Tak się głośno zastanawiam nad czymś...
Wiadomo, że każdy z nas kombinuje i zastanawia się nad najlepszym sposobem czy strategią gry.
Efektem tych rozważań jest m.in. topic: 'wszystkie systemy gry jakie znacie'. A może warto z tego topicu wyekstrahować wszystkie ze strategii, które tam się pojawiły i zrobić głosowanie na tą strategię, która wyjdaje się najbardziej rozsądna, sensowna i zyskowna?
Pewnie nie wszyscy będę zadowoleni i nie wszyscy będą zgadzać się, że w głosowaniu wygrała np. strategia X.
Chodzi mi o coś innego. Sam od jakiegoś czasu próbuję stworzyć sposób gry, który mi najbardziej odpowiada. Z pewnością będzie on oparty na progresji. Jak wiadomo - progresja posiada kilka wad, a jedną z nich jest konieczność posiadania dużej ilości kasy na grę na wstępie.
I tu będę rozważał pewną rzecz bardzo hipotetycznie, ale proszę o komentarze dot. tych rozważań.
Załóżmy, że uda się wybrać jakiś jeden sposób gry, który będzie się podobał np. 15 osobom. Jego zasady zostaną określone wyraźnie, całość oparta na progresji (np.).
Zastanawiam się, czy można stworzyć jedną spółdzielnię typerów na następujących zasadach:
1. podstawą funkcjonowania spółdzielni jest uczciwość (bez tego reszta nie ma sensu)
2. udział w spółdzielni wiąże się z jednorazową wpłatą do kasy spółdzielni np. 100 zł; pieniądze te, które pochodzić będą od wszystkich chętnych zasilą kasę spółdzielni i będą tworzyć jej kapitał początkowy; jestem z Zabrza i zakładam, że członkami mojej spódzielni będą ludzi z okolicznych miast (Gliwice, Bytom, Katowice, Chorzów, inne), Śląska - a to dlatego, żeby można było spotkać się fizycznie co jakiś czas (na początek funkcjonowania spółdzielni - na pewno); poza tym wszystko ma się opierać na uczciwości, a spotkania w rzeczywistości sprzyjają temu bardziej, niż rzeczywistość wirtualna
3. załóżmy, że do spółdzielni zapisze się (czyli wpłaci) np. 15 osób, czyli kapitał początkowy wyniesie 1 500 zł (to takie założenie z kosmosu); ten kapitał zdeponowany będzie np. na moim koncie u buka internetowego - założenie podstawowe, że siła 1500 zł na jednym koncie jest większa niż siła 100 zł na każdym z 15 kont
4. codziennie wszyscy członkowie spółdzielni do określonej godziny głosowaliby (mailem) na określone zdarzenia, które ich zdaniem powinny być grane w danym dniu i które powinny znaleźć się na kuponie (kuponach); ja sumuję wyniki głosowania, wybieram zdarzenia (zakładam, że łatwo zostają wytypowane pewne zdarzenia), wystawiam kupon na określoną sumę w ramach kapitału spółdzielni
5. jeżeli wygrywamy - kapitał spółdzielni powiększa się; jeżeli przegramy - odwrotnie/gramy kolejne poziomy progresji, aż do skutku
6. prowadzę rejestr (coś na kształt udziałów w spółkach akcyjnych) ile % z całości kapitału przypada na poszczególnych uczestników spółdzielni (możliwe wycofywania kapitału lub zwiększania)
Oczywiście nie mam rozpracowanego tego w szczegółach. Podaję tylko zarys i szkielet całej zabawy.
Proszę o uwagi, rozwinięcia pomysłów. Tych, którzy chcą się niemiłosiernie pastwić nad pomysłem o komentarze nie proszę.
Czy waszym zdaniem coś takiego można przeprowadzić?
Być może najlepszym rozwiązaniem jest spółdzielnie 3-4 osób, które inwestują po ok. 300-400 zł każda?
Taki mi pomysł po prostu dziś wpadł.
Ryzyko przegranej w totalnym rozrachunku chyba jest mniejsze niż, gdyby grało się osobno. Tak sądzę.
Pozdrawiam