Jak nie pilem tak wczoraj wypilem za duzo. Pic trzeba umiec, mi wczoraj nie wyszlo.
Ogolnie w dupe z tym, ze skułem sie jak cholera. Ale moja kolezanka mnie wczoraj potrzebowala a mnie przy niej nie bylo.
Kupilismy z kumplem sobie litra na 4 osoby, bo mialy pic z nami jeszcze takie dwie nasze kolezanki. Jakos tak wyszlo, ze one nie piły nic, a kolega pojechal do domu prawie od razu jak przyszedl, wiec zostalem z ta flaszka sam... i przegialem.
Ja nie wiem jak wrocilem do domu. Nie wiem skad mam telefon, klucze i kase... ;/
Po co ja przeskakiwalem brame wjazdowa by wejsc do domu?
Nic nie pamietam... NIC!
Dzieki za sms-y z wynikami tomo i Kamel. Krzyczalem wczoraj "yeah! underki weszly" a nikt nie wiedzial o co kaman

Dobrze bylo, ale nast razem sie ogarne troche.