1) Wkurza mnie, że mam nagraną robotę, a wysłali mnie na badania lekarskie, które (identyczne) miałem robione 2 miesiące temu.
2) Że stałem 4 godziny w kolejce do tego cholernego lekarza...
3) ... i cały czas ludzie toczyli wojny z jakimiś kur.wisz.nami, które przychodziły i wpierdzielały się do kolejki bez numerków.
4) W końcu dobiłem się do tego lekarza, a suka wysłała mnie do okulisty...
5) ... i nic jej nie obchodzi, że w karcie mam badania sprzed 2 miesięcy... (jakby miały być już nieaktualne)
6) ... a w jej gabinecie wisi tablica z literkami do badania wzroku. Ale nie, suka nie może mnie zbadać (czas operacyjny: około 60 sekund) bo to musi okulista.
7) W związku z tym czeka mnie w poniedziałek wycieczka do okulisty (4h stania) i z powrotem do tej pindy (kolejne 4h)
8) A jak już wracałem nieźle wkurzony to wsiadłem w tramwaj i... stoi.
9) Bo przez centrum miasta szła jakaś demonstracja/procesja/pielgrzymka kleryków. Kilkaset dzieciaków w komunijnych wdziankach, z tysiąc księży, i ze 2 tysiące ludzi. Razem dobrych kilka tysięcy ludzi.
10) Szli to za dużo powiedziane, ślimak by ich wyprzedził...
11) ... a w połowie stanęli, uklęknęli i... modlili się.
12) Jakby KUR.WA nie mieli gdzie się modlić - tylko na największych skrzyżowaniach w centrum miasta w godzinach szczytu (szli przez pl.kościuszki na bramę portową)

13) Opinie wygłaszane przez kierowców (korek na jakieś 2km - ze wszystkich stron), pasażerów komunikacji (jakieś 20 tramwajów i 15 autobusów utknęło na jednym tylko skrzyżowaniu) nie nadają się do druku.
Pieprzyć służbę zdrowia i kler
