Żałuję, że nie zawitałem na turnieju,a w sumie daleko nie miałem, no ale brak czasu i lenistwo spowodowane upałami zrobiły swoje. Widzę, że widownia na finale dopisała, musiało być całkiem fajnie, choć pewnie jak bym był, to też nie wiedziałbym który, jest który

Kuba80, ani się nie obejrzysz, a mały (już nie taki mały w sumie :)) będzie rządził i dzielił na kortach.
pozdrawiam