

Do góry
#4422353 - 02/02/2011 21:40 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: lucmacher]
vamo$ Offline
wiesniak

Meldunek: 15/08/2009
Postów: 1856
Originally Posted By: lucmacher
2 lata temu memphis grizlies kupon za 5k w akumulatorze oczywisie, do wygrania 14.600 i przegrana w koncowce 2pkt... ale bylo minelo, stawkami przesadzalem laugh nigdy wiecej w zyciu bym tyle nie postawil, głupim sie bylo tongue chyba nawet wklejalem ten kupon ale nie pamietam dokladnie tongue jednak druzyna zapadla w pamieci bo specjalnie o 2.05 sie obudzilem na mecz i z laptopem na lozku sledzilem na sports.yahoo.com a rano taka zjeba ze nieboszczyk zywiej wygladal ode mnie tongue


Następnego dnia pobiegłeś po kolejne 10k kredytu na odegranie się ? grin

Do góry
#4422394 - 02/02/2011 21:55 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: BeNiTooo]
StaloweRamie Offline
a.k.a. "gen.Franco"

Meldunek: 17/06/2005
Postów: 5699
Skąd: ... O t r a M a ń a n a ...
Originally Posted By: BeNiTooo
kurcze to byly czasy jeszcze czlowiek mial jakies zycie wczesniej... nie denerwowal sie tak jak dzis, bo nie zal CI bylo 10zl smile chodzil grac w kosza, do knajpy, a teraz buk dom, buk dom buk dom, albo jak niektorzy buk, livescore, buk, livescore smile


dokladnie,zgadzam się z tym w 100% teraz to już nawet na piwku spokojnie nie da się wysiedzieć w kanjpie kiedy wiesz że w grze masz ładną sumkę do wyjęcia a mecze trwają,nie wiem jak Wy ale ja generalnie nie lubię sprawdzać wyników po fakcie tj po zakończeniu meczy,lubię,muszę i chcę śledzić je na żywo laugh nie jedna osoba z moich znajomych z tego już drwiła...

Do góry
#4423029 - 03/02/2011 01:28 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: vamo$]
lucmacher Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 07/05/2005
Postów: 3171
Skąd: Suisse
Originally Posted By: vamo$
Originally Posted By: lucmacher
2 lata temu memphis grizlies kupon za 5k w akumulatorze oczywisie, do wygrania 14.600 i przegrana w koncowce 2pkt... ale bylo minelo, stawkami przesadzalem laugh nigdy wiecej w zyciu bym tyle nie postawil, głupim sie bylo tongue chyba nawet wklejalem ten kupon ale nie pamietam dokladnie tongue jednak druzyna zapadla w pamieci bo specjalnie o 2.05 sie obudzilem na mecz i z laptopem na lozku sledzilem na sports.yahoo.com a rano taka zjeba ze nieboszczyk zywiej wygladal ode mnie tongue


Następnego dnia pobiegłeś po kolejne 10k kredytu na odegranie się ? grin
Nie nastepnego dnia bo cos mi wtedy jeszcze zostało laugh nie wiem czy ksiazki nie napisac na ten temat tongue moze by sie ktos wkrecil w taki tekst bo cala ta historie pamietam dzien po dniu tongue no ale tak na powaznie to z niezlym ogniem wtedy igralem nie zdajac sobie sprawy z konsekwencji, kubelm wody, 48h na dołku pomoglo, stety albo niestety...

Do góry
#4424506 - 03/02/2011 18:22 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: Amir_Khan]
Gandhi Offline
addict

Meldunek: 19/01/2007
Postów: 695
Skąd: Kielce
Originally Posted By: Amir_Khan
Barca mi konczyla kupon roku na 28 k w STS. I nie skontrowalem. Od tej pory juz zawsze to robie.
Kurde, przecież to totalnie bez sensu. Nigdy nie mogłem zrozumieć kontrowania przed ostatnim meczem. Po jaką w ogólę go cholerę dawać? Jedyne sensowne wytłumaczenie jest takie, że pojawiły się nowe fakty, które stawiają go pod znakiem zapytania. Ale kontrować ZAWSZE - to mi się w głowie nie mieści - wyrzucanie kasy w błoto.

Do góry
#4424553 - 03/02/2011 18:41 Re: Bukmacherskie wspomnienia [Re: Gandhi]
Boubson Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 07/04/2006
Postów: 22227
Skąd: Warszawa
Originally Posted By: Gandhi
Originally Posted By: Amir_Khan
Barca mi konczyla kupon roku na 28 k w STS. I nie skontrowalem. Od tej pory juz zawsze to robie.
Kurde, przecież to totalnie bez sensu. Nigdy nie mogłem zrozumieć kontrowania przed ostatnim meczem. Po jaką w ogólę go cholerę dawać? Jedyne sensowne wytłumaczenie jest takie, że pojawiły się nowe fakty, które stawiają go pod znakiem zapytania. Ale kontrować ZAWSZE - to mi się w głowie nie mieści - wyrzucanie kasy w błoto.


zalezy o jakich kwotach rozmawiamy... jak ktos stawia 1k i ma do wygrania 16 k to przed ostatnim spotkaniem lepiej skontrowac za 5 k by miec 10k pewnego,czystego zysku

Do góry
Strona 1 z 4 1 2 3 4 >




Kto jest online
5 zarejestrowanych użytkowników (VVega, Akhu, pacyfista, Sony, alfa), 3562 gości oraz 10 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24772 Użytkowników
97 For i subfor
45045 Tematów
5581745 Postów

Najwięcej online: 4023 @ 16/03/2024 13:49