Przed Szpilką jeszcze duuuuużo, żeby być chociaż średnim ciężkim
Na pewno wbrew pozorom był to przeciwnik, z którym walka dała mu więcej niż walka z Beckiem.
Wyszedł u Szpilki brak doświadczenia i umiejętności taktycznych. Lekcji takowych mógłby mu udzielać Adamek.
Błędem taktycznym była próba bicia się z tą szafą trzydrzwiową dopóki ta miała jeszcze siły. Niewiele brakowało by to skończyło się przykrą niespodzianką dla Szpilki. Parę ciosów przyjął, parę razy niebezpiecznie dał się zepchnąć na liny i nie wiedział jak z kłopotów się wykaraskać.
A od początku widać było, że ten gość niedługo opadnie z sił i stanie się workiem treningowym. Jak się okazało już na początku drugiej rundy praktycznie przewrócił się sam ze zmęczenia.
Dobry zawodnik z pewnością nie dałby sobie zrobić żadnej krzywdy z takim przeciwnikiem. Szpilka tymczasem dał się wyliczyć. To nie świadczy za dobrze. Ciekawe co na to ci, którzy kreują go na przyszłego mistrza?