
Panowie, jedno powiem choc zdaje z wami, już od jutra.
Matura to jest jeden wielki lol, tudzież rooootfl, a w innych województwach śmiech na sali

Każdy z nas to zda, zdecydowana większość dostanie się na studia.
Ze strachu pozostaną jedynie wspomnienia.
Mówię to ja. Tomasz Bursztyka. Który przeczytałem nie więcej niż 1/3 lektur. Streszczeń nie więcej niż 1/2.
Historii którą zdaję na poziomie podstawowym, nigdy nie lubiłem, traktowałem jako zło konieczne, ale wiem że jest łatwa jak 2X może nie 2, ale 5.
Wos, wziąłem rozszerzenie bo podstawę członkowie koła osób upośledzonych zdaliby na >50%.
Angielski zupełnie nie ma o czym mówić

Największy strach to prezentacja. U mnie: "Wizerunek Żydów w literaturze polskiej na przestrzeni wieków"
MATURA TO BZDURA.
Cieszmy się, pijmy, bawmy się, bo najciekawsze, albo jak zwał najcięższe przed nami.
