"Masterflamaster"-gratuluję Ci poczucia humoru i współczuję braku
realizmu w porównywaniu znaczenia rezultatu meczu towarzyskiego
Anglii z USA wobec znaczenia remisu 1-1 z Polską nw Wembley w
eliminacjach do Mistrzostw Świata'74 skutkującego ich
odpadnięciem....
A już mistrzostwem (wiesz chyba czego...)jest postawiona tu teza,
że Anglia początku lat 70-tych się w pilce nie liczyła...ha,ha.
Pzdr.
Mieszkam tutaj już trochę i wiem co to angielska duma narodowa, więc jeśli w The Sun po meczu z Chorwacją pokazano zdjęcie McLarena w szubienicy, to po porażce z USA pokazali by zdjęcie jego rozkładającego się ciała... Poza tym pamiętam jeszcze cytat z ówczesnych gazet "...tylko 2 nacje nie potrafią kopać piłki - Eskimosi i Amerykanie..."
Co do liczenia się (lub nie) Anglii w latach 70-tych to pominąłeś jeden krótki, acz istotny wyraz, a mianowicie "aż". Anglia wtedy już
aż tak się nie liczyła, no bo niby czemu mam ich uważać za potentata, kiedy na MŚ 1970 osiągnęli ćwierćfinał, podobnie na ME 1972, a do MŚ 1974 wogóle się nie zakwalifikowali? To zupełnie podobnie jak obecna reprezentacja Albionu - MŚ2002, ME2004 i MŚ2006 ćwierćfinał. Wyniki niby dobre, ale czy Anglia jest obecnie potentatem? Zapytaj Chorwatów...