Nie wiem po co od razu oceniacie jakieś zachowanie.
Niech każdy robi jak uważa i to on poniesie tego konsekwencje.
Ja w liceum często piłem w szkole, choć jak pamiętam w dzień wiosny piliśmy zawsze gdzie indziej zazwyczaj na sympatycznym ognisku. Jakoś specjalnie nie mam wyrzutów z tego powodu, zresztą młodość ma swoje prawa (mam na myśli wyrzuty związane z piciem).
Nie mówię, że to jest ekstra i super, bo wali mnie to co dla kogo jest fajne. Robiliśmy to, bo sprawiało nam to przyjemność i milej spędzało się czas. Wiem, że to nie było zbyt mądre... ale... właśnie gdybym miał zawsze postępować mądrze to chyba bym nie wytrzymał na tej planecie.
A dzisiejszy dzień spędziłem na uczelni na ćwiczeniach i z pierwszym dniem wiosny nie miał on nic tak naprawdę wspólnego... trochę to smutne z jednej strony, ale co tam...
Jak zrobi się ciepło to sobie odbiję
