Strona 2 z 5 < 1 2 3 4 5 >
Opcje tematu
#327265 - 28/04/2005 15:16 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
SR Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/04/2003
Postów: 8313
Skąd: Częstochowa
Ja byłem ostro wkręcony ... za ostro ... łatwa kasa uzależnia szybciej niż dobry haj lub miłe alko wrażenia , do których alkoholik wraca poprzez ponowne spożycie alkoholu.Robiłem różne głupie rzeczy żeby tylko mieć tą kasę , żeby móc zagrać bo przecież...dzisiaj napewno będzie ten dzień w którym zacznie sie nie kończąca się seria i to jest ten dzień w którym konkretnie zarobie.Całe szczęscie posiadam troche samokontroli co mnie uchroniło przed jeszcze większymi głupstwami które wykonywałem , a moge zapewnić że nie były to tylko jakieś drobne wyrzeczenia i pożyczanie kasy.Teraz gram typowo rekreacyjnie - heh jak to sie mówi " żeby się ręce nie trzęsły" .Nie staram się już za wszelką cene osiągnąć wielkich zysków , które i tak są nie do osiągnięcia "bez ruszenia dupska" i nie myśle już , że bukmacherka może być źródłem utrzymania.Staram się także wyluzowywać z livscorami - wynik to wynik , odrzuć emocje.
Był okres w moim życiu gdzie bukmacherka wpływała na mnie w ten sposób:Po porażce - przegraniu pieniędzy miałem wyrzuty sumienia , byłem agresywny , poddenerwowany , opadała mi wszelka mobilizacja do wszelkiego działania , stawałem sie senny i "niedobity" , spadała mi witalność.Teraz już jest to za mną.
Ogólnie z bukmacherką leci mi szósty rok , wiele sie przeżyło , raz byłem głęboko zakorzeniony w nią , innym razem tylko powierzchownie.Generalnie mógłbym napisać o tym spokojnie książke... napisałem w skrócie.
I szczerze...

Do góry
Bonus: Unibet
#327266 - 28/04/2005 21:05 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
Maciek Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 09/06/2001
Postów: 4102
Skąd: Nowy Sącz
6 lat i sobie nie radziesz z bukami ? wow

Do góry
#327267 - 29/04/2005 05:14 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
SenDPL Offline
old hand

Meldunek: 07/03/2005
Postów: 844
Skąd: Gdańsk
O bukmacherce kilka słów ode mnie...

Co jak co, ale z przedmówcami w większej części zgodzić się trzeba. To właśnie co powoduje u nas gwałtowniejszy wzrost adrenaliny, mocniejsze bicie serca, to obstawienie jakiegokolwiek meczu, a potem śledzenie go w telewizji czy też nawet na livescore'ach. I nawet przy mniejszych stawkach człowiek odczuwa euforię, że spośród 200 meczy wystawionych przez buka wybrał ten jeden, wygrywający. Jest to uczucie, którego nie można do niczego porównać - kasyno czy też toto-lotek to tylko nasze szczęście, tutaj wiemy, że odwaliliśmy kupę dobrej roboty. I tak jest z każdym z nas na tym forum. Idziemy ulicą nawet w jakimś bliżej nieznanym nam mieście. Widzimy - Toto-mix. E, nie, przecież mamy wakacje, nie będziemy sobie zaprzątać głowy wynikami... Ale przecież jak wejdę, to nic się nie stanie... Oo, widzę ciekawy meczyk, i aż taki kurs?! Muszę zagrać, chociaż za 'piątala'. I tak to się odbywa - niby wiemy, że mamy wolną wolę, że możemy rzucić bukmacherkę, ale tak naprawdę jak? Podam swój przykład - gram od 5 czy 6 lat, dokładnej daty już nie pamiętam, ale najgorsze mam już za sobą. Takie, że nie było dnia, żebym nie był mniej niż 2 czy 3 razy w Toto-mixie... Musiałem grać, a potem stawki coraz wyżej i wyżej, bo trzeba było się odegrać. Tak przeżyłem 3 miesiące, bardzo trudne muszę dodać. Każdą przyjemność należy odpowiednio dawkować - tak jest i z bukmacherką - graj za tyle, ile nie jest żal Ci przegrać... Aha, no i coś jeszcze dodam, teraz mogę powiedzieć, iż umiem to kontrolować. Jest to moje hobby, robię to, bo lubię, nie z żądzy zarobku(która nie jest aż tak wielka). I tak radzę do tego podchodzić, jako do dobrej zabawy. Oczywiście można i zarabiać z tego, jednak do tego potrzebny jest czas, dużo czasu. Ja tyle go nie mam i dlatego czynię tak jak napisałem.

Pozdrawiam

SenD

Do góry
#327268 - 29/04/2005 19:34 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
buszmen Offline


Meldunek: 17/06/2003
Postów: 6411
Skąd: Toruń
myślę, że 'kontrolowana gra' nie jest mozliwa na dłuzszą metę. Tak mi mówi autopsja. Po przezyciach opisanych w innym topicu nie grałem przez pewien stosunkowo dłuzszy czas. Potem zacząlem grac mniejszymi stawkami i niby to kontrolowałem, do czasu pierwszej większej wygranej, drugiej większej wygranej itd. Bardzo szybko się wzbogaciłem, potem to częsciowo straciłem, odzyskalem, straciłem - i w sumie ten etap trwa do teraz. Gra od momentu wejscia na wyzszy poziom - od momentu pierwszej wiekszej wygranej przestala już być 'kontrolowana'.

Były w tym czasie próby rezygnowania, rózne przezycia, ale generalnie nie było klesk w zakładach, albo szybko je nadrabialem wiec radykalnych akcji też nie było.

Co ciekawe teraz - od jakichs 2-3 tygodni zupelne straciłem zapał do gry, mam trudnosci z wyselekcjonowaniem czegokolwiek z oferty, a co za tym idzie nie gram, bo swoją drogą nie odczuwam tez potrzeby usilnej gry. Jak znam zycie to predzej czy pózniej tą werwe przyniesie mi jakas wygrana;]

Do góry
#327269 - 29/04/2005 21:45 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
VillBill Offline
member

Meldunek: 25/03/2004
Postów: 110
Skąd: Homlet
Myslę że obstawianie meczy jak i każda gra w której sie stawia pieniądze niestety po pewnym czasie zaczyna wpływać w znacznym stopniu na nasze życie, niszczyć je i budować za razem. Przewaznie się zaczyna niewinnie od kuponów za 2 czy 5 zł /sam tak zaczynalem przez przypadek/ potem juz reszta zależy od indywidualnego podejścia do tego zagadnienia czy sie to robi dla przyjemności czy dla zysku. Ja zaczynałem pierwsze dla przyjemnoście lecz potem przerodziło sie to w chęć odrobienia strat stawki zwiększały sie w szybkim tempie osiągając granice 5000 gra była najważniejsza lecz to wszystko było zamknięte w sobie po seri kilku porażek rozstałem się z dziewczyną ponieważ uważałem ze niemogę sie skoncentrować na grze i jestem nic nie wartym człowiekiem poprostu hazardzistą lecz starałem sie zaprzeczyć temu i doszłem do dna a straty sięgnęły ok 40000 na minusie. Myslałem o leczeniu ale sie nie zdecydowałem. Przerwa jaka zrobiłem ok 2 msc odmieniła moje podejście do gry pożyczyłem 10000$ i zaczołem znowu grać ale juz bardziej rozsądnie przemyslanie i bez emocji w ciągu czterech msc wygrałem ponad 260000zł spłaciłem dłóg kupiłem samchód miałem wtedy 22 lata lecz nie miałem jak sie okazało odwagi przestać z gra i dać sobie spokój czas prospirity trwał ponad rok życie jak w madrycie pewność siebie, zatracenie szacunku dla pracy, brak życie prywatnego rekompensowany był świadomością wygrywanych pieniędzy, nadmierna chciwość stawki od 5000 do 10000 euro na mecz szybko powodowały straty lecz nie zauważałem ich i ciągle powtażałem że jeszcze jest dobrze, aż do momentu gdy zostało mi ok 10000zł wtedy dopiero zaczołem dostrzegać co straciłem i jak ludzie sie cieszą z ciężko zarobiomych peniędzy. Teraz moje życie wygląda tak że znowu zastanawiam sie nad leczeniem choć sam nie wiem gdzie, kładąc sie spać i rano wstająć zawsze mysle o tych pieniądzach które miałem a nie umiałem ich wykożystać teraz wydaje mi sie to nieprawdopodobne. Teraz juz nie zaprzeczam sobie że jestem hazardzistą tylko wiem że tak jest. Wiem jeszcze o tym że wyjde z tego kryzysu tylko muszę sie odbudowąć psychicznie i zacząć żyć przyszłością a nie wspomnieniami.

Do góry
#327270 - 30/04/2005 07:18 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
zyziek_ Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/01/2005
Postów: 6115
Wiesz co bym ci poradził , jak wygrywasz tą kasę to na np, na końcu miesiąca wypłacaj ją na konto do banku i zamrażaj na jakiś czas wtedy ochłoniesz i przemyślisz kilka spraw, może wtedy łatwiej ci się będzie przyzwyczaić do tego że kase trzeba szanować , ja narazie najwięcej grałem za 150 iii... wtopiłem Monaco-Metz 0-0 miałem już z expa wypłacać 1000 zł a tu lipa i nie wyjąłem tych 8 baniek , ale na szczęście nie była to żadna gra na odegranie tylko wypadek przy pracy , ale strasznie mnie to wciągnęło , cały dzień przed kompem i analizowanie meczy tenisowych , po tej wtopie sie załamałem psychicznie , nie mogłem nic powiedzieć.. hehe i sam nie zaprzeczam że jestem hazardzistą bo jestem.. już nie raz o tym sobie sam dowiodłem grająć w ruletke przegrywająć stosunkowo kupe kasy więc przedmówco nie załamuj się nie jesteś sam , ale to ile wygrałeś i ile straciłeś naprawde jest imponujące w jedną jak i w drugą stronę. POWODZENIA I POZDRAWIAM!

Do góry
#327271 - 30/04/2005 18:26 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
VillBill Offline
member

Meldunek: 25/03/2004
Postów: 110
Skąd: Homlet
Dobrze mówisz teraz ja podobnie już myslę ale niemam juz tak dużego obrotu aby coś odkładać jest niby wszystko pięknie ładnie gram max do 1000zł spróbowałem tez ruletki w expekcie w ciągu pięciu dni wygrałem u nich 3500e lecz w ciągu nastąpnych dwóch dni przegrałem 5000e, nie mam juz praktycznie za co grać tylko to jest takie mielenie kasy pozatym boję sie grać nie mam juz tej pewności co miałem dawniej wiem tylko że jak będe posiadał gróbszą kase to prędzej czy później zagram za nią. Planuje założyć własny biznes ale boję się tego ze jak juz zacznie przynosić zyski to ta moja słabość może go pogrążyć.

Do góry
#327272 - 30/04/2005 18:38 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
zyziek_ Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/01/2005
Postów: 6115
Stary.. ,masz identyczny problem jak u mnie , odbija kasa i liczy sie tylko kasa to ujemny minus bukmacherki niestety..hehe jak bedziesz miał grubszą kase odezwij sie do mnie , polece ci pewniaczki, hehe co do ruletki w expie to ona jest stosunkowo dziwna , bynajmniej taka jest opinia ludzi z tego środowiska , ponoć najpierw daje wygrywać ruletka na expie dużo , po czym co byś nie grał to wtopisz!

Do góry
#327273 - 30/04/2005 21:09 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
Sławysz Offline
journeyman

Meldunek: 29/04/2005
Postów: 79
Skąd: Gród Kraka
Co do ruletki w expekcie to przytocze jedno moje doswiadczenie: 12 razy z rzedu wypadał ten sam kolor.
Niechaj kazdy tam grajacy weźmie to sobie pod uwagę
Pozdrawiam.

Do góry
#327274 - 30/04/2005 21:45 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
VillBill Offline
member

Meldunek: 25/03/2004
Postów: 110
Skąd: Homlet
Ja miałem ten sam kolor 14 razy i jeszcze 3razy pod rząd 2-kę

Do góry
#327275 - 30/04/2005 22:23 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
l1su Offline
stranger

Meldunek: 09/03/2005
Postów: 23
fakt ta ruletka jest dziwna ale to ze wypadl jakis golor iles tam z rzedu to nic nadzwyczajnego to sie zdarza bardzo czesto

Do góry
#327276 - 01/05/2005 07:45 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
zyziek_ Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/01/2005
Postów: 6115
A mój kumpel miał dwa razy z rzędu 0!!

Do góry
#327277 - 01/05/2005 09:25 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
VillBill Offline
member

Meldunek: 25/03/2004
Postów: 110
Skąd: Homlet
Tylko to jest dziwne że kiedys grałem dla zabawy prawie sześć godzin non stop i jakoś sie takie cos nie zdażyło góra to było 5 i 6 razy byłem tez w naziemnym kasynie zobaczyc jak to wypada i najwięcej było 5 razy ten sam kolor pod rząd. Niby prawdopodobieżstwo jest zawsze takie samo ale i tak wydaje sie to mało prawdopodobne.

Do góry
#327278 - 01/05/2005 10:18 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
kraz 255b Offline
journeyman

Meldunek: 02/01/2005
Postów: 81
Hazard to straszne gówno, najgorsze jest to ze wystarczy niby nie obstawaic , ale jekie to trudne wiedza tylko ci, co grają. U mnie jezeli chodzi o hazard były dwa okresy - studencki, i obecny, w ktorym pracuje i mam wiecej kasy. Wiec kiedys satysfakcje sprawiały mi wygrane 200-500zl, gralem za max. 100zl, najczesciej glowny kupon za 50, +jeden za 20zl. Do kasyna zabieralem ze soba góra 200zl, wiec w razie straty nie bylo to az tak bolesne, bo żywili i utrzymywali mnie rodzice. Zajebiscie bylo za to jak wygrywałem, np. majac 150zl kieszonkowego i odbierajac na czysto 500zl to potrajałem swoją "pensje". Niestety tak bylo kiedys. Teraz jak pracuje, mysl o wygraniu 200zl jakos mnie specjalnie nie napala, człowiek chce podwoic, potroic swoja miesieczna pensje, a wiadomo, wygrac 10tys to graniczy z cudem(przy stawkach 100-200zl), wiec gra sie ostrzej, a co za tym idzie trzeba liczyc sie z straconymi 1500zl miesiecznie na gra, co po roku dałoby niezle autko!!A starta takiej kasy juz boli. Wiadomo, jak przychodzi rachunek za telefon-mozna poczekac itp. Ja w zasadzie nie mam kontroli nad gra, ale ciesze sie, ze jak wygram pare stów, to od razu place rachunki, tankuje benzyne, oraz opłacam wszystkie zaleglosci itp. wiec w sumie nie mam komornika nad soba, ale czesto jak jestem w miescie to kupilbym sobie cos fajnego do ubrania, ale szkoda wydac 200-300zl, a w weekend tyle idzie na kupony. Moja dziewczyna juz wie jaki jestem, nasz zwiazek chyba stracil sens, stala sie jakas nieufna i inna.Ale nie dziwie sie jej, choc czasem przesadza, bo zawsze odpalam jej z wyplaty na urzymanie mieszkania, jedzenie itp.Ale jej ciagle mało, narzeka ze nigdzie nie wyjezdzamy itp., choc jezeli chodzi o codzienna konsumpcje to ma wszystko czego chce.Takie juz chyba sa baby, nie wiedza jak ciezko pracuje sie nad oferta lub w kasynie. A któz z nas nie zna uczucia po duzej przegranej?? Ja osobiscie mam depreche, czuje sie jakby ktos zmarł, alebo stalo sie cos strasznego. Ale my, hazardziscie musimy dzwigac swój krzyz

Do góry
#327279 - 01/05/2005 10:22 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
zyziek_ Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/01/2005
Postów: 6115
Hehe , niezwykle mądra i ciekawa wypowiedz.

Do góry
#327280 - 04/05/2005 10:42 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
El Camino Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 28/05/2003
Postów: 1676
Skąd: Warszawa
Quote:

...Wielości zdarzeń, na tym, że skoro "wiem, czuję, że to i to siedzi w RYJ, to czemu tamto ma nie usiąść? Też siądzie przecież, będzie hajs, hajs, hajs, wódka, dziwki, skutery, limuzyny i petardy"...




Świetny post,w sam raz nadaje się na cytat miesiąca (pamiętacie ten temat?).
Bardzo rozbawiła mnie ta wypowiedź,a raczej jej lekki styl,bo z zasadniczę treścią muszę się zgodzić.Rzeczywiście odpowiednie podejście psychologiczne to,w moim pojęciu, podstawa.Sam znam świetnie z autopsji wahania emocjonalne,jakie towarzyszą przegranym i wygranym;ślęczenie nad livescorami w oczekiwaniu na "cud".Problem ten udało mi się wyeliminować poprzez granie odpowiednimi stawkami (adekwatnymi do budżetu).Choć kilka wtop z rzędu potrafi człowieka mocno zniechęcić.

P.S.Czy aby na pewno jesteśmy potępieni?

Do góry
#327281 - 05/05/2005 09:05 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
VillBill Offline
member

Meldunek: 25/03/2004
Postów: 110
Skąd: Homlet
Gdy podchodzimy do gry zbyt emocjonalnie mamy obawy lub przesadne nadzije odrazu jesteśny spaleni bo sledząc wyniki na żywo i czekamy na oczekiwany wynik wtedy narastaja w nas obowy co sie stanie jeśli przegramy wtedy nasza porażka staje sie samosprawdzającą przepowiednią. Myslę że w grze można sie wzorować na słowach Adamam Maysza że on poprostu chce oddać dobry skok, tak my powiniśmy mieć na uwadze tylko to aby prawidłowo wytypować wynik zdażenia. Ponadto szczególnie kasyna ale buki tak samo na czym zarabiają? no właśnie na ludzkich emocjach, gracze pod ich wpływem stają się przesadnie chciwi i dokładają kolejne zdażenia do swojego kupunu i przez to przegrywają potem są rozczarowani i zwalają wine na zawodników itp. tylko nie na siebie. Kto to odkryje będzie wygrany.

Do góry
#327282 - 05/05/2005 12:58 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
Mailman32 Offline
addict

Meldunek: 05/08/2003
Postów: 607
Witam wszystkich uzaleznioonychych i nie tylko...

Naprawde jestem pod wrazeniem. Przeciez tu,w tym temacie wszyscy piszacy to inteligentni,rozsadni,trzezwo myslacy ,umiejacy przyznawac sie do swoich slabosci i szczerze o tym opowiadacajacy ludzie!.Niewazne czy uczen,student,pracujacy czy nie ,zamozny czy biedniejszy.Naprawde jestem pod wrazeniem.

Panowie dlaczego MY wszyscy dajemy sie tak okradac bukom?(ich wlascicielom)Dlaczego przychodzimy z tymi ciezko zarobionymi pieniedzmi i oddajemy je jakims frajerom za darmo.(A moze nie za darmo ale za iluzje bogactwa?)Przeciez nikt nam nie grozi bronia?
Z kazdym z Was chcialbym pojsc na piwo ,pogadac,wymienic sie doswiadczeniami,pojsc poderwac jakies laski,byle tylko nie isc do bukow! Naprawde warto ,tylu matolow spotykam na swojej drodze, i to nie tylko w roznych punktach betako,STS czy Profa! A tutaj tacy ludzie! Mimo ze wszyscy jestesmy w jakis sposob uzaleznieni od hazardu to przeciez zlymi ludzmi nie jestesmy!
Naprawde zrobmy cos z tym. Moze na poczatek ustanowmy dzien wolny od hazardu.Potem taki tydzien i miesiac. Buki przynajmniej w tym momencie troche straca,na pewno te wszystkie naziemne ,ktore musza slona placic za najem lokali i pensje pracownikow. Jaka ja mialbym frajde gdyby tak STS oglosil ze zamyka punkty bo nie zarabia na siebie.Super! Ze szczecia kupilbym znajomym piwo! Bo oni zawse wygrywaja,nawet jak ja wygram z bukami to wielu innych przegra w tym czasie.

Zycze wszystkim wszystkiego najlepszego!

Jak bedzie ktos w Wawie zo zapraszam na piwo:)

Do góry
#327283 - 05/05/2005 13:07 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
Igor Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 16/11/2004
Postów: 5691
Quote:

Jak bedzie ktos w Wawie zo zapraszam na piwo:)



To jeszcze podaj adres żeby było wiadomo gdzie Ciebie szukać .
Oczywiście Ty stawiasz?

Do góry
#327284 - 05/05/2005 14:41 Re: Wpływ zakładów bukmacherskich na nasze życie i...
frees Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 14/03/2005
Postów: 1987
Skąd: opolskie
Mecz Gornik Polkowice-Polonia Warszawa. Postawilem na Gornik za cala moja kase, ktora mialem na koncie. Byla 89 minuta 1-0 dla Gornika. Minuta 90 moja dziewczyna widzac jak przezywam ten mecz zazartowala ze ma nadzieje iz przegram. 91 minuta 1-1. Myslalem, ze mnie "szlag trafi"!! Chyba przez trzy dni sie do niej nie odzywalem.
Buchmacherka wciaga!! To jest fakt. Siedzisz przed tym kompem, analizujesz, szukasz, wybierasz i tak w kolko. Mialem okres ze potrafilem o 7 rano wstac z lozka, po to tylko, zeby zobaczyc jakie sa spotkania dzisiaj, na co by tu postawic... Albo godzina 17, 10 kuponow w grze, ostatnie 20zl na koncie i z nudow zagladam na forum. tak tylko zeby sie posmiac. A tu nagle ktos podaje jakis typek z fajnym ako. I juz Ctrl-N, nowe okienko w przegladarce, www.betandwin.com itd. Cale szczescie wjebalem juz prawie cala kase, zostalo mi 11zl na koncie, gram kuponiki tak rekreacyjnie za 2zl, nawet niezle mi teraz idzie. I nie ciagnie mnie zeby wplacac na nowo kase.
Ostatnio znalazlem nawet fajny sposob, zeby "sie wyladowac". Biore udzial w roznych konkursach dla typerow tu na forum. Szukam typow, analizuje, wybieram... i nic na tym nie trace!! A emocje podobne hehe
Pozdrawiam wszystkim i ostrzegam. Ja dzieki mojej cudownej dziewczynie, ktora ciagle mi truje glowe z ta buchmacherka, zachowuje resztki zdrowego rozsadku!!!

Do góry
Strona 2 z 5 < 1 2 3 4 5 >


Kto jest online
3 zarejestrowanych użytkowników (Sensei, forty, 11kera11), 1448 gości oraz 9 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24780 Użytkowników
105 For i subfor
51067 Tematów
5801702 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47