|  
| 
| 
| 
| #1721152 - 28/10/2007 04:22  Re: Kontuzje, złamania i inne urazy
[Re: Goget] |  
|   addict
 
 Meldunek:  24/10/2007
 Postów: 551
 | 
przytrzasnąlem palca drzwiami od bagaznika samochodowego. dzien nic na drugi zaczelo puchniec wziąlem jakas masc i kropa. Za 3 dni góra ropy odrazu na izbe chirurg diagnoza:usuwamy paznookcia    teraz mija tydzien a jeszcze swieze miesko boli    i tak przez glupote musze do 4 miechow tułac sie z 9 paznokciami |  
| Do góry |  |  |  |  
| 
| 
| #1721233 - 28/10/2007 04:42  Re: Kontuzje, złamania i inne urazy
[Re: D@mian] |  
|   Pooh-Bah
 
   Meldunek:  28/11/2002
 Postów: 2151
 Skąd:  Glasgow/Głowno/Łódź
 | 
nigdy nie miałem założonego gipisu ale to nie znaczy ze nic nie złamałem. otoz miałem złamaną pewną czesc ciała,a mianowicie kośc ogonową , no teraz mozna sie smiac :). a było to na treningu, zima więc na sali kolega wszedł barkiem i wyladowałem na futrynie dzwi, idealnie na rowek :). ale mi nie było do smiechu , bol niesamowity, o siadaniu niebylo mowy. skonczyło sie na kilku zastrzykach w zadek od miłej pielegniarki   |  
| Do góry |  |  |  |  
| 
| 
| #1721266 - 28/10/2007 04:49  Re: Kontuzje, złamania i inne urazy
[Re: Goget] |  
|   GRILL MASTER
 
   Meldunek:  04/01/2007
 Postów: 12060
 Skąd:  Polska
 | 
Jestem ciekaw ilu z pośród was jeszcze ma to szczęście, że sobie nic w życiu nie połamało, nie miało nic w gipsie i nie leżało w szpitalu  ja    (tfu tfu, aby nie zapeszyć    ) nie licząc pobytu 2 dni w szpitalu przy wycinaniu migdałka   |  
| Do góry |  |  |  |  
| 
| 
| #1721269 - 28/10/2007 04:49  Re: Kontuzje, złamania i inne urazy
[Re: D@mian] |  
|   Blade Runner
 
   Meldunek:  04/05/2004
 Postów: 27145
 Skąd:  Szczecin
 | 
Kiedyś złamałem nogę na boisku. Chociaż boiskiem trudno to nazwać - kawałek placu między garażami i drzewami pojedynczo rosnącymi z boku. A wokół tych drzew cholera wie po co były krawężniki. Jak to u nas bywa - były porozwalane, popękane itd.I właśnie w taki z całej siły przywaliłem nogą, gdy piłka była obok niego. Ja chciałem kopnąć piłkę, ale jak to czasem bywa jedną nogą sobie trąciłem piłkę, a druga już siła rozpędu poszła z całą mocą. Zamiast piłki i powietrza napotkała właśnie taki wystający ostry kant krawężnika.
 
 Potem jeszcze broniłem jakieś 20min - ale to na jednej nodze, bo na tej uszkodzonej nie mogłem stanąć. Jak się okazało kość śródstopia poszła w diabły.
 
 --
 
 Innym razem sobie rozwaliłem prawą dłoń (14.X.2000 , na meczu Pogoń-Widzew, pamiętam tę datę). Jak to czasami bywało po pijaku się szło na mecz, przed meczem spirycik na rozgrzewkę i zamiast to odłożyć to miałem na tyle w czubie, że zacząłem tą butelką sobie stukać o betonu. No i się rozwaliła - po jakichś 10s zobaczyłem, że całą rękę mam zalaną krwią. To sobie zacząłem to "tamować" gazetą.
 Na szczęście był z nami trzeźwy kumpel i wezwał ochronę, ta pogotowie, a gdy piłkarze grali drugą połowę, ja już byłem na stole operacyjnym.
 Ostatecznie skończyło się na zerwaniu ścięgna palca w dwóch miejscach, bliźnie widocznej do dziś i nie do końca sprawnym palcu (tzn. sprawny, ale siły już w nim raczej nie ma).
 A wedle słów lekarza - bardzo niewiele brakowało bym palca stracił.
 |  
| Do góry |  |  |  |  
| 
| 
| #1721626 - 28/10/2007 08:35  Re: Kontuzje, złamania i inne urazy
[Re: Muczaczo] |  
|   Carpal Tunnel
 
   Meldunek:  25/11/2005
 Postów: 6311
 Skąd:  Uć
 | 
Ja też miałem szczęście... do czasu. Na koszu jakaś akcja mnie wkurzyła i sobie przyjebałem pięścią z całej siły w materac, który stał przy ścianie, 3 minuty później miałem rękę jak bochenek, pojechałem na pogotowie, miesiąc w gipsie (staw małego palca się przesunął na nadgarstek    ). Prawa ręka: ani pisać (później kolokwia musiałem nadrabiać hurtem), ani zębów umyć, tragedia. Nigdy więcej. Współczuję Goget... Pozdrawiam! |  
| Do góry |  |  |  |  
| 
| 
| #1721640 - 28/10/2007 09:07  Re: Kontuzje, złamania i inne urazy
[Re: HAGIi] |  
|   Carpal Tunnel
 
   Meldunek:  01/12/2006
 Postów: 5159
 Skąd:  Świdnik
 | 
Ja tak noga machalem na meczu ze sam bez niczyjej pomocy sobie skrecilem kolano..Jak bylem pierwszy raz u lekarza to stwierdzil ze to nic powaznego i kazal smarowac mascia..za miecha znowu skrecilem to samo kolano bo niby juz bylo w porzadku..potem tak w okresie 7 miechow skrecilem to kolano ze 3 razy jeszcze zanim pojechalem do lublina do normalnego lekarza ktory stwiedzil ze trzeba robi szybko operacje..Polerzalem ze 2 tydzie w szpitalu i zrobili mi lekotke i jak sie okazalo bedzie kolejna operacja tym razem rekonstrukcji wiazadel bo brakuje mi z 2 cm tego w kolanie ;/Ale jak narazie na ta 2 operacje sie jeszcze nie zdecydowalem bo niema kiedy pojsc bo trzeba by zostac 3 tydzie w szpitalu a potem 5 miechow rehabiliaacji ;// A tak pozatym to raz na treningu goscio mi wjechal w udo i tak mi spuchlo na drugi dzien ze codziennie przez tydzien mialem po 39 stopni az w koncu zemdlalem na klatce jak schodzilem po cos tam i musiala mnie karetka do szpitala wozic a tam juz mi to zoperowali ewakujac krwiaka z uda ;/// A zlamanego nigdy nic nie mialem i sie ciesze   |  
| Do góry |  |  |  |  
 |  |