jA tak jak wszyscy chyba tu obecni jest uzalezniony. Gram juz od 5 lat z dwoma okolo 6 miesiecznymi przerwami, odwykami
ale zawsze wracalem.
Moje uzaleznienie nie jest az tak grozne gdyz zawsze wiedzialem kiedy sie zatrzymac, dwa razy szedlem w dol i dwa razy zatrzymalem sie w dobrym momencie, no moze troche za pozno, troche kasy poszlo do bukow, ale nigdy nie bralem kredytow

jak nasz kolega Pan R.
Ostatni rok bylem na lekkim minusie, ale od dwoch miesiecy ide w gore, mam nadzieje ze tak zostanie i moj nalog bedzie mi pomocny w zyciu
Przynajmniej nie bedzie klopotem.
nie pale, nie biore, pije jak kazdy, tak wiec jakos to sobie musze wynagrodzic
Pozdrawiam Wszystkich Hazardzistow tych ktorzy o tym wiedza i tych ktorzy jeszcze o tym nie wiedza ze takowymi sa!