Panowie.

Wczoraj wdałem się w polemikę na pewien temat, z pewnym moderatorem pewnego serwisu. Tematyka jest mi bardzo bliska, nie mogłem więc ścierpieć, że ktoś pisze rzeczy takie, jakie pisze. I napisałem to w swoim, dość mocno agresywnym stylu, czego mam pełną świadomość. Po prostu taki styl już mam. Chciałbym, żebyście ocenili, nie tyle kto ma rację w tym sporze, kto jest "lepszy", a kto lepszy mniej, ale tylko i wyłącznie o to, jakie są Wasze wrażenia. Nie trzeba się znać merytorycznie na rzeczy.

http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=10606&start=45

Za wszelkie opinie z góry dziekuję.

Przeczytalem z zaciekawieniem ale nigdy mnie nie interesowaly jakos specjalnie te kultury,poczatkowo bylem zdziwiony bo pojawiasz sie dopiero na 4 stronie i myslalem,ze jak koles z Krakowa (ten Paschalis),to moze tam wystepujesz pod innym nickiem ale nie pasowalo mi to troche do Ciebie bo juz tu na mecz.pl kilka razy wypowiadales sie o cywilizacji Majow i to co on pisal bylo troche odmienne.Wszystko wyjasnilo sie na 4 stronie gdy wkroczyles.

Uwazam,ze miales racje w tym sporze,zreszta ten inzynier ze Szczecina(Crosis) pisze dosc skladnie i przekonywujaco .Kolo(Paschalis) moim zdaniem ma wyprany mozg i wystepuje z pozycji europocentrycznej czy chrzescijanskocentrycznej(jesli tak to mozna nazwac),uwazajac,ze to co nasza cywilizacja czy kultura dokonala jest super a reszta to dzicz.I nie przemawiaja do niego zadne argumenty.Ja bym mu napisal,ze Troje zalatwil jeden Kon wiec 700 jezdzcow z koniami spokojnie moglo wykonczyc oslabione(ale nie konajace,to wynioslem z tej dyskusji) cywilizacje nie znajace tych zwierzat czy prochu.

Pewnie bedziecie do konca swiata dyskutowac i nikt nikogo nie przekona . Taka juz jest ta filozofia.

Pozdrawiam

dzieki konstruktor. nie tyle za poparcie, co za opinię :). rzadko zaglądam na tamto forum, ale bardzo, bardzo szanuję crossisa. Prawda co do dyskusji jest taka, ze zadna dyskusja nie zmieni ludzkich przekonan i postaw. Robi się to na inne trochę sposoby.

Oczywiscie, prawda jest po Twojej stronie. Cywilizacja Majow, owszem byla w kryzysie, mialy miejsce spory wewnetrzne, ale to wcale nie oznacza automatycznie jej upadku. Hiszpanie byli glowna przyczyna. Zreszta w ten sposob Europejczycy traktowali inne nowo odkrywane podczas swoich wypraw plemiona, czy tez narody (jak te afrykanskie, czy Aborygenow), jedynie Japoni udalo sie i w zasadzie przez dlugi czas Japonia sama izolowala sie od swiata zewnetrznego.
A koles, z ktorym dyskutujesz (gdyby znal angielski), moglby pisac przemowienia dla Busha. Najkrotsza recenzja jego wersji, brzmi nastepujaco: morderstwa dokonane przez Hiszpanow sa usprawiedliwione, gdyz w panstwie Majow zle sie dzialo, byla korupcja, morderstwa i ogolnie wszystko co najgorzsze, dlatego lepiej sie stalo, ze Hiszpanie ich najechali i wytlukli, niz zeby Majowie wytlukli sie sami...

Pozdrawiam!

Już wiem gdzie leży problem tego sporu.

Rzecz prosta w sensie prawdy historycznej konkwista była zbrodnicza. Prekolumbianie sami sobie poradzili z Majami. I tutaj masz Jonathan Sarkos rację.

Tylko, że topic dotyczyć miał filmu Mela Gibsona. Rzecz prosta na potrzeby konsumenta multipleksów posłużono się niepotrzebnie terminem "Majowie" ale tak na prawdę film jest raczej z gatunku "fantasy" niż "historyczny". Twórcy kreują w nim, wymyślają krwawą cywilizację na potrzeby konfliktu dramatycznego, który bym streścił tak: jak należałoby się zachować w sytuacji kontaktu z cywilizacją terroru? Czy dopuszczalne jest jej zniszczenie? Jednakże, jest to film hollywoodzki i dlatego nie stawia tych pytań dostatecznie głęboko. Trochę faktycznie wygląda na propagandową produkcję. Możnaby ten problem przedstawić mniej schematycznie.

I jak rozumiem, Twój oponent broni tezy o konieczności reakcji ze strony cywilizacji spotykającej ową HIPOTETYCZNĄ cywilizację pokazaną w filmie. Tylko że jemu się wydaje, że film przedstawia wydarzenia historyczne - bo nie rozumie reguł sztuki filmowej.