[QUOTE]Oryginalnie wysłał joke:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał unkn0wn:
[qb]Mam pytanie. Czy wpłacał ktoś przelewem bankowym kase do betandwin jeżeli tak to jakie są koszty takiego przelewu

Za odpowiedz z góry dziękuję

iwo: [/qb][/QUOTE]Ja miałem wpłacać ale np. w pko s.a. za 30 przelewu pobieraja 42zł szok (...)[/qb][/QUOTE]Ja tez się męczyłem z nimi. Musiałem iść aż do oddziału w Mariocie, bo tam robią te przelewy zagraniczne. No i wypełniałem z panią druk przelewu. Po półgodzinnej rozmowie w której tłumaczyłem pani, co i jak, z czym to się je, doszliśmy do punktu "tytuł przelewu".
W tym miejscu odtworzę wiernie mój dialog z "kobietą za ladą", bo za przykładem jednego redaktora bardzo poczytnego dziennika miałem ze sobą dwa dyktafony, jeden w kieszeni a drugi sprytnie zakamuflowałem pomiędzy ulotkami reklamującymi sprawne i szybkie przelewy zagraniczne

:
kobieta (k): tytuł przelewu musi byc po polsku
ja: on jest po polsku, tylko że w tytule ta firma wymaga mojej nazwy użytkownika, i to jest własnie moja nazwa użytkownika X,
k: nie może tak być, musi byc po polsku napisane za co jest ten przelew
ja: no to niech będzie zasilenie konta gracza X,
k: to pan ma tam konto w tym banku? to ja nie mogę zrobić takiego przelewu, bo rezydent polski nie może mieć konta za granicą!
ja: no też i ja nie mam konta w banku, tylko firma B&W ma tam konto, ja wpłacam pieniądze na to ich konto, ale oni muszą wiedzieć kto wpłacił te pieniądze, żeby zasilić takie umowne "konto" gracza w firmie, nie w banku.
k: jak to konto w firmie?
ja: ta firma świadczy usługi bukmacherskie, jeśli będę poprawnie typował wyniki zawodów sportowych, to będę mógł zarabiać pieniądze, to takie zakłady, taki rodzaj gry...
k: ale to jest chyba niezgodne z prawem dewizowym!
ja: chyba nie ma przeciwwskazań, ta firma działa na podstawie prawa innego państwa, a dla Polaków dostępna jest tylko poprzez internet, tak jakby pozaterytorialnie... poza tym wiem na pewno, że tam gra dużo Polaków, nawet ich strona jest po polsku...
k: no nie wiem, skoro pan tak mówi, to można by napisać... (tu wydawała dźwięki typu eee mmm aaa mhhh) no nie wiem. Niech pan przyjdzie jutro, bo tu nawet pan w złym miejscu wpisał kod SWIFT i mogą być problemy z takim przelewem.
ja: dobrze, przyjde jutro, dziękuję, do widzenia!
Ale nie przyszedłem... "Jutro" to był sylwester i już mi się nie chciało użerać z nią czy z inną, poza tym tak mnie rozbawiła ta sytuacja, bo mi się skojarzyła ze sceną z "Misia" jak to prezes Ochucki wysyłał telegram do Londynu...
A w Nowy Rok obejrzałem po raz 79 "Misia" i śmieszył mnie jeszcze bardziej niż zazwyczaj!
Pozdrawiam!