Na zaswiadczeniu jest sama wygrana, tzn. stawka + wygrana podana w jednej kwocie jako "wygrana".
Czyli puszczamy po kursie netto 2.0 za 1 tys, wygrywamy drugi 1 tys. Na zaswiadczeniu widnieje "XXX uzyskal wygrana w kwocie 2 tys zl".

Ja nieraz w jakimś okresie czasu grając byłem u naziemnych na zero a zaświadczeń czasie. np miałem na 40tys w tym.

Rozumiem, że podatek od takiego anulowanego zdarzenia nie jest odciagany?

Nie jest, poprostu ustawa jest beznadziejna człowiek stawia 10tys odbiera 10.5tys pieć stówek na plus a na zaświadczeniu wygrana 10.5tys.Tak samo jak próba opodatkowania wyższych wygranych a bukmachera program rozbija kupony żeby wygrane były odpowiednie no tacy fachowcy to piszą.

i co grasz anulowany zaklad za 10 tys, a skad wziales te 10 tys zapyta US? ale zaklad anulowany czyli nie ma wygranej przeciez?

Na poprzedniej stronie masz wzór zaświadczenia. Jest na nim tylko wygrana, nie ma stawki ani kursu.

to gdzie tu sens , logika? to co za problem grac anulowane zaklady i zbierac kwitki w razie W?

Tez nie jest do konca tak, ze nigdzie nie ma zapisane kursu. Na kopii zaswiadczenia, ktore zostaje w punkcie naziemnym z tylu musi byc zapisany nr kuponu w razie postepowania karnego/skarbowego wobec Ciebie. Obowiazek przechowywania takich zaswiadczen i kuponow przez naziemniakow to 5 lat.

Wiec w najgorszym wypadku nie dosc ze dla US takie kwitki z anulowanych zakladow sa nic nie warte to jeszcze bedziesz musial udowodnic skad miales na to pieniadze

Tak czy inaczej warto zbierac zaswiadczenia.

Zgoda ale ja puszczam normalne kupony nawet jak jestem na minusie to mam sporo zaświadczen a co jak co ale przegranych kuponów nie rejestrują.

no ale po co przegrane kupony US? ich interesują te wygrane

No tylko wygrane ale np. mam słaby miesiąc puściłem kuponów za 30 tys wygrałem 25tys niby jestem 5tys do tyłu ale dla urzędu 25tys do przodu.

Widziałeś takie zaświadczenie, czy fantazjujesz? Ja tam nie widzę żadnego numeru kuponu.

Nie ma ja często biorę jedno zaświadczenie na zsumowane kupony np. z dwóch tygodni.

Dzwoniłem teraz do Totolotka w Kielcach i kolo mówi, że wpisują numer kuponu na zaświadczenie.

Ja mam plik z stsu i na żadnym nie ma numeru.

10 tysięcy to już okrągła sumka, ale 4-5 tysięcy mogłeś spokojnie od kogoś pożyczyć żeby zagrać.

wszystko pięknie ładnie panowie ale wydaje mi się, że jak już US bierze kogoś na warsztat to robi to kompleksowo i raczej nie zadowala się świstkiem od buka. To jest chyba tylko pierwszy etap, a za tym idzie sprawdzanie konta/kont bankowych itp. działania o których wiedzą tylko ONI
Niemniej wiedzy w tym temacie nie mam, a jeno przypuszczenia

Pożyczyłeś, zagrałeś, oddałeś, czyli nic nie zarobiłeś i dochód nadal nieudokumentowany

Ten świstek to ustalone przez uchwałę imienne zaświadczenie o wygranej ścisłego zarachowania.

Nie zrozumiałeś Skoro na tym kwicie jest tylko poświadczenie wygranej 10 tysięcy, to mogłeś pożyczyć np. te 4 tysiące i wygrać za nie 10 tysięcy, oczywiście rozbijąć na więcej zakładów, żeby dodatkowego podatku nie zapłacić. No i już masz udokumentowane 6 tysięcy, zakładając oczywiście, że nie dojdą do tego, że był to anulowany zakład za 10'000 tysięcy.