Nie chce narzekac na inne narody bo moze nie maja duzego pojecia o geografii czy historii ale cos osiagneli. A my niby madrzy ale wszyscy nas olewaja. I chociaz Anglik nie ma duzego pojecia o Polsce to za to kazdy Polak wie gdzie Anglia i do tego wielu tam jezdzi aby zarabiac bo w Polsce nie ma mozliwosci ..
tak samo Amerykanie - niby glupi narod, kiepsko wyksztalcony ale najwiecej noblistow jest z USA, najlepsze uczelnie, nowosci techniczne itp wlasnie z USA.

Madrosc to nie tylko wiedziec, gdzie lezy Mongolia itp ale takze cos umiec zrobic, jakas zaradnosc zyciowa. Po prostu inaczej wyglada edukacja. U nas jest niestety bardziej nastawiona na teorie. W LO musialem sie wszystkiego uczyc a moze 10% bylo przydatne. Bo tak naprawde po kiego grzyba komus wiedziec jak sie mszaki rozmnazaja.
Powinni uczyc praktycznych rzeczy. Pzykladowo: w LO nawet nikt nie wspominal jak napisac jakies pismo urzedowe, CV itp - czyli cos co sie przyda w zyciu...
Nadal zasada 3Z. I wcale nie jestem zadowolony, ze wiem wiecej od przecietnego Amerykanina czy Anglika bo oprocz satysfakcji nic z tego nie mam. ...

Oczywiscie sa wspaniali, wyksztalceni ludzie - z ktorymi bardzo milo sie rozmawia. Podcza pobytu turystycznego na Lotwie, przed wieczornym wypadem na miasto jadalem kolacje a potem ucinalem sobie godzinna pogawedke z 80-letnim angielskim nauczycielem, tez turysta. Bardzo chwalil nasz narod i cieszyl sie ze tak licznie przyjezdzamy do UK.
Ostatniego wieczora powiedzial, ze bardzo zaluje, ze wyjezdzam bo od dawna nie gadal z nikim inteligentnym (!!!).

Ale generalnie, ogromna wiekszosc fakenow to ciemna masa

Powiedzmy szczerze - ten dobrobyt to zbudowaly poprzednie pokolenia. Statystyczny Angol to idiota ( i nie chodzi tylko o wiedze ale i o zaradnosc) i obibok.

rivex , bo tam jest kapitał. a podstawą gospodarki rynkowej i kapitalizmu jest właśnie kapitalizm.

nas wykończyły 2 wojny i komunizm. dosłownie jesteśmy 60 lat za resztą świata, gdybyśmy nie byli tak mądrym i wykształconym narodem, to te 60 lat widać byłoby dalej. a teraz jesteśmy może 15-20 lat w plecy

........jest właśnie kapitał

a jesli chodzi o amerykanskich noblistow - ilu z nich to Amerykanie naturalizowani?

Zeby bylo sprawiedliwie, to podam tez historyjke, ktora pozytywnie zaskoczyla tego kolesia od Palacu Poznanskiego. Mowi kiedys w pubie ze pochodzi:
- From LODZ, no wiesz miasto filmu, Roman Polanski etc
A Angol:
- Aaaah, from Łódź !!! Tak, slyszalem

No ja słyszałem że aż 97% noblistów amerykańskich urodziło się poza granicami USA. To się nazywa drenaż mózgów....

w tym roku skończyłem LO i mieliśmyś taki przedmiot jak 'podstawy przedsiębiorczości'. Na zajęciach realizowane były zagadnienia typu: jak napisaś CV, list motywacyjny, odgrywaliśmy rozmowę kwalifikacyjną (przychodził dyrektor i z nim odbywało się rozmowę). Nie wiem jak w innych szkołach, ale w mojej to było

U mnie też to było 3-4 lata temu. Nie pamiętam dokładnie. Uczyliśmy się jak założyć własną działalność, jak napisać CV, list motywacyjny, jak rozmawiać na rozmowie kwalifikacyjnej i wiele innych przydatnych rzeczy.

też to miałem w liceum kilka lat temu, oprócz tych derektorskich akcji, ale ogolnie dobry przedmiot o wiele więcej sie przydał, w życiu codziennym niz inne

Wiecej parad !!!
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=9911&wid=8876899&rfbawp=1179995524.427&ticaid=13cca

Wczoraj z pół godziny się kłóciłem z Angolami ile to jest 2+2*2. Jeden był inżynierem.

Ja chyba codziennie moglbym pisac jakas historie zwiazane z angolami.

np. wczoraj przyszedl moj menager i mowi ze zmieniaja sie produkkty ktore pakuje itd... Calkowite zmany. Pol godziny sie krecil, szukal szmatek i scieral tablice z nazwami produktow,ilosc produktow, w jakie skrzynki pakowac itd....
W koncu cala tablice wyczyscil i zaczyna wpisywac produkty ...patrze 1 ten sam, 2 ten sam, 3 ten sam ... Co sie okazalo dopisal 2 nowe, a na tablicy byly 2 stare ktore juz wyszly z produkcji. (Polak by pomyslal i wytarl 2 stare produkty i na ich miejsce wpisal 2 nowe).
Co w tym jest smieszne ?
- to ze zapomnial co bylo w kolejnych rybrykach (ilosc 2-3 pudelka) ... skrzynki ( large i small)
- podczas pisanie markerem kleknol w garniturze ( na dwa kolana) w duzej kaluzy wody i wygladal jakby komus mial laske robic , nie wiem czy ten 'wenker'(w.a.l.i.k.o.n) jest slepy czy po prostu tak glupi

A po uzupelnieniu tej tablicy z wykazem produktow byl tak dumny jakby znal odpowiedz na pytanie ile to jest 2+2*2 .... zakladam sie ze nie zna.

Dzis to samo .... usmialem sie jak nie wiem
Wiecie sytuacjie ciezko opisac i oddac jej klimat. Trzeba tam byc i zobatrzyc ...
Dzis robil ze mna na packingu ..angol Dagi (19 lat),w pewnym momencie zaczelo mu odbijac .... w sumie caly cza jest crazy, mad itd... po prostu glupi, straszny ignorant. Nic go nie obchodzi i ma wszystko w dupie . Zwinol w rulon duzy kawal tektury i wlozyl po fartuch i udawal ze ma tak duzego ptaka ... ile bylo smiechu, nie z tego kawala ...tylko po prostu z jego glupoty.
I pracowal tak twardo z godzine, po godzinie wchodzi menadzer ... No i nic ja sie smieje pod nosem ze zaraz dostanie z.j.e.b.y .... on tez sie smieje i czeka,....
A menadzer nic jakby slepy k.u.r.n.a byl
Podchodzi do sasiedniego stolika i kleka Dagi oczy zrobil, ja sie smieje ... moze lache mu bedzie robil. A menadze kleczy na u.j.e.b.a.n.e.j podlodze i skleja ze soba dwa pudeleczka. Co za glupota, zero zjebow itd....
A Dagi do niego (Przyjacielu moze potrzebujesz pomocy - oczywiscie po angielsku) Chcial do niego podejsc z tym duzym tekturowym ptakiem pod fartuchem . :D.. a menadzer nic nie zajarzyl. Skleil te dwa pudelka i poszedl.....

Smiechu bylo co niemiara (12 godzinny dzien pracy). Ciezko oddac klimat, gdy robi sie na fabryce pelnych TLUMOKOW !

No po prostu rece opadaja....

Z JoeMonstera:
Znajoma była kiedyś w USA i zadali jej pytanie całkiem poważnie, czy w Polsce kobiety też chodzą w ciąży 9 miesięcy.


Więcej tutaj: http://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=3&i=800297&t=800297

Niektóre historie naprawdę niezłe

Ktoś wspomniał tam o osobach jedzących kilogramy hamburgerów i zapijających dietetyczną colą. Też mnie zawsze zastanawiało, jaki w tym sens. Ah ci anglosasi

W autobusie, młoda dziewczyna do swojej koleżanki:
- Ty, jak jest Dariusz to jest Darek, a jak Mariusz to Marek?

A Jarek to ... Jariusz