Jak w temacie, napewno każdy z Was ma jakiegoś znajomego ze śmiesznym pseudonimem albo sami macie jakąś zabawną ksywkę pomijając tą z nicka

. Zazwyczaj z powstaniem pseudonimu wiąże się jakaś zabawna historia i tu też liczę na opis.
Do mnie większość znajomych zwraca się po imieniu bo drugiego Radka w moim towarzystwie ze świecą szukać. Per Goget mówią mi właściwie jedynie osoby poznane przez neta...
Co do zabawnych ksywek wśród znajomych to tak z pamięci :
Toster - kumple siedzieli w piwnicy w zrobionym przez siebie "klubie" (mieli tam fotele, telewizor, playstation, toster itp. i przesiadywali tam całymi dniami)no i była jakaś akcja na osiedlu, że wpadła jakaś ekipa no i jeden kumpel wyskoczył do nich z tosterem w ręku, dawne czasy ale ksywka została
Hitler - druga ksywka Tostera, której się dorobił na praktykach w piekarnii gdy jeszcze nie wiedział co to maszynka do golenia
Wieszak - ksywka kumpla, który ma 190 wzrostu i waży z 60 kg i wszystko na nim wisi
Węgiel - była jakaś akcja, że owy kumpel był w robocie ale biedak nie mógł się oderwać od miejsca pracy a przycisneły go zwieracze i zaczął się wypytywać kumpli czy mają węgiel (chodziło mu o speeda, który ponoć hamuje potrzebę a zwany jest też potocznie wąglikiem lub węglem właśnie)
Komandos - ksywka kumpla, którą otrzymał po tym jak wylądował na izbie wytrzeźwień i tam dowiedział się na drugi dzień, że w nocy ściągali go z wysokiego płotu policjanci jak próbował się dostać na teren jakieś firmy
Foka - kumpel o niepowtarzalnym śmiechu przypominającym odgłosy foki właśnie
Tranwestycjucz - trochę przerobiona wersja imienia gościa któremu rodzice dali imię Tarzycjusz
Alexis - gościa nie znam osobiście ale jest słynny na całe miasteczko a to z tego powodu, że nosi kobiece jeansy i bluzki, maluje się i chodzi z damską torebką, mówi jak kobieta no i generalnie myśli nad zmianą płci
Tyle tak na szybko może jeszcze mi się ktoś przypomni...