Cóż studiowanie psychologii to wcale nie taka łatwa sprawa. Trzeba czytać nudne książki, które niejednokrotnie sa na maxa grube. Trzeba się uczyć skomplikowanych pojęć, które w życiu są mało użyteczne, np karłowatosć deprywacyjna, determinizm, operacjonizm, introspekcjonizm, sterowanie za pomocą sprzężenia zwrotnego itd. Ciężko się uczyć tych pojęć. Wykłady są ciekawe ale są też i nudne. Czasami na ćwiczeniach robiliśmy jakieś doświadczenia, czasami wychodziliśmy w teren. Kwestia tego jakiego dostaniesz wykładowcę. Co po lasek na kierunku psychologia to na moim roku było 2, z którymi zagłębiłem się w temat 

 Ale w młodszych rocznikach też były fajne. Zawsze chciałem być dobrym kolegom i opowiadałem im trochę o ich przyszłych wykładowcach u mnie w domu 

 Zamiast studiów poleciłbym czytanie książek dobrych autorów. Nauka jest o wiele szybsza i nie ma sesji 
