Moje przesady z przeszlosci:
1.W sts gralem tylko u jednej babki,jak jej nie bylo a juz widzialem ze idzie zmienic inna babke to poczekalem az zasiadzie przed monitorem.siadaly mi tam kupony u niej

2.Jest 12.45.Pierwszy mecz otwierajacy kupon jest o 13,inne 16 i dalej,na ktore spokojnie bym zdazyl.Spiesze sie,zdazylem zagrac.wracam do domu ok.13.45 a tu juz prawie po frytkach

.Czasem nie warto sie spieszyc bo wiele razy ten wlasnie pierwszy mecz nie wchodzil a reszta juz easy

.
3.Gralem z pewnym moim kolega.Szlo mi dobrze wygrywam,wygrywam no to mysle podam mu.Seria 5-6 winow z rzedu gosc sie podjaral i zdecydowany na gre mowi("gacek jak cos masz wal,gramy a potem pijemy" Co zagralem z nim to 90% wtopa.Wiec juz wiemy dlaczego City zremisowalo z Groclinem,Wisla odpadla z Valarenga,czy tez Maccabi akurat wtedy musialo zrobic X

.
4.Karteczke na ktorej wypisalem numery meczy i typy wkladalem do portfela wraz z kuponem.Po prostu kiedys zauwazylem ze gdy kartka zostala to i kupon czesciej wchodzil

.
5.piosenka przynosza szczescie tez u mnie byla. dawalem na winampie "crop files" i jeden kawalek non stop gral

.
6. ostatni przesad to chyba taki ze trwa mecz.brat zajmuje kompa,wiem ze wynik nie bardzo."pusc mnie na kompa,jak ja posiedze to wtedy wygraja"

moze to glupie ale mi sie w wiekszosc przypadkow sprawdzalo

.teraz moze mniejsza uwage na to zwracam bo co ma byc to i tak bedzie. ale kiedys...

:)