[QUOTE]Oryginalnie wysłał Prem$:
[qb]Oj savio - podapadłeś!
Tak się składa że jak już pisałem w innym temacie kibicuję Senegalowi. Parę lat temu, gdy Senegal grał pod wodzą trenera z Niemiec nie było mowy o mundialu - wyniki były kompromitujące. Kiedy przyszedł Metsu wszystko zmieniło się jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Senegal awansował do finałów. Na zawsze zapamiętam dzień w którym Senegal w meczu z Egiptem zapewnił sobie awans. Jak ja się wtedy cieszyłem...
Przed mundialem byłem bardzo zdenerwowany. Wszyscy stawiali "mój" Senegal na straconej pozycji. Kiedy mówiłem że Senegal wygra z Francją wszyscy wybuchali tylko śmiechem, ale tak to już jest że jak się czegoś nie zna to najłatwiej to skrytykować. Nie sądzę żeby któraś z tych osób (z tych co się brechali) umiałaby wymienić choć jednego zawodnika Lwów Terangi przed mundialem.
Wreszcie nadszedł ten dzień na który długo czekałem. Mecz z Francją oglądałem z przyśpieszonym biciem serca, trzymając w dłoni mała flagę Senegalu. Gdy Papa Bouba Diop skierował piłkę do siatki prawie eksplodowałem ze szcześcia. Druga połowa to dreszczowiec który skończył się wreszcie po ostatnim gwiazdku sędziego Al-Buisaijma (on też zapadnie mi w pamięci). Urządziłem sobie małą libację z okazji wygranej. Mimo wygranej Duńczyków z Urugwajem wiedziałem że Senegalowi gorzej pójdzie z Urugwajem. Gra Lwów Terangi opiera się na solidnej defensywie i szybkich kontrach. Drużyny skandynawskie grają twardy, solidny futbol, ale bez polotu, który jest niezbędny żeby rozmontować obronę Senegalu. Z drugiej strony Senegalowi też ciężko strzelić bramkę twardo broniącym drużynom. Mecz potwierdził moje przypuszczenia. Senegal nie straciłby pewnie gola gdyby nie karny dla Danii. Remis otworzył olbrzymie szanse awansu. Urugwaj , drużyna latynoska niestety zgodnie z przypuszczaniami rozmontowała skutecznie obronę moich ulubieńców. Kiedy w 90 minucie Varela huknął z 40m serce podeszło mi do gardła. Szczęśliwie udało się zremisować. Tutaj Senegal miał trafić na zwycięzcę grupy F. Liczyłem na to że będzie to Szwecja. Szwedzi grają podobnie jak Duńczycy - twardo w obronie, a w ataku bez specjalnych fajerwerków. Kiedy zobaczyłem wyniki meczów grupy H wyszło mi że Anglia jest pierwsza. Byłem trochę zmartwiony tym faktem, gdyż Anglików trudniej byłoby przeskoczyć, a ponadto kibicuję również ekipie Lwów Albionu. Jakież było moje zdziwienie gdy w radiu usłyszałem że Szwecja wygrała grupę. To było miło zaskoczenie...
Uważam że Senegal stać spokojnie na półfinał. Ze Szwedami będzie ciężko, spodziewam się iż mecz może się zakończyć remisem 0-0 po 90 minutach gry jako że obie ekipy bronią się naprawdę nieźle. Jednak z upływem czasu szanse Senegalu będą powoli rosły. Mam nadzieję że gol w końcówce lub nawet w dogrywce da Lwom Terangi awans. Jeśli dojdzie do karnych muszę z przykrością stwierdzić że Senegal nie ma żadnych szans
Dalej już będzie z górki. W ćwierćfinale najprawdopodobniej czeka na nich Japonia lub Turcja, które z pewnością nie dorównują Szwedom. Jestem optymistą i widzę Senegal w półfinale a może i dalej. Aż się boje pomyśleć (i moi sąsiedzi, którzy uważają mnie za idiotę, że trzymam w domu flagę Senegalu też) co się stanie jak Senegal wygra mundial. Na razie trzeba żyć teraźniejszością.
ALLEZ SENEGAL![/qb][/QUOTE]Prem$, niepotrzebnie się cieszyłeś, że TWÓJ Senegal trafił na Szwecję.
Mimo, że pewnie teraz jeszcze mocniej będziesz ściskał w dłoni flagę twojego Senegalu, to i tak będzie to ostatni mecz twojej drużyny w tych MŚ.
FART i błędy sędziów (np. z Urugwajem) się już skończyły i ta według mnie bardzo przeciętna drużyna już może pakować walizki. Pozostanie ci satysfakcja z tego, że wszyscy się śmiali z Senegalu i tylko ty przewidziałeś, że to fenomenalna drużyna.