Strona 4 z 9 < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 >
Opcje tematu
#24557 - 12/12/2003 01:53 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
marasking Offline
old hand

Meldunek: 27/06/2003
Postów: 990
Skąd: Poznań
Fajny temacik. Nałóg- nałogiem ale udało mi się go trochę okiełznać, tzn. nie gram już codziennie ( mmhh, stare dobre czasy młodości ), ale koncentruje się na weekendzie. Doszedłem do wniosku, że w dni powszednie wygrać coś graniczy z cudem, a LM, zaległe angielskie mecze i puchary przetrzepały mą kieszń.
Dla mnie najgorsze jest jak mam obstawione mecze w sobote czy w niedziele, ale z jakiś niezależnych przyczyn nie mogę śledzić wyników, co dla mnie stanowi prawdziwy rytułał,co wzbogaca weekend, i na co czekam od poniedziałku.

Do góry
Bonus: Unibet
#24558 - 12/12/2003 05:31 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
Blacky83 Offline
old hand

Meldunek: 27/08/2003
Postów: 982
Skąd: Warszawa
no to ja tez sie tu wypowiem.

Gram od sierpnia, sam postanowilem ze zaczne "zabawe" z bukmacherka. kumpel mnie przestrzegal oczywiscie ze to wciaga, ale ja popatrzylem na niego z pozalowaniem i powiedzialem, ze jak sie ma silna wole to mozna przestac w kazdym momencie, no i on sie smieje do dzis , zaczynalem chyba po 10 spotkan na kupon oczywiscie pierwszy kupon poszedl za 10 zl, no bo pomyslalem co to dla mnie, jestem najlepszy i kaska bedzie plynela strumieniem, a gdy zobaczylem ile mam do wyjecia to bylem juz w eufori i w wyobrazni widzialem juz ten hajs (holerna borussia uke: ), a potem byl dluuuuuuuugi okres wyczekiwania na pierwsza wygrana. Gdy ten czas sie wydluzal gralem coraz czesciej i za wieksze stawki, zeby sie tylko odegrac , no i doszedlem do jakiegos -300 zl. Gdy sobie to uswiadomilem pomyslalem o necie, ze tam powinny byc info na temat bukmacherki, zakladow, meczy itd. Z czasem wyszedlem na + i teraz juz nie jestem w plecy. Jednak gram prawie codziennie, czasami nawet dyscypliny o ktorych nie mam pojecia. w profie jestem czasami po 4 razy dziennie. Najwazniejsze ze to co chce zagrac naprawde gram za troszke wieksza kaske, a to co mam zagrac z "uzaleznienia" puszczam za 2 zl
Musze to przyznac ze jestem uzalezniony od bukmacherki, jednak nie jest to grozne poki kontroluje grubosc swojego portfela.

pozdro nalogowcy iwo:

Do góry
#24559 - 12/12/2003 08:05 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
Carnby Offline
enthusiast

Meldunek: 06/07/2001
Postów: 290
Skąd: Warszawa
[QUOTE]Oryginalnie wysłał spinacz:
[qb]i tak zamiast być te 2/3 stówki do przodu mam wygraną na kuponie 1300.... a kupon następnego dnia nawet na chusteczke do nosa sie niedaje bo papier za śliski...
Ale pracuje nad tym...( wysłałem pismo do profa zeby zmienili na jakis mięciutki papier... )[/qb][/QUOTE]Spinacz, a nie myslales nad tym jak kupon sprawdzalby sie "tam gdzie krol chodzi piechota"? :rolleyes: Tez za sliski?

Do góry
#24560 - 12/12/2003 14:33 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
spinacz Offline
member

Meldunek: 09/04/2003
Postów: 151
Skąd: Gdynia
he myślałem nad tym, ale widzisz na długość czasem byłby ok.... mimo wszystko jednak za śliski...

Do góry
#24561 - 12/12/2003 16:33 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
galera Offline
stranger

Meldunek: 29/10/2003
Postów: 20
Skąd: Łódź
ja od kilku lat slyszalem o zakladach ale zawsze jakos mnie to nie interesowalo,jednak jechalem do budapesztu na mecz wiec mowie ze za 10 zl postawie kupon tak dla jaj zeby przyjemniej meczyk sie ogladalo i wracajac dowiaduje sie ze wszedl kupon i 500 pln do przodu i praktycznie wyjazd sie zwrocil,postanowilem zaczac grac i drugi kupon tez wszedl,podjaralem sie i zaczalem grac za wieksze stawki ale po pewnym czasie zrobil sie ladny minusik wiec przystopowalem i zaczalem puszczac tylko tzw ksiazeczki za 5 pln i pierwsza ksiazeczka prawie weswzla bez jednego meczyku a byloby za 10 pln 7760pln ,wkurzylem sie tym starsznie ale zarazem podjaralo mnie to do dalszej gry i teraz jade swoje....,aha wszycscy mnie namawiaja zebym sobie konto w expekcie zalozyl ale ja wole nie ryzykowac bo do profa mam ladny kawalek a do netu 24h na dobe wiec wole nie kusic losu i siebie

Do góry
#24562 - 12/12/2003 18:56 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
Anonymous
Unregistered


ja nie jestem...
ale musze juz kończyc bo ide do sts-u.....

Do góry
#24563 - 18/12/2003 16:53 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
majox Offline
old hand

Meldunek: 21/04/2002
Postów: 1139
Opętani przez hazard

Hazard zatruwa duszę, wycieńcza ciało, zabija rodzinę. Nałóg może dopaść każdego. Wystarczy raz zagrać, nawet w totolotka.

Uzależnienie najbardziej grozi tym, co na początku wygrywali. Ale nie tylko. Sami krupierzy, choć wiedzą o skutkach hazardu, często wpadają w jego sidła. Niektórzy przez grę już stracili pracę. Inni potracili jeszcze dobytek i rodziny...
Wtorek, północ, kasyno Victoria. Mężczyzna w pogniecionej koszuli rzuca na stół plik dwustozłotówek. Krupier puszcza w ruch koło ruletki. Gracz nie patrzy. Pobiegł do drugiego stolika. Obstawia. Wraca na wynik. Przegrał... Twarz beznamiętna. Znów rzuca banknoty i odbiega. Tak się spieszy, że nie wiadomo, które pola obstawił. Starszy mężczyzna w golfie emocjonuje się. Tłumaczy żonie, że wystarczyło postawić na czerwone.

- Kiedyś taki starszy pan dostał zawału i padł na blat. Chcieliśmy go ratować. Gracze jednak kazali nam ściągnąć go ze stołu, bo przeszkadzał w obstawianiu. I gość umarł, zanim nadeszła pomoc - opowiada Alicja, była krupierka.

Piątek. Kasyno Victoria. Między stołami znów biega gracz w koszuli. Chyba nawet w tej samej. Jest również starszy mężczyzna, który mu kibicował we wtorek. Na ścianie nad automatami do gry lśni wyświetlacz. Kwota do wygrania przekroczyła 24 tysiące złotych. Po godzinie jest 25 tysięcy złotych. Chyba minęła godzina, bo w kasynie nie ma zegarów. Kłęby papierosowego dymu są ponadczasowe. Zielone sukno uspokaja. Brzęczą monety w automatach. Na pokerzystach nie robi to wrażenia. Kamienne twarze, w dłoniach papierosy.

Sępy czekają

Witold, nałogowy hazardzista. Grał w ruletkę.

- Sprzedałem majątek i przyjechałem do stolicy. Wszedłem do kasyna i zagrałem. Pierwszego wieczoru wygrałem miesięczną pensję - wspomina.

Szybko stracił wygraną i oszczędności. Zaczął okradać bliskich. - Hazard to choroba emocji. Daje taki stan iluzji, jak alkohol czy narkotyki - opowiada Witold. - Udało mi się przerwać na sześć miesięcy. Gdy znów zagrałem, popadłem w obłęd.

Hazard niszczy też fizycznie. - Straciłem zęby, bo nie było czasu na leczenie. Każdą chwilę zajmowała gra. Całe godziny, potem dni - opowiada.

Wpadł w szpony lichwiarzy. - W kasynach jak sępy czekają na hazardzistów. Żerują na ich chorobie. W amoku nałogu ludzie sprzedają wszystko. Zegarek, potem auto, jeszcze później nerkę, a nawet własne dziecko - twierdzi Witold.

Lichwiarze nie grają. Przesiadują przy barze. Jeden z nich rozparł się w fotelu. Siedzą już kilka godzin. Interes idzie dziś słabo.

- Widziałam, jak gracz zastawił u lichwiarza auto warte 60 tysięcy złotych. Dostał 20 tysięcy. I tak je przegrał - opowiada Alicja. - Kiedyś kobieta, której mąż zastawił mieszkanie, nad ranem wpadła z dziećmi i walizkami do kasyna. Powiedziała, że skoro jacyś goście z kasyna zajęli jej dom, to teraz będzie mieszkać w kasynie.

Gdzie jest granica

- Polskie kasyna są takie małe, niemal o domowej atmosferze. Spotykam ciągle te same osoby. Na wejście mówią cześć, co słychać albo, czy masz pożyczyć, a jak nie, no to trudno - opowiada piosenkarz Norbi, czyli Norbert Dudziuk. Lubi grać.

- Panuje tu swoisty folklor. Powietrze jest naelektryzowane od emocji. Niektórzy klną, leje się wódka.

Dyskretnie przechadzają się ochroniarze. Jeden z nich pomaga mężczyźnie wsunąć banknot do automatu. Potem biegnie rozmienić pieniądze.

Dziennikarz Grzegorz Miecugow najchętniej grał w karty. - Hazardzista to specjalny typ. Widziałem, jak tacy ludzie wchodzili do kasyna. Zobaczyli kłęby dymu, zielone sukna. Robił im się szklany wzrok - opowiada Miecugow.

Alicja też pamięta ten wyraz oczu. - W kasynie chodzi o to, by klient grał jak najdłużej. Tam nie ma okien. Nie ma nocy i dnia. Są miękkie fotele, stoły, o które można się oprzeć. I błyszczy złoto. Ludzie nabierają się na to. Każdy klient czuje się tak samo ważny - mówi była krupierka.

Jerzy Urban często bywał w kasynach. Towarzyszył małżonce, Małgorzacie Daniszewskiej. Twierdzi, że nie grał, tylko obserwował ludzi.

- W Budapeszcie, jako rzecznik rządu poznałem Żyda, który podobno budował warszawski hotel Grand. Spotkałem go potem w kasynie. Facet szalał. Obstawiał i tak się denerwował, że rozrywał koszulę, rzucał się na stół. W końcu grali za niego ochroniarze, a on, nie mogąc znieść emocji, wychodził pić do baru.

Zdaniem Urbana, hazardziści zachowują się jak alkoholicy. - Taki tłumaczy się, że wpadł tylko na chwilę. Tak jak mówił mi znajomy dziennikarz. Przyszedł do kasyna spotkać się z kimś. Ale wiadomo było, że przesiaduje tam całe dnie.

Krupierka Alicja widziała, jak ludzie uzależniają się. Na jej oczach. - Rzadko było mi ich żal. Chociaż raz było małżeństwo... Oboje ogromnie mili. Ale w miarę popadania w nałóg stawali się coraz bardziej nerwowi, podejrzliwi. Nie można było nawet zażartować.

dobrze że my tylko gramy u bukmachera

Do góry
#24564 - 18/12/2003 17:13 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
donic Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 11/10/2002
Postów: 3303
Skąd: Tarnów
To co napisali na Onecie jest rochę wyolbrzymione. Takie jest moje zdanie. Pismaki potrafią dołozyc swoje... Ktoś kto sprzedaje dom czy samochód nie jest chory na hazard, tylko na umysle. Ludzie słabi emocjonalnie zawsze przegrywają i to sa właśnie bohaterzy tego artykułu.

Do góry
#24565 - 18/12/2003 18:34 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
Puzek Offline
stranger

Meldunek: 26/11/2003
Postów: 5
Skąd: Warszawa
Najlepiej widać ile osób jest uzależnionych od obstawiania na przykładzie expekta. Od jakiegoś czasu dokonują cudów ze zmianą oprogramowania, co jakiś czas (co kilka minut) pojawia się nowy post, po którym widać ile osób nie może "poradzić" sobie bez obstawiania

Do góry
#24566 - 18/12/2003 20:40 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
petev Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 19/03/2003
Postów: 2064
Skąd: Kraków
co do artykulu to zgadzam sie z doniciem - napewno wiele rzeczy wyolbrzymione, przerysowane... bo co jak co ale nie uwierze zeby ktos swoja nerke lub dziecko sprzedal :eek: zeby miec kase na granie... a ogolnie co do tematu to nalezy wyznawac zasade :"graj za tyle ile nie zal Ci przegrac" i wszystko bedzie dobrze

Do góry
#24567 - 18/12/2003 22:51 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
Banik Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 11/06/2002
Postów: 2416
Skąd: Katowice/ Malta
Ciekawe sa komentarze pod owym artykulem...

"Przyjeżdzam pod kasyno

Widzę zaparkowany samochód mojego faceta, dzwonię do niego a on mówi zaspanym głosem że już usypia bo musi jutro rano wstać...trele morele! wkurza mnie to że kłamie! w imię czego???? nie mogę zrozumieć że kasyno może być dla niego ważniejsze niz związek! bo jeśli tak dalej pójdzie to znim zerwe! (być może czytasz to, Marek, nie mam odwagi powiedziec Ci w oczy ale to prawda!)"

Do góry
#24568 - 18/12/2003 23:24 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
WiWo Offline
addict

Meldunek: 03/08/2003
Postów: 674
Skąd: Kraków
Ja natomiast nie bagatelizowal bym tego artykulu bo zawsze znajdzie sie ktos kto sprzeda nerke lub dziecko. Sam bywalem w kasynach i znam troche realia. Widzialem jak ludzie popadaja w nalog, sprzedaja wszystko, samochodu, domu, mieszkania, sklepy a pozniej jest juz tylko gorzej popadaja w dlugi itp.
Sam tez znam czlowieka ktory postawil swoja przyszlosc losowi jednej nocy. Pracowal jako listonosz i pewnego pieknego dnia wybral sie do kasyna do ktorego uczeszczal juz wczesniej tylko tym razem wybral sie tam z rentami i emeryturami ktore mial roznosic tego dnia. Los mu sprzyjal mial juz duza sumke in plus lecz jednak gral dalej, gral, gral az przegral wszystko ! W ten sposob przegral cala przyszlosc swoja i rodziny, gdyz on i jego rodzina musiala wszystko sprzedac a i tak nie wystarczylo. Przez kolejne lata nadal musi placic za jeden blad.

pozdr

Do góry
#24569 - 19/12/2003 00:03 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
donic Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 11/10/2002
Postów: 3303
Skąd: Tarnów
Kto nie ma we łbie, nie ma i w kieszeni...
A we łbie napewno nie ma ten kto sprzedaje nerke czy dziecko :eek: Ale w to nie uwierze nigdy żadnej gazecie i opowiastkom poyebanych dziennikarzy.
Samochód czy dom to sie zgodze, choc nie moge uwierzyć, ze można się tak uzaleznić. Jak juz wsponiałem nikt normalny tego nie zrobi, tylko ludzie bardzo słabi emocjolanie i umysłowo, którzy całe zycie mieli tylko jeden cel - być bogatym.
Rozumiem, ze można się uzaleznić i może do czegoś ciągnąć, ale bez przesady. Poza tym kązdy nałóg jest do przezyciężenia, ale trzeba chcieć i miec silną wolę. I tego nikrt mi nie powie...

Do góry
#24570 - 19/12/2003 01:33 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
Galimatias78 Offline
old hand

Meldunek: 23/08/2001
Postów: 1178
Skąd: Olsztyn
[QUOTE]Oryginalnie wysłał donic:
[qb]To co napisali na Onecie jest rochę wyolbrzymione. Takie jest moje zdanie. Pismaki potrafią dołozyc swoje... Ktoś kto sprzedaje dom czy samochód nie jest chory na hazard, tylko na umysle. Ludzie słabi emocjonalnie zawsze przegrywają i to sa właśnie bohaterzy tego artykułu.[/qb][/QUOTE]A na kim kręci się bukmacherka i hazard chyba nie na 2 złotowcach?

Wiele osób pyta jak grać jak wygrać a tu nistety trzeba się uczyć jak na studiach i co pozniej mgr i potem liczymy dopiero na plus jakąś ciepłą posadke i tez może się nie udać. Kwestia nauki i znajomości . Kasyna, totki, szcześliwe zdrapki czy audiotele są przeznaczone dla ludzi tych od nerek . Bukmacherka to chyba jedyny sensowny tzw hazard jesli ktoś chce się go uczyć a nie grać to niech spróbuje napewno dużo nie straci iwo:

p.s. Dziwi mnie że na forum jest taki dział jak Las Vegas. Tylko i wyłącznie dlatego że przeczytałem wstęp mecz.pl. cytat "Jeśli ktoś idzie do kasyna i obstawia numer na jakim wyląduje kulka, to jest to hazard. W końcu nie ma sposobu przewidzieć gdzie za trzydzieści sekund znajdzie się kulka!". Pozniej to już śmiech - paradoks forum. Nie mam nic przeciwko tym co graja w kasynach... nic a nic ... ale tam się napewno nie da wygrać :eek:

Do góry
#24571 - 19/12/2003 01:53 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
Anonymous
Unregistered


Witam.
Jak to juz ktos tu przedtem dobrze podsumowal:
,,Jest po prostu na co czekać, to zabija codzienną nudę,,.
W obstawianie bawie sie juz rowno rok. Wpierw byl sts a ostatnio expekt.
W stsie bylo roznie. Raz sie wygrywalo, raz sie przegrywalo, a nastepnego dnia sie lecialo i stawialo na pierwsze lepsze (aby tylko sie odegrac Pierwsze pol roku to byl taki trans ze sie gralo co popadnie, teraz to w sumie chyba moge stwierdzic ze nie jestem uzalezniony. Podchodze do tego z umiarem. Przykladem jest awaria w Expekcie. Uzalezniony w granie pewno jak narkoman czeka na nowa dawke Ja natomiast sobie spokojnie czekam az uruchomia

Do góry
#24572 - 19/12/2003 01:58 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
marasking Offline
old hand

Meldunek: 27/06/2003
Postów: 990
Skąd: Poznań
Ze sprzedażą nerek czy własnych dzieci to wcale nie musi być przesada, choć sam uważam, że były to przypadki incydentalne. Co do tego, że ktoś sprzedaje nerki i z pieniędzmi idzie grać do kasyna to w to nigdy nie uwierzę. Trzeba jednak pamiętać , że na taki krok zdecyduje się desperat zapożyczony u "ekipy" z kasyna, bo wie, że z jedną nerką można żyć, a z długiem u lichwiarzy, powiązanymi z grupami przestępczymi to raczej nie. Pieniądze te idą więc na spłatę długów, a nie bezpośrednio na grę.
Osobiście uważam, że pożyczka od ludzi z kasyn ( na 10-20 % na 1-2 tygodnie :rolleyes: ) to jakby podpisać pakt z diabłem. Wydaje mi się , że właśnie ci co pożyczają od lichwiarzy stanowią potem grupę bezdomnych, zaginiętych bądź znajdywanych zwłok.
Wojtek 78. Bukmacherka jest też niebezpieczna, a typy, analizy, studiowanie składów i statystyk nic nie dają. Wystarczy zobaczyć co sobotę ile jest zonków o kursach 1,2 - 1,4, przy czym stale kupony rozp******la co innego , jak wejdzie Chelsy , Besiktas i Real, to nie wejdzie Bayern, a w następnym tygodniu wejdzie Bayern, a nie wejdzie Real czy coś innego. A jak znam życie to wtedy jak kasa nie jest niezbędna to mecze wchodzą, a jak są jakieś wydatki, to jak na złość nie idzie nic wygrać. Gadki z forum o żelaznej dyscyplinie, konsekwencji itp. wkładam między bajki. Wiadomo, że inaczej gra się za pieniądze z wygranej, inaczej z pensji, a inaczej jak ma się nóż na gardle.

Pozdr. iwo:

Do góry
#24573 - 19/12/2003 02:12 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
Galimatias78 Offline
old hand

Meldunek: 23/08/2001
Postów: 1178
Skąd: Olsztyn
Panie Marasking ja mówie że obstawiania można się uczyć i w końcu się nauczyć i w obecnych czasach niestety ale swojej dziedziny trzeba się uczyć przez całe życie

p.s. Porównanie że teraz MU wejdzie ale akurat siada od biedy Real to mi się kojaży z ruletka tych zespołów się nie gra chyba że przeciw nim

Do góry
#24574 - 19/12/2003 02:28 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
marasking Offline
old hand

Meldunek: 27/06/2003
Postów: 990
Skąd: Poznań
[QUOTE]Oryginalnie wysłał Wojtek78:
[qb]Panie Marasking ja mówie że obstawiania można się uczyć i w końcu się nauczyć i w obecnych czasach niestety ale swojej dziedziny trzeba się uczyć przez całe życie

p.s. Porównanie że teraz MU wejdzie ale akurat siada od biedy Real to mi się kojaży z ruletka tych zespołów się nie gra chyba że przeciw nim[/qb][/QUOTE]Obstawiania nauczyć też się nie da, a wymienione drużyny były przypadkowe. Można oczywiście w toku gry nauczyć się raczej omijania cy wyczuwania meczy podejrzanych, podwyższonego ryzyka, ale żeby wygrać coś sensownego to trzeba albo ryzykować dużą kwotą, albo wysokim AKO. Innej drogi nie ma.

Pozdr iwo:

Do góry
#24575 - 19/12/2003 02:44 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
donic Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 11/10/2002
Postów: 3303
Skąd: Tarnów
Wracając do tego artykułu to czytając już pierwsze zdanie: " Hazard zatruwa duszę, wycieńcza ciało, zabija rodzinę. Nałóg może dopaść każdego. Wystarczy raz zagrać, nawet w totolotka" mozna sie spodziewać ze cały tekst jest przeciwko graczom, a hazardzisci stawiani na równi z narkomanami czy alkoholikami. I ludzie w to wierzą. Przykład:

Ktoś poznaje dziewczyne w realu czy też przez internet. Na pytanie czym sie interesuje ktoś jej powie , ze sportem i zakaldami bukmacherskimi. Dziewczyna zadaje pytanie na czym to polega, a koles mówi że obstawia mecze i stawia na to pieniądze. "Jestes hazardzistą" I juz na poczatek mamy u niej kreskę, bo jak naczyta sie takich beznadziejnych tekstów o hazardzie i w podświadomości będzie widzieć jak koleś sprzedaje ich dziecko i dom to oczywiste że będzie dla niej niczym narkoman na głodzie...

Każda uzywka, która prowadzi do uzaleznienia ma jakis plus, nawet minimalny ale ma. Zdecydowanie najmniej ma ich nikotyna, bo prkatycznie nie przynosi żadnych korzyści. Hazard, obstawianie u bukmacherów moze dać wiele korzyści i szkoda , ze Ci pismaki zapomnieli o plusach, a wyciągneli minusy i w dodatku wyolbrzymili sprawę...

Do góry
#24576 - 19/12/2003 02:53 Re: Czy jesteście uzależnieni od obstawiania ?
marasking Offline
old hand

Meldunek: 27/06/2003
Postów: 990
Skąd: Poznań
[QUOTE]Oryginalnie wysłał donic:
[qb]Wracając do tego artykułu to czytając już pierwsze zdanie: " Hazard zatruwa duszę, wycieńcza ciało, zabija rodzinę. Nałóg może dopaść każdego. Wystarczy raz zagrać, nawet w totolotka" mozna sie spodziewać ze cały tekst jest przeciwko graczom, a hazardzisci stawiani na równi z narkomanami czy alkoholikami. I ludzie w to wierzą. Przykład:

Ktoś poznaje dziewczyne w realu czy też przez internet. Na pytanie czym sie interesuje ktoś jej powie , ze sportem i zakaldami bukmacherskimi. Dziewczyna zadaje pytanie na czym to polega, a koles mówi że obstawia mecze i stawia na to pieniądze. "Jestes hazardzistą" I juz na poczatek mamy u niej kreskę, bo jak naczyta sie takich beznadziejnych tekstów o hazardzie i w podświadomości będzie widzieć jak koleś sprzedaje ich dziecko i dom to oczywiste że będzie dla niej niczym narkoman na głodzie...

Każda uzywka, która prowadzi do uzaleznienia ma jakis plus, nawet minimalny ale ma. Zdecydowanie najmniej ma ich nikotyna, bo prkatycznie nie przynosi żadnych korzyści. Hazard, obstawianie u bukmacherów moze dać wiele korzyści i szkoda , ze Ci pismaki zapomnieli o plusach, a wyciągneli minusy i w dodatku wyolbrzymili sprawę...[/qb]
[/QUOTE]Niestety masz rację. Nigdy nie warto nikomu mówić , że zajmuje się hazardem, bo od razu idzie odpowiednia etykieta :stop: W tym względzie trzymam się twardo, a stereotypy o hazarszistach opierają się na filmach i tego typu cienkich artykułach. Gdybym nigdy nie był w kasynie , to po przeczytaniu tego artykułu pomyślałbym, że w kasynie połowa ludzi drze koszule, część leży nieprzytomna na stołach, część nie żyje.
Może niedługo w profie i w kasynach ustawią RTG, żeby sprawdzić czy klijent ma dwie nerki, tzn. czy jest wypłacalny w przyszłości

Do góry
Strona 4 z 9 < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 >


Kto jest online
1 zarejestrowanych użytkowników (pacyfista), 1153 gości oraz 12 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24780 Użytkowników
105 For i subfor
51053 Tematów
5801035 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47