No i ogolnie slaba kondycja LOTu i prawdopodobnie udupione kolejne 400 baniek w ta firmę.

My to jednak latamy głównie nowiutkimi Embraerami, które są dużo bardziej ekologiczne i o niebo wygodniejsze od wszystkich B737 i A320 razem wziętych...

Pierdole o ekologii, a myślę o ekonomii

Embraery są bardzo fajne i chyba najlepszym naszym posunięciem pod względem doboru sprzętu. Idealnie trafiliśmy z wyborem.

"If it's Boeing I ain't going!"

Według BBC tak poważnego uziemienia nie było od 1979 roku.

777 to jest perła tej firmy i zawszę będę go wybierał kiedy tylko mogę.

Ale pomyślcie sobie co by było gdybyśmy już mieli wszystkie nasze 8 drimlajnerów
i żadnego 767

czym byśmy latali za ocean? Batorym ?

PS. Embraery OK, ale to inny segment, 777-chyba najlepszy samolot świata...tu się zgodzę z adminem że to perła tej firmy

Gdyby uziemili wszystkie 787 w przyszłości, kiedy stanowiłyby jedyny nasz sprzęt długodystansowy, to dopiero byśmy mieli przerąbane.

777 to pierwszy samolot w całości zaprojektowany komputerowo. Można traktować wszystkie wcześniejsze modele przed nim jako "stare". No i sprawdzona maszyna, nigdy nikt na 777 nie zginął.

Natomiast jest to większy samolot od 787, stąd nie był dla nas opcją. Chociaż kto wie czy amerykańskie kierunki nie zapełniłyby i 777.

Natomiast najlepszy samolot świata to A380. Choć lubię latać 777 kiedy tylko mogę to jednak najnowszy Airbus wiedzie prym technologiczny na świecie. Piękna maszyna, która jest okrętem flagowym każdej linii lotniczej na świecie która ma go w swojej flocie.

Na 787 też nikt nie zginął

A co so siekierek, to warto przypomnieć to:

Katastrofa lotu British Airways 38

Chcesz porównać ile lat są w użytku 777 oraz 787?

Każdy wie o tym locie BA. Strach był na pewno ale nikt nie zginął. Problem też rozwiązano.

Z tym 787 to te baterie są rzeczywiście pechowe. Nie tak dawno samolot przewożący tego typu baterie runął bo spowodowały one pożar na samolocie...

Lufthansa ma obecnie promocje na loty A380 do kilku wybranych miast swiata.

Szkoda ze teraz takie promo bo powoli planuje wypad do USA i bym chetnie sie tym wielkoludem przelecial a po normalnych cenach to mnie chyba stac nie bedzie

Jak nie LH to kto inny będzie miał promo. Albo jeszcze lepiej, wybierz inny kierunek gdzie akurat będzie promo. Ja ostatni raz byłem w Stanach chyba w 2001 r. i do tej pory nie miałem powodu by tam wracać. Bardzo chciałbym do Tokyo polecieć z żoną bo nigdy nie byłem w Japonii, ale nie ma kiedy... a raczej nie ma komu się dziećmi zająć.

Ja się zajmę, qwa nawet moge polecieć ekonomiczną

http://www.theatlantic.com/magazine/archive/1998/03/the-lessons-of-valujet-592/306534/

Ciekawy artykuł z 1998 roku.

Jest decyzja WINB! Pas startowy w Modlinie nie nadaje się do użytku!

Szopka trwa, czekam az w koncu poleca głowy.

napierw sobie premie wyplaca, dopiero potem ich zwolnia.

jak dalej będą młoteczkami naprawiali to do 2190 nie zrobią tego. banda pajaców

Nie czytałem wszystkich stron tego tematu, to nie wiem czy ktoś już o tym pisał.

Problemem 787 sa jak wiemy płonące akumulatory litowo-jonowe.
Sprawdzane jest również okablowanie, oraz inne elementy związane z nieszczęsnymi akumulatorami.

Dreamliner miał zapewnić oszczędności paliwa m.i. poprzez zastosowanie małych, ale zapewniających dużą moc akumulatorów.

Litowo-jonowe zapewniają 2 razy większą gęstość energii, niż niklowo - metalowo - wodorkowe, oraz 4-6 większą niż stosowane często w samochodach kwasowo - ołowiowe.

Podczas samego lotu, akumulatory te, nie są wykorzystywane, a cały czas ładują się.
Problemy mogą powstawać podczas ładowania z zewnętrznego źródła,
bo istnieje możliwość przeładowania, a w związku z tym, może nastąpić rozpad elektrolitu i wytworzyć się ciepło, co w konsekwencji powoduje zapalenie.

Nie jest jasne, czy to właśnie było przyczyną tych awarii.
Spekuluje się również, że że do spięcia, mogła doprowadzić, wada konstrukcyjna akumulatora.

Widać z tego, ze coś jest jeszcze niedopracowane w tym typie samolotu.
Chcieli zabłysnąć czymś nowym i nie do końca im wyszło,
ale tak jest w technice, że dopiero doświadczenia eksploatacyjne,
mogą usunąć pewne błędy.

zapewne będzie tak i w tym przypadku.

Tam jest szereg rzeczy nie tak, ale najwięcej "dymu" jest o dymie z płonących akumulatorów litowo-jonowych. Ten nawet bez używania ich zapaliły się i spowodowały kraksę jakiegoś samolotu dużej firmy kurierskiej. Tutaj zaś generalnie są jakieś problemy z elektrykę, no ale wcześniej czy później wszystko naprawią choć trochę szkoda, że każdy kto zaufał Boeingowi i chciał sobie zrobić dobry marketing nowym samolotem nieźle na tym ucierpiał.

Airbus jednak porządniejszy, jak by Boeing robił taki projekt jak A380 to do 2020 r. by się nie wyrobili...