Roger Federer obronił tytuł



Nie było to jednak ani łatwe, ani piękne spotkanie.
Mecz stał na przeciętnym poziomie, a Federer popełniał dużo prostych błędów.
Podsumowując turniej największym zwycięzcą jest jednak...Mardy Fish , który odprawił tutaj takich graczy jak: Verdasco, Gasquet, Murray czy Roddick. Dziś też dużo mu nie brakowało by odnieść zwycięstwo. W drugim secie miał nawet szansę przełamać Feda, ale zepsuł uderzenie. W gwoli ścisłości trzeba dodać,że równie dobrze mógł przegrać 2:0, gdyż Fed w pierwszym secie miał 5**-4 w tb.
Dzięki dzisiejszemu finałowi Mardy jutro przesunie się na 21 pozycję w rankingu ATP.

Można też powoli zacząć analizę przed US Open na temat formy faworytów...i przy grającym w kratkę Szwajcarowi to Andy Murray wyrasta na głównego kandydata do wygrania trofeum... więcej w odpowiednim temacie za kilka dni.
Pozdrawiam

Ferdka w tym turnieju widziałem w dwóch meczach: pófinałowym i finałowym.

Wczoraj z Bagietą zagrał praktycznie bezbłędnie, nie licząc 3-4 nieczystych uderzeń ramą. Nie dał ani 1 BP, a sam wykorzystał 2/2. Może ten mecz inaczej by wyglądał, gdyby Marcos nie grał dzień wcześniej dość długiego meczu z Nadalem. Widać było, że zabrakło mu trochę "powera".

Dzisiaj natomiast Roker znowu dał koncert niewymuszonych błędów. W 1 secie miał 4 BP, które Fish bronił zazwyczaj asami. Generalnie gra Fisha opierała się na serwisie i błędach Federera. Te statystyki co wkleił MagiK są trochę zakłamane, gdyż do WINNERSÓW wliczone są asy, tak więc rzeczywistych wygranych piłek Fish miał 17 przy 34 Federera.

Podsumowując ten turniej można napisać:
- Roddick powoli wraca do swojej normalnej dyspozycji
- Nadal wygląda na zajechanego człowieka, wątpię żeby przez następny tydzień odbudował się na tyle fizycznie, żeby mógł coś zdziałać w Nowym Jorku - jak dla mnie 1/4 finału to max co osiągnie
- Murray miewa przestoje, dodatkowo w meczu z Fishem jakieś problemy z oddychaniem i kolanem (chociaż wg mnie lekko udawane) - w tym tygodniu jednak odpocznie i na US Open będzie jednym z faworytów
- Djoko - jeżeli organizatorzy nie będą mu ustawiali meczów w samo południe, kiedy panują największe upały to też powinien dojść daleko, w innym wypadku będzie się strasznie męczył...
- Bagieta - w końcu powrócił do dawnej dyspozycji i na US Open może być groźny

a ja oglądałem mecz Nadala z Bagdatisem i uważam że Rafa celowo przegrał ten mecz żeby nie grac z Federerem półfinale przed Us Open. Oczywiście zrobił to w taki sposób żeby nikt tego nie zauważył ... Poza tym rozwalają mnie komentarze niektórych osób , np. komentatorów że Rafa jest bez formy , nie to co kiedyś ... Człowiek wygrywa w jednym sezonie RG i Wimbledon , na clayu nie ma sobie równych i jest Nr 1 a niektórzy twierdzą że jest bez formy ...
Na US Open powalczy o finał a jak dojdzie do finału to wszystko możliwe ...

Hehe co ma wspólnego wygranie RG i Wimbledonu do obecnej formy
Widocznie nie oglądałeś meczów w tym turnieju Nadala kolego a się wypowiadasz! O Dencie niema co mówić, serwis mu nie siedział, a w wymianach to on jest na poziomie chalengerowym z tym jego slaisem backhandowym . Z przeciętnym Benkiem męczył niemiłosiernie, i powinien to już przegrać.
Teoria, że z Bagietą przegrał celowo jest po prostu głupia, bo Nadal nigdy nie odpuszcza!

Tyle

najlepsze że zrobił to w taki sposób aby nikt tego nie zauważył oprócz kolegi

jeżeli uważasz że tylko ja to zauważyłem to gratulacje ...
za długo siedzę w tenisie żeby nie wiedzieć o takich nawet dość częstych sytuacjach . Zgodzę się że jest to trudne do wychwycenia , zauważenia ale takie zdarzenia , mecze maja miejsce i nie da się o tym zapomnieć ...

a co do formy Nadala , po prostu przegrał mecz moim zdaniem zrobił to celowo ale na pewno nie jest bez formy ... inni też przegrywają Djokovic , Murray i nikt nie powie że są bez formy tylko tyle że przegrali mecz a w US Open będą walczyli o zwycięstwo w całym turnieju i to samo z Nadalem ...