Ja czekałem tylko na półfinały. Skończyła się zabawa. Wczoraj Brazylia pokazała, że jest zdecydowanym faworytem tych mistrzostw. Argentyna pomęczyła się z Wenezuelą, ale dała radę.
Dziś - gruby zakład na Brazylię (1,9 w profie)
Dlaczego?
1) Brazylia gra w tych mistrzostwach niemal najmocniejszym składem, z Machado, Barbosą, Splitterem i Giovannonim. Argentyna - rezerwami. Ze składu, który rok temu zdobył mistrzostwo olimpijskie, brakuje Ginobiliego, Nocioniego, Montecchiego, Herrmanna, Scoli, Oberto, Juana Sancheza, Wolkowyskiego, Sconochiniego i Delfino. Jest tylko Gabriel Fernandez

2) Brazylia wczoraj miała spacerek - dość pewnie wygrała z USA, od II kwarty prowadząc non stop różnicą 10-23 puntów. Argentyńczycy stracili więcej sił...
3) Brazylia przegrała dwa dni temu z Argentyną 60:71. Ale nie odkryła kart... Miała juz zapewniony awans do polfinalow, zagrała wiec bez gwiazd: Machado, Barbosy i Splittera. Giovannoni grał tylko 18 minut. A co znaczą Machado i Barbosa dla Brazylii? Wystarczy spojrzec na ich dorobek punktowy w kolejnych meczach tego turnieju:
Magalhăes Machado, Marcelo 19, 14, 21, 42, 18, 34, 23, -, 19
Barbosa, Leandro Mateus 28, 37, 15, 12, 27, 8, 17, -, 18
Jak dla mnie - kurs wart duzych pieniedzy!!!
pozdruffki!