[QUOTE]Oryginalnie wysłał MacRino:
[qb]A co powiesz wuzz na to ze ja mam dowody!!
Przykładowa sytuacja: w kasynie zrywa mi polaczenie gdy aktualnie jest cos obstawione a kilka liczb wczesniej byla wygrana i expekt zabiera aktualny zakład i ten poprzedni. Aktualny to jeszcze rozumiem bo nie moge udowodnic, ze zerwnie bylo z ich winy, ale dlaczego poprzedni tez zabrali!!! Takie cos zdarzylo mi sie nie raz, chociaz kasyno dziala kilka dni.
Nie mam zbyt wielkich pretensji do EX bo to tylko zabawa i groszowe sprawy, ale fakt faktem.
I druga sprawa: strasznie drazni mnie jak ktos mowi ze w kasynie nie mozna wygrac i ze jak ktos rabie ich na kase to zaraz jest OSZUST i trzeba mu wszystko zabrac i zakratki wsadzic!!!
WIEM ze jest duzo mozliwosci wygrania bez stosowania zadnych sztuczek-czysta matematyka.
A przekretow dopuszczaja sie raczej wlasnie kasyna i jak skubią na gruba kase frajerow to juz jest ok, bo tak ma byc. A dlaczego wtedy nie mowi sie ze oszusci i ze jak skubneli na grubszy szmal to trzeba ich do kryminalu bo pewnie przekret jakis.
Sznase wygranej w kasynie to przewaznie 50/50.
To tyle mojego przydlugiegio wywodu, a napisalem to bo wlasnie EX skubnal mnie na pare E i to raczej nie z mojej winy. Zerwanie połaczenia to wina ich kulawego softu.
zycze jak najmniej problemow z EX[/qb][/QUOTE]Moja rada - nie graj w kasynie a dobrze na tym wyjdziesz.
Co do zrywania połączeń to się nie wypowiem, ale to nie musi być tylko wina softu. Co powiesz o naszej kochanej TPSA ???
Wygrywanie w kasynie? Wybacz, ale młody chyba jesteś i naiwny. Udowodnij mi, że nie przegrasz w kasynie a będziesz wielki

.
50/50 ?
Postaw 100 euro na czarne i równocześnie 100 na czerwone. Czy jest możliwe żeby przegrać w takiej sytuacji :eek:

?
Stawiaj tak kilkaset razy, może kilka tysięcy, a zobaczymy ile Ci zostanie. Zero będzie średnio (!) około trzy razy na sto zakręceń kołem (dokładniej 1/37). Każde zero zabiera Ci wszystko co postawiłeś, a kiedy nie ma zera nic nie przegrywasz, ale i nie wygrywasz.
Obstawiaj wszystkie numery, każdy po 1 EURO. Jeżeli postawisz także na zero, to "wydasz" 37 Euro a wygrasz 36 i jesteś 2,7% do tyłu na każdym zakręceniu kołem.
Jeżeli nie postawisz na zero, to wygrasz 36 euro za postawione 36 euro, czyli masz tyle samo, chya że trafi się zero, to znowu tracisz wszystko (średnio raz na 37 rzutów)...
W jaki sposób chcesz wygrywać?
Tylko mi nie mów o progresji :stop:

uke: bo to już było na tym forum mocno przerabiane.
Żadne kasyno nie musi oszukiwać. Nie opłaca mu się, bo znaczne odchyłki od statystyki świadczą na jego niekorzyść (podejrzenie oszustwa lub wykryte przez graczy mogą im posłużyć do "obrobienia" kasyna).
I tak średnio kasyno zatrzymuje 2.7% postawionej puli w ruletce.
A skoro kasyno zyskuje, to kto traci???
Sposoby o których słyszałeś, to tylko bajki. Są one dobrym źródłem dochodów dla autorów książek i poradników "jak obrobić ruletkę"
Spróbuj sobie zrobić symulacje w excelu np. kilku-kilkudziesięciu tysięcy rzutów a zobaczysz, że zawsze linia trendu idzie w dół.
Wygrane i to wysokie zdarzają się zgodnie rozkładem statystycznym (a więc bardzo rzadko) i są doskonałą reklamą dla kasyna.
Te wygrane pieniądze i tak w końcu do kasyna wrócą...
Statystycznie w żadnym kasynie w ruletkę statystyczny gracz nie ma szans wygrywać na dłuższą metę.
pozdrowienia
wuzz