Witam zakladam taki temat mozecie mi cos doradzic od polowy marca wygralem troche na expecie okolo 20-25 tys wyplacalem to regulanie co tydzien po troche wczoraj wyplacilem 1625 zl na mbank chce wyplacic z bankomatu sianko a tu dostepne srodki 535 zl dzwonie na mlinie co jest zgrane a koles mi mowi ze urzad skarbowy 1090 zl mi siadl na to jest jakas szansa zeby odzyskac ta kase

Musiales miec jakis tytul wykonawczy skora ci urzad zajecie przeprowadzil.

tytul wykonawczy to znaczy bo nie kumam?????

mandaty????????

Znajomy mial mandat jakis, nie placil, dlugo to Skarbowka mu na konto weszla, chyba najpierw zablokowali konto, potem sciagneli, moze masz cos podobnego

komornik nie zapłacony mandat....

grzywna z sadu jakis czas temu moze to wlasnie to

jakis dlug zgledem skarbu panstwa zus podatki mandaty alimenty

Dokładnie tak, jak piszą koeldzy powyżej. US nawet by palcem nie kiwnął gdyby chodziło tylko i wyłącznie o bukmacherkę, szczególnie w przypadku tak małej kwoty.

Dokładnie

no ja mam mandat ktorego nie place to kiedy sie upomna i jakie sa odsetki?

Jednak i tak sie wyswietla jak było .Pierwszy i ostatni post trzeba edytowac wtedy bedzie OK

hehe wyobrazam sobie jak kazdy wpada do tego tematu

no dokładnie czyli jednak jak ktoś nie ma zobowiązań wobec Państwa może sobie spokojnie spać tak?

No to już zależy od sąsiadów.

czyli teraz masz zablokowane a wlasciwie jesli to jakasgrzywna powinna byc sciagnieta z Twojego konta dana kwota, pozniej oni wysla do banku cofniecie zajecia i bedziesz mogl dysponowac normalnie swoim kontemogolnie bieg urzedowy czyli kilka do kilkunastu dni, jesli wiesz ze to skarbowka idz do nich niech Ci do reki dadza z wydzialu windykacji cofniecie zajecia do banku jesli stan rachunku wystarczyl na zaspokojenie roszczen

jak Cie wezma do skarbowego to jakies 4zl oplaty

ja tak robilem bo odkad mam CB nie zaplacilem pol mandatu

a tak to sobie po roku czekalem na wezwanie, co miesiac pare zl odkladalem i zanosilem. kosztowalo mnie to w calosci 4zl

Tak z ciekawości, jaki temat był pierwotnie ??

tak z ciekawości, spójrz 5mm nad tekst swojego posta.

Nie ściągną ci kasy, musisz sam im wysłać. Chyba, że na koncie masz kwotę powyżej kwoty wolnej od zajęcia (obecnie ok. 7 tysięcy, o ile się nie mylę).

Poza tym, jeżeli masz zajęcie to powinieneś dostać pismo pocztą z informacją dlaczego, ile i kiedy.

I nie siej paniki.

Witam. Podbiję temat z troszkę innej mańki, mam nadzieję że autor nie obrazi się

Otóż zacząłem studia zaoczne. Studia zaoczne mają to do siebie, że należy je opłacać. W styczniu stwierdziłem, że to jednak nie dla mnie i zwyczajnie przestałem chodzić na zajęcia (niczego oficjalnie w szkole nie załatwiłem, rezygnacji itd). Raty 1 i 2 opłaciłem, bo wtedy się uczyłem, kolejnych już nie, wychodząc z założenia, że skoro się nie uczę to się im nie należy Kilka dni temu dostałem maila z dziekanatu z przypomnieniem o zadłużeniu.
Będę musiał zapłacić czy nie ?? Mają tą moc prawną popartą siłą wykonawczą aparatu przymusu, jakimi są sąd i policja ?? Czy mogę ich olać ??
PS. Z mego internetowego konta studenta zniknęła zakładka płatności. Nawet nie mogę sprawdzić jak obecnie wygląda mój stan zadłużenia.

Jeżeli nie "awansowałeś" na kolejny rok to nie widzę sensu dlaczego miałbyś coś płacić. Najlepiej wyjaśnić tę sprawę w dziekanacie a nie pytać na forum

Wiesz, w dziekanacie zapewne powiedzą mi żeby płacić (w końcu darmowa kasa dla nich), dlatego dobrze wiedzieć na czym się stoi i jakie są możliwości

Kwestia tego czy podpisywałeś jakąś umowę ze szkołą na okres trwania studiów. Oni Ciebie uczą, ty im za to płacisz. Jeśli coś takiego było to na pewno jest tam ujęte, że za cały semestr należy im się opłata, albo ewentualnie cały rok studiów mimo twojej olewki zajęć i rezygnacji z nich.

W tym właśnie problem. Jakiś tam papier był o ile dobrze pamiętam.

Najprawdopodobniej w umowie masz wpisaną kwotę do zapłaty za cały semestr, z zaznaczeniem że możesz ją spłacać w miesięcznych ratach.

To tak jakbyś kupił na raty telewizor, a jakby Ci się spalił to poszedłbyś do banku i się wykręcał, że nie będziesz płacił bo już nic nie oglądasz w tym TV.

Może jakbyś poszedł zrezygnować szybciej, to by Cię zwolnili z opłat, a tak to skąd oni mają wiedzieć czy chodziłeś czy nie na zajęcia.

Zgadzam się z takim tokiem rozumowania. Aczkolwiek sprawdzić moją frekwencję mogą bardzo prosto. Wszakże psorzy prowadzą listy obecności

To czy chodzisz czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Podpiałeś umowe, do momentu rezynacji, bądź wykreślenia Cię jesteś studentem. BA, nawet jeśli Cie skreślą za to że nie płacisz czesnego to i tak będziesz im to prędzej czy później musiał oddać. Gdybyś zrezygnował skłądając jakiś papier to prawdopodobnie zapłaciłbyś tylko jakąś drobną karę umowną ( w różnych umowach jest różnie).
Telewizor to zły przykłąd, myśle że lepszym jest przykład amonamentu np za telefon kom., Nikogo nie obchodzi że wogóle nie dzwonisz, podpisałęś umowę, płacić musisz.

chodzilem na zaoczne, tez w pewnym momencie zrezygnowalem, nie spieszylo mi sie z odebraniem swiadectwa, bo mi nie bylo potrzebne, poszedlem po pol roku po swaidectwo, a oni do mnie, ze musze zaplacic 540 zl :D, mowie, za co, za zalegle 2 miesiace. Okazalo sie, ze przestalem chodzic we wrzesniu, a oni mi jeszcze naliczali kase po 240zl za pazdziernik i listopad. To podziekowalem za te swiadectwo, powiedzialem, zeby tylko nie zgubili. Odpis mi starcza

jak bys zrezygnowal ze studiow to by jeszcze Ci najprawdopodobniej zwrocili to co wplaciles. Tak jest przynajmniej na UMK

co w przypadku jak ktoś bedzie powtarzał 3 semestr od października, a ma jedną ratę zapłaconą za czwarty semestr na którym w praktyce nigdy nie byl, zwracają tą ratę>?

brac to oni chetnie biora, ale zwracac juz nie bardzo chca

he he

Jasne że nie.

Po pierwsze kwota wolna od zajęcia wynosi 3 średnie pensje przecietnego polaka za ubiegly rok... W ubieglym roku wynosila ona kolo 3000zl co daje lacznie 9000zl... Jezeli nie masz tyle na koncie nic ci nie moga zabrac

Po drugie konto ma sie zablokowane "czesciowo" tzn zablokowane bankomaty oraz konto internetowe... Natomiast wplaty i wyplaty mozna realizowac normalnie bezposrednio w banku

Po trzecie jezeli ktos na upartego nie chce placic a potrzebne mu konto w banku to moze zalozyc konto w innym banku i napewno nie zostanie ono zablokowane... (Urzednicy nie sprawdzaja powtornie czy osoba ma jakies inne konta)

Po czwarte jezeli osoba ktora jest scigana za dlugi pracuje gdzies musi sie liczyc na 100% z tym ze wysla list do firmy (do szefa) z poleceniem sciagniecia pieniedzy z wyplaty...Jezeli firma (szef) sie z tego obowiazku nie wywiaze zostanie ukarany 500zl grzywna

Po piate nie tyczy sie to osob zarabiajacych minimalne wynagrodzenie. Tzn pismo do firmy przyjdzie ale jezeli szef zlozy pismo ze zarabiasz minimalna odwala sie od niego...

Po szoste na wlasnym przykladzie: 2 mandaty w ciagu 15minut za picie w publicznym miejscu... lacznie 200zl do zaplaty... Nic do domu zadne pisma nie przychodzily... 2 razy przyszedl jakis komornik i nie dalem mu pieniedzy zagrozil pracami spolecznymi i poszedl po 3 tygodniach przychodzi list ze "z uwagi na to ze nie mam dochodow mandaty zostaja umorzone"

Pozdro

kiepsko ;/, w sumie nie rozumiem za co wzieli kasę, oni nie dopuscili do 4 semestru więc kase powinni oddać bo niby za co ja wzieli.

Mam dobrego kolege ktory przez wiele lat nie pracowal, a co za tym idzie jezdzil srodkami komunikacji miejskiej na "gape". Manadaty zbieral na kupke, bo wiedzial ze niemaja mu z czego sciagnac. Poltora roku temu zalatwilem mu prace. Miesiac temu przyszedl wyrok z rozrpawy bez jego udzialu ze ma do zaplacenia kilkaset zlotych. Tak wiec predzej czy pozniej podmiot ktoremu jestesmy winni pieniadze upomni sie o swoje. Nic w przyrodzie nie ginie

Sam mam jeden nie przyjety od kanarow mandat sprzed 3 lat, ciekawe kiedy moja kolej?

Przykladowa sytuacja

oblewasz cos w sesji zimowej, mimo to placisz za jakis termin poprawkowy/dostajesz warunek/ czy jakies inne kolo rantunkowe, i mozesz chodzic na 4 semestr, a uwalony przedmiot zdac w sesji letniej...

skoro nie dopuscili to po co zaplaciles rate?
w takim przypadku mysle ze powinni zwrocic :/

Proponuję jak najszybciej zgłosić się do dziekanatu i wyjaśnić sprawę, czyli... zapłacić. Do momentu skreślenia z listy studentów musisz płacić raty, wszystko pisze w umowie z uczelnią. Tak więc: im szybciej zapłacisz, tym mniejsze odsetki.
Tak jak ktoś wyżej napisał: to, że kupiłeś telewizor na raty i go nie oglądasz, nie oznacza, że nie musisz płacić rat.

Jeżeli założy konto po zajęciu egzekucyjnym to nie bedzie miał blokady. Jeśli jednak wcześniej zakładał więcej kont to blokują wszystkie naraz.

bo komornikowi wiszą grzywyny sądowe z których ma grosze i woli ci umorzyć niż się z Tobą bujać..
teraz ty się martw bo nie zapłacone grzywny obecnie nie zamieniają na przymusowe prace ale wolą wsadzić do aresztu np. na 30 dni i wtedy do śmiechu ci nie będzie

nie wiem czy niektórzy ludzie tu maja świadomość że komornik ma 10 lat na ściągniecie naszego długu. więc jeśli dostanie prawomocne papiery to się ktoś może zdziwić, że ktoś pamiętał o jego długach po paru latach. nie mówiąc już o różnych BIKach KRDach i reszcie badziewia.

do tego warto pamiętać że przykładowo wyrok wydano w 2000 roku i np. przez 9 lat nic sie nie dzialo po czym wierzyciel złożył wniosek do komornika w 2009 roku to kolejny termin przedawnienia to następne 10 lat czyli rok 2019..

kazde przerwanie biegu przedawnienia powoduje ze nastepny termin przedawnienia to 10 lat wiec ze co niektorym zobowiazania mogą się ciągnać do usranej śmierci

i tak będzie się ciągnęło jak pisze GWIZDEK

prędzej czy później wam wszystko ściągną z emerytur

wtedy nie będzie do śmiechu jak będziesz miał 800zł emerytury a komornik Ci wejdzie z zajęciem na 40 %

gadacie, kto bedzie scigal 50 zl mandatu? mysle ze bardziej spinaja sie o wyzsze mandaty, jakies 500 zl czy cos

to pomysl ze 1000 osob ma 50zl mandatu

1000 x 50 zl = 50000zl + odsetki

"mandaty" od kanarów przedawniają się po roku. Więc prawdopodobnie nie masz się już czym martwić

za mandaty nie narastaja odsetki

bo to sprawy sadowe

grzywna + koszty egzekucji

Nie piszmy głupot Panowie Nie ma czegoś takiego, że "przedawniają się" ot tak jakby to z urzędu było. Jak założą mu sprawę, a On nie podniesie zarzutu przedawnienia w sądzie to pozamiatane. Sąd nie rozpatruje spraw pod kątem tego czy coś jest przedawnione tylko czy jest zasadne chyba, że ktoś podniesie taki zarzut to co innego. Reasumując jak ktoś ma coś co się "przedawniło" to albo niech sam napisze do danej instytucji pisemko, że zgodnie z paragrafem takim a takim kodeksu tego czy takiego sprawa jest przedawniona, albo koniecznie odbiera pocztę co by mu sąd zaocznie (czytaj bez jego udziału na sprawie) nie wydał wyroku na coś "przedawnionego" (lepiej iśc na sprawę i tam podnieśc zarzut przedawnienia jeślki jest zasadny.

Chyba Ci się coś pomyliło. Może było w liście, że POSTĘPOWANIE jest umorzone (ale zawsze można je wznowic ), a nie mandaty bo te poczekają sobie jak będziesz miał umowę o pracę i tyle. Więc nie masz się co cieszyc.