kurna ale ludzie nierozumiecie ze tu przede wszystkim chodzi o to ze chciala wcisnac najpierw jednej oosobie a potem drugiej i by tak wciskala i wciskala az wreszcie wcisnela pewnie nie wprowadza flaszywek do obiegu tylko jej ja ktos wcisnal ale to chyba chore z jej strony dobrze ze norbs i tamten kolega sie znali bo co by bylo np jakby poszedl cos kupic i sprzedawca by powiedzial ze falszywka i zadzwonil na policje kto by mial klopoty on czy ta typiara ??

Ja mysle ze jest to powazniejsza sprawa i nie nalezy tylko isc z tym do Glownej Komisji Gier Hazarsowych czy do Ministerstwa Finansow. Ja bym kazal im publicznie przeprosic. Zglosic przez jakis klub parlamentarny wniosek o publiczne "przepraszam" i poddac to glosowaniu. Wczesniej nalezalo by ustalic metode glosowania, a i zaglosowac nad metoda wlasciwego glosowania. Teraz jest popularne przepraszanie i proszenie o wybaczenie, wiec kupą mosci panowie, piszmy petycje

A może by tak jakaś komisja śledcza?
Chociaż malutka?

A poważnie - dlaczego nie wezwałeś policji ???
Skoro "puszczają w obieg fałszywe pieniądze", to mają ich tam więcej, a nie jedną 50. W ten sposób przyczyniłbyś się do ujawnienia gigantycznej, jak piszesz, afery! :eek:
A potem to już tylko gratulacje, ordery, wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy ...

Gdybyś Ty tak chciał zapłacić fałszywymi pieniędzmi (nawet nieświadomie), to kasjerka ma obowiązek zatrzymać podejrzane pieniądze i wezwać policję.

Zrób komuś co tobie niemiłe!

pozdro
wuzz

Dwa scenariusze:

1. Norbi mowi do babki - '' ej ty co ty mi tu wciskasz za falszywke ty taka i owaka, dawaj mi tu normalne 5 dych i wiecej mi nierob takich numerow bo zadzwonie na paly i bedziesz miala przeje.... .'' Norbi dostaje prawdziwe 5 dych i wychodzi z STS-u.

2. Norbi mowi do babki - '' ej ty co ty mi tu wciskasz za falszywke, w tej chwili dzwonie na policje.'' Norbi dzwoni i policja przyjezdza za 5 minut. Zamykaja caly punkt STS-u. Na zewnatrz stoi gromada ludzi ze swoimi szczesliwymi kuponami i wyzywa na Norbiego ze wzial i sie uparl, wlasciwie mogl poprosic o prawdziwe 50 zlotych i byl by spokoj. Wszyscy widza jego twarz i juz go sobie zapamietaja, jak przyjdzie tu nastepnym razem to ..... . Tym czasem w punkcie trwa przeszukanie, przesluchanie pracownikow itp. Wkoncu Norbi z cala ekipa jedzie na komisariat gdzie lekko liczac spedza z 8 godzin. Policjant ktory go przesluc***e cos bazgroli na kartce, po czym mowi ze musi teraz przepisac na czysto. Oczywiscie Norbi cierpliwie czeka bo musi podpisac sie pod zeznaniem. Na koniec dowiaduje sie ze w zwiazku ze sprawa ma zakaz opuszczania miejsca zamieszkania. Jest 2200, Norbi wreszcie dotarl do domu i polozyl sie spac wkur.... bo wlasnie tego dnia mial zalatwic duzo pilnych spraw. Rano budzi go stukanie do drzwi - '' Kto tam '' - ''Urzad Skarbowy'' - odpowiada mily glos zza drzwi.

Pozdrawiam

I jeszcze slowo komentarza.

To co probowala zrobic ta kobieta jest jak najbarzdiej naganne. Mimo wszystko postawcie sie na miejscu tej kobiety, dla ktorej 50 zl moze stanowic nie mala wartosc. Wie ze sprawa wyjdzie na jaw podczas przeliczania kasy i to jej potraca 50 zl z wyplaty. Ktos jej tymi pieniedzmi zaplacil a ona zorientowala sie jak bylo juz za pozno. Nie staram sie jej bronic ale takie sa realia. Chyba jedynym rozwiazaniem bylo zachowanie w tajemnicy ze ma taki banknot i wylozenie z portfela prawdziwych 50 zlotych.
Taka nauczka, przynajmniej na jakis czas. Gdyby to ona zadzwonila na policje to i tak potracili by jej ta kasa a do tego jeszcze kupa problemow.

I to juz wszystko

masz racje Kubi, dlatego drugiej opcji nie zrobilem...... bo przeciez ilu ludziom by mecze pouciekaly ;-))))

Jest jeszcze jeden scenariusz, co może i mogło się zdarzyć:

W końcu uda jej się wcisnąć te fałszywe 50 zotych jakiemuś dzieciakowi, który idzie do supermaketu kupić sobie cukierków. Tam kasjerka wyłapuje fałszywkę, wzywa ochronę, dalej jest policja, przesłuc***ą dzieciaka skąd to ma. I co dalej?

No właśnie, co będzie dalej?
Czy dzieciak przyzna się, że grał w STSie (nielegalnie, bo za młody), czy nie?
A jak nie powie skąd? To co? Rodzice, kurator?
Powie, że nie wie skad ma 50 zeta? Może...
A jak nie jest takim twardzielem i zacznie kręcić:
od kolegi - znajdą kolegę,
wydali mi sklepie - pójdą do sklepu,
"taki jeden pan mi dał" - a za co, chłopczyku?

Przerąbane...

A dlaczego dzieciak miałby sie nie przyznac że gra W STS-ie?? Wtedy problemy miałaby ta kobieta, która przyjmuje zakłady od nieletnich.

Kubi co do tego drugiego scenariusza to nie rozumiem dlaczego US miałby norbiemu pukać do drzwi.

juz widze 13 letniego gracza w wiezieniu
Moze by mial przerabane jakby kupil alkohol...
ale raczej nie z policja a ojcem

Faktem chyba jest, ze siedziby STS-u sa lepsze od tych z Profa. Przynajmnej w Rz-wie. Tzn Prof w Rynku jest OK obslugujaca pani takze. Ale prof na SW. Mikolaja to katastrofa - zaduch i w ogole.

STS ma 3 punkty i niektore calkiem niezle kasjerki. Zwlaszcza Marzenka w najstarszej kolekturze STS ;-)

[QUOTE]Oryginalnie wysłał Ballack:
[qb]A dlaczego dzieciak miałby sie nie przyznac że gra W STS-ie?? Wtedy problemy miałaby ta kobieta, która przyjmuje zakłady od nieletnich.

Kubi co do tego drugiego scenariusza to nie rozumiem dlaczego US miałby norbiemu pukać do drzwi.[/qb][/QUOTE]Odpowiem tak.
Bo ja nie wiem, wielu pewnie innych tez nie wie a ci co wiedza to pewnie interpretuja tak im sie podoba. Co ? Przepisy dotyczace podatku od wygranych. Ja naprzyklad nie wiem czy te 10 proc ktore pobiera od ciebie bukmacher to juz koniec podatku czy dopiero poczatek. Czy powinienes rozliczyc sie z US za pozostala czesc wygranej. Jesli tak to w jaki sposob itd. Tak szczerze to nie bardzo mnie to frapuje bo gram tylko w necie i wiem ze wyplacajac kase na konto od netowego buka okradam skarb panstwa. Ale to jest juz dyskusja na inny temat. Cale szczescie ze US ma taki burdel ze nie maja sie czsasu zajmowac takimi duperelami.

Pozdrawiam

Cholera wyjdzie ze nabijam posty ale musze uzupelnic moja poprzednia wypowiedz.

Teraz nie pamietam jaka to jest suma ale cos ponad 2000 zl, jezeli wygrasz tyle jednorazowo to bulisz ekstra podatek dla buka ktory ma obowiazek odprowadzic to US. Ta sumka ponad 2000 to nie jest cos z komosu, bo tyle zdaje sie mozesz zarobic rocznie bez podatku, jesli wiecej to placisz. I teraz tak, jezeli w ciagu roku z wielu kuponow wygrane przekrocza ta sume to zgodnie z prawem musisz odprowadzic podatek. To jest oczywiscie nie realne i nikt tego nie robi ale tak powinno byc. Zeby to naprawde uregulowac to kazdy kto obstawia powinnien byc zarejestrowany i jego wygrane monitorowane w ciagu roku podatkowego. Co oczywiscie nie predko nam grozi ale kto wie czy ktos nie wpadnie na taki smialy pomysl. Ten podatek od wygranej przekraczajacej te 2000 zl to jest jedno wielkie oszustwo bo ty jako placacy nie mozesz udowodnic ze wczesniej przegrales w ciagu roku na przyklad 3000 i US gowno sie nalezy.

W sumie to troche sobie sam odpowiadam na pytanie z poprzedniego postu, nie doknca jestem pewien czy zeczywiscie tak jest. Moze ktos z szanownych furmanowiczow wie ze jest inaczej albo potwierdzi to co mi sie tylko zdaje, ze tak powiem na chlopski rozum.

Pozdro

Mój chłopski rozum mi mówi, że jeśli idę np do STS-u i gram z 1000 zł to państwo bierze mi automatycznie 100 bez względu na to czy wygram czy przegram to podatku w razie wyższej wygranej nie muszę płacić, jak jest inaczej to jest to jedno wielkie złodziejstwo.

Widzisz Ballack, US nie posluguje sie chlopskim rozumem ani tym bardziej logika. Mozna mnozycz przyklady kiedy wykonczyli firmy zadajac od nich podatku. Potem okazywalo sie to niesluszne co wielokrotnie udowodniono na drodze sadowej. Co z tego skoro firma zbankrutowala. Ta durna logika jest bardzo prosta, najpierw plac a potem udownij ze nieslusznie zaplaciles.

Kubi,

Z tym drugim podatkiem to nie tak.
STS automatycznie potrąca - bo musi - dodatkowe 10% od jednorazowej wygranej przekraczającej trzykrotność najniższego wynagrodzenia (ustalanego odpowiednią ustawą).
Obecnie jest to coś koło 760 albo i 800 zł x 3 = 2240 lub 2400 zł.
Pani w STSie widząc pociągi (z dużym AKO i za większe pieniądze) puszczane przez graczy dzieli je na mniejsze wagoniki, tak, żeby ominęły stację PODATEK. W profie tego często nie robią, przynajmniej ja się nie spotkałem.
Możesz się uprzeć, żeby mieć tylko jeden cały kupon z wygraną np. 3000 zł, ale wtedy potrącą podatek. Nikogo w US nie interesuje ile razy w ciągu roku wygrywasz po ponad te 2400.
I jeszcze jedno, jeżeli grasz rozpisy, to każda kombinacja jest traktowana jako jeden osobny kupon.
Teoretycznie to możesz mieć nawet 252 zakłady każdy z wygraną po 2000 na jednym kuponie przy - rozpisie 5 z 10 - i dostaniesz 504 000 zł bez tego dodatkowego podatku.

Czego i sobie życzę

pozdro
wuzz

[QUOTE]Oryginalnie wysłał HashisH:
[qb]Faktem chyba jest, ze siedziby STS-u sa lepsze od tych z Profa. Przynajmnej w Rz-wie. Tzn Prof w Rynku jest OK obslugujaca pani takze. Ale prof na SW. Mikolaja to katastrofa - zaduch i w ogole.

STS ma 3 punkty i niektore calkiem niezle kasjerki. Zwlaszcza Marzenka w najstarszej kolekturze STS ;-)[/qb][/QUOTE]

Az jej to powtorze jak sie tam dzis dotocze.

[QUOTE]Oryginalnie wysłał b:
[qb]juz widze 13 letniego gracza w wiezieniu
Moze by mial przerabane jakby kupil alkohol...
ale raczej nie z policja a ojcem [/qb][/QUOTE]W Gecji graja dzieci po 10 lat od toto lotka po wyscigi konne a nawet młodsi nie mówie o moim synu co ma 7 lat.Traca swoje kieszonkowe i wszystko jest ok.Zadnego problemu...............

Brzydkie zwyczaje Bogdan przenosisz do Polski, powiem Ci. Możliwe że Grecy nie sa przyzwyczajeni spłacać długów nie wnikam w to, ale w Polsce są trochę inne zwyczaje, prawda ?

Ostatnio w STS-ie zagrałem po raz pierwszy od roku, i następnego dnia odebrałem ładny plik pieniędzy, i to same pięcdziesiątki. Nie dość, że pani była bardzo uprzejma, to na dodatek była naprawdę atrakcyjna. Widocznie punkt punktowi nie równy...

A moze o niczym nie wiedziala... ktos jej podrzucił falszywke, a teraz Wy sie jej czepiacie? Jesli to nie jej umyslna dzialanosc, to współczuję za te wszystkie Wasze obelgi. Ona nie zauwazyla, a ten co wzial od niej pieniadze, tez przeciez od razu nie zauwazyl...
Oby nikomu nie przytrafilo sie cos podobnego.