dla Ciebie moze i tak ale glodny to ja nie chodze a przede wszystkim nie odmawiam sobie prawie niczego procz slodyczy takze czy stosowanie tak bardzo restrykcyjnej ->diety<- jest potrzebne nie bedac kulturysta ten mit w moim mniemaniu jest obalony

wrzuc to kiedys w kalkulator kalorii

balbym sie ze wyjdzie ze 3000kcal bo serek nie jest 0% a 2% bo te 0 to suche kielbaska ktora zajadam nie jest pewnie z piersi a i pewnie skorki mielone choc nie mam wiedzy chleb zytni choc kto wie z czego tak naprawde jest itd itd Wniosek jaki wyciagnalem po tym czasie to: nie przeginac z pewnymi rzeczami czyli slodyczami nie zrec o 20 chipsy paluszki nie tykac w tygodniu lecz raz w weekend i przede wszystkim nie robic cyrku z wlasnego zycia i przeliczac wyliczac rachowac bo to tyle bialka itd na dluzsza mete 99% osob nie da rady bo kazdy ma nawyki i przyzwyczajenia Zycze wszystkim zeby redukcja wam wszystkim szla tak bezbolesnie jak mnie.
p.s Jem dosc regularnie czyli 7-8 sniadanie tak jak wstane 12 przekaska w pracy 17 obiad moze to zwieksza skutecznosc nie wiem nigdy nie bede ekspertem i doradca

pozdrawiam

Pamietajmy aby dzis "utopic Marzanne" <piwko> <kieliszek>

Dobra juz tam nie pitol tylko licz.

http://potreningu.pl/kalkulatory/kalorie

Wbijaj wszystko posilkami.

Czemu katować? przecież na redukcji też można jeść zajebiście smacznie. Monotonia w diecie to najgorsza z rzeczy.

Kasa ma racje.
Dlatego u mnie w czwartek i piatek lecialy trufle, a dzis rano ptasie mleczko, a teraz ciastka imbirowe.

Gościu! A masło orzechowe gdzie !?

wszystkie nawyki złe działają na takiej samej zasadzie jak dobre, skoro masz złe - możesz je łatwo zamienić na dobre (żywieniowe zmienia się średnio 21 dni), wszystkie siedzi w głowie, skoro nauczyłeś się żreć czipsy to w 3 tygodnie nauczysz się zreć kiełki brokuła, naprawdę nic trudnego

dokładnie dondo
ja zdolalem zmienci i nie byl to dla mnei jakis duzy problem a teraz funkcjonuje mi sie o wiele lepiej i nei wyobrazam sobie wrocic do porpzedniego stylu zycia Bo tak to trzeba nazwac...

ja zmieniłem podejście i teraz jem na przemian kasze, ryż, makaron + zmieniam i na weekend, gdy mam wolne i bez treningu to coś innego. Do tego BCAA + matrix białkowy (na przemian z białym serem i jajkami).

od kwietnia czas na masę + 20-30 minut aerobów (rower lub interwały na bieżni).

bardzo mało jem słodyczy, chipsów itp. ale tylko dlatego, że pewnie nie miałbym energii na praca + siłka wieczorem. Cóż, trzeba z czegoś zrezygnować.

p.s. dzięki lupus za tego best motivational video ever 2013

dodawanie sniadania zajelo mi 5min i zniechecilo mnie jak chcesz policz

sniadanie: serek wiejski 200g + 2 kromki zytniego jedna z szynka druga z serem zoltym

drugie sniadanie : salatka- salata oliwka pomidor ogorek + 150g kurczaka wedzonego nozka bez skory lodznie ze 350g

obiad pol saszetki ryzu + pieczone mieso zazwyczaj cwiartka ze skora z kurczaka lub pol piersi grillowanej


3-4 kawy z mlekiem bez cukru + 2 herbaty z lyzeczka cukru to tak mniej wiecej wyglada

nie trzeba liczyc, widac tu nawet 2000kcal nie wyjdzie - glodowka

nie no prosze cie 2000kcal to wyjdzie napewno jesli serek wiejski ma ze 200 moze kurcze napisalem zle waagi miesa bo nigy nie wazylem

Taaa , wyjdzie , niby na czym masz uzbierac te 2000 kcal ? Piers kurczaka to chude mieso , duzo kcal nie ma...ogorkow,salatek , pomidorow mozesz zjesc ipol kilo i tez bomba kaloryczna to nie bedzie

Jesz tylko 3 posilki dziennie ? O ktorej ten obiad i o ktorej sie kladziesz ? Pewnie masz min. 6 godzin od obiadu do pojscia spac - masakra , niezla glodowka

Z kawą i herbata wychodzi 977 kcal, 99 B, 28 T, 77 W

Napiszcie trochę coś o masowaniu,
bo od tego odchudzania, to można schudnąć.

tez tak myslalem ,ze to ok. 1000 kcal jest

a autor tej "diety" wspominal nawet o 3000 kcal

yyyy w szoku jestem naprawde nie zdawalem sobie sprawy z tego Dziwne jest to ze nie chodze glodny naprawde bo lubie jesc i nawet jesli nie jestem glodny to potrafie cos tam chwycic dziekuje lupus za policzenie tego Mimo wszystko jakos nie moge uwierzyc ze to jest tak niewiele kalorii
pozdrawiam

No lipa, wez sie za zarcie:)

I ruch.


Z tego co pamietam, katujesz sie tak, bo czeka Cie wesele, ale do czerwca mozesz nie wytrzymac:)